Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

nie martw sie mam to samo a ze miałes nerwice w dziecinstwie to normalka ze ona nawraca ...mam identycznie jak ty tez kiedys sie odchudzałem bo mam sklonnosci do tycia i chcialem poprawic sylwetke i strasznie malo jadlem przeszlo mi i teraz jem co popadnie:)nie balem sie anoreksii ale jak wiadomo takie odchudzanie sie z niczego to tez choroba na podlozu psyhologicznym...tez sie boje shizofrenie mam duzo znajmoych i ciesze sie powodzeniem kocham ludzi i znajomych i przeraza mnie mysl ze zwarjuje i wyladuje w szpitalu wtedy stracil bym wszystko:( i tego sie boje tem mam chore jazdy ze niby wszystko ok ale ta derealizacja i zawroty glowy mnie dobijaja tez niemoge sie pozbyc mysli caly czas o tym mysle ze zachoruje:(masakra ....

 

---- EDIT ----

 

nie martw sie mam to samo a ze miałes nerwice w dziecinstwie to normalka ze ona nawraca ...mam identycznie jak ty tez kiedys sie odchudzałem bo mam sklonnosci do tycia i chcialem poprawic sylwetke i strasznie malo jadlem przeszlo mi i teraz jem co popadnie:)nie balem sie anoreksii ale jak wiadomo takie odchudzanie sie z niczego to tez choroba na podlozu psyhologicznym...tez sie boje shizofrenie mam duzo znajmoych i ciesze sie powodzeniem kocham ludzi i znajomych i przeraza mnie mysl ze zwarjuje i wyladuje w szpitalu wtedy stracil bym wszystko:( i tego sie boje tem mam chore jazdy ze niby wszystko ok ale ta derealizacja i zawroty glowy mnie dobijaja tez niemoge sie pozbyc mysli caly czas o tym mysle ze zachoruje:(masakra ....a jesli chodzi o twoja rodzine to mysle ze powinienes powiedziec i nie zostawac sam z nerwica wsparcie ludzi pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wzystkich, chciałbym wam opowiedzieć tak trochę w skrócie swoją historię. Mam 23 lata i nerwicę -choć czasem jak wielu tutaj wątpie że to ona :)- Choruję już ponad rok czasu, zaczeło się od silnych mdłości, i uczucia że zemdleję, a potem nastąpił koszmar totalnyzaczeło mi się robić dziwnie w głowie, wszystko wokół wydawało mi sie dziwne, i jakieś niezrozumiałe, dostałem takiej okropnej pustki w głowie, zupełnie jakbym nie miał myśli a zarazem miał ich pełno!! To były pierwsze tygodnie z moją nerwicą, myślałem że to już mój koniec, nie wiedziałem co się ze mną dzieje, lęki były tak okropne, że czasem miałem ochotę wybiec na ulicę i wołać o pomoc, bo nie wiedziłem co jest grane, a najbardziej przerażał mnie strach że dostaje choroby psychicznej, to mnie paraliżowało. Poszedłem do psychiatry, i tam troche się uspokoiłem bowiem on stwierdził że to nerwica, przepisła mi lerivon, który zresztą używam do dziś bo działa na sen (bez niego w ogóle nie zasypiam) ale ukojenie nie trwało zbyt długo zaczeły dochodzić nowe objawy, dodam że uczucie koszmarnej pustki w głowie i lęku ze jestem chory psychicznie mam do tej pory, czasem są oczywiście jakieś zdrowe prześwity ale jest ich niestety mało, tyle tylko że mam jakąś większą śiwadomość że to nerwica, bo naczytałem się sporo na różnych forach, tyle że jak jestem tak na maxa odrealniony to ta świadomość niewiele daje. Dodam jeszcze co jest ważne że z czasem przez ten rok dochodziły nowe objawy i są do dziś, powiem tylko o tych najgorszych a więc:

poczucie że straciłem osobowość, nieustanne myśli kim ja jestem, albo co ja tutaj robię??? jak to jeste że ja żyje?? mętlik w głowie, tak wielki że czasem to już nie wiem czy ja w ogóle o czymś myślę czy też już nie, a jedne z najgorszych to to że dosyć często boję się patrzeć na ręce swoje bo czuję tak jakby one nie były moje, tak samo boję się patrzeć w lustro bo mam wrażenie jakbym patrzył na kogoś innego, to wszystko jest wtedy takie straszne...

