Skocz do zawartości
Nerwica.com

skurcze dodatkowe serca


Magda

Rekomendowane odpowiedzi

altman , ja przechodzilam to samo w nocy budzilo mnie serce tyle ze u mnie puls wynosil do 150 uderzen , do tego dochodzily dusznosci i lęk , owszem bylam tak wystraszona ze masakra. Po wielu badaniach serca, tarczycy, okazalo sie ze to po prostu nerwica , a w sercu wyszlo tylko niegrozne wypadanie platka zastawki mitralnej , to ma wiele mlodych kobiet i ty takze mozesz miec takie wypadanie bo to inaczej nerwica serca, ale nie jestem specjalista wiec sie nie bede madrulowac ;) to nerwowe po prostu ale sprawdz sobie tarczyce bo tarczyca ma bardzo podobne objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieraz sie budziłam w nocy z walacym sercem i przerażona, od lat tak mam co jakiś czas. Strasznie ciezko po tym zasnac, jak juz nie pomagaja usilne głębokie oddechy, to w koncu biore procha na sen albo tabletki uspokajajace i wtedy to juz chyba sugestia działa, w sensie "wzielam tabletke, to w koncu zasne". Tarczyce mam w porzadku. A nerwus jestem od dawna, chociaz nie do konca zdiagozowany ;P Pulsu sobi nidy nie mierzylam w takiej sytuacji, ale serce wali BARDZO mocno (na pewno mocniej, niz puls 116, 116 to ja mam przy gorączce, a przy nocnych lekach mam wrazenie, ze mam w sobie młot, nie serce); zawsze, gdy sie to zdarza, to jest taki wręcz skrajny lęk. Jestem wtedy ogromnie przerażona i nie wiem czym i od razu dopada mnie to moje idiotyczn poczucie winy, w sensie, ze to pewnie od poczucia winy sie bierze. :/ Próbując zasnąć na siłę, nie moge zasnąć jeszcze bardziej i jeszcze bardziej sie denerwuje :( Wielokrotnie podczas takich "jazd" obiecywałam sobie "zrobie z tym cos w koncu, niech to mi da spokój!!!", a potem jak sie rano budziłam, to znów byyło w porzadku i porzucalam te obietnice, ehh:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

totalna jazda na punkcie serca.........czemu nie na inny narzad, mysle, ze byloby mi latwiej. np mam powazne problemy z kregoslupem i to potwierdzone. i co? i nic sobie ztego nierobie,, totalna olewka, a powinnam chodzic na rehabilitacje, masaze itp. a z sercem ok, a wmawiam sobie ze jest takie chore, ze doslownie z moment stanie :shock:

jeszcze jedno, 2 dni temu robilam badania, EKG ok, morfologia tez, ale cukier..... dosyc niski, niecale 30. jestem slaba, spiąca i chronicznie zmeczona, doslownie nic mi sie niechce, ale pani doktor, ktora mnie ma za rasowa hipohondryczke nic sobie z tego niezrobila, kazala troche lepiej slodzic cherbate, ale niebylabym soba, zeby nieprzeforsowac caly net , co oznacza niski cukier... efekt? naczytalam sie tyle, ze mam atak za atakiem, ale fakt, ze powinna mi zrobic dodatkowe badania, chodzby na tarczyce, niedoczynnosc, moze dawac takie objawy, nigdy ich nierobilam, i juz wiem, ze zmienie lekarza, ktory zdiagnozuje mnie racjonalnie, bez swiadomosci, ze mam bzika na puunkcie swojego zdrowia.....ciekawe co powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może poprostu miałas taki słaby dzień z tym cukrem? Odchudzasz się? Ćwiczysz? Dziwne, bo hipoglikemia występuje głównie u cukrzyków :shock:

ale ja też miałam jazde z cukrem. Najpierw zwalałam wine za moje słabe mięśnie na niedobór glukozy, potem kupiłam sobie glukometr. Jak kilka razy pod rząd przyłapałam własny organizm na kłamstwie to przeszło mi.

