Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co stanowi o wartości człowieka?


abrakadabra xx

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu mam tego typu rozterki i zastanawiam się co to znaczy być wartościowym człowiekiem. A wy jak myślicie?

 

Synonimem "wartościowego" może być słowo "przydatny"

Teraz powinno być już jasne jak miałkie są frazesy o wyidealizowanych wartościach :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to mówi klasyk "oprócz moczu, wszystko to gówno". Czesto słychać o pożyteczności dla społeczeństwa, ale przecież dla społeczeństwa pożyteczny jest każdy, nawet alkoholik, bo przecież kupuje alkohol w mnopolowym, sode na żołądek w spożywczaku, esperal w aptece, chodzi do psychiatry w ten sposób pośrednio sponsorując ich egzystencję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... Chciałabym być ładna, zdrowa, mądra i bogata, ale nie chciałabym być oceniana jako wartościowa przez pryzmat tych cech...

Przez pryzmat czego chciałabyś?

Za wartościowe cechy (ogólnie, nie twierdzę, że je posiadam) uważam między innymi szczerość, asertywność, zdolność do stworzenia przyjacielskiej relacji bez dominacji i uległości

 

.... To jest dla mnie - bo załóżmy, mam ambicje, chcę być najlepszą wersją siebie, podobać się sobie i dobrze się czuć sama ze sobą - nie dla innych. Jeśli miałabym być wartościowa w oczach innych tylko dlatego, że mam miliony na koncie, wyglądam jak gwiazda Hollywood, wspieram fundacje ratujące chore dzieci, siedzę z nosem w książkach i noszę ubrania szyte na miarę - to ja podziękuję za szacunek bazujący na szacowaniu. Posiadanie wyżej wymienionych cech nie gwarantuje, że inni będą się czuć dobrze w moim towarzystwie.

Nic tego nie gwarantuje. Co więcej - jedni "inni" mogą czuć się przy Tobie inaczej niż inni "inni", a Ty nie masz na to żadnego wpływu.

Mam wpływ na to, czy się umyję i wyperfumuję, czy dla odmiany pójdę między ludzi śmierdząc; czy utrzymuję kontakt wzrokowy o umiarkowanym natężeniu, czy bezczelnie się na kogoś gapię lub opuszczam wzrok itp. Jeszcze zanim się odezwę, wpływam na najbliższe otoczenie mową ciała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... Chciałabym być ładna, zdrowa, mądra i bogata, ale nie chciałabym być oceniana jako wartościowa przez pryzmat tych cech...

Przez pryzmat czego chciałabyś?

Za wartościowe cechy (ogólnie, nie twierdzę, że je posiadam) uważam między innymi szczerość, asertywność, zdolność do stworzenia przyjacielskiej relacji bez dominacji i uległości

 

.... To jest dla mnie - bo załóżmy, mam ambicje, chcę być najlepszą wersją siebie, podobać się sobie i dobrze się czuć sama ze sobą - nie dla innych. Jeśli miałabym być wartościowa w oczach innych tylko dlatego, że mam miliony na koncie, wyglądam jak gwiazda Hollywood, wspieram fundacje ratujące chore dzieci, siedzę z nosem w książkach i noszę ubrania szyte na miarę - to ja podziękuję za szacunek bazujący na szacowaniu. Posiadanie wyżej wymienionych cech nie gwarantuje, że inni będą się czuć dobrze w moim towarzystwie.

Nic tego nie gwarantuje. Co więcej - jedni "inni" mogą czuć się przy Tobie inaczej niż inni "inni", a Ty nie masz na to żadnego wpływu.

Mam wpływ na to, czy się umyję i wyperfumuję, czy dla odmiany pójdę między ludzi śmierdząc; czy utrzymuję kontakt wzrokowy o umiarkowanym natężeniu, czy bezczelnie się na kogoś gapię lub opuszczam wzrok itp. Jeszcze zanim się odezwę, wpływam na najbliższe otoczenie mową ciała.

Myślę, że wartość człowieka wynika z jego charakteru, z osobowości.

A co za tym idzie?

Dobre postępowanie, moralne postępowanie, uczciwość, prawdomówność.

No i ważne jest też to, żeby chcieć być wartościowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Synonimem "wartościowego" może być słowo "przydatny"

Teraz powinno być już jasne jak miałkie są frazesy o wyidealizowanych wartościach :?

