Skocz do zawartości
Nerwica.com

Od jak dawna macie ze sobą problem?


nvm

Rekomendowane odpowiedzi

Jakieś lęki przed śmiercią, czarne myśli i tak dalej, to w sumie pojawiły się już w podstawówce. Ale jako nastolatek i potem dorosły miałem spokój. Nerwica w pełnej okazałości pojawiła się trzy i pół roku temu. I ciągle ze mną jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.04.2019 o 20:12, nvm napisał:

Ja od 4. roku życia...

 

W dniu 14.04.2019 o 23:02, Teksas napisał:

Jakieś lęki przed śmiercią, czarne myśli i tak dalej, to w sumie pojawiły się już w podstawówce. Ale jako nastolatek i potem dorosły miałem spokój. Nerwica w pełnej okazałości pojawiła się trzy i pół roku temu. I ciągle ze mną jest.

 

W dniu 15.04.2019 o 17:16, Reghum napisał:

Od urodzenia bo już wtedy chciałem popełnić samobójstwo owijając się pępowiną co zrodziło kolejne problemy dx

 

W dniu 16.04.2019 o 08:56, johnn napisał:

Chyba od czasu szkoły podstawowej.

 

W dniu 16.04.2019 o 15:15, mark123 napisał:

częściowe - od urodzenia

duże - od 7 roku życia po dodatkowej nagłej awarii neurologiczno-psychicznej

To ja myślałem że sam z tym jestem. A to lęki od podstawówki mam nie tylko ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzeni upatrywalabym sie nawet bardzo dawno. Od strachu przed byciem samym, poczuciem, ze nie ma nikogo zywego obok ciebie a ten ktos lezy i spi, trudnosci w zasnieciu przed przedszkolem po kolejne sytuacje stany w szkole i pozniejszym zyciu. Np: strach przed przeszkadzaniem innym i przez to dylemat, jak zapoznac inne dzieci i bezczynnosc/mala aktywnosc, rowniez pod tym wzgledem ostroznosc wobec doroslych, czeste pytanie czy cos moge, czy jest w porzadku... strach przed zrobieniem innym krzywdy i byciem zlym (np: wobec mlodszemu rodzenstwu w dziecinstwie), problemy z poczuciem wlasnych kompetencji, racji, umiejetnosci (np: jak inni zachowuja sie na prawde, co znaczy ich zachowanie, co czuja i mysla, co mysla o mnie, od szkoly po dzis), niskie poczucie wlasnej wartosci (od szkoly po dzis), stres, strach przed robieniem czegos zle i zawsze zle uczucia przy najmniejszym bledzie, trudnosci w skupianiu sie, nauce czegokolwiek nowego, kontaktach z innymi, zawiazywaniu przyjazni, zorganizowaniu sie (te wszystkie rowniez do dzis)... jest tego kupa i bede jeszcze pewnie dopisywac w nowych wiadomosciach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to ktoś mądrze powiedział - jesteśmy zwichnięci dłużej, niż nam się wydawało...

 

Oficjalnie choruję od 2,5 roku, a nieoficjalnie... myślę sobie, że gdzieś między 8 a 11 rokiem życia coś się zaczęło dziać. W pewnych kwestiach nawet wcześniej.

Czytam Wasze wypowiedzi i widzę podobną tendencję. Na ile sami uświadomiliście sobie, od kiedy macie problem, a na ile pomogła w tym np. psychoterapia lub inni ludzie?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można w sumie rozdzielić to na kategorie problemów:

 

autystyczne - od wczesnego dzieciństwa

nerwicowe lekkie - od wczesnego dzieciństwa

intelektualne (w szerokim znaczeniu słowa intelekt) - od wczesnego dzieciństwa

nerwicowe duże - od 7 r.ż.

psychotyczne lekkie - od 7 r.ż.

motoryczne - od 7 r.ż.

psychotyczne umiarkowane - od 12 r.ż.

problemy w sferze rozwoju seksualnego - od 12 r.ż.

depresyjne - od 15 r.ż.

większe intelektualne - od 18 r.ż.

ze złością - od 22 r.ż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Heledore od zawsze odstawałam od reszty - byłam chorowitym dzieckiem, które ciągle siedziało w domu, czytało dużo książek i zajmowało się samo sobą. Byłam raczej przeciętnie lubiana, miałam od dziecka trudności w relacjach z rówieśnikami - często się obrażałam o byle co, bywałam wybuchowa, agresywna itd. Obśmiewanie i wytykanie palcami z różnych powodów w późniejszych etapach edukacji, ciągłe poczucie osamotnienia z powodu odmiennych zainteresowań, wyglądu, wyników w nauce, orientacji seksualnej itd., do tego wymagający rodzice i moje bezwzględne podporządkowanie się im odkąd pamiętam, lęk przed krzykiem, gdy zrobię coś nie tak... i mamy obraz mnie, już dorosłej, znerwicowanej i zwichniętej emocjonalnie.
Też wiedziałam, że coś jest nie tak, przynajmniej od pewnego czasu. Moja matka kiedyś zapytała swoją koleżankę, jak to jest mieć normalne dziecko... zbieranie takich rozmów też dawało mi do myślenia. Znajomi od początku studiów wysyłali mnie do psychologa, może byłabym już po terapii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Heledore napisał:

