Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Te filmiki sa same w sobie sprzecznoscia ^^, kiedys juz widzialem jak biblioznawcy sie wypowiadali na temat tych rzekomych sprzecznosci - takie filmiki robia fanatyczni ateisci.
Wytknij konkretne błędy, wtedy będę mógł się jakoś do tego ustosunkować, uważam, że te filmy są poprawne, nie ma tam żadnych przekłamań, jeśli uważasz inaczej podaj przykład, bo takie pisanie, że te filmy są sprzecznością BO TAK jest głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednakze jakby wywazyc, usrednic to jestem przekonany, ze dzialalnosc K przewaza im plus.

To moze wymienisz jakies pozytywne dzialania tej instytucji? Ja chetnie wymienie te negatywne i mozemy zrobic zestawienie.

 

 

 

KK moze nie jest juz zbrodnicza instytucja, jak to bylo w sredniowieczu, kiedy to zwyczajnie mordowali ludzi, torturowali, podpalali stosy. Ale idzie z duchem czasu i swietnie sie dopasowuje do wszelkich zmian.

 

KK jest glownym hamulcowym rozwoju nauki, zwlaszcza medycyny.

 

KK oklamuje, oglupia i kradnie (chociazby poprzez dokonywanie malwersacji). Klechy zyja w luksusie, jezdza drogimi autami, pasa brzuchy miast sie umartwiac i sluzyc ludziom tak jak to mialo byc w zalozeniach.

 

KK zniza kobiety do roli sluzebniczej. Nasuwa sie analogia do niewolnictwa z czasow slusznie minionych.

 

KK jest to po prostu sektystyczna organizacja zbudowana na klamstwie i jako taka nie moze byc zdrowa. Zycie zgodnie z zasadami kaplanstwa to aberracja ludzkiej natury, dlatego wyplywaja z niej afery pedofilskie i inne. Az strach pomyslec co sie moze dziac za murami klasztorow czy tez seminariow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, jeżeli Bóg nie istnieje, to kościół po prostu nie ma racji bytu, ale nie jestem wrogiem KK, niech sobie funkcjonują, to wierni muszą odejść z własnej woli, wojny z kościołem to głupota, niektórzy Katolicy żyją tylko tym, że czują się zagrożeni agresją złych ateistów, itd. więc uważam, że jako ateista powininem być dobry dla wierzących. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KK zniza kobiety do roli sluzebniczej. Nasuwa sie analogia do niewolnictwa z czasow slusznie minionych.

 

 

SamO Podaj konkretny przykład, Religia chrześćjańska zniża kobiety to co robi islam, który zaleje w krótce cały świat i wyprze kościół Katolicki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83,ja powiem więcej,lepiej uważać co się pisze o islamie,bo już widziałem pogróżki kogoś na pewnej ateistycznej stronie,kto powiedział jasno:jak my już opanujemy ten kontynent,to wtedy was znajdziemy i rozprawimy z wami.

Do SamO,można znależć tysiąc dowodów na to że kościół jest zły i szkodzi,i tak samo tysiąc dowodów,że ta rzeczywistość jest wspaniała i niesie ludziom dobro,miłość,tak więc tym,co mówisz opisujesz raczej siebie,nie kościół.

Wracając do tematu,ja wierzę że Bóg mi pomaga,a od kościoła doświadczyłem niesamowitej ilości dobra.

Jest człowiek,którego nazwałbym moim nowym ziemskim ojcem,i który swoją miłością i wyświadczoną mi dobrocią przełamuje moje lęki i uprzedzenia do mężczyzn i księży.Ten człowiek jest,potocznie mówiąc,proboszczem parafii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak my już opanujemy ten kontynent,to wtedy was znajdziemy i rozprawimy z wami.

 

kris1966 Dla tego tym Bardziej powinniśmy dbać o rozwój naszej wiary w Polsce i Europie, bo skoro Wiara katolicka ludziom przeszkadza, to nie chciał bym być w ich skórze w momencie nastania wiary Islamskiej która jest o 80 razy bardziej surowsza od naszej.

