Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Nicholas1981, gdzie napisałam coś "niefajnego"? :shock:

Jestem szczera, sorry, taki mam klimat. Gadki porównujące współżycie do jakiejś ohydnej, zrytej czynności, porównania batalistyczne, wtargnięcia, itp. są "fajniejsze", od powrotu na merytoryczną drogę wątku? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, odnoszę się zgodnie z obietnicą i żeby zakończyć tę dyskusję. W sumie to nawet dobrze, że tak się potoczyła ta gadka, off-top nie off-top, ze wszystkiego można coś wynieść. Ten wątek dał mi o tyle do myślenia, że każdy ma swoje upodobania czy preferencje, przy których będzie obstawał i wymiana zdań z takiego punktu widzenia nie ma sensu. To bardzo podobnie jak z każdym tematem politycznym, czy społecznym.

Przynajmniej wiem jedno... nie moja bajka... póki co i mam nadzieję w ogóle. Osobiście nie mam nic do ludzi uprawiających seks, niech to robią na zdrowie, to ich prywatna sprawa, zarówno motywy, jakie nimi kierują, jak i przyjemność, jaką z tego czerpią. Z tymi przyjemnościami jest bardzo podobnie zresztą jak z lękiem ( dobrze wiesz, o czym mówię ), choćby całe forum uparcie twierdziło, że burza jest straszna, to ja na to leję, bo nie wzbudza we mnie żadnego strachu, mogę wręcz powiedzieć, że bardzo lubię ;)

Tak samo i my nie przekonamy, że nasz lęk jest najstraszniejszy kogoś, dla kogo to nic nie znaczy :bezradny:

Co mogę dodać, na podstawie różnych wypowiedzi, nie tylko z tego wątku, że seks dla samego seksu wydaje się bez sensu, choć znajdą się i tacy, którzy będę czerpali z tego jakąś satysfakcję, natomiast, gdy w grę wchodzą uczucia, to zapewne już coś innego. W tym miejscu teoretycznie kumam bazę ;)

 

Nie widzę potrzeby wizyt u seksuologa, bo jest mi dobrze tak, jak jest ( przynajmniej w tej materii ), nie jara mnie cielesność, można powiedzieć, że mam do niej stosunek obojętny, czasami negatywny. Tyle :?

Jeszcze nawiązując do wypowiedzi refren sprzed iluś tam stron, chyba rzeczywiście trudno takie rzeczy roztrząsać na sucho, czysto hipotetycznie.

Nie mam pojęcia, kogo i kiedy spotkam i jak będą się kształtowały wówczas moje odczucia :bezradny:

 

Temat założyłam w lecie, będąc ciekawa zdania innych osób ( wtedy mało udzielałam się na forum i nie znałam poglądów poszczególnych userów ), ale w miarę upływu czasu widzę, jakie kto prezentuje zdanie w tym czy innym temacie i dalsza dyskusja w tym samym gronie wydaje mi się jałowa. Natomiast nie mam nic przeciwko temu, żeby ten temat dryfował w jakim chce kierunku, nie odpowiadam za wypowiedzi innych osób, mogę czasem coś skomentować, jak wyda mi się warte uwagi i tyle. Mogę równie dobrze przestać go w ogóle czytać, jak uznam, że merytoryka stała się antymerytoryką i nie zaśmiecać sobie nim w ogóle głowy. Jednym słowem - Bis dann! ( do wszystkich ;) )

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie odpowiadaj jak nie masz ochoty... Łatwiej odpowiada się na off-topy, a przy tym jaka zabawa. :twisted: Kumam czaczę. :twisted:

Wypraszamy sobie,plany stworzenia gry alias najeźdźcy i oblężenie czyli "ch***owy taran" były poważną kwestią.

:D

Można zrobić karciankę przygodowo-erotyczną. Albo planszóweczkę z wyraźnie określonymi terytoriami.