Kajetan P. nie potwierdza... ofiara była przydatna w procesie samodoskonalenia osobowościowego, ale do pokazania, że nie jest warta więcej jak świnia w rzeźni, w związku z tym, można ją analogicznie potraktować. :xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgoda,tylko,że dzisiaj bycie wartościowym i prawdziwe wartości nie są modne

A dlaczego nie jest to modne w dzisiejszych czasach?

To "bycie nie wartościowym" się lepiej opłaca?

Lepiej być: złodziejem, kłamać, oszukiwać innych, robić z kogoś głupiego, nie szanować się, bo to bardziej modne? Tylko ciekawe, czy na czymś takim długo się zajedzie?

To zawsze jest na krótką metę. Każde złodziejstwo, oszustwo i przekręty, po pewnym czasie ujrzą światło dzienne.

Każde złe postępowanie będzie piętnowane, krytykowane, a to potem obraca się przeciwko tej osobie, która tak czyni. To jest kwestia czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgoda,tylko,że dzisiaj bycie wartościowym i prawdziwe wartości nie są modne

A dlaczego nie jest to modne w dzisiejszych czasach?

To "bycie nie wartościowym" się lepiej opłaca?

Lepiej być: złodziejem, kłamać, oszukiwać innych, robić z kogoś głupiego, nie szanować się, bo to bardziej modne? Tylko ciekawe, czy na czymś takim długo się zajedzie?

To zawsze jest na krótką metę. Każde złodziejstwo, oszustwo i przekręty, po pewnym czasie ujrzą światło dzienne.

Każde złe postępowanie będzie piętnowane, krytykowane, a to potem obraca się przeciwko tej osobie, która tak czyni. To jest kwestia czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus,

Nie jestem przeciwnikiem wartości i generalnie się z Tobą zgadzam,ale też jestem realistą,

obserwuję dzisiejszy świat i widzę,że tutaj rządzą często inne "trendy"

I tutaj też się z Tobą zgadzam, ponieważ ja również widzę, co się teraz dzieje w społeczeństwie.

Ale tym się nie można sugerować "bo taka jest teraz moda. Inaczej się teraz zachowują ludzie, to trzeba postępować tak samo".

Zawsze powinno się robić coś zgodnie ze swoim sumieniem, a nie wbrew sobie.

Uwierz mi, że jeśli niektórzy ludzie postępują źle, niemoralnie, niesprawiedliwie, krzywdząc innych, to ich, kiedyś spotka to samo.

Bo ja wierzę w jakąś sprawiedliwość i każdy, kto niewłaściwie się zachowuje, kto krzywdzi innych, moralna kara go za to spotka. Prędzej czy później, ale będzie ukarany.

To jest tylko takie, głupie myślenie, obecnego pokolenia.

Ale niewłaściwe postępowanie, w jakikolwiek sposób, zawsze jest do czasu i może to spotkać się z odwetem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że jeśli nie będzie się wartościowym wobec siebie i wobec innych, to z czasem źle się na tym wyjdzie.

Ktoś może naiwnie myśleć, że takie postępowanie jest dobre dla kogoś, ale z czasem się przekonuje, że tak nie jest.

Zawsze, po pewnym czasie będą konsekwencje złego postępowania.

Także, to się nie opłaca.

No ale ludzie mają swoją wolę i sami, na własną odpowiedzialność robią, różne rzeczy. Jeśli ktoś ma sumienie ( a nie każdy je ma ), to myślę, że kiedyś kogoś to sumienie ruszy.

Ja mam sumienie i uczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tych czasach najbardziej przyciągająca jest siła, i prawdopodobnie piękno, szczególnie piękne kobiety. Na ludzi z dobrym sercem też jest zapotrzebowanie, ale najcześciej pisane jest to jako słabośc.

 

Nie łudźmy sie że sumienie jest czymś ważnym, co decyduje o losie tego świata. Gdyby tak było pieniądz niebył by tym, co go napędza, a jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tych czasach najbardziej przyciągająca jest siła, i prawdopodobnie piękno, szczególnie piękne kobiety. Na ludzi z dobrym sercem też jest zapotrzebowanie, ale najcześciej pisane jest to jako słabośc.

 

Nie łudźmy sie że sumienie jest czymś ważnym, co decyduje o losie tego świata. Gdyby tak było pieniądz niebył by tym, co go napędza, a jest.