 

Teraz zamiast tego mam "przeskakujące" serce, czyli dodatkowe skurcze. Narazie leczę to magnezem w dużych dawkach, zobaczymy co z tego wyjdzie. No i piję sok pomidorowy. W najbliższych dniach zrobię sobie badania na potas, bo boje sie przedawkowania ... chociaz nie wiem czemu, bo nie łykam potasu :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wie ktos moze czy to wypadanie platka zastawki mitralnej jest grozne, czy trzeba to jakos leczyc??Podejrzewam to u siebie, bo wszelkie objawy na to wskazuja i nie wiem czy isc w koncu do kardiologa czy dac sobie spokój jesli to niegrozne.....Mam jeszcze pytanie dotyczace tego jak diagnozuje sie takie schorzenie na podstawie ekg czy inaczej??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tharna, nieodchudzam sie, wrecz przeciwnie, przytylam ostatnio, cwiczyc tez nie cwicze, bynajmniej nie wiecej niz kiedys, ale ponadto chyba musi cos byc nie tak, skoro czuje to oslabienie, do tego juz od 5 mies mam strasznie nieregularne okresy.....a jesli chodzi o "przeskakujace" serce, to tez to mam czuje jakby stawalo na chwile, a potem mocno uderza... okropne uczucie, najczesciej mam to rano jak wstane i wieczorem, tyle, ze EKG nigdy mi tego niewykazalo, bo powiedzmy sobie szczerze, ze w ciagu minuty, kiedy jest robione to badanie, to musialby byc niezly traf, zeby akurat wykrylo, to przeskoczenie, jak leze podlaczona do aparatury, to jak na zlosc sobie spokojnie chodzi, mialam taki przypadek, ze zdazyla mnie poodpinac i juz to poczulam..... :-| ale zainteresowal mnie ten tak zwany glukometr. musze sobie to sprawic...

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No własnie, na te skurcze najlepszy byłby holter .. ale u mnie to czasami wystepuje kilka razy dziennie, a czasem raz na miesiąc :?

Ostatnio intensywnie ćwiczę wiec może nasilenie objawów z niedoboru magnezu... OBY, hehe.

 

Glukometr sobie spraw, kosztuje raptem 30-40 zł. Tylko nie kłuj się co chwilę bo będziesz miała spuchnięte i obolałe paluchy, jak to ja miałam w swoim czasie :smile:

Najlepiej na czczo z samego rana i godzinę po posiłku, bo potem cukier moze juz spadać poprzez produkcję insuliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

 

jezeli chodzi o tzw dodatkowe skurcze, ja mam tak ze jest buch potem sek przerwy jak by serce stanelo i dalej normalnie, mialem zakladanego holtera ze 3 razy u roznych kardio, i z tych rozmow/wizyt wynioslem informacje ze nie sa one grozne, spowodowane napieciem nerwowym, itd w kierunku seiko... serce nie staje ot tak... moja rada

jak najbardziej tarczyca,

cisnienie kilka razy (rano, po sniadaniu, ok 14, potem pod wieczor) ja zaniedbalem i ma juz przerost lewej komory ponoc niegrozny itd, ale jest a 2/3 lata wstecz nie mialem, wiec cisnienie robi swoje,

ruch jaki kolwiek - nawet konsola wii 20 minut zrobi swoje i co trening autogenny (Schultz'a bodajze)

ostatni najwazniejszy - osoba z boku ktora czujesz ze ta/ten to wlasnia ta/ten bez tego ................. powolna smierc i powrot do tak prostego zycia w letargu... plecak, kasa i kilka opakowan clona po 2 mg i slonko znowu swieci, tylko niestety na ile i nieswiadomie...

pozdrawiam

Clon

ps... niestety sprostowanie clon faktycznie nie juz wiecej niz 18 bo z 26 mc, ale z alko wtopa na 5 dni 8 mcy temu, i co pan doktor podaje (cloranxen) noz cholera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie grożne :) Ja to mam i żyję . Kardio mi powiedział ,że taki urok mojego serca .

 

Podobnie powiedział mi kiedy na EKG wykrył jakiś blok zaraz potem zrobil echo serca ktore wykluczylo jakąś wadę.

 

Na punkcie mojego serca mam bzika. Cały czas łapie czy czasem bije normalnie.

To jedynie mnie lęka. Mam nadzieję że z tym wygram wkońcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie witam wszystkich cierpiących.U mnie objawiła się nerwica 10 lat temu kiedy jechałem do pracy autobusem.Na wieść o śmierci/była to plotka/mojego kolegi z pracy.Poczułem walenie serca,duszność,pocenie.Pojechałem do szpitala ,zrobiono badania,zastrzyk,kroplówka i do domu.Póżniej w nocy w czasie snu napady lęku,szybka akcja serca,pocenie i to co w tym najgorsze-opętanie przez myśli,że to już śmierć.Podjąłem leczenie u psychiatry.Były różne leki-nie będę wymieniał.Udałem się na leczenie szpitalne przez miesiąc.Był to 2000 rok.Była poprawa.Do chwili obecnej najdłuższy okres kiedy funkcjonowałem normalnie to ponad 1,5 roku.Kupiłem działkę.Robiłem na niej w celach poprawy zdrowia.Było dobrze kiedy mnie tam"raz złapał atak nerwicy-lęku.Ok. 3 lat temu -wiosną w ciągu jedengo miesiąca na wskutek ataków nerwicy było u mnie pogotowie ok 6 razy z czego w 5 przypadkach zabierało mnie do szpitala ponieważ miałem b.wysokie ciśnienie ok.240/160 Była zmiana leków.Obecnie biorę nowy-b.dobry dla mnie Paro Meck i betabloker-Meto Hexal.Miesiąc temu przeszedłem operację usunięcia woreczka żólciowego na ogólnym znieczuleniu.Przed operacją i po czułem sie więcej jak na piatkę-psychicznie i fizycznie także.Mam obecnie 52 lata.Przez dwie ostatnie noce miałem dwa ataki-nawroty nerwicy w nocy .Jest to i było w przeszłosci pomi.ędzy 3 a 4 rano.Dałem sobie radę obeszlo sie bez wzywania Pogotowia.Bardzo dużo pracuje nad sobą-psychiką.Nie chcę być pesymistą ale zdaje mi sie na podstawie moich objawów chorobowych ,ze to draństwo można tylko zaleczyć.To chyba tak jak z uśpionym wulkanem.Pozdrawiam wszystkich i prosze o odzew.Henryk S.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardzo serdecznie jestem tutaj nowa. Ja borykam się z nerwicą od 20 lat. Od paru dni znowu mam ataki lęku, mam myśli samobójcze. Nawrót nerwicy nastąpił po wizycie u lekarza (gdzie leczę chorą tarczycę) poszłam do pani doktor pełna optymizmu i nadziei. Nie wiem dlaczego ale pojawiło się we mnie odczucie, że mnie ignoruje i w momencie pojawiły się lęki.( były to wizyty płatne) już więcej tam nie pójdę a przede mną znowu długie leczenie nerwicy. Piszę to po to, żeby ludzie mający kontakt z ludźmi z nerwicą wiedzieli jak łatwo nas nerwicowców urazić.

Cierpię bardzo tracę nadzieję na dalsze życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie, czy ktos z was mial tak, ze prawie przy kazdym ruchu czul walenie serca, i takie potykanie? mowia, ze ruch sprzyja sercu, ale u mnie przy kazdym wysilku, nawet najmniejszym wali tak mocno, ze je slysze, doslownie niemam sily na nic, tylko bym spala, spala, spala....... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to draństwo można tylko zaleczyć.To chyba tak jak z uśpionym wulkanem

 

Też tak sądze . Wogóle przestałam wierzyć w wyleczenie swojej nerwicy . Będę łykać prochy do końca życia , tak jak robi to moja mama i ciocia od wielu już lat .

