Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chce mi się grzebać po jakiś linkach, - dlaczego? Ja uważam to za bardzo wartościowy tekst a w dwóch słowach nie da się wszystkiego powiedzieć. Na prawdę dwa kliknięcia są tak obciążające, ze Ci się nie chce? Słaby argument. Myślę, że obawiasz się przeczytać tam coś, co zburzy Twoją obecną, bezpieczną i wygodną oraz nie wymagając od siebie wizję kościoła i wiary jako wymysłu kleryków.

 

Widzę, że uwierzyłaś na słowo.... A mi też wierzysz? - Nie Bezgranicznie ufam tylko Bogu a nie ludziom. Również ślepo nie wieżę księżom.

 

...przez szamanów religijnych. - czyli m.in prze Boga. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn, o racja zapomniałam o grzechu zaniechania.

 

A wiecie jaka jest różnica między grzechem, a żalem za grzechy? Grzech włożyć, żal wyjąć. :twisted:

 

Rosa26, jutro może tam zajrzę, bo dziś to mi się chce już spać. Ale nie martw się, niczego się nie obawiam, tym bardziej że już podejrzewam czego się tam mogę spodziewać i dlatego nawet nie chce mi się zbytnio czytać czegoś, co już setki razy było przerabiane również na tym forum, a z czego nic nie wynika. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, Ciągle posiłkujesz się pismem świętym bądź tym co napisali jacyś duchowni, a gdzie własne zdanie, właśnie dlatego nie podobają mi się religie bo tylko nakazują i zakazują a swoje własne przemyślenia nic nie znaczą. Co mnie obchodzi to co napisał jakiś człek z bliskiego wschodu 2 tysiące lat temu jeżeli w ogóle to napisał a nie wymyślił to kościół i inni interpretatorzy.

 

Pismo Św. piszemy z dużej litery.

Rosa26 ma przekonania, za które chcą ją pożreć prawie wszyscy w tym wątku i które stoją w sprzeczności z aprobowanym społecznie stylem życia. W dodatku sama napisała, że mieszkała z chłopakiem bez ślubu, więc coś ją skłoniło do tego, że ma takie zdanie jakie ma, coś przeżyła. Zarzucasz jej, że nie ma własnego zdania. Osobiście uważam, że Twoje przemyślenia są w większości mało oryginalne i mało odkrywcze (choć nie są agresywne, żenujące i chamskie, a to już coś).

Rozwój polega też na umiejętności słuchania, czytania tego co mądre, pogłębianiu swojej wiary przez poznawanie jej bogactwa. Niektórzy uważają, że ich przemyślenia są tak rewolucyjne, że nikt na to nie wpadł przez 2000 lat, a ich pytania tak celne, że nikt na nie jeszcze nie odpowiedział. A na co najmniej połowę odpowiedzieli już w średniowieczu na takim poziomie teologicznym, o jakim możemy sobie pomarzyć.

Nasza wiara zakłada, że wsłuchujemy się w to, co mówi do nas Duch Św. Mówi do nas indywidualnie i w sposób powszechny (przez Kościół). Czytając Pismo Św, Ewangelię, ludzi Kościoła możemy odkryć, że przez wiele źródeł przemawia jeden Duch. To jest jedno ze źródeł mojej wiary, to odkrywanie jedności w wielości. Człowiek który zaczyna poznawać dorobek intelektualny przeszłości zyskuje właściwe wyobrażenie na temat siebie - odkrywa, że byli (i będą mądrzejsi) oraz że czytanie czyni i jego mądrzejszym. Rozszerza perspektywy.

Współczesność to indywidualizm, tylko że ten indywidualizm się staje nieraz bardzo przeciętny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasza wiara zakłada, że wsłuchujemy się w to, co mówi do nas Duch Św. Mówi do nas indywidualnie i (...) przez wiele źródeł przemawia jeden Duch. To jest jedno ze źródeł mojej wiary, to odkrywanie jedności w wielości.

 

refren, myślisz, że przez mojego krzaka też mógł przemawiać Duch Św.? Czy to raczej Lucek był? Albo kompletnie przyziemne sprawy (vide neurobiologia)? ;) Chyba Mojżesz nie miał wyłączności na gorejące krzaki czy tam krzewy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O matko ale palnęłam gafę - *nie wierzę, miało być...sorrki

 

 

Widzę, że uwierzyłaś na słowo.... A mi też wierzysz? - Nie Bezgranicznie ufam tylko Bogu a nie ludziom. Również ślepo nie wieżę księżom.