i oczywiści przez to wszystko bardzo się boję że to jednak początek jakiejś choroby psychicznej, i cały czas o tym myślę, i tak jakbym czekał kiedy dostanę psychozy. Normalnie koszmar. A na koniec chciałem się spytać czy ktoś z was ma właśnie takie objawy dotyczące swego ciała że czuje jakby to nie były jego ręce, że boi się patrzeć w lustro???? bo te objawy najbardziej mnie martwią bo jak czytam to niewiele osób to ma i do tego kiedyś czytałem też o chorobach psychicznych i to bym mógł dopasować. Czy ktoś z was takie coś ma???proszę o odp bo się zwyczajnie boję?? pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak...... no cóż victorek schizofrenia jak się patrzy..... !

 

 

Zartowałam....... :lol:

 

Oczywiście, że jesteś zdrowy psychicznie !!!!!!

Twoje objawy wskazują na zaburzenia lękowe uogólnione oraz zaburzenia dysocjacyjne czyli depersonalizacja występująca teoretycznie rzadko w nerwicy lecz praktycznie dosyć często co widać to tutaj na tym forum.Zajrzyj do wątku derealizacja / depersonalizacja !

Wszystkiemu winny jest lęk ,lęk i tylko lęk.Wyleczysz lęki to przejdą Ci te zaburzenia poczucia samego siebie.Zobaczysz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