Wole chrześćjaństwo które jest za pokojem i poszanowaniem życia ludzkiego, które nawet toleruje innowierstwo bądź jego brak ( bo nikt nikogo nie zmusza do tego żeby chodzić do kościoła) niż Islam który jest niczym ustrój faszystowski. Wystarczy zobaczyć co robią tam z białymi ludźmi w Arabii Saudyjskiej bądź Afganistanie, i do czego są zdolni wyznawcy Allacha. Wielkim błędem ze strony władców Europy jak i stanów jest że pozwalają osiedlać się ludziom z tamtych regionów, naszym kontynencie. Wystarczy zobaczyć co się dzieje w Holandii, w kraju do przesady chorym jeśli chodzi o tolerancje, już się tam zaczynają prześladowania ze strony arabów, w innych krajach Europy będzie podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kris1966, za takie stwierdzenie ,należało zgłosić (gdzieś) nienawiść na tle religijnym .

jestem daleki od myśli KK . Pomimo to szanuje ludzi wierzących ,z wyjątkiem tych natarczywie przekonujących ,ze tylko oni maja racje i ze reszta trafi do "piekła" nigdy nie miałem zrozumienia dla ekstremistów . Ale straszenie znalezieniem i rozprawieniem się to dowód fanatyzmu . Należy takie rzeczy tępić .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój negatywny stosunek do KK nie jest spowodowany tylko i wyłącznie tym,czym ta instytucja "zasłynęła" w przeszłości.

Nie znam środowiska ludzi będących częścią tej organizacji tylko jako wierny,który kontakt z kościołem ma w niedziele,święta na mszy i to wszystko.

Tak się składa,że przez lata spotykałem i poznałem wielu ludzi,którzy studiowali i byli kandydatami na kleryków a później księży przebywając w okolicznym klasztorze.

Większość z tych młodych ludzi była totalnie zagubiona.Nie mogli znaleźć swojego miejsca wśród reszty społeczeństwa,często odrzucani na margines przez rówieśników,niedowartościowani uciekali przed swoimi problemami próbując znaleźć swoją drogę stając się częścią KK.W tych ludziach nie było nic dobrego,pozytywnego,nie było miłości do bliźniego i chęci pomocy innym.Emanowała z nich nienawiść,oziębłość i chęć odegrania się na innych (może za swoje niepowodzenia w dotychczasowym życiu).Nie było w tym nic dobrego,pozytywnego a wręcz przeciwnie.

Niektórzy "kręcili" z miejscowymi dziewczynami często manipulując nimi i bawiąc się przy tym bardzo dobrze.Inni znowu nastawieni byli na robienie kariery i przyszli do zakonu zarobić dobrą i łatwą kasę.

Ostatnia grupa to ci uczciwi,z którymi zawsze można było porozmawiać,byli życzliwi i chętni do pomocy.

Niestety to było może 10-20% ludzi z takim podejściem i byli oni dominowani przez całą resztę opisaną powyżej,kpiono sobie z nich spychając ich niejako na margines w hierarchii swojej wewnętrznej społeczności.

I to nie był pojedynczy przypadek.Co roku ta sama historia,nowe grupy przyjeżdżały a stare opuszczały klasztor będąc już klerykami itp.I historia znowu się powtarzała,co rok to samo w kółko bez przerwy a zmieniały się jedynie nieznacznie stosunki procentowe w/w grup pośród tych co przyjechali.

 

Znałem dosłownie kilku księży z powołania,którzy zawsze bezinteresownie służyli pomocą i jestem przekonany,że pomogli by każdemu niezależnie od tego kim byli i w co wierzyli.

Niestety kazdy z nich bez wyjątku był niewygodny dla całej reszty i przenoszono ich natychmast z miejsca na miejsce,bo niejako "bruździli" w ich interesie.

 

To jest po prostu straszne i przerażające.

Jeżeli faktycznie istnieje Bóg,to nie ma on nic wspólnego z KK i tym,co oni prezentują swoją postawą i podejściem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla tego tym Bardziej powinniśmy dbać o rozwój naszej wiary w Polsce i Europie, bo skoro Wiara katolicka ludziom przeszkadza, to nie chciał bym być w ich skórze w momencie nastania wiary Islamskiej która jest o 80 razy bardziej surowsza od naszej.