No i właśnie dlatego, świat staje się coraz gorszy.

Bo tam, gdzie chodzi o zyski i pieniądze, sumienie, uczucia i wartości się nie liczą. Ja sobie w ogóle nie wyobrażam, jak można żyć w takiej obłudzie, nie mając sumienia, nie okazując komuś uczuć...

Tacy ludzie są podli!

Pieniądze i rzeczy materialne nie są najważniejsze. Za pieniądze nie kupi się wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez szans na nadrobienie tego życiowymi ambicjami.
Nie wiem, czemu wzmianka o nadrabianiu życiowymi ambicjami pojawiła się w poście pod moim adresem, ale ja też nie "nadrabiam ambicjami"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druid, no i właśnie dlatego, że Ty nie nadrabiasz, ani też nadrabiania nimi nie oczekujesz, to ja nawet mając te ambicje, nie mogłabym się nimi posłużyć do nadrobienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ambitnym można być w miarę swoich możliwości.

A jeżeli chodzi o "wartość człowieka", to inni muszą lub powinni w kimś to widzieć.

No bo co z tego, że ktoś jest "wartościowy", że ktoś pokazuje innym ludziom tą "własną wartość", jeżeli jest to przez innych lekceważone i nie zauważane?

A ludzie, dobrzy, wartościowi oczekują tego, żeby ktoś ich za to cenił, zauważał.

A tak nie zawsze jest, to jest źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, może po prostu nie mamy czego nadrabiać?
Wiesz jak jest, a może i nie wiesz... z tymi ambicjami to wiadomo, że ja w żartach, bo mnie osobiście, podobnie jak Tobie, czyjeś ambicje latają koło dupy, więc w tej kwestii, tak naprawdę mamy pełną zgodność. Tak na serio, to rozchodzi się o to, że ze mnie żadna dusza towarzyska, kimś w kogo obecności inni mogli by się czuć dobrze. Nie piszę tego z jakiejś fałszywej skromności, tylko stawiam sprawę tak jak ją widzę. Jednym z powodów dla których od dawna unikam ludzi, jest właśnie to, że nie chce, żeby inni tracili na mnie swój czas. Jako, że jestem typem samotnika i nie ukrywam, że najlepiej czuję się we własnym towarzystwie, a kontakty z innymi ludźmi, mnie głównie stresują, spinają wewnętrznie ( i tak jest też przez internet ) i jak dołożyć te moje przekonania o tym, że inni nie będą się w moim towarzystwie czuć dobrze, to już dawno, dawno temu wydedukowałam sobie, biorąc również pod uwagę moje wcześniejsze kontakty, że trzymanie się od nich z dala, to coś co wychodzi z pożytkiem i dla mnie i dla innych. No, tak to mniej więcej wygląda z mojej perspektywy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, może po prostu nie mamy czego nadrabiać?
Wiesz jak jest, a może i nie wiesz... z tymi ambicjami to wiadomo, że ja w żartach, bo mnie osobiście, podobnie jak Tobie, czyjeś ambicje latają koło dupy, więc w tej kwestii, tak naprawdę mamy pełną zgodność. Tak na serio, to rozchodzi się o to, że ze mnie żadna dusza towarzyska, kimś w kogo obecności inni mogli by się czuć dobrze. Nie piszę tego z jakiejś fałszywej skromności, tylko stawiam sprawę tak jak ją widzę. Jednym z powodów dla których od dawna unikam ludzi, jest właśnie to, że nie chce, żeby inni tracili na mnie swój czas. Jako, że jestem typem samotnika i nie ukrywam, że najlepiej czuję się we własnym towarzystwie, a kontakty z innymi ludźmi, mnie głównie stresują, spinają wewnętrznie ( i tak jest też przez internet ) i jak dołożyć te moje przekonania o tym, że inni nie będą się w moim towarzystwie czuć dobrze, to już dawno, dawno temu wydedukowałam sobie, biorąc również pod uwagę moje wcześniejsze kontakty, że trzymanie się od nich z dala, to coś co wychodzi z pożytkiem i dla mnie i dla innych. No, tak to mniej więcej wygląda z mojej perspektywy.

 

 

ego - ja myślę że przez internet dajesz radę, ja jestem zadowolona :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×