Skocz do zawartości
Nerwica.com

forget-me-not

Użytkownik
  • Postów

    210
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

23 155 wyświetleń profilu

Osiągnięcia forget-me-not

  1. Leki przeciwpsychotyczne są,z tego co wiem, po to by znieść objawy wytwórcze. Przy okazji mają mnóstwo skutków ubocznych. Więc podane człowiekowi zdrowemu dają 0 korzyści i same skutki uboczne. W etyce medycznej obowiązuje zasada nieszkodzenia, dlatego lekarz powinien zawsze poważnie rozważyć korzyści i ryzyko z podania konkretnego leku pacjentowi, aby skutki uboczne nie przekraczały korzyści.
  2. Cześć, obserwuję ten temat od jakiegoś czasu i chciałem coś napisać od siebie, ale nie moge się zebrać. Ja od pewnego czasu podejrzewam u siebie ukryty borderline i gdy przeczytałem Twój post to widziałem u siebie bardzo wiele podobnych cech. Tylko, że ja przez większość życia się izolowałem, nie miałem relacji z ludźmi, podpadając najbardziej pod osobowośc schizoidalną. Dopiero mój pierwszy związek ujawnił we mnie cechy borderline na całego. Ona mnie ożywiła, pokazała mi promyk światła w tunelu... a potem wszystko zabrała. A na końcu jej odrzucenie i pogarda mnie zniszczyło. Nie mogłem się pozbierać przez kilka lat.
  3. Wygląda na to, że zebrało Ci się na dużą autorefleksyjność i zajrzałaś do przeszłości, robiąc pewną ewaluację swojego zycia. To chyba krok w dobrym kierunku! Może ten film będzie dla Ciebie pomocny, ponieważ opisuje również jak powstaje osobowość narcystyczna: Nie jestem jakimś specjalistą od psychoanalizy, ale myślę, że się dużo nie pomylę. Ty po prostu nie czujesz swojego prawdziwego, autentycznego JA, bo Twoje "prawdziwe JA" skanibalizowała "persona", czyli osobowość stworzona wyłącznie na potrzeby innych ludzi i wizerunku. Kazdy człowiek w jakimś stopniu ma rozwiniętą "personę" ,ale u osoby narcystycznej jest tylko persona, narcyz nie potrafi inaczej funkcjonować. Narcyz nie potrafi też inaczej zaspokajać potrzeb emocjonalnych niż za pomocą zakładania maski, musi udawać i grać by wyciągać z otoczenia np. potrzebę akceptacji. Albo pół świadomie tworzy wyobrażony świat, w którym jest kimś wyjątkowym, a potem zasysa innych ludzi do tego świata, próbując ich zredukować do roli kukiełek w jego własnej fantazji. Bo w "prawdziwym ja" ma tyle bólu i wstydu, że boi się go w ogóle tknąć.
  4. Pewnie gdy za bardzo się na kimś uwieszasz emocjonalnie, albo odczuwasz ogromną desperację tej potrzeby, bo masz ją niezaspokojoną - to chyba wtedy można mówić o dysfunkcji?
  5. Dobry terapeuta kopnie Cię w dupę i da Ci do myślenia, a nie czyta Twoje wypociny o jeździe pociągiem przez 2 godziny. Myślę, że słusznie rezygnujesz z tego terapeuty. Terapeuta nie ma być surogatem koleżanki do gadania, tylko zmieniać/podważać utrwalone ścieżki myślenia. Zwłaszcza, że sama chyba nie do końca rozumiesz co z Tobą jest nie tak i masz taki roszczeniowy vibe z klastra B. Poszukaj moze kogoś kto ma specjalizację w terapii psychodynamicznej, bardziej na tym skorzystasz.
  6. Wy nie macie problemy z prawictwem. Wy macie problem ze wstydem wywołanym presją rówieśniczą ze strony kolegów. Im młodsi faceci tym presja na pierwsze "zaliczenie" panienki jest większa i świadczy to o statusie w grupie. Natomiast brak powodzenia u płci przeciwnej jest odczuwane jako niska pozycja w hierarchii stada. Wielu facetów myśli, że boli ich brak powodzenia u kobiet. Ale tak naprawdę nie szukają związku, tylko zmycia z siebie stygmatu prawiczka poprzez rytualny akt penetracji. Niemniej możliwe, że własny mózgu poprzez domaganie się hormonów i wytwarzanie presji instynktu seksualnego - sam dokłada wiele cegieł do takiego złego samopoczucia. A kobiety tych problemów nie są w stanie zrozumieć, bo ich ciało zbudowane jest inaczej. U kobiet jest presja o stworzenie związku z facetem o jak najwyższej hierarchii w stadzie, a "bezowocny" związkowo akt kopulacji jest w gruncie rzeczy porażką. Z tego nieporozumienia bierze się incelizm. I feminizm.