Owszem, Islam jest duzo gorszy ale ja nie zamierzam tu wybierac mniejszego zla bo nie musze tego robic. A temat nie dotyczyl Islamu.

 

A wracajac do niego, Nietzsche wyrazil kiedys taki poglad:

 

Bóg chrześcijański jest tak absurdalnym Bogiem, że powinien zostać zniesiony nawet jeśli istnieje.

 

Wplyw i znaczenie religii na ludzkosc beda slably z kazdym dniem, z ktorym czlowiek bedzie przyblizal sie do poznania prawdy o tym jak powstal Wszechswiat, z kazdym dniem postepu technologicznego ale przede wszystkim wraz z rozwojem samych istot ludzkich, ktory isc bedzie w kierunku obiektywnej madrosci naukowej, a nie slepej wiary, ktora znieczula, ogranicza i uzaleznia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Mam dosyć nietypowe pytanie, otóż rozumiem, że użytkownicy tego forum starają się pokonać depresję, pomóc innym, dawać dobre rady. Moje pytanie polega na tym, czy wierzycie, ze Bog wam pomaga? Ja osobiscie jestem ateistą, ale bardzo mnie to ciekawi, czy pokladacie nadzieje w Bogu, czy nie zwracacie na niego uwagi? Jak to jest z tą relacją miedzy Bogiem a wami ??

pozdrawiam

 

Roznie z nim bywa. Jestem zwolennikiem powiedzenia "modl sie tak jakby wszystko zalezalo od Boga, pracuj tak jakby wszystko zalezalo od Ciebie. Nie czekam na manne z nieba, slabo tez dostrzegam jego obecnosc w moim codziennym zyciu. Pomimo tego wierze w niego i chce wierzyc, czuje ze jest. Trudna ta nasza relacja. W sumie mam wrazenie, ze zamiast pomagac poddaje mnie probom... Szczerze mowiac mam pewne pretensje do niego. Zebym chociaz wiedzial co robie nie tak - moglbym sie poprawic - a tu nic - glucho, zadnych znakow, nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to kto chce niech tu pisze.

 

Allah, ale to znaczy Allah jest wielki.

Chrześcijański Bóg ojciec się nazywa JHWE. Proboszcz odmówił, ale czym to uzasadnił ? Musiał to być mocny argument.

 

Linka, mogę Ci powiedzieć co wiem na temat protestantyzmu i jego odmian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja narazie mam dylemat moralny pod tytułem - czy w ogóle tak można? To tak jakbym sobie wybierała religię której zasady są dla mnie łatwiejsze do poszanowania, przestrzegania...to takie "niepoprawne".

Podoba mi się stosunek kościoła protestanckiego do in vitro, do homoseksualizmu, do antykoncepcji, do celibatu duchownych, do wyświęcania zmarłych, do czczenia innych świętych, do spowiedzi, do I komunii i chrztu.........ta wiara wydaje mi się być bardziej ludzka... taka która pokazuje jak iść a nie macha palcem i na każdym kroku grozi piekłem..... mnie juz to męczy.....

 

Co do podobieństwa różnych religii Vi., to obejrzyj sobie ten film - Zeitgeist :

 

http://video.google.com/videoplay?docid=-2147432141700087937#

 

http://video.google.com/videoplay?docid=-2147432141700087937#docid=-5870901554543719947

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to kto chce niech tu pisze.

 

Allah, ale to znaczy Allah jest wielki.

Chrześcijański Bóg ojciec się nazywa JHWE. Proboszcz odmówił, ale czym to uzasadnił ? Musiał to być mocny argument.

Nie ma takiego argumentu który by usprawiedliwiał odmowę ochrzczenia dziecka !! To jest poprostu popieprzony proboszcz. ot co

 

Oj Vi. poczytaj najpierw o islamie zanim pierdoły zaczniesz wypisywać :)

W religiach monoteistycznych jest jeden Bóg - jeden jedyny koniec kropka.

