Skocz do zawartości
Nerwica.com

ako1987

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ako1987

  1. Witam! Też chciałbym się podzielić z Wami moim problemem. Mianowicie,często mam skrajne zachowania emocjonalne,czasami mi się chce płakać, po czym jestem wesoły i radosny lub zirytowany i zły. Często mam tak,że wystarczy jedna drobna nieprzyjemność,aby zepsuć mi humor na cały dzień. Myślałem nad terapią (chodź to były by bardziej "konsultacje") z psychologiem. Jakie kroki mi jeszcze polecacie? Macie jakieś ciekawe pomysły? Pozdrawiam!
  2. Mam dużo celów;dostać sie do mojego upragnionego technikum,wrócić do mojej byłej dziewczyny (kurde,tęsknie za nią),zdać prawo jazdy,być szczęśliwym człowiekiem,mieć syna (ale to za 20 lat). Pozdrawiam!
  3. mój sukces ostatniego czasu; -Naprawiłem magnetofon -Pracuję nad wyglądem fizycznym (siłownia)
  4. Dzisiaj sprawiło mi radość to,że obejrzałem z koleżanką horror u mnie w domu :)
  5. ako1987

    Hej wszystkim!

    Nie brałem. Powiem tak. Jeżeli mam problem ,lubię głośno o tym mówić. Nad lekami myślałem,lecz na razie zaparzam sobie tylko melisę W rodzinie mam psychologa,lecz bardziej podoba mi się kontakt wirtualny,mogę szerzej opisać swój problem,nie mam takiej "bariery". Zauważyłem też,że moje problemy zaczęły się od momentu,gdy rzuciła mnie moja dziewczyna (a było to dawno,ale mam z nią wspaniałe wspomnienia).
  6. ako1987

    Hej wszystkim!

    Witam! Mam na Imię Marcin. Mam 15 lat,pochodzę z normalnej rodziny,jestem jedynakiem i z tego co czytam cierpię na nerwicę. Często mam tak,że jestem spokojny wyluzowany,posłuszny i generalnie miły,ale w ciągu ułamka sekundy,mogę zmienić się w bestie zaczynają mnie wtedy denerwować drobne rzeczy. Podam chociażby dzisiejszy przykład: Niedziela,budzę się rano,godzina 9. Wstaję ,ogarniam się,jem śniadanię, i zabieram się za skręcanie lampy stojącej,którą rodzice przywieźli z ikeii. Wszystko było ok ,aż do momentu,w którym nie potrafiłem poradzić sobie z połączeniem dwóch elementów,sprawdzałem połączenie kilka,razy,sięgałem nawet po instrukcje. Po kilku nieudanych próbach łączenia elementów ,zdenerwowałem się i skopałem lampę z całych sił i wyszedłem z domu. Drugi ,nie odległy przykład. Sobota. Pamiętam że cholernie sie nie wyspałem. Pojechałem na groby(pogoda też mnie dobijała),w pewnym momencie,gdy przechodziłem na pasach, skręcał samochodem jakiś koleś (i nie włączył kierunkowskazu!) to go zbezcześciłem słownie. Trzeci,bardzo powtarzający się przykład to taki,że rozmawiam z kimś i zasięg mi snagle ucieka to klne jak najęty. Pozdrawiam serdecznie :)!
×