Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek 94


94.

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, 94. napisał(a):

 

Byłem, głód jednak zwyciężył. Na szczęście nikt o mnie nie rozmawiał póki co.

No widzisz! 🙂 oby tak dalej. Leki chyba działają co? Musisz sobie to wszystko racjonalizować a będzie okej ;) uwierz, mówi koleżanka po fachu 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony perspektywa powrotu do okrutnego życia, do szukania pracy, robienia zakupów i spłacania kredytu mnie przeraża, a z drugiej strony to wszystko jest niesamowite.

 

Jesień (jak ostatni raz byłem na zewnątrz, to było lato i upał), trawa, drzewa, dźwięki ulicy, uczucie wiatru na twarzy, no jakbym się znalazł w innym wymiarze. Kupiłem sobie zapiekankę i upragnionego redbulla i poszedłem do parku zjeść. Siedzę sobie na ławce, akurat koszą trawę, czuję zapach trawy, ale pięknie pachnie. Psy sobie biegają i szczekają.

 

Nastawiłem się, że jak wyjdę, to zacznie się obgadywanie mnie, te wrogie spojrzenia i szepty, że znowu będą mnie chcieli na przejściu przejechać z premedytacją, ale póki co ludzie się zachowują spokojnie jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że w domu czeka na mniej totalny pier***nik, który będę musiał ogarnąć. Szmaty na podłodze, deski i gwoździe (bo chciałem zakryć czujniki ruchu w liczniku prądu), nieskończone malowanie ścian w łazience (bo myślałem, że przez pęknięcia w farbie policyjne kamery mnie nagrywają), powyjmowane rzeczy z wiszących szafek w kuchni (bo myślałem, że za chwilę spadną mi na głowę i zabiją) i pełno kartek z moimi zapiskami WP.

 

Może to głupio zabrzmi, ale nie chcę wracać do domu. Chyba pójdę spać na ławce w parku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem sobie zapas żarcia, wykąpałem się, zrobiłem pranie, puściłem odkurzacz i już nie mam siły. To mnie przerasta. 

 

Czekałem na ten dzień, a zamiast się cieszyć, to nawet nie mam siły, żeby wywiesić pranie, tylko wyjąłem z pralki do miednicy i położyłem się do łóżka. Boję się nawet zgasić światło, będę spać przy lampce jak dziecko, a mam 29 lat. Przecież to jest wszystko śmieszne. Przecież takie rzeczy robią ludzie na co dzień, to nie są jakieś czynności wymagające szczególnego wysiłku.

 

Edytowane przez 94.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@94. mam z tym samym problem. Proste czynności mnie przerastają. Jak jestem szczególnie sama to boję się każdego dźwięku, boję się ciemności. Szpital raczej na to nie pomoże. Trzeba skonfrontować się z własnymi demonami i nauczyć się żyć jak najbardziej normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Dryagan napisał(a):

@94. jesteś pewny, że już czujesz się na tyle w porządku, żeby opuścić szpital? twoje posty na to nie wskazują. Trochę mnie to martwi, że tak szybko Cię wypuścili

 

Fakt, trochę wybłagałem to wyjście, ale koniec końców się zgodzili. Ja nie mogę sobie pozwolić na bezrobocie i znikające pieniądze z konta, bo mam kredyt hipoteczny do spłaty. Ja nie mam partnertki, żyję sam na własny rachunek. 

 

(I nie, to nie był wypis na żądanie)

 

Edytowane przez 94.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dasz radę. Lęki można pokonać chociaż czasami jest ciężko. Co do lęków to mogę się wypowiedzieć bo ja niemal ciągle się czegoś boje, tzn teraz na lekach jest już lepiej. Mogę ci też napisać że ja mimo że jestem dużo starsza od ciebie to też często spałam przy małym świetle😥 nawet kupiłam sobie kiedyś oświetlenie nocne do akwarium aby się paliło jak ja śpię. Co do zwykłych czynności to też mam mega problem by coś zrobić, szybko się męczę, nie chce mi się itp. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Szczebiotka napisał(a):

Dasz radę. Lęki można pokonać chociaż czasami jest ciężko. Co do lęków to mogę się wypowiedzieć bo ja niemal ciągle się czegoś boje, tzn teraz na lekach jest już lepiej. Mogę ci też napisać że ja mimo że jestem dużo starsza od ciebie to też często spałam przy małym świetle😥 nawet kupiłam sobie kiedyś oświetlenie nocne do akwarium aby się paliło jak ja śpię. Co do zwykłych czynności to też mam mega problem by coś zrobić, szybko się męczę, nie chce mi się itp. 

 

Jakoś noc przeżyłem, nic strasznego się nie działo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, 94. napisał(a):

 

Ja dzisiaj z domu nie wyszedłem, nie mam po co.

No ja musiałam😅 mieliśmy piknik rodzinny w szkole moich dzieci. Ale nie żałuję, załapałam się też na zabawę i malowałam farbkami torbę itp😅 mam nadzieję że i tobie się już teraz też poprawi i będzie tylko lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Szczebiotka napisał(a):

No ja musiałam😅 mieliśmy piknik rodzinny w szkole moich dzieci. Ale nie żałuję, załapałam się też na zabawę i malowałam farbkami torbę itp😅 mam nadzieję że i tobie się już teraz też poprawi i będzie tylko lepiej.

 

Poza tym znowu jest gorąco, po co wychodzić bez celu z domu w taką pogodę. 

 

No i wysłałem dzisiaj kilkanaście cv i napisałem 2 listy motywacyjne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×