 

...przez szamanów religijnych. - czyli m.in prze Boga. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To forum jest genialne choiażby dlatego, że w pozornie poważnych tematach, ktoś potrafi napisać coś w taki sposób, że rechoczę do kompa jakbym była o stadium dalej :D

 

Ogólnie to chyba się to zdarza. Niby oczywiste jest, ze cos się jakoś pisza a potem czytasz i nie wierzysz, ze się coś chlapnęło.

Ja na przykład nie pamiętam wszystkich zasad pisowni. Większość rzeczy piszę intuicyjnie. Na jakimś teście preferencji wyszły mi z resztą predyspozycje językowe. Jednak staram się nadrabiać, sprawdzać. I na pewno mam problem z pisownią -nie, razem czy osobno. aAle to bardziej z powodu, że się zapomniało po prostu te zasady. :?

 

referen dobrze ujęłaś ;)

 

Myślę, ze jeśli chodzi o wstrzymanie się z seksem pRzed ślubem to problem ludzi jest podobny jak z innymi zasadami w KrK. Traktowane jest zadaniowo. Wstrzemięźliwość "bo trzeba"a to nie o to chodzi przecież.

W pewnym momencie mi w związku czegoś zabrakło i myślę, że to jest właśnie to, co miało zostać zbudowane wtedy, kiedy my radonie oddawaliśmy się przyjemności. Na początkach jest spory potencjał w ludziach, zaangazowanie... jak nie ma seksu, bardzo szybko wychodzi komu zależy tylko na nim i się zmywa szukać chętnej zdobyczy a komu na czymś więcej.

Można błędnie przejść przez ten okres i też dupa... grunt to poprawnie zrozumeić o co Bogu chodzi, jeśli czegoś od nas wymaga. Czego dla nas chce mówiąc, abyśmy coś robili a czegoś nie.

 

Ktoś podejdzie do tematu zadaniowo a potem się dziwi, że i tak nic z tego nie wyszło i już gotów mówić, że to nie działa, ze KrK się myli. Nad wszystkim trzeba pracować aby przyniosło korzyści. To trochę podobnie jak ludzie robią po ślubie. Zakładają, ze skoro już był ślub to cel osiągnięty i zaczyna się życie przed TV . :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy zarzucają nam tutaj powtarzalność, wtórność, że zadajemy te same pytanie które już zadawano milion pinscet sto dziwinscet razy na przestrzeni wieków i na które tyleż samo razy padła już odpowiedź, i wystarczy poszukać. Zadam więc nowe pytania- czy profanacją jest zupa chińska na bazie wody święconej wrzącej? czy to przeczy jakimś zasadom bhp wykorzystania wody święconej, która materialnie wciąż jest H2O? i 2- czy w Wielki Post można jeść stek z krokodyla skoro Biblia zakazuje zwierząt lądowych wtedy spożywać, a krokodyl to zwierzę wodne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasza wiara zakłada, że wsłuchujemy się w to, co mówi do nas Duch Św. Mówi do nas indywidualnie i (...) przez wiele źródeł przemawia jeden Duch. To jest jedno ze źródeł mojej wiary, to odkrywanie jedności w wielości.

 

refren, myślisz, że przez mojego krzaka też mógł przemawiać Duch Św.? Czy to raczej Lucek był? Albo kompletnie przyziemne sprawy (vide neurobiologia)? ;) Chyba Mojżesz nie miał wyłączności na gorejące krzaki czy tam krzewy?

 

Nie mam na myśli innych stanów świadomości. Czytanie Ewangelii na przykład może być wsłuchiwaniem się w to, co mówi Duch Św odnośnie naszego życia, można pójść na rekolekcje i czegoś doświadczyć. Duch Św przemawiał i przemawia przez różne osoby. To jest, myślę, nasze zadanie, nie tylko gadać, ale też nastawiać się na odbiór, poddawać się temu co dobre, wycofywać się z tego, co się ma, żeby dostać to, czego się nie ma. Czego sobie i wszystkim życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli stoisz na stanowisku, że odmienne stany świadomości nie są (albo inaczej- nie mogą być- pod żadnymi warunkami) źródłem poznania o Bogu i nie są doświadczeniami duchowymi de-facto, tylko wytworem przyziemnym(doczesnym), albo nawet drogą ku duchowemu zatraceniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie a czy religia przeczy twierdzeniu że ja jestem Bogiem?Skoro On jest jeden,wieczny,bezczasowy(czas to złudzenie) a my wszyscy jesteśmy w nim a wszystko co jest,jest Jego samouświadomieniem.Jak w buddyźmie Zen nawet kamień lub zupka chińska ma swój wymiar duchowy man

