Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUWOKSAMINA (Fevarin)


Lu_80

Czy fluwoksamina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

59 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluwoksamina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      41
    • Nie
      10
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

@zburzony Ja mam brać jak na razie 50mg fluwoksaminy i 5mg arypiprazolu, przy czym fluwoksaminę zaczynam w dawce 25mg przez 4 dni. Niestety ja przy arypiprazolu mam zmniejszoną wrażliwość na bodźce seksualne przy normalnym libido. Rozumiesz? Biorę dodatkowo jeszcze lamotryginę. Fevarin dostałem w chwili obecnej na "wyrównanie" działania arypiprazolu, bo zdaniem większości lekarzy połączenie arypiprazol+SSRI jest wręcz fantastyczne. Wykorzystuje je się ponoć z powodzeniem choćby w leczeniu lekoopornego OCD. Ja dopiero co zacząłem brać takie połączenie, bo od wczoraj hehe, przy czym arypiprazol już dawno się u mnie rozkręcił, a fluwoksamina jeszcze potrzebuje kilka-kilkanaście tygodni na rozkręcenie. Liczę, że będzie dobrze i wrócą mi funkcje seksualne. Jeśli to nie zadziała na mnie odpowiednio, to ja i mój lekarz będziemy już chyba bezradni... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, połączenie arypiprazolu z SSRI to dobra rzecz, tak samo twierdzi mój dr. Myślę że na pierwsze efekty stosowania fluwoksaminy możesz liczyć dużo prędzej, w ulotce nawet jest napisane że zaczyna działać już w pierwszym tygodniu i według mnie tak właśnie jest. Tym m.in. różni się od reszty SSRI.

Jeśli chodzi o zaburzenia libido i te sprawy to nie mogłeś lepiej trafić , fluwoksamina zaburza je w najmniejszym stopniu, ja biorąc ją i arypiprazol nie mam z tym żadnych problemów.

Lamotryginę też biorę, w dawce 300 mg już od pół roku ale niestety wciąż miewam konkretne wzloty i upadki, zastanawiam się czy lamotrygina nie działa, czy nie biorąc jej byłoby jeszcze gorzej.

 

Edytowane przez zburzony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, zburzony napisał(a):

Lamotryginę też biorę, w dawce 300 mg już od pół roku ale niestety wciąż miewam konkretne wzloty i upadki, zastanawiam się czy lamotrygina nie działa, czy nie biorąc jej byłoby jeszcze gorzej.

 

No to spora dawka. Zdaniem mojego lekarza dawkowanie 200mg a 300mg nie robi praktycznie żadnej różnicy w działaniu, tylko więcej pieniędzy się wydaje jak już... Ogółem lamotrygina jest przepisywana bardziej jako lek dodatkowy, podtrzymujący jakby działanie pozostałych leków na odpowiednim poziomie. Ona działa tak jakby w tle tylko, bardzo delikatny lek jak dla mnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uff, w końcu fluwoksamina zaczyna działać na mnie pozytywnie. Nadal nie mam zbyt dobrego nastroju i jestem nerwowy, ale minął mi lęk i radzę sobie bez benzo. Jednocześnie czuję się naprawdę pewny siebie i asertywny, a to jest coś czego normalnie mi brakuje i do tej pory tylko benzo mi to dawały. Jeśli miałoby tak zostać że nastrój nie bardzo ale pewność siebie na takim poziomie to mogę to zaakceptować:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zburzony napisał(a):

Uff, w końcu fluwoksamina zaczyna działać na mnie pozytywnie. Nadal nie mam zbyt dobrego nastroju i jestem nerwowy, ale minął mi lęk i radzę sobie bez benzo. Jednocześnie czuję się naprawdę pewny siebie i asertywny, a to jest coś czego normalnie mi brakuje i do tej pory tylko benzo mi to dawały. Jeśli miałoby tak zostać że nastrój nie bardzo ale pewność siebie na takim poziomie to mogę to zaakceptować:)

 

A jeszcze chciałem spytać, ile czasu bierzesz fluwoksaminę w tej dawce i arypiprazol jaki czas? Brałeś kiedyś arypiprazol solo może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zburzony napisał(a):

@MarekWawka01, 50 mg fluwoksaminy chyba biorę dopiero 4 dzień a wcześniej 25 mg około tygodnia. Arypiprazol też dość krótko bo jakieś 3 tygodnie.

Nigdy nie brałem arypiprazolu solo.

