Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nonenow

Użytkownik
  • Postów

    184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nonenow

  1. WawTomek123 - jeśli jesteś rzeczywiście przyszłym psychiatrą, to mam pytanie do Ciebie. Jakie jest Twoje zdanie na temat nerwicy poprzedzającej zachorowanie na schizofrenię, lub inną poważną chorobę psychiczną. Jak rozumiem, byłby to element fazy prodromalnej - jak więc długo musi trwać nerwica, by wykluczyć że nie jest początkiem schizofrenii?
  2. Całkiem nieźle opisałeś moje (i pewnie wielu innych - w tym Twoje?) życie:D Pytanie tylko - co dalej będzie? No i na to nie znamy odpowiedzi. Jest raczej tak że pewne doświadcznie w nerwicy, jak napisałem, wyklucza zachorowanie na poważniejszą chorobę psychicznę (nerwicę oficjalnie nazywa się zaburzeniem). Ale kto z nas, uspokojony tym faktem nie poda go po jakimś czasie w wątpliwość? Tzn - czy ja na pewno byłem poprawnie zdiagnozowana/y? A może będę pierwszym znanym przypadkiem takiego przejścia? Itd itp. Aż do 60, kiedy można już się przerzucić na obawy o Alzheimera? Kiedyś śmiałem się z psychologii i terapii, teraz sam nie wiem. Może to rzeczywiście jedyna droga która daje szanse? Masz jakieś zdanie, 1507? A wracając do pytania co będzie dalej - wiecie, jaka jest najtrafniejsza krótkoterminowa prognoza pogody? Brzmi: "Jutro będzie tak samo jak dzisiaj":)
  3. Czyżbym był autorem najbardziej żywotnego tematu na forum? :) Jakoś nie zachorowałem na schizofrenię, choć jest to nadal główny motyw moich lęków. Być może w wieku 80 lat stwierdzę że może już nie warto się wygłupiać i dam spokój wyszukiwaniu nowych chorób:) A może wcześniej się uda - zacząłem chodzić na terapię, po raz pierwszy w życiu. Do wszystkich obawiających się - a pochorujcie sobie na nerwicę parę lat (pewnie 4 wystarczy - jak Szelma napisała). Jak Wam nie stwierdzą schizofrenii ani niczego poza nerwicą, możecie spokojnie uwierzyć że Wam to nie grozi. Jesteś bardzo silna, Szelmo, na pewno osiągniesz w życiu wszystko o czym marzysz. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich serdecznie.
  4. Wg mnie, jesli to Twoj jedyny objaw to powinienes zaczac raczej od wizyty u neurologa. Bo takie rzeczy to sie moga dziac np przy niedotlenieniu mozgu a cala historia daje pewne skojarzenia z epilepsja. Odwiedz, nie czekaj, zrob EEG i napisz co i jak u Ciebie.
  5. Nie znam nic... Zdaje sie ze na zachodzie nerwica natrectw (OCD) to rzecz znana i w duzym stopniu zaakceptowana - bo takich osob jest bardzo duzo - a u nas jest jak jest na razie.
  6. Ludzie chorzy na NN nie realizuja nigdy swoich lekow. To znane, zbadane, ale jakos nie uspokaja nerwicowcow (bo kazdy potrafi sobie pomyslec 'a co jesli to nie nerwica?' albo 'a jesli bede pierwszy?'). Niestety ciezka depresja potrafi natomiast doprowadzic do samobojstwa czy (bardzo, bardzo rzadko) zabojstwa.. I rzeczywiscie, jak czytalem, zdarzaja sie stany psychotyczne w bardzo ciezkiej depresji. Taka depresja jest tez uleczalna, oczywiscie. http://www.healthyplace.com/communities/depression/psychotic.asp
  7. Wlasnie na tym polega problem ludzi z nerwica (szczegolnie natrectw) - niepokoja ich normalne rzeczy, ktore kazdy inny czlowiek puszcza wolno.
  8. Jesli nawet potrwaloby to 5 lat, to czym to jest przy np. dalszych 70 w dobrym stanie zdrowia?
  9. Doslownie slyszysz? Tzn nie jest to kawalek ktory sie przyczepil, tylko cos co mogloby pochodzic np z radia? Wiesz co, moze daruj sobie na razie psychiatre/psychologa i idz do neurologa. Naprawde sadze ze powinienes.
  10. Nie dostaniesz.. nie od nas w kazdym razie. Ale moze psycholog bedzie wiedzial? :)
  11. No dobrze, ale co logicznie to moze miec wspolnego z pogorszeniem intelektu? Btw - to rzeczywiscie paskudny moment w zyciu, ale potem jest lepiej;)
  12. Zgadzam sie z przedmowcami, odwiedz psychologa, pogadaj z nim/nia. Mam silne wrazenie ze ludzie generalnie maja niezly bajzel w glowie i jakiestam obrazki przemykajace przed zamknietymi oczami to norma. Ale w Twoim przypadku niepokojace jest to ze powoduje to u Ciebie silny stres... a do tego troche nie rozumiem - czy Ty interpretujesz te wizje jakos? Po co ktos (cos) mialoby Ci cos uswiadamiac? Generalnie, warto isc do specjalisty. Krotsze lub dluzsze okresy leczenia albo pracy nad soba pod kierunkiem terapeuty ma za soba bardzo wiele osob. Nie wiem ile masz lat, ale jesli teraz wezmiesz sie do roboty, przy odrobinie szczescia i pracy wlasnej uporasz sie z problemem w sensownym czasie i nie bedziesz bez sensu tracic zycia. Pozdr.
  13. Typowa nerwica natrectw. Tylko nie zapedz sie za bardzo w leczenie - jesli musisz, uzywaj lekow, ale nie zapominaj o dobrej terapii. Podobno CBT daje znakomite efekty. Pozdr.
  14. Ja mam nieco inna sytuacje, ale widze pewne podobienstwa. Mam stanowisko naukowo-dydaktyczne a do tego koncze jeszcze drugi kierunek. Ale to wszystko mnie calkiem niezle trzyma przy zyciu, bo nie mam czasu na zaglebianie sie w jakies autoanalizy. Jako ze jestes zupelnie swiezy w calej tej nerwicy, podejrzewam ze duzo rzeczy moze byc dla Ciebie nowych i przerazajacych, ale wszystko co napisales jest znane i ludzkie. Idziesz juz wyjezdzonymi koleinami i wiele osob przez to przeszlo i wyszlo z tego. Na schizofrenie jestes nieco zbyt stary, wybacz:) Tzn bylby to nieczesty przypadek w tym wieku, choc z tego co czytalem to jeszcze mozliwy. Zapewne uderzyla w Ciebie nerwica z pelna sila, czego wspolczuje bo sam mam ja w duzym stopniu (mam nadzