Witam wszystkich bardzo serdecznie jestem tutaj nowa. Ja borykam się z nerwicą od 20 lat. Od paru dni znowu mam ataki lęku, mam myśli samobójcze. Nawrót nerwicy nastąpił po wizycie u lekarza (gdzie leczę chorą tarczycę) poszłam do pani doktor pełna optymizmu i nadziei. Nie wiem dlaczego ale pojawiło się we mnie odczucie, że mnie ignoruje i w momencie pojawiły się lęki.( były to wizyty płatne) już więcej tam nie pójdę a przede mną znowu długie leczenie nerwicy. Piszę to po to, żeby ludzie mający kontakt z ludźmi z nerwicą wiedzieli jak łatwo nas nerwicowców urazić.
Cierpię bardzo tracę nadzieję na dalsze życie.