 

Dzieny za odp, stary! To mamy bardzo podobnie. Ja Fevarin też kilka dni dopiero, zaś arypiprazol biorę już 3 miesiące około.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fluwoksamina jako chyba jedyny antydepresant silnie działa na receptory opioidowe sigma. Czyli tak jak opipramol, dlatego zamierzam zacząć go brać za jakiś czas aby sprawdzić czy w jakikolwiek sposób podbije pozytywne działanie fluwoksaminy. W teorii powinien ale wiadomo jak to jest, na papierze dużo rzeczy wygląda dobrze a praktyka to inna bajka.

Póki co fluwoksamina działa dobrze (50 mg), może nastrój ogólnie niezbyt dobry ale pewność siebie i asertywność w pracy naprawdę na porządnym poziomie, wcześniej tylko benzodiazepiny mi to dawały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.06.2023 o 21:19, zburzony napisał(a):

Fluwoksamina jako chyba jedyny antydepresant silnie działa na receptory opioidowe sigma. Czyli tak jak opipramol, dlatego zamierzam zacząć go brać za jakiś czas aby sprawdzić czy w jakikolwiek sposób podbije pozytywne działanie fluwoksaminy. W teorii powinien ale wiadomo jak to jest, na papierze dużo rzeczy wygląda dobrze a praktyka to inna bajka.

Póki co fluwoksamina działa dobrze (50 mg), może nastrój ogólnie niezbyt dobry ale pewność siebie i asertywność w pracy naprawdę na porządnym poziomie, wcześniej tylko benzodiazepiny mi to dawały.

 

Tak. To jedyny antydepresant, który działa silnie agonistycznie na receptory sigma-1. Rola tych receptorów nie jest do końca znana, ale podejrzewam się, że receptory te stabilizują układ dopaminergiczny i odgrywają pewną rolę w neuroprotekcji. To może tłumaczyć skuteczność fluwoksaminy w leczeniu depresji psychotycznej.

 

Podejrzewa się również, że sertralina i fluoksetyna mogą mieć pewne powinowactwo do receptorów sigma-1, ale prawdopodobnie działają na nie już antagonistycznie, bo badania dowodzą, że podanie fluoksetyny pacjentowi ze skłonnościami psychotycznymi wywoła u niego pełnoobjawową psychozę. 

 

Ja biorę fluwoksaminę już 2 tygodnie i też pierwsze efekty zacząłem czuć po 1,5 tygodnia brania. Coś czuję, że to będzie lek dla mnie przy tym arypiprazolu! Tylko jeszcze się w pełni nie rozkręciła, dlatego jeszcze nie mam tej pełnej aktywizacji. Myślę że do końca czerwca-początku lipca rozkręci się w sam raz (4-6 tygodni).

 

Dużo zdrowia i wszystkiego dobrego! 🙂

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01mam nadzieję i trzymam kciuki że fluwoksamina podziała na ciebie tak dobrze jak na mnie kiedyś, zresztą to samo z arypiprazolem, bo jeden i drugi lek przez pewien czas dały mi niesamowicie dobre samopoczucie i sprawiły że życie stało się niemal dobre i przyjemne. Nie brałem ich razem wprawdzie ale w swoim czasie każdy z osobna podziałał niesamowicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zburzony napisał(a):

mam nadzieję i trzymam kciuki że fluwoksamina podziała na ciebie tak dobrze jak na mnie kiedyś, zresztą to samo z arypiprazolem, bo jeden i drugi lek przez pewien czas dały mi niesamowicie dobre samopoczucie i sprawiły że życie stało się niemal dobre i przyjemne. Nie brałem ich razem wprawdzie ale w swoim czasie każdy z osobna podziałał niesamowicie.

 

No oby. Jeśli u mnie arypiprazol po 18 tygodniach brania (czyli do 14 lipca) dalej będzie dalej powodował te dysfunkcje seksualne to odstawiam go i wracam do kwetiapiny (nawet idę skonsultować to z lekarzem seksuologiem 4 lipca), bo tak być nie może na dłuższą metę u młodego 25-letniego mężczyzny. No i Fevarinowi akurat wtedy też strzelą 4 tygodnie, więc zobaczymy jak to będzie. Bo zestaw kwetiapina+lamotrygina nie był zły, tylko jeszcze przydało by mi się do tego coś małego na aktywizację np. flupentyksol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuje pomocy, brałam Fevarin ok 6 tygodni, najpierw 50 mg później 100 mg- dużo subiektywnych skutków ubocznych i zmniejszony został lek do 50 mg niestety odstawiony po pojawieniu się okropnych szumów usznych, z którymi nie daje rady do dziś. Czy one mogą być od leku? Miał ktoś podobnie? Czy to przejdzie? Laryngolog po wizycie stwierdził ze powoduje je 2 % ubytek słychu, tylko ze ja ten ubytek mam od zawsze i jakoś mi tak nie szumiało wcześniej wiec trochę sceptycznie podchodzę do diagnozy…od wielu lat zmagam się z nerwica i bezsennością ale po tym Fevarinie trochę się zniechęcam do leczenia SSRI. Załamana jestem bo boje się strasznie leków i na własne nieszczęście same skutki uboczne przyciągam. 