  7. Możesz odpowiedzieć ojcu, że to nie Ty zmieniasz leki, tylko lekarz. Oraz, że nie spałaś po nocach ze względu na stare leki, i dlatego zmieniasz je na nowe. Ogólnie to współczuję sytuacji domowej.
  8. Nie jesteś głupia, a Twoje wątpliwości co do przyszłości są całkowicie racjonalne i uzasadnione. Problem w tym, że bardzo to przeżywasz , tak mocno, że nie lęk Cię paraliżuje i nie pozwala Ci żyć. Nie będę udawał, że mogę napisać coś mądrego, bo nie wiem co Ci doradzić.
  9. Cześć, "leki" przeciwpsychotyczne zmniejszają poziom dopaminy. Dopamina, generalizując, jest neuroprzekaźnikiem odpowiedzialnym za motywację do działania. Jest także prekursorem adrenaliny, hormonu, który oprócz tego, że w sytuacji stresowej powoduje pobudzenie układu współczulnego, pełni także istotną funkcję regulacyjną w organiźmie, a także częściowo daje energię do działania i pokonywania trudności. Niski poziom dopaminy mają też ludzie w przewlekłej depresji, daje to takie objawy jak zaburzenia koncentracji, spadek zdolności intelektualnych, niska motywacja, spowolnienie ruchów, brak chęci do aktywności fizycznej. Sam miałem takie epizody depresji, że leżałem cały dzień na łóżku i nic nie jadłem, bo nie miałem siły się zwlec z łożka i zrobić sobie coś do jedzenia. Więc możliwe, że zmiany w Twoim mózgu można trochę odkręcić, tak samo jak przy wychodzeniu z głębokiej depresji.
  10. Po prostu trzeba szukać wartościowych kobiet, a nie byle kogo. I nie dawać się mamić urodą.
  11. Mam trochę podobne przeczucie, że ktoś widzi co robię i mnie ocenia, nawet gdy robię coś sam. Głęboko wryte w podświadomość, które właśnie np. przy ćwiczeniach fizycznych potrafi działać paraliżująco. Wtedy aktywność fizyczna jest trudna bo mięśnie stają się napięte i wpadam w zadyszkę - zwłaszcza kiedy próbuję biegać. Myślę, że to wynika ze wspomnień.
  12. Nie doczytałem pierwszego postu do końca - to jest straszne. Masz CPTSD, Twój układ współczulny non-stop napieprza i odtwarza traumy, szukając rozwiązania. Nie jest prawdą, że sam się nakręcasz, pewnych rzeczy nie da się kontrolować. Najpierw byłeś dręczony w szkole, a potem kilka lat w związku ze złośliwym narcyzem, psychopatką, czy innym ścierwem. Zastanawiam się gdzie w tej układance byli Twoi rodzice, jakie wzorce relacji Ci dawali. I dlaczego na to wszystko nie reagowali. A także co Cię skłoniło do powtarzania wzorców, do tego że mimo negatywnych doświadczeń ze szkoły wszedłeś w tak toksyczną i przemocową relację - a potem tak długo w niej wytrzymałeś? Czemu nie odszedłeś po pierwszych oznakach przemocy? Być może kiedyś się na niej zemścisz, np. składając zeznania, dzięki którym odbiorą jej prawo do zawodu. Ale żeby to zrobić musisz być silny. Teraz ją sobie odpuść, zajmij się sobą, wychodzeniem z doła i naprawą własnego życia.
  13. https://www.studocu.com/pl/document/uniwersytet-zielonogorski/testy-osobowosci/testy-osobowosci-notatki/44533293 IMHO model Eysencka jest anachroniczny.
  14. Z taką matematyką wyższą to ciężko będzie. Myślę, że potrzebujesz takiego portalu randkowego jak Allegro, gdzie można pozaznaczać cechy przedmiotów wg. odpowiednich filtrów. Np. chcę kupić dysk SSD powiedzmy albo 512 MB, albo 2TB ,ale nie 1TB - to zaznaczam ptaszkiem wybrane pojemności i cyk: mam gotową listę przedmiotów. Jeszcze opcja dodatkowa - z wbudowanym smukłym radiatorem. Jeszcze tylko sortowanie po cenie i dysk znaleziony.
  15. Jest - bierzesz go wieczorem z jakimś lekiem nasennym. Nie masz mdłości, bo zasypiasz.
×