My (Chrześcijanie), Żydzi I Muzułmanie modlimy sie do tego samego Boga.

Reszta to tylko kwestie językowe ..... Allah , Jhwe, God, Bóg, БОГ to ten sam "koleś" ...tam do góry do którego co rano odmawiamy zdrowaśki

To nie jest tak jak myślisz że my modlimy sie do Boga o imieniu Jhwe a Muzułmanie do innego Boga o imieniu Allah - to jest ten sam Bóg ....Amen

Takie same reakcje sa gdy mówie czasem Salam Maleikum albo Szalom - w pierwszym przypadku myslą że jestem muzułmaninem w drugim że Żydem a to oznacza Pokój z Toba, pokój z wami ....itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, ale pytam jeszcze raz, która odmiana ?

 

Protestanci niecierpią gejów i czasem nienawidzą nawet. Antykoncepcja jest sprawą osobistą, celibat jest zniesiony ale czy zamierzasz być zakonnicą ?

Przecież jak ktoś idzie na księdza to ma powołanie, w Piśmie Św. pisze, że dużą łaskę dostaje ten który się poświęca Bogu a nie żonie/mężowi, gdyż myśli o sprawach duchowych.

 

do wyświęcania zmarłych, do czczenia innych świętych, do spowiedzi, do I komunii i chrztu.

 

Tak, nikogo nie wyświęcają, nie czcą ani miejsc ani dni świętych, chociaż chyba kilka świąt mają. Nie mają sakramentów oprócz komunii pod dwiema postaciami i Chrztem.

 

Protestantyzm jest bardzo atrakcyjny, ale czy napewno ?

 

"22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!

 

23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»."

Ew Jana 20, 22-23.

To po pierwsze.

 

Czytałaś kiedyś o predestynacji ?

To jest jedna z zasad protestantyzmu ewanglikalnego.

 

Poczytaj o nowonarodzeniu - http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowe_narodzenie

Katoliy nowonarodzeni są przez Chrzest, oni inaczej.

 

Przeczytaj to :

http://www.analizy.biz/marek1962/sf.pdf , to bardzo jasno wyjaśnia że protestanci popełnili błąd.

 

Apostazja jest grzechem ciężkim, więc wg. KK nie możesz być zbawiona, ja Ciebie rozumiem bo to przerabiałem. To co oni robią często to powoli gotują ludzi, żeby odeszli od KK, który uważają że jest biblijną nierządnicą. Niestety nie zdają sobie sprawy z błędu.

 

Zanim pomyślisz o zmianie wiary przeczytaj choć trochę Katechizm Kościoła Katolickiego :

http://www.teologia.pl/m_k/00-m.htm .

 

Jak się nimi skontaktujesz to Cię zasypią argmentami przeciw Kościołowi, a nieznając Katechizmu można uznać, że mają rację.\

 

Protestanci są bardzo fajni i ładni na początku, jednak to jest gotowanie żaby, gdy się ją rzuci do gorącego garnka z wodą, to wyskoczy.

Jednak gdy się włoży o zimnej to powoli się ją ugotuje, niestety to bardzo smutne ale tak jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., tylko widzisz, pic polega na tym, że ja już popełniam masę grzechów wcale ich nie żałując i nie mam zamiaru poprawy. KK uważa, ze tylko on ma racje i wszyscy dookoła niego popełniają straszny błąd.......i uważam, że ktoś kto całkiem oddaje się bogu, w tym i celibat nie nadaje się już do służenia społeczeństwu, bo w nim nie żyje. Obrzydza mnie hipokryzja związana z celibatem w KK..... czy Ty wiesz o co potrafi zapytać ksiądz kobietę w trakcie spowiedzi przedślubnej?? Jak ja się o tym dowiedziałam to mi się włosy zjeżyły.....

Chodzi mi o nurt Ewangelicki....a wiesz, wychodzi na to, ze według "twojego Boga" nie bedę zbawiona a według Boga protestanckiego już będę?? Przecież to jeden Bóg...przecież ewangelicy to nie sekta?