 

Zorka64 , a może poszukaj lepszego lekarza ? Nie trać nadzieji , bo Ona pozostaje przecież do końca. Wszystko będzie dobrze , a ja trzymam za Ciebie kciuki :)

 

prawie przy kazdym ruchu czul walenie serca, i takie potykanie?

 

Miałam tak miałam . Tylko , że chociaż nadal mi wali , to nie zwracam już na to uwagi . Tłumaczę sobie to tak , że normalne jest , że podczas wysiłku serducho bije mocniej . Potykanie , to kołatanie serca , typowe dla nerwicowców . A u mnie jest to "urokiem mojego serducha " :) Też sie przyzwyczaiłam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie, czy ktos z was mial tak, ze prawie przy kazdym ruchu czul walenie serca, i takie potykanie?

 

Ja słowem "potykanie" określam nieregularne, pojedyncze uderzenia serca. To moja zmora - przez 360 dni w roku było ok ale przez te pozostałe 5 było fatalnie - lekki stres powodował wypadanie serca z rytmu co powodowało u mnie ogromne lęki (błędne koło). Przedwczoraj uciekłem z pracy i pojechałem prosto do lekarza pierwszego kontaktu.

 

Serce wali mi nieregularnie, wpadłem w panikę - mówię do lekarza że mam arytmię i EKG muszę mieć zrobione - a ten tylko zmierzył ciśnienie i powiedział "to tylko kołatanie serca, wmawia pan to sobie że ma arytmię". Ręce mi opadły... tym bardziej, że potrafię odróżnić przyspieszone i mocniejsze bicie serca od nieregularnych uderzeń. Pojechałem do kardiologa - od razu EKG i potwierdziło się - skurcze dodatkowe. Brać Metocard który odstawiło się kilka miesięcy temu - wziąłem Metocard i problemy zniknęły, serce zdrowe (a to była moja 4 wizyta u kardiologa - tylko nigdy nie mogli złapać arytmii na EKG) - skurcze powstały w wyniku dużej ilości nagromadzonej w organiźmie adrenaliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Mam pytanie dotyczące skurczów dodatkowych. Czy oprócz tych pojedynczych skurczów, macie też tak, że nagle serce wykonuje kilka, kilkanaście szybkich uderzeń, poczym nagle wszystko wraca do normy. Trwa to zwykle kilka sekund, jakby ktoś przełączył bieg. Czasami jest ich kilka, czasami więcej, a niekiedy przeplatane są dodatkowo jeszcze przerwami i pojedynczymi skurczami. Masakra!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misia72 , zrób sobie holter . U mnie wykazał arytmię nadkomorową , ale to nic grożnego :) Tak wogóle to pierwsze kołatanie serca miałam właśnie po zażyciu Biosotolu (lek na serducho) tak już zostało . Mogłabym to leczyć , ale przyzwyczaiłam się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam, wtedy powychodziło dużo pojedynczych skurczów. Teraz często występują po kilka z przerwami na jakieś pojedyncze uderzenia, też tak masz? Bardzo się tego boję, po lekarzach już nie chcę chodzić, bo każdy ma to w d....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misia72 , pewnie , że tak mam :) Dodatkowe skurcze nie sa czymś co zagraża życiu , jednak dają bardzo duży dyskomfort , mogą powodować ataki . Np. moja mama (też nerwicowiec ) walczy z tym od lat , a ja przeciwnie , bo przyczyn mogę miec kilka : wada serca (nie grożna ) . nerwica , niedociśnienie , palenie faj ... Nie martw się , może dla uspokojenia poszukaj prywatnego kardiologa ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam 17 lat. Zmagam się z tą chorobą od miesiąca, początkowo podejrzewałam, że ucisk w mostku i duszności to nerwica - bo pojawiły się w tym samym czasie co problemy. Problemy się rozwiązały, troski ustały, a ból nie znikał. Nauczyłam się z nim żyć, do momentu gdy do bólów dołączyła temperatura, średnio 37,3. Zaczęłam się nakręcać... Wczoraj miałam przeraźliwy atak, duszność, mrowienie, omdlenia, ucisk - lekarz sugerował nerwicę jego słowa ->"wygląda idealnie na nerwicę serca, wszystkie badania są świetne" , ale że przy rodzicach zaprzeczyłam występowania jakichkolwiek problemów (starsi nie muszą o wszystkim wiedzieć, to moje życie) to kazał mi robić badania dalej. Nie będę. Wiem już co mi dolega, ale jak mam sobie z tym radzić? Jestem wiecznie senna i zmęczona jak bym wykonywała nie wiem jak bardzo ciężą pracę, dzisiaj nawet nie poszłam do szkoły, totalnie nie byłam w stanie. Jak nauczyć się żyć z tą chorobą? Jak jej się pozbyć?

