Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co straciliście przez zaburzenia/chorobę?


abrakadabra xx

Rekomendowane odpowiedzi

Straciłam skłonność do przejmowania się, co inni o mnie myślą, pomysły na życie w stylu skończę studia, zostanę na uczelni i będę się przez całe życie zajmować przysłówkami i zaimkami, rozwiązał mi się problem ze zbyt pociągłą, podłużną twarzą, której nie lubiłam, bo przytyłam na lekach i teraz jestem zbyt okrągła, ale wolę okrągłe twarze niż pociągłe, więc niech będzie, straciłam wiele przeżyć, których ekspresja zostawiłaby zmarszczki na mojej twarzy, za to przespałam tyle godzin, co nikt zdrowy w moim wieku, straciłam możliwość skończenia psychologii, tym samym nie będę się wymądrzać i tłumaczyć innym jak mają żyć i prowadzić durnych rozmów z parafrazowaniem wypowiedzi rozmówcy, przestałam się porównywać z innymi.... Są pewne pozytywy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, miałam na myśli specjalistyczne preparaty do dezynfekcji ( np. w spraju ), które stosuje się do odkażania powierzchni oraz końcówek różnych urządzeń np. w gabinetach lekarskich i zabiegowych ;) To są sprawdzone środki mające odpowiednie atesty i zabijają praktycznie wszystkie chorobotwórcze drobnoustroje. Skuteczność potwierdzona wieloma badaniami. Nie mówię o przecieraniu fona szmatką z mydłem 8)

 

-- 21 mar 2015, 00:57 --

 

refren, podoba mi się takie podejście do życia :great: Aczkolwiek jestem zwolenniczką pociągłych twarzy ( przy czym Twoja aż tak okrągła, przynajmniej na zdjęciach, się nie wydaje, więc chyba jest w normie ;) ). A snu zazdroszczę :-|

Czy to dlatego teraz często siedzisz do późna na forum, żeby nadrobić jakoś tamten przespany okres ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy coś straciłem? Sam nie wiem...może "wiarę we własne siły" tyle że..nie mając ambicji jakiejkolwiek to i tak bez znaczenia,skoro trwa się w jakiejś tam stagnacji.

Straciłem też zaufanie do ludzi,ale to nie takie złe,pozwala patrzeć na relacje i wiele innych z większą ostrożnością.

Aczkolwiek moje zaburzenia nigdy nie były na tyle wielkie bym nie mógł funkcjonować,więc ciężko mi określić czy coś straciłem czy też nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mną jest tak, że to spierdolone na starcie perspektywy życiowe i spierdolone moje "ja" sprawiły, że z upływem czasu, to spierdolenie się po prostu tylko pogłębiło. Bo to, że będę mieć spierdolone życie, to było tak naprawdę, jasne już na starcie, tylko mój mózg, z racji swojego spierdolenia, nie był w stanie, wcześniej sobie tego uświadomić. Dodatkowo ten sam mózg uniemożliwia mi póki co, zrobienie najlepszej rzeczy, jaką mogłabym zrobić w mojej sytuacji, w jakiej jestem. Mam nadzieję, że to się z czasem również zmieni, bo nie mam najmniejszej ochoty, czekać nie wiadomo ile na tą pierdoloną śmierć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwie najbliższe mi osoby, jedną przez to, że nawet nie wie co się ze mną dzieje, a drugą... Nawet do końca nie wiem dlaczego, zaczęłam się dziwnie wobec niego zachowywać, wiem i po raz kolejny stwierdziłam że najlepiej jest zakończyć tę znajomość i pierwszy raz się z tym zgodził, choć nigdy nie pozwalał mi odejść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez chorobę i leki: studia, ambicje, wiarę w siebie, znajomych, zdolność odczuwania przyjemności, chęć na seks, energię życiową, wiarę w pomyślną przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie wytrzymam, kupiłem dziś sznur bo widze tylko jedno wyjście. Szkoda mi rodziców trochę ale jestem przez chorobę tak egocentryczny i egoistyczny ze malo mnie to obchodzi. Chce jak najszybciej sobie ulzyc przez smierc.

 

-- 27 mar 2015, 18:22 --

 

Boje sie tez zeby kaleka nie zostac, bo juz calkiem bym tego nje wytrzymal. Ale jak rdzen przerwe to bedzie ok chyba.

 

-- 27 mar 2015, 18:27 --

 

Nie mogę tego bólu wytrzymac, no nie da się. Chce odejść jak najszybciej. Rodzice są w domu a nie moge tego na szybko zrobic, musi być wszystko odpięte na ostatni guzik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kot_, nie, kurva. Nie. Oblej się zimną wodą. Dzisiaj chciałam się zabić. Ale to jest nienormalne. Tak jak rozumiem bliskość śmierci w życiu i melancholię, to kurva, wiem że żyję po to by właśnie tego doświadczać. To jest totalnie bez sensu. To wszystko się zmieni, ten obłęd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam sily pisac. Robo ja nie czuje juz melancholii, czuje tylko cierpienie, tak silne że nie ma słów by to wyrazić. Benzo mi nie pomaga, klonow się nałykalem ale to nie zmniejsza bólu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam se musze pomóc, słowa mi nie pomagają i onetowskie teksty nie rob tego, zycie jest piekne. Dlaczego sie chcialas zabić?

 

-- 27 mar 2015, 20:34 --

 

A Ty nie chcialas. To robo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kot_, nie rób nic głupiego. Na pewno nie chcesz się zabijać, każdy człowiek chce żyć a ty nie widzisz w tej chwili rozwiązania sytuacji. Ale rozwiązanie istnieje na pewno, może masz teraz przez depresję zniekształcony obraz oceny trudności rozwiązywania swoich problemów. Weź ten sznur potnij na kawałki i wyrzuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×