Protestanci są bardzo fajni i ładni na początku, jednak to jest gotowanie żaby, gdy się ją rzuci do gorącego garnka z wodą, to wyskoczy.

Jednak gdy się włoży o zimnej to powoli się ją ugotuje, niestety to bardzo smutne ale tak jest...

:lol: to tak jak Kościół Katolicki , tylko on pomija tą partię o byciu fajnym i ładnym i od progu jest obłudny :-|

 

Wybacz ale nie porównuj nas do siebie, jesteś młody i twoja wiara jest naiwna, ja zastanawiam się nad tym już od dobrych 7-8 lat...to nie jest kaprys czy zachcianka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi. Myślałeś o seminarium albo o teologii ? Mozliwe że masz powołanie.

Masz także pasję (wg niektórych nawet odrobine natretną) a to nie jest bez znaczenia.

Mówie powaznie bez żadnego podtekstu czy sarkazmu.

A moją córke odmówił mi ochrzczenia proboszcz bo jak to określił

- wyparłem sie wiary i Boga (tylko ja. moja kobieta nigdy)

- była owocem cudzołustwa

- nie mielismy ślubu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Allah, linka, każdy popełnia błędy, zdarzają się książa pedofile. Jednak tak to już jest i nie wszyscy dają radę wytrzymać.

 

Oni mogą pełnić posługę kapłańską, bo oprócz Boga mają znajomych jakieś zajęcia, ale chodzi o to, że nie stara sie przypodobać żonie a Bogu.

 

Łatwe zbawienie jest kuszące ale przeczytaj tą analizę :

http://www.analizy.biz/marek1962/sf.pdf

 

Jeszcze 3 miesiące temu, nienawidziłem KK, byłem wciągnięty w protestantyzm. Powiem Ci coś co poradzą Ci także protestanci, przeczytaj Chociaż jedną Ewangelię.

Oni najlepiej radzą Jana, ja Ci radzę Łukasza albo Jana na początek.

 

P.S Wierzysz w Boga a nie w kościół, może lepiej będzie Ci poczytaj też katechizm- bo tak jak mówię, gdy będziesz na forum protestackim zagadają i zasypią Cię argumentami.

 

Allah http://chrzciny.wieszjak.pl/chrzest-swiety/210578,Odmowa-udzielenia-Chrztu.html

Nie wiedziałem o tym, ale jednak coś jest na rzeczy. Przykro mi, że to Cię spotkało.

 

Najważniejszy w Chrześcijaństwie jest Chrystus oraz poświęcenie mu życia.

 

[Dodane po edycji:]

 

linka, czyli wybierasz reformację od lutra, jest ciekawa ale poczytaj najpierw Pismo Św., katechizm i wtedy wybierz. Poznaj swoje od źródła, bo ksiądz to człowiek tak samo jak pastor i może popełnić błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i tak poczytaem sobiem, temat jest Bóg, a wy o religiach dyskutujecie, sposobach na interpretację prawd otrzymanych od Boga.

 

No i właśnie tu jest pies, przepraszam, Bóg pogrzebany.

 

Jestem od lat zauroczony książką Donalda Walcha "Rozmowy z Bogiem", jest też film, biografia autora, pod tym samym tytułem. Polecam, film można ściągnąć z chomika.

Linka, polecam jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości...

Moim zdaniem nie mamy wyjścia, i tak wszyscy zmierzamy w jedną stronę, do Niego.

A KK... cóż... Miał Jana Pawła, który go totalnie rozp...lił, i słusznie, a że zrobił to z głową, jak każdy święty, to zupeeełnie inna sprawa. Brawo John Paul II Superstar!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., a nie masz wrażenia, że ty zamiast zająć się własnym życiem uciekasz w religię??

Sama modlitwa z niczego cię nie uleczy...jak widać.... :roll:

Nie wydaje ci się, że troszkę z tym przeginasz, dla mnie to jest lekko żenujące jak 17 letni chłopak ma w podpisie cytat z biblii, i wszem i wobec głosi - nawróćcie się....to nie jest normalny objaw religijności...nie da się tak popadać w skrajność......no chyba, że faktycznie masz powołanie.....