Proszę podzielcie się ze mną swoimi przeżyciami co do tej choroby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam 17 lat. Zmagam się z tą chorobą od miesiąca, początkowo podejrzewałam, że ucisk w mostku i duszności to nerwica - bo pojawiły się w tym samym czasie co problemy. Problemy się rozwiązały, troski ustały, a ból nie znikał. Nauczyłam się z nim żyć, do momentu gdy do bólów dołączyła temperatura, średnio 37,3. Zaczęłam się nakręcać... Wczoraj miałam przeraźliwy atak, duszność, mrowienie, omdlenia, ucisk - lekarz sugerował nerwicę jego słowa ->"wygląda idealnie na nerwicę serca, wszystkie badania są świetne" , ale że przy rodzicach zaprzeczyłam występowania jakichkolwiek problemów (starsi nie muszą o wszystkim wiedzieć, to moje życie) to kazał mi robić badania dalej. Nie będę. Wiem już co mi dolega, ale jak mam sobie z tym radzić? Jestem wiecznie senna i zmęczona jak bym wykonywała nie wiem jak bardzo ciężą pracę, dzisiaj nawet nie poszłam do szkoły, totalnie nie byłam w stanie. Jak nauczyć się żyć z tą chorobą? Jak jej się pozbyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ! ja tez jestem wiecznie senna i zmeczona, przez kilka miesiecy mialam dusznosci, kolatanie serca, kolatki w glowie, pisk w uszach itp

Nawet jesli nie chcesz mowic rodzicom mysle ze lekarzowi powinnas powiedziec, bo chyba tylko lekarz moze pomoc.

U mnie nerwica zaczela sie nagle 2 lata temu, ale wtedy zrezygnowalam z terapii i teraz bardzo zaluje... bo gdy wiatr znowu zawieje w oczy okazuje sie ze ucieczka jest chwilowa a problemy powracaja i zyc nie daja...

 

3maj sie cieplo i badz silna!!! I nie przejmuj sie jesli ktos nie wykaze zrozumienia, on nie wie i nie ma racji !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam kłopoty z serduchem, a właściwie wszystko od niego się zaczęło, wieczorne i nocne szybkie bicia serca co powodowało bezsenność, później lęki, kula w gardle, itp Mnie trochę pomaga miód lipowy (zamiast cukru) - uspakaja i wzmacnia mięsień serca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie :!::!::!:

 

Ostatnio łapie się na tym,że jak leże wieczorem i serce jest generalnie w stanie spoczynku, to czuje jak mi bije -tak troche mocniej.Tak jakby arytmia ... jakoś tak. Nigdy nie miałam problemów z sercem.Dlatego zastanawiam się czy to nie przez nerwice?

Aż tak bardzo mi to nie dokucza, no ale... nie wiem czy nie zaczyna się jakaś nerwica w postaci somatycznej pojawiać ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×