 

:lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, ja się nie naśmiewam. Nie do końca rozumiem - przyznaję. Ale chcę czytać coś na temat, a nie ciągłe "jaja", które robią się już bardzo niesmaczne... :?

 

Nikogo nie zmuszam do niczego, nie zamierzam nawet, zresztą, jakim prawem?

 

Nie zarzucajcie mi tu nie wiadomo czego. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie, jeśli pojawiłaby się potrzeba związku, to raczej będę musiał wybrać się do seksuologa, bo z moją obecną "seksualnością" widzę marne szanse na stworzenie związku, w którym ja i partnerka czulibyśmy się dobrze.

 

mark123, ja się nie naśmiewam. Nie do końca rozumiem - przyznaję. Ale chcę czytać coś na temat, a nie ciągłe "jaja", które robią się już bardzo niesmaczne... :?

 

Nikogo nie zmuszam do niczego, nie zamierzam nawet, zresztą, jakim prawem?

 

Nie zarzucajcie mi tu nie wiadomo czego. :shock:

A gdzie ja napisałem, że Ty się naśmiewasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, spoko ja po prostu nie wierzę w psychologów ani seksuologów...zmiana o której piszesz jest dla mnie tak samo prawdopodobna jak zmiana orientacji z homo na hetero, zaden seksuolog tego nie dokona bo niby jak.

 

co innego gdyby taka seksuolożka wypieła dupsko do Ciebie i kazala ładować, wtedy moze cos by zaskoczyło, ale jakies pogaduszki? nie wierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

co innego gdyby taka seksuolożka wypieła dupsko do Ciebie i kazala ładować, wtedy moze cos by zaskoczyło, ale jakies pogaduszki? nie wierze.

Może nastąpiła by rewolucja w spodniach,i obyłoby się bez terapii ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, a czy gdyby nie fetysz, to nadal chciałbyś coś zmieniać? Przeszkadza Ci sam fakt, że masz poglądy i odczucia odbiegające od większości społeczeństwa? Bo ja na to szczerze leję... chodzi o to, żeby samemu czuć się ze sobą dobrze ;)

Mnie np. przeszkadzała we mnie zazdrość, którą odczuwałam przez wiele lat w stosunku do różnych osób i jak mi się udało jej pozbyć, to mi zwyczajnie ulżyło. Ale to była cecha, która autentycznie mi przeszkadzała, frustrowała i osłabiała, czyli nie wnosiła nic dobrego, dlatego się jej pozbyłam. Natomiast nie widzę potrzeby zmieniania czegoś, co mi nie przeszkadza i w sumie pasuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, romantycznie to jest dopiero po wszystkim :105:

Chyba przed :lol::lol::lol: Potem to już tylko pranie prześcieradła :mrgreen: ( chyba, że ktoś na łące lub sianie 8) )

 

Wolfx, w zasadzie to praktycznie wszystkiego... tego, że jakaś dziewczyna ma dłuższe i prostsze włosy, tego, że ktoś jest młodszy i więcej nauki przed nim, tego, że przepadła nam geografia, a innym klasom nie ( bo np. było zebranie rady pedagogicznej ), jakichś tam ładnych ciuchów w sumie też ( chociaż sama miałam takie, które mi się podobały ), ale chyba najbardziej zazdrościłam ludziom tego, że mogą chodzić do gimnazjum ( bo mnie to ominęło ) i że zdawałam egzamin na prawko przed wprowadzeniem zmian ( czyli jak było prościej ) :pirate: Wiem, że to było chore, dlatego... sio!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba przed :lol::lol::lol: Potem to już tylko pranie prześcieradła :mrgreen: ( chyba, że ktoś na łące lub sianie 8) )

Coś Ty znowu z tym praniem przescieradła wymyslila? Nie przesadzajmy... Ale wpolna kapiel moze byc, czemu nie? To tez moze byc romantyczne. A na sianie jest nie teges. Kłuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×