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadam więc nowe pytania- czy profanacją jest zupa chińska na bazie wody święconej wrzącej? czy to przeczy jakimś zasadom bhp wykorzystania wody święconej, która materialnie wciąż jest H2O? i 2- czy w Wielki Post można jeść stek z krokodyla skoro Biblia zakazuje zwierząt lądowych wtedy spożywać, a krokodyl to zwierzę wodne?

 

Co do zupki chińskiej - myślę że to zależy od intencji, jak chcesz sprofanować, to będzie to profanacja, ale jeśli jesteś na pustyni i masz tylko zupkę i wodę święconą... to lepiej wypij wodę, bo po zupce będzie Ci się chciało dwa razy więcej pić. W Wielki Post nie ma zakazu, żeby nie jeść jakichś zwierząt, ponieważ trwa on 40 dni, a nie promujemy wegetarianizmu (lewactwo).

 

Co do pytań, na które już odpowiedziano - niektóre są w grze od czasów zjedzenia jabłka do dziś, np. skąd się wzięło zło, skoro Bóg jest dobry, odpowiedzi było wiele, ale wciąż nie wszyscy są usatysfakcjonowani i pewnie tak będzie do końca świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli stoisz na stanowisku, że odmienne stany świadomości nie są (albo inaczej- nie mogą być- pod żadnymi warunkami) źródłem poznania o Bogu i nie są doświadczeniami duchowymi de-facto, tylko wytworem przyziemnym(doczesnym), albo nawet drogą ku duchowemu zatraceniu?

 

Stoję na stanowisku, że doświadczenia mistyczne się zdarzają, ale to takie fanaberie Ducha Św, na które nie mamy wpływu ani nie możemy sobie sami zaordynować. ;) Jak też, że większości innych stanów świadomości nie da się pod to podciągnąć. Nie mam zresztą za dużo wiedzy w tym temacie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inaczej - jak odniesiesz się do faktu, że krzaki vel odmienne stany świadomości prowadzą do doświadczeń duchowych u ateisty czy ateistycznego agnostyka, które subiektywnie są odbierane przezeń jako prawdziwe (a na co dzień, czyli w "zerowym" stanie świadomości, u takowej jednostki nie występują). Czyż każda droga prowadząca do Boga nie jest z natury dobra? Czy może to już relatywizm moralny w stylu "cel uświęca środki"? Czy nie da się zaliczyć krzaków do tychże "wielu źródeł" przez które przemawia Duch Św., pod żadnymi warunkami? Chyba, że uznamy, iż A) Jest to nadinterpretacja jednostki i stany te nie prowadzą do duchowości tylko do iluzji będącej wytworem umysłu. B) Prowadzą, ale do wypaczonej duchowości, nie mającej nic wspólnego z *tym* Bogiem. No właśnie, z jakim? Przedstawianym przez doktrynę danego wyznania?

 

Następne pytanie (być może padało już wielokrotnie na przestrzeni wieków), ale przywołuję je dlatego, że mam na nie zupełnie nowatorską, niekonwencjonalną odpowiedź. Dlaczego Bóg (bo zakładamy, że Bóg stworzył literalnie *wszystko*) stworzył dnia 3-go rośliny zawierające metabolity wtórne o działaniu psychoaktywnym na człowieka- czyli swoje najdoskonalsze "dziecko", stworzone na obraz Swój i podobieństwo? Modelowo padają następujące odpowiedzi:

A) Po to, aby człowiek sadził, palił, legalizował (wersja lewacka).