Może coś by z tego było, gdybym nie odpowiadała, że nie jestem nienormalna

 

Normalność to średnia wyciągnięta z nienormalności społeczeństwa ;)

Ja odpowiadałam, że poradzę sobie sama - jak zwykle. Dało mi trochę do myślenia, gdy koleżanka wprost wytknęła mi mój love-hate względem wszystkich, ale na przemyśleniach się skończyło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie między 10-13 r.ż., bo wtedy zaczęło się pieprzyć w domu, najpierw zareagowałam ze złością, co typowe dla dziecka, łatwo się denerwowałam, krzyczałam na wszystkich. Nikt nie wpadł na to, że tak może być przez sytuację domową, mi się obrywało za bycie nerwusem.

Potem miałam ataki paniki i się cięłam, wciąż nikt nie wpadł na to, że mogę mieć jakieś problemy.

Studia to czas, kiedy działały mechanizmy obronne, posypałam się jak je zakończyłam, dopiero wtedy trafiłam na terapię. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aurora88 napisał:

Jak wygląda NN u dzieci? Kto Cię zdiagnozował?

Jakiś psychiatra. Pamiętam, że miałam natręctwo mycia rąk lub np. jak wiązałam buty to musiałam je bardzo mocno wiązać. Albo potrafiłam rano przed szkołą ubierać się i rozbierać kilka razy bo coś mi nie pasowało. Później mi to minęło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, cynthia napisał:

Jakiś psychiatra. Pamiętam, że miałam natręctwo mycia rąk lub np. jak wiązałam buty to musiałam je bardzo mocno wiązać. Albo potrafiłam rano przed szkołą ubierać się i rozbierać kilka razy bo coś mi nie pasowało. Później mi to minęło.

Ciekawe, w jaki sposób wiadomo, że to akurat natręctwo. Mi się to od razu kojarzy z potrzebami sensorycznymi w kategorii dotyku, tzn. ciasno zawiązane buty dają poczucie stabilności i ściskania stóp, a częste zmienianie strojów może być spowodowane tym, że jakis materiał przeszkadza albo nie i trzeba się tak ubrać, żeby nic nie uwierało. Jednoczesna nadwrażliwość i niedowrażliwość dotykowa. U dzieci z autyzmem takie coś jest często 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej od 6 roku życia.

Zaczęło się od rozmyślania nad sensem życia i strachu przed śmiercią, życiem po śmierci. Co ciekawe teraz gdy jestem już po 30-ce dalej zdarza mi się rozmyślać nad tymi kwestiami ale już nie boję się śmierci a raczej życia doczesnego. W szkole podstawowej pojawiły się natręctwa (pamiętam głównie częste mycie rąk) które samoistnie minęły, problemy w kontaktach z rówieśnikami, wycofanie społeczne, poniżanie w szkole. W gimnazjum jeszcze bardziej się to pogłębiło a dodatkowo pojawiły się ruminacje z którymi poradziłem sobie dopiero kilka lat temu.

Po studiach ujawnił się perfekcjonizm który obecnie najbardziej mi przeszkadza w życiu i nie potrafię go opanować :(

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 16go roku życia wszystko było już potwierdzone ale jako małe dziecko już wykazywałem całkowity brak normalności. Ale od tamtej pory właśnie kiedy dowiedziałem się jakie właściwie było moje życie ile w nim było kłamstwa i niestabilności załamałem się do reszty i już po wizycie u psychiatry miałem stwierdzoną shizofrenię więc datuję to na tą 16tkę właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam niczego poniżej 7 lat, w wieku 9 miałam pierwsze myśli o skoczeniu z poddasza obory, w wieku 10 lat pierwsza styczność z pornografią, od około 12 r.ż. zaburzenia odżywiania, od 18 r.ż. depresja kliniczna, zaburzenia lękowe, alkohol i papierosy, w wieku nastoletnim duże problemy ze złością, samotność, smutek (objawy borderline?).

Obecnie mam 26 lat. w ciągu ostatnich 4 lat, miałam około 4 miesiące fajnego życia, reszta to ciągle głęboka bądź trochę lżejsza depresja i problem z jakimkolwiek funkcjonowaniem,od ponad 2 lat mam nieustanne koszmary nocne a od 3 miesięcy rzadko wstaję przed południem, 20 różnych leków, 6 pobytów w szpitalach, psychoterapie indywidualne i grupowe, od jakichś 5 lat piszę dziennik o moich zaburzeniach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 20 lat mam problemy. Od 8 powaznie mi sie pomieszało w głowie po tym jak zamknąłem sie w domu na dwa lata i próbowałem osiagnać nirwane. Moja Terapeutka twierdzi ze przez te dwa lata byłem w psychozie, a nie jak to ja twierdze "w stanie medytacyjnym"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×