 

TAO, dzięki, film obejrzę i książkę pewnie też przeczytam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze to dziwię się ateistom, jak można iść przez życie, nie wierząc, w kompletnie nic.

Ja wiele razy próbowałem odejść od Boga, przestać się modlić, całkowicie przestać chodzić do kościoła, ale na dłuższą metę, dla mnie to jest nie możliwe. Moje życie jest tak przejebane, że nie wyobrażam sobie żeby miało ono takie być z przypadku, wierzę że ma to jakiś ukryty sens, którego umysł ludzki nie jest w stanie zrozumieć, i tak na prawdę tylko dzięki Bogu nie zrobiłem rzeczy być może których mógłbym żałować, tylko idę przez życie dalej. Nie oczekuje od religii cudów, bo gdyby Bóg spełniał wszystkie życiowe prośby leczył z chorób, wskrzeszał umierających, to mieli byśmy raj na ziemi, i w tedy życie po śmierci straciło by sens.

Zycie ziemskie nie jest najważniejszym życiem dla chrześćjanina, czy muzułmanina, tylko jest próbom, pokazania charakteru i hartu ducha, za które Bóg nas wynagrodzi w zaświatach.

Dla wielu z was to naiwne bajeczki, ale dla takich jak ja to krzepiące prawdy które pozwalają mi zachować wewnętrzny spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zycie ziemskie nie jest najważniejszym życiem dla chrześćjanina, czy muzułmanina, tylko jest próbom, pokazania charakteru i hartu ducha, za które Bóg nas wynagrodzi w zaświatach.

Dla wielu z was to naiwne bajeczki, ale dla takich jak ja to krzepiące prawdy które pozwalają mi zachować wewnętrzny spokój.

 

No i tu jest haczyk, przypisujesz Bogu cechy ludzkie... nagradzanie, stawianie przed próbami, a ja wierzę, że On ma to w swojej Boskiej Du...ie, jeśli ją wogle ma... :D

Ktoś kto jest poza wszystkim i we wszystkim... podzielam zdanie wielu głosicieli nowowiekowych,

Bóg chce od nas abyśmy byli szczęśliwi bez krzywdzenia innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem od lat zauroczony książką Donalda Walcha "Rozmowy z Bogiem", jest też film, biografia autora, pod tym samym tytułem. Polecam, film można ściągnąć z chomika.
Czytałem trylogie + przyjaźń z Bogiem, film też widziałem, to było jeszcze w czasach kiedy szukałem swojej ścieżki :-)
Linka, polecam jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości...
Zauważ tylko, że te książki zawierają całą masę sprzecznych z chrześcijaństwem twierdzeń, katolicy uznaliby Walsha za opętanego, szarlatana, albo manipulatora. Psychiatrzy uznaliby, że miał schizofrenię, i że sam wymyślił treść swoich książek. W każdym razie sukces osiągnął, wyszedł z bezdomności, robi wykłady, sprzedaje książki, jest bogaty.

 

A KK... cóż... Miał Jana Pawła, który go totalnie rozp...lił, i słusznie, a że zrobił to z głową, jak każdy święty, to zupeeełnie inna sprawa. Brawo John Paul II Superstar!!!
Zawsze mnie interesuje pewna kwestia, kiedy w tv na przykład pytają ludzi, czy JPII był dla nich autorytetem, to większość chórem odpowiada, że tak, oczywiście, ale kiedy pytają o jego nauczanie, wtedy następuje wiele mówiące: yyyyyy, albo cisza, albo pytani odpowiadają, że JPII uczył miłości bliźniego. Tylko jeśli to było całe nauczanie JPII, które ludzie znają to jak mogą twierdzć, że papież był dla nich takim wielkim autorytetem, przecież każdy prosty człowiek może mówić, żeby ludzie się kochali, a nie nienawidzili. Nikt praktycznie nie zna nauk papieża, a tylko medialny image i jego zdolności aktorskie sprawiły, że jest/był tak uwielbiany, ale to trochę za mało, żeby uważać go za kogoś wielkiego. To zwykła magia stanowiska i osobowości.