victorek--> nie czytaj o chorobach psych. tylko czytaj tu na forum o nerwicy, jest nas mnooooooooooostwo i nie jestesmy chorzy psychicznie bo jakos piszemy tu w miare skladnie, chodzimy do pracy, szkoly, robimy prawo jazdy, zyjemy normalnie. derealizacja jest w nerwicy bardzo czesta, w silnej nerwicy mysle ze prawie kazdy ja ma, wystarczy poczytac forum. u mnie sie tak zaczelo, od 1 ataku w nocy, kiedy dostalam lekow i dziwnej panicznej obawy ze to poczatek choroby psych, nie dziwne jezeli czlowiek dostaje lekow a wie ze nie ma do tego podstaw. potem przechodzilam silna derealke, to bylo pieklo! az wspolczuje calym sercem ludziom ktorzy to teraz przechodza. tez mialam te wszystkie objawy co ty- patrzylam na swoje rece, ruszalam nimi nerwowo, nawet nie wiem dlaczego, wydawalo mi sie ze zaraz znikne, bylam strasznie slaba, czulam sie jakbym dopiero co weszla w moje cialo i nie mogla sie z nim oswoic. przychodzily mi do glowy mysli egzystencjalne- co to jest reka, po co jest jakies dziwne cialo, co to jest lustro i dlaczegoi sie w nim widze. tez sie balam lustra. podczas 1wszego wielkiego ataku paniki poczulam wlasnie ogromny lek niewiadomo o co i totalna derealizacje, chodzilam, gadalam z ludzmi ale bylam tam jakby w polowie obecna, jak maszyna. jezeli czlowiek tak sie czuje to nie dziwne ze boi sie choreoby psychicznej, ze to pojdzie dalej, zaczna sie glosy, przewidzenia itd itd. i straci calkiem swiedomosc ale tak nie jest!!!! to jest reakcja wykonczonego organizmu, stresu, konfliktow wewn o ktorych sie mysli nawet podswiadomie, rzeczy z ktorymi nie mozemy sie pogodzic, zlego odzywiAnia, braku magnezu. mi to minelo, ale meczylam sie z tym dlugo. teraz juz derealki nie mam, ataki paniki czasami sie zdarzaja, najczesciej jak musze pracowac caly dzien od 6 rano i jestem przemeczona i nie moge sie wyspac. jednak widzisz, zyje normalnie, nie oszalalam, pracuje jak normalny czlowiek i to z ludzmi. masz szczescie ze juz wiesz ze to nerwica, jka na poczatku nie wiedzialam co to jest i wtedy czlowiek ma najgorsze leki ze to schizofrenia czy jakas psychoza. jak juz przeczytalam w ksiazce mojej mamy psychiatrii- pierwsze zdanie- nerwica- pacjent czuje lek ale nie ma jego przyczyny i mysli ze zwariuje, odetchnelam z ulga- juz wiedzialam ze to wlasnie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa otuchy i pocieszenie w sensie że ktoś też tak ma i nie ma psychozy. Ale mam jeszcze pytanko czy nie uważacie że od nerwicy można dostać psychozy, że w końcu nasz mózg tak będzie pracował niemiarowo i wytwarzał różne tam chemikalia że ześwirujemy??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sam wiem dobrze że nie powinienem się w ogóle tego bać bo zachorować na taką chorobę może każdy tak jak i na inne ciężkie chorony tyl że, mnie dobija fakt iż, mam skłonność do różnych psychicznych objawów, mam też objawy inne i wtedy źle się czuje fizycznie ale najgorsza jest ta derealka Trudno mi uwierzyć jest w to że nie mam czasem większego ryzyka dostania shiza bowiem patrzę w lustro i nie rozumiem na kogo patrzę, pustka w głowie towarszyszy mi bardzo często i tak samo taka dezorientacja, a najbardziej w chwilach dużego lęku, to wszystko jakoś mi się objawia samymi tymi objawami psychicznymi i to mnie właśnie martwi. Byłem u dwóch lekarzy jeden powiedział że nie mogę dostać psychozy drugi mnie bardziej wystraszył niż pomógł, psycholog też to powiedziała, że skoro mam świadomość to nie zachoruje, tyle że ja się boje bo teraz ok mam świadomość ale przecież mogę sijbnąć w każdej chwili i już świadomości mieć nie będę Kurczę ale to porąbane, i właśnie się zorientowałem że pewnie znowu to sobie wkręcam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey. Miałem dziś kolejny straszny dzień. Wiecie co nie wiem czy to dd ale znowu mam takie dziwne uczucie patrząc. Tzn wszystko wydaje mi się jakieś inne niź powinno być , kurcze czasem też mam taką myśl że to wszystko mam w głowie ten cały obraz co mnie otacza. Ale trwa to chwile, lecz nie powiem jest straszne. Kurcze od jakiegoś czasu przeżywam naprawdę trudne chwile. A powiedzcie mi czy od męczącej pracy też może to być ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cezsc jestem tu nowy wiec powiedzcie cdo myslicie o tym. Mieszkam w malym miasteczku jakiesz 30tys os. wydaje mi sie ze wyszyscy mnie znaj i wytykaja "palcami" a dlatego np wydaje mi sie ze glosno myle i jak ide to zatrzymuje sie na ulamek sekundy ale tego nie postrzegam po prostu o tym wiem ze to sie stalo czasem noe wiem w ogole co sie dzieje jest mi bardzo zle to trawa jakies 3 lata i wie o tym tylko moj kolega przynajmnie jemu to tylko mowilem chodz idac miastem wydajew mi sie ze slysz jak kazdy mowi np: zobacz to on , to ten, o tym Ci mowilem wczesnie itd naprawde jest mi ciezko jak wychodze gdzies z domu a wiem gdzie mam isc to mam juz za-planowane ktoredy pojde gdzieskrece itd aby jak najkrotsz droga aby uniknac duzej ilosci ludzi.Co to moze byc Jeszcze nie bylem u lekarza ale saie zastanawiem ale sie bije bo w bity mam stereotyp ze jak pojde do zakladu to mnie nafaszeruja lekami i wyjde jeszcze glupsz iz jestem a tego nie chcem jedyne czego teraz pragne to szczerej rozmowy naprawde dzieki z gory za odp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... nooo .... ale zawsze to jakieś pocieszenie :mrgreen: ... może trochę drastyczne ... ale na mnie działa ...

