Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

hej!swego czasu mieszkalam w mieszkaniu z 5 osobami,ktore ciagle byly spalone...doslownie calymi dniami i powiem Ci,ze na skutek tego zaduchu tez nie czulam sie super,wrecz fatalnie...patrzac na nich czulam sie jeszcze gorzej...Tych wszystkich objawow (po raz pierwszy) dostales zapewne wskutek niedotlenienia.....,nastepnie pojawil sie lek i powstala tzw.reakcja lekowa...

Cisnienie nawet chocby sie podnioslo to i tak Ci krzywdy w glowie nie zrobi; niektorzy ludzie normalnie zyja z podwyzszonym i z ich glowami nic nie jest...

Niestety trzeba bylo ten pierwszy objaw zostawic w spokoju i nie doszukiwac sie przyczyn....po prostu wmowiles sobie dolegliwosci.Czytajac o chorobach,kazdy czuje,ze na jakas juz zapadl,a jak nie to zapadnie;]Nabawiles sie lęku....obiektywnie zapewne nic Ci nie jest.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a teraz cos na poprawienie humorku- napiszcie czy i co nerwica zrobila dla was dobrego. bo o tym co zrobila zlego jest tu bardzo duzo. dzisiaj mam dobry humorek wiec inicjuje post w tym nastroju :) u mnie nerwiczka dba o linie. gdy mam okresy remisji obzeram sie do woli, a potem wracaja lęki i momentalnie robie sie szczuplakiem . zawsze cus.... :) buziaki dla was . sama swiadomosc ze jestescie mi pomaga!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi moja nerwica przysłużyła się tym że stałam się mistrzynią w wyszukiwaniu powodów które zmuszają mnie do pozostania w domku :lol: Żebym nie musiała wtedy kiedy nie chce ...czytaj kiedy sie boję ;) na siłe być wyprowadzona na otwartą przestrzeń . Oszukiwałam sama Siebie tymi powodami i bardzo w nie wierzyłam do tego stopnia że mogłam na zawołanie dostać rozstroju żołądka ,albo coś innego :lol: Moja nerwiczka dbała o mnie jak o najlepszą przyjaciółkę nigdy żeśmy się nie rozstawały. Dzieki niej pięknie raz tyłam raz chudłam ...wspaniałe czasy ;) ciuchy w szafie się nie miesciły bo wisiały od numeru 36 do 46 piękna rozpiętpośc. Zegnaj jednak moja nerwiczko będe Ciebie czasami wspominała ale więcej nie mam zamiaru z tobą się aż tak związać. Pozdrawiam inne NERWICZKI ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez nie widze powodu do radości przez nerwice też schudłam a z apetytem też róznie bywa raz jest lepszy raz mniejszy, ja nie lubie siebie tak szczupłej a waze 50 kg a wazyłam 55-56 kg. Właśnie jeśli ktos zna jakiś sposub na przytycie przy nerwicy to chętnie skorzystam z tej rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisze to, gdyż szukam pomocy, bo nikt już nie wie co mi jest, napisze tyle, ile zdołam i proszę o jakieś uwagi, rady, pomoc.

 

W październiku 2005 roku zaczołem studia, przeprowadziłem się do akademika, nowi ludzie, a ja z natury jestem nieśmiały, zaczołem chodziń na siłownię, chodziłem od grudnia do czerwca, jadłem przy tym duże ilości produktów mlecznych, bardzo duże ze względu, żę chciałem nabrać jak najwięcej masy na siłowni, obiady jadałem na stołówce, przez całe kilka miesięcy, o różnych porach, raz o godzinie 13 a raz o godzinie 17, podobne rozbieżności czasowe były także z śniadaniem i kolacją, pisze to, gdyż przyda się to możę w przyszłości. Cały czas praktycznie biegałem, często byłem w duzym napięciu, zestresowany, nie miałem praktycznie chwili wolnego czasu, gdyż wszystko tak miałem zaplanowane.