Edytowane przez Thaly
Korekta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Thalycześć, też biorę fluwoksaminę. Moim zdaniem te szumy uszne nie wynikają z działania leku. Przy poważnej nerwicy często są takie nietypowe objawy fizyczne, mimo braku realnej przyczyny. Ja niekiedy odczuwam coś podobnego, na ogół w stresie, w uszach zaczyna mi dzwonić jak cholera i myślę czy to nie jakiś nagły skok ciśnienia i coś mi się nie stanie. Ale nigdy nie stało, z czasem do tego przywykłem i już nie zwracam nawet uwagi. W ogóle dużo miałem różnych nerwicowych objawów, część mi już została ale sporo minęło chyba dzięki lekom.

Pozdrawiam i trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wspominam ten lek (na 4+, w skali gdzie 6 to lek idealny).

Nie powodował zbytniej liczby efektów ubocznych (już gorsza dla mnie była sertralina) były to głównie problemy z przewodem pokarmowym.

 

Wg dr Gilmana w obecnych czasach fluwoksamina (podobnie jak fluoksetyna) nie zostałaby dopuszczona do obrotu ze względu na dużą liczną interakcji. Co ciekawe fluwoksamina byla 1. SSRI kilka lat przed Prozackiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za odpowiedzi, sama nie wiem co robić, czy inny lek SSRI spróbować czy doraźnie hydroksyzyna się ratować. Sertraline tez kiedyś brałam i dobrze ja znosiłam ale nie pomogła na bezsenność i trochę odcinała od uczyć.  Te moje szumy jak się „ włączyły „ na początku lipca tak do dziś cały czas są obecne. Do Fevarinu raczej nie wrócę bo trochę mnie usypiał, kusi mnie fluoksetynę spróbować ale mam takie hipochondrycznej nastawienie do leków i boje się interakcji które ma z innymi lekami, z drugiej strony mam full nerwice z lekiem i natręctwami plus te somatyczne objawy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Thalyescitalopram lub citalopram to podobne ale jednak różne leki. Mój dr twierdzi że escitalopram jest pod każdym względem lepszy od citalopramu. Z mojego doświadczenia wynika że ma rację, po citalopramie systematycznie czułem się co raz gorzej, escitalopram średnio pomógł bo na krótko ale na pewno nie szkodził. Ma jeden bardzo częsty skutek uboczny - silne mdłości które bardzo męczą na początku przez kilka godzin dziennie, ale u mnie po dwóch tygodniach mijają. Escitalopram jest też skuteczny na więcej objawów depresyjnych, jak zaburzenia lękowe w tym fobię społeczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zburzony napisał(a):

 Escitalopram jest też skuteczny na więcej objawów depresyjnych, jak zaburzenia lękowe w tym fobię społeczną.

A mi w szpitalu pierwsze co zrobili, to odstawili escitalopram, bo stwierdzili, że pomoże mi on jak umarłemu kadzidło 😂 fakt, depresji nie mam i nie miałam, także pod tym względem mieli rację, ale mój problem ma powiązanie z zab. lękowymi i tu stwierdzili, że on się totalnie nie nadaje i pytali kto mi go w ogóle włączył 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx to w sumie trochę dziwne z ich strony bo według ulotki on nadaje się na zaburzenia lękowe. Ale też przyznam że kiedy lekarz przepisał mi go na lęk i fobię społeczną (nic innego wtedy nie brałem) to wcale nie pomógł, tylko trochę mnie nakręcił.

Za to fluwoksamina była naprawdę skuteczna, i na lęk, i na nastrój. Momentami czułem się tak dobrze że aż nie mogłem uwierzyć:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, marcinzen napisał(a):

wydaje mi się, że czasami lekarze w szpitalu a lekarze w przychodniach to tak jakby dwie różne kasty 🙂

 

Akurat moja lekarka w tym czasie jak byłam w szpitalu była z-cą ordynatora na oddziale, na którym leżałam 😅 zresztą ja po szpitalu zaczęłam do niej chodzić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×