Gdybym nie wiedziała, że umrę to bym już dawno popełniła samobójstwo ... a tak to sobie w gorszych chwilach mówię ... "Beata - nie dramatyzuj - pomęcz się jeszcze z dzień-dwa" he he ....................................... no i tak od pięciu lat ;)

.... miejmy nadzieję, że gdzieś do osiemdziesiątki pociągnę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka

Ja jestem nowy. Mam nerwice (a chciałem napisać scizofrenię :smile: )2 miesiąc

Miewam zazwyczaj rano - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie większe poczucie odrealnienia.Zazwyczaj występuje w tym samym czasie wciągu dnia natomiast wieczorem jest juz lepiej i to zdecydowanie , mogę skupić uwagę tak często się nie zamyślam i się nie kontroluje jak wtedy kiedy mam nasilenie dereal. Czy może ktoś z was potrafi powiedzieć dlaczego tak jest :?:

Dodam że właśnie podczas dreala mam najbardziej zaostrzone objawy lęku przed schizofrenią. Terz mieliście podobne doświadzcenia :?:

Niby jestem zdiagnozowany przez jak narazie 2 nie znających się psychiatrów że to nerwicaale czuje się niepewnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey. Ostatnimi czasy czuje się na prwdę źle i ciągnie się to od jakiegoś miesiąca, zwykle wszystko odpuszczało po jakimś tygodniu(choć na chwilę) ale nie tym razem :( Nie mogę się otrząsnąć po ostatnich atakach dd, ciągle wyszukuje jakieś objawy że coś jest jednak nie tak. Wczoraj nawet oglądając tv tak mi się w oczach przewracało jak bym pijany był. I teraz się tym martwię. Mam pytanko czy jak spróbuje to zaakceptować choć trochę mi to odpuści??? Zresztą wiecie jak to jest, wstajesz rano i patrzysz czy znowu coś nie jest nie tak, przypomiasz sobie jak było wczoraj i sami, choć niechcąco wywołujemy je znowu. Powiem szczerze że kiedyś myślałem że nerwica w postaci napadów lęku i gorąca jest najgorsza, ale od czasów dd jestem innego zdania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sephirothf

myślę ze masz problem nie ze schizofrenia ale z nadkontrolą..chcesz kontrolować każde swoje zachowanie każdy ruch wszystko i przez to nieustannie się nakręcasz..

rzadko kiedy osoby chore na schizofrenie zdają sobie sprawę ze swojej choroby.. leżałam oddział obok schizofreników i dokładnie wiem o czym mowie...

 

zatem więcej swobody i spokoju Ci życzę...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... nom ja mam koleżankę schizofreniczkę teraz jest z nią niby lepiej .... normalnie funkcjonuje ... czuje się super ....... i nie wie czemu bierze leki, wręcz jest tym oburzona, że rodzina cały czas ją pilnuje .........

....... i przede wszystkim nie boi się niczego :!: Chciałaby sama mieszkać, pracować, mieć dzieci ... nie ma dla niej rzeczy niemożliwych ...