 

W połowie maja zaczęły się problemy, zaczołem mieć codziennie, rano po śniadaniu nudności, czasem wymioty, i tak było praktycznie codziennie, z tym, żę czasem bardziej, a czasem mniej, przeszkadzało mi to bardzo, z tego powodu opuszczałem zajęcia, ale myślałem, że samo przejdzie, w tamtym okresie chorowalem tez na oskrzela, lekarz mowil ze te nudnosci sa od tego, po miesiacu oskrzela, kaszel zostal wyleczony ale nudnosci nadal sie utrzymywaly, nastały wakacje, w jeden dzień miałem nudności, w drugi dzień prawie wcale, nie wiedzialem co to moze byc, wiec postanowilismy szukac, najpierw zatoki i alergia, zrobilem zdjecie zatok, testy alergiczne wykazaly, ze jestem alergikiem na roztocza, zatoki byly praktycznie zdrowe, alergolog i laryngolog wykluczyli to, ze nudności mogą być z powodu alergii, zatok, zatoki mialem zdrowe zdaniem laryngologa.

 

Potem zrobilem wyniki na kal, mocz i krew, wyniki na krew byly wrecz idealne, ocz takze dobre i na kal takze dobre, wiec kilka chorbo zostalo wykluczonych.

 

Następnie lekarz dał mi skierowanie do gastrologa-lekarza od przewodu pokrarmowego - bo nudności to przewód pokarmowy, jutro, we wtorek mam sie zarejstrowac do tego specjalisty i tak mi sprawdza przewod pokarmowy, moze to wrzody żołądka ? Bóli nie odczuwam, tylko, te nudności po posiłkach. Nudności mam mniejwiecej teraz co drugi dzień sie nasilają, zdarzają się dni, kiedy czuję się dobrze, ale rzradko.

 

Narazie pozostaje mi czekac na konsultacje u gastrologa i ewentualne badania, a wy co o tym myslicie, bo ja przeszlem juz wiele badac, ale dotychczas wszystkie wychodzily dobrze dla mnie.

 

Mozę to rzeczywiscie jakies wrzody, albo coś innego ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neurosis78: Dzięki :) mam nadzieję, że wszystkim nam się w końcu uda

 

Atrucha: Czasem sama siebie mam ochotę walnąć, więc odruchy mamy podobne :) Tylko, że jak mam nie analizować skoro mam tyle pytań...kuuurcze...ja się boję, że te leki mi nie pomogą, z jednej strony czuję się chora a z drugiej, że wmawiam sobie chorobę, ta całą nerwicę. Wiem, że niektóre leki działaja z opóźnieniem ale mam też takie które powinny prawie odrazu...chyba bede musiała zdobyć jakieś Relanium czy coś, jak mnie wgniecie w parkiet to może wtedy bedę usatysfakcjonowana.

 

Rafik!!! Ty mnie kurcze tu nie wkurzaj!! :) Odbierasz mi resztki nadziei. Czyli, że co?? Alprox jest jakimś słabym lekiem?? A co do nałykania się proszków to ja podziękuję, jeden raz mam za sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :)