 

Jeszcze 3 miesiące temu, nienawidziłem KK, byłem wciągnięty w protestantyzm.
Widać jesteś mocno wpływowy, gdybyś nie daj Boże spotkał na swojej drodze scjentologów to kto wie, może dziś byłbyś jednym z nich.

 

szczerze to dziwię się ateistom, jak można iść przez życie, nie wierząc, w kompletnie nic.
Jak widać można, trzeba mieć tylko umieć nie oszukiwać samego siebie. Nie wiem to nie wiem, dlaczego mam wierzyć tym wszystkim ludziom, którzy chcą mnie przekonać do swojej prawdy skoro widzę, że to mocno naciągane, że oni sami są zagubieni, albo wciskają mi to agresywnie, albo mają problemy emocjonalne, albo wydają się być trochę nawiedzeni, albo są zwykłymi ignorantami, którzy twierdzą, że lepiej wierzyć, bo a nuż to prawda. Sprawdziłem na ile mogłem najdokładniej, jak się dało i widzę, że religia jest bardzo naciągana, jest tam tyle luk, dziur i sprzeczności, że nie mogę w to uwierzyć, jeśli Bóg chciał, żeby ci bardziej dociekliwi poszli do piekła to ja mam gdzieś takiego Boga, jest niesprawiedliwy i niedoskonały. Oczywiście nie wierzę w niego.

Lubię ten cytat, zawsze chce mi się śmiać kiedy go czytam.

Bóg chrześcijański jest tak absurdalnym Bogiem, że powinien zostać zniesiony nawet jeśli istnieje - Nitzsche

:-)

i ten

Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego. 
Autor: George Bernard Shaw

 

Moje życie jest tak przejebane, że nie wyobrażam sobie żeby miało ono takie być z przypadku, wierzę że ma to jakiś ukryty sens, którego umysł ludzki nie jest w stanie zrozumieć, i tak na prawdę tylko dzięki Bogu nie zrobiłem rzeczy być może których mógłbym żałować, tylko idę przez życie dalej.
Moje też. Ja wierząc w Boga przez lata tylko się pogrążąłem licząc na to, że: "Proście, a będzie wam dane". Głęboko wierzyłem, że to prawda. Dziś widzę, że takie cytaty, wiara, religia tylko ludzi osłabia. To co postrzegają jako ratunek pogrąża ich, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie mogę liczyć na Boga, bo przez lata nie pomógł mi wcale, wtedy poczułem ulgę (odrobinę), bo uznałem, że albo sobie poradzę sam, albo po mnie, przestałem liczyć na pomoc z góry i na płonne nadzieje. Wcześniej nadzieja na pomoc Boga dawała mi właśnie nadzieję. Znam bardzo nieszczęśliwych ludzi, którzy zainwestowali w wiarę, ta sprawia, że są jeszcze bardziej nieszczęśliwi, bo wciąż wierzą, że Bóg pomoże, nie próują samemu sobie pomóc na tyle ile by mogli.
Nie oczekuje od religii cudów, bo gdyby Bóg spełniał wszystkie życiowe prośby leczył z chorób, wskrzeszał umierających, to mieli byśmy raj na ziemi, i w tedy życie po śmierci straciło by sens.
Akurat, wierzący wymyślają takie teksty, żeby usprawiedliwić to, że Bóg wcale nie interweniuje. W Biblii jest napisane, że "będziecie czynić jeszcze większe cuda niż ja (Jezus)", więc skoro mamy cały naród bierzmowanych - namaszczenie duchem św. gdzie są te cuda? Czemu cuda to tylko przypadki jeden na 100 milionów - temu, że to właśnie zwykłe przypadki.
Dla wielu z was to naiwne bajeczki, ale dla takich jak ja to krzepiące prawdy które pozwalają mi zachować wewnętrzny spokój.
Jeśli Ci to służy, to Twój wybór. Każdy próbuje sobie radzić po swojemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×