...... a jak wiemy ............... nasze objawy są ZUPEŁNIE inne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evelina nA czym polega problem nadkontroli? :shock:

 

---- EDIT ----

 

A jak poznać ze zaczyna się schizofrenia w ogóle :?: Dajcie znac zebym znowu sobie nie wkrecał bo czasami się juz w tym gubie - i wtedy jest naprawde ciezko :!::!::!:

 

---- EDIT ----

 

Wybijcie mi to z głowy i to jak najszybciej :!::!::!:

Dzisiaj nawet z tego powodu miałem załamanie i myślełem o niefanjnych rzeczach mozna się domyślec o jakich :!::!::!:

Naprawdę było ciężko :!::!::!:

 

---- EDIT ----

 

podajcie jakiś poważny argument bo sam czasami się zastanawiam czy to jeszcze nerwica czy już jakaś psychoza? :shock:

 

---- EDIT ----

 

!Jeszcze jedno czy ktos z was miał wyostrzone zmysły podczas nasłuchiwania np. czy tak jak mam dzisiaj mam wkrętka że czuję coś a konkretnie dym papierosowy za chwilę błędne koło lęk drgawki i cały chodzę. Co za koszmar :!::shock:

Po tym jak rzekomo go poczułem (oczywiście musiałem wąchać czy na pewno go nie czuję, bo bez tej procedury pomyślałbym mam schize, przecież nie zdaje sobie z tego sprawy - co za horror ) miałem zatkany nos.Co za Dziwactwo już wolałem jak sobie wkręcałem ze mam coś z układem nerwowym (że jest uszkodzony nieodwracalnie)

Piszcie cosik bo sam się gubię!!! :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spoko - ja też jak sobie wkręcę, że coś czuje ... to czuje ;)

..... a już w ogóle jeśli chodzi o odgłosy ..... czasem w nocy wmówię se, że coś słyszę .... i to nabiera takiej mocy, że przeradza się w dudniący hałas nie do wytrzymania ...

Jak mówię o tym mojej mamie to ona mówi ..... "Beata - po prostu nudzi ci się, nie masz problemów więc je sobie wymyślasz" ... jak to słyszę to popadam w szał ... myślę sobie co za idiotka, co za ignorancja, chyba popełnię samobójstwo to ona sie przekona, że ja nie przesadzam z tym swoim cierpieniem ....... w końcu zaczynam ryczeć, wariować itd .... a jak się uspokoję - myślę sobie .... że chyba znowu mi coś odpier....ło

I niestety wiem doskonale, że mama ma w dużym stopniu racje ....

 

A co Ty masz teraz zrobić??? Wytrzymać :!: .... na bank wytrzymasz ;) ...

 

---- EDIT ----

 

... a w ogóle myślał ktoś z was kiedyś o tym, że ...................... przecież skoro mamy tak silną zdolność do samo-destrukcji, mamy silną zdolność do odczuwania bólu, którego nie ma ........... to może mamy tak samo silną umiejętność samo-konstrukcji, zdolność oddalenia od siebie bólu jeśli on na prawdę jest???

 

... tzn mogę se bez problemu wkręcić, że boli mnie ząb, albo wmówię sobie, że nie słyszę na jedno ucho i przestaje słyszeć ... albo, że pogorszył mi się wzrok i wszystko mi się zamazuje ...... albo, że puchną mi nogi ... no i puchną :shock: ... albo, że chyba mam coś z żołądkiem i od razu wymiotuję ... i mam przerąbane przez tydzień do póki nie wymyślę czegoś innego :mrgreen: ....

..... więc może jak będzie mnie na prawdę bolał ząb wmówię sobie, że mnie nie boli ... i przestanie mnie boleć he he ...

... to z pewnością działa w dwie strony tylko trzeba się tego nauczyć .... ja niestety jeszcze tego nie umiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bee Dzięki za odpowiedź

:D

Kumpel który tez ma nerwicę mówił mi że gdzieś wyczytał ze mózg działa w ten sposób ze może spowodawć że bedziesz miała wysypke na całym ciele - tylko trzeba chcieć.

Ja się tez zasatanwiam czy nie mam jakieś dwubiegunowej depresjii bo rano jest mi strasznie źle a wieczorami jestem jak młody bóg. Wyczytałem ze są symptomy które mam mogą wskazywać na słabszą postać cyklofrenii. Od dziecka byłem depresyjny więc bym się nie zdziwił gdybym tak miał;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×