Ja miałam bardzo podobnie, z jedną różnicą, wymiotowałam zawsze przed śniadaniem, tylko kilka razy zdarzyło się po. Też miałam robione przeróżne badania i zawsze wszystkie były w porządku. Przez 4 miesiące brałam lek - Velafax i on mi pomógł, od pół roku mam spokój z wymiotami, nawet mdłości zdarzają się bardzo, bardzo rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bystry, dokładnie takie objawy miałam - dlatego pierwsze co skierowali mnie do laryngologa - niewiele to dało zresztą. Zresztą teraz zaczynam miec nawrót i często mam bóle głowy, uczcie zapadania się lub jak ty to określasz odpływania, potworne napięcie w okolicach nosa, oczu i nad nosem (tak jak są umiejscowione zatoki czołowe i szczękowe), czasami mam wrażenie, jakbym miała za krótkie mięśnie wokół oczu i nosa - wrażenie naciągnięcia. Praktycznie co noc budzą mnie zdrętwiałe dłonie itd, itp......ale w czw. idę sobie zrobić badania krwi - tak dla uspokojenia, bo i tak wiem że to moja nerwica wróciła - no i po leki ale tylko te doraźne, także po magnez, kompleks wit. B - bez tego ani rusz! Idź też do lekarza takie przebadanie się (szczególnie jak wyniki pokażą żeś okaz zdrowia) pomagają na trochę pozbyć się lęków o swoje zdrowie - przynajmniej na mnie to podziałało aczkolwiek w momentach ataku byłam skłonna podważyć wszystkich lekarzy i aparaturę, że pewnie się pomylili i na pewno coś mi jest! Do lekarza!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wszyscy Propranolo przepisano mi tez 2*10mg brałem to czasmi nie brałem ale kjak atak miałem to znowu brałem i teraz wogole tego nie biore ok 1,5 miesiaca ale mysle ze w duzym stopniu przyczynił mi sie tez lek do rozregulowania pracy serca wczesniej kiedy go nie brałem miałem tylko szybkie nawa;lnaki i zadnych boli podczas ataku a teraz ku.... cały czas niektorzy czuja sie po nim lepiej ale niektorym jest gorzej....

Trzymajcie sie ludzie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? może by i się parę korzysci znalazlo... oprócz fajnego chudnięcia (jak widać to kwestia względna) czlowiek nie ma czasu ani okazji zastanawiać się czego chce/nie chce, co lubi a czego nie bo tyle zajęcia z objawami ;) siedzenie w chacie spowodowalo, ze przeczytalam masę książek...ech, nie oszukujmy się - wiele radości z tego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozesz mieć nerwicę żołądka ,albo za dużo jesz i twój organ nie może tyle posiłku na raz pomiescić . Może jakieś pokarmy sprawiają że drażnisz żoładek . Z pewnością gastrolog coś Ci pomoże .Gdybyś miał wrzody to wyszło by w badaniu krwi chyba że nie robiłeś to jest badanie na helikobakter pylori . A jeśli wszystko jest w normie to wtedy zostaje nerwica żołądka ,bo skoro prowadzisz nieregularny tryb życia to również może byc powód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czt to napewno to...niewiem...byłam u lekarza pokazałam wszystkie wyniki badań które miałam robione przez 4 lata ojj nawet wiecej przez 5 lat...ponieważ dokładnie 5 lat temu to wszystko się zaczeło...to było jakis miesiac przed egzaminem na zakończenie gimnazjum...moje własne urodziny...trafiłam do szpitala bo straciłam przytomnosc w autobsie...oka powiedzieli serce...2 lata później miałam straszne bóle w mostku bo ciągle miałam jakieś spiecia z dyrektorem z prywatnej szkoły...mojej oczywiscie...oszukuwał i kantował na każdym kroku...szkołe zmieniłam...byłam strasznie nerwowa...rok póżniej miałam zdawać znowu egzamin...trach...znowu straciłam przytomność...nic nie stwierdzono...poprostu zwykłe osłabienie organizmu...zaniedbanie ze tak powiem...do egzaminu nie podchodziłam...po kolejnym roku...podjełam decyzje podchodze do egzaminu...i znowu to samo...bum...straciłam znowu przytomnosć...lekarze powiedzieli mojej mamie ze to najprawdopodobniej nerwica...niedawno poszłam do lekarza bo miałam co do tego jakies wątpliwosci...tłumaczyłam sobie ze to nie mozliwe...jak to ja??20 lat i nerwica??Więc poszłam do lekarza i on to potwierdził...polecił klinike...zapisałam sie w kolejce...ale sie boje ze nie obejdzie sie bez terapii grupowych...wogóle czy wy tez sądzicie ze to nerwica??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×