B) Po to, żeby sobie rosły, ale żeby człowiek ich w żadnym wypadku nie ruszał. Czyli... w sumie po co?* Dla faktu samego istnienia tychże krzaków? W takim razie po co produkują te konzystenty skoro z definicji metabolity wtórne nie są im potrzebne do życia i nie pełnią dla nich żadnej funkcji. (wersja ugodowa)

C) Po to, żeby sobie rosły, i żeby kusiły człowieka, ale to nie bardzo pasuje, bo Bóg nie wodzi nas na pokuszenie, to jest domena Szatana. Więc czy to jakiś kolejny etap rozgrywki Bóg vs. Szatan (tak jak Bóg dał wolną rękę Szatanowi w sprowadzaniu nieszczęść na Hioba, żeby sprawdzić jego wiarę, tak tutaj Bóg daje Szatanowi wolną rękę w kwestii kuszenia nas roślinami psychoaktywnymi , jakiś kolejny element castingu do Królestwa Niebieskiego w życiu doczesnym?).

Moja odpowiedź to D), ale na razie pozostanie owiana tajemnicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*zakaz z tego co pamiętam w Księdze Rodzaju dotyczył jabłoni, nie krzaków. Choć możliwe, że współczesny Katechizm KK nieco inaczej zapatruje się na krzaki. ;) Ale w takim razie stwierdzam, że oni, ci purpuraci, ewidentnie są przeciwko rolnikom i polskiej wsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam następne pytanie. W pewnej parafii zaczęto wytwarzać hostię bezglutenową dla chorych na cieliakię (nietolerancja glutenu). Serio. Ale przecież według doktryny KK hostia/Komunia Św. w trakcie liturgii naprawdę przeistacza się w *ciało* Chrystusa, de-facto, dosłownie. Pytanie - czy ciało Chrystusa też jest bezglutenowe? I dlaczego Bóg pozwolił (żeby nie powiedzieć sam stworzył) patogen, który odpowiada za tę paskudną chorobą, która nie dość, że utrudnia życie doczesne to jeszcze utrudnia przyjmowanie Komunii Św.? Niby rzecz prozaiczna, ale dla tych chorych to realny problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Teraz zrobimy dywersję, czyli zaatakujemy odgrzewanym kotletem vel klasykiem (a klasyki to trzeba szanować)- skoro Bóg stworzył *wszystko* to po co stworzył żywe patogeny- bakterie, wirusy(tu kwestia ich żywotności jest niejasna, więc niewykluczone, że to twór Billa Gatesa i spółki, a nie Boga), pasożyty, w tym irytujące płazińce i stawonogi, priony, pierwotniaki itp. ? Jak jest ich cel bytności na ziemskim padole? Rola w Bożym Planie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zapatrujecie się na pogląd firmowany przez pewne środowiska KK, iż w Niebie zniknie podział na płeć, wszyscy będziemy obojnakami, gdyż płeć i seksualność to przywara ludzkiego ciała (materii), a dusza nie posiada płci? Jaka to stwarza nowe problemy i dylematy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę że jakby ten prawdziwy Jezus teraz zobaczył KK to by zareagował podobnie jak na faryzeuszy

 

Z tym, że KK posiada o wiele szerszy zasięg niż faryzeusze. Nie wystarczy wypędzić paru chłopa jak kupców z Świątyni. To by wymagało zaplanowanej, zmasowanej, dobrze przygotowanej logistycznie akcji z udziałem Wojska Niebios, aniołów znaczy się. Wszak Aniołowie to nie pokorne stworzenia ze skrzydłami, lecz Wojownicy Boga, a Jezus nie przyszedł nieść pokój tylko miecz. Ale czy Ty generale wroga czasem nie pomyliłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, mam nowe pytanie. Wina zawierają siarczany. Siarka wyściela piekło, według podań. Czyli taki Pan Józef spod mojego monopolowego to w ciągu całego swojego życia de-facto w 98% składa się nie z wody, ale siarki. Czy to ma jakieś inklinacje duchowe? Czemu demony się nie imają żuli skoro lubują się w siarce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem też do wniosku, że upośledzeni umysłowo, mimo iż cierpią w życiu doczesnym, to posiadają pewne benefity i profity VIPowskie. No bo skoro grzech musi być popełniony świadomie i z zamiarem (nie ewentualnym), a oni pewne rzeczy mogą popełniać (tak jak zupka chińska na wodzie święconej, mimo że zwykłą mają w kranie), bo z wielu rzeczy nie zdają sobie sprawy, które w normalnych warunkach są GRZECHAMI i przeciętnemu człowiekowi nie uchodzą na sucho. Czyli upośledzeni umysłowo mają częściowy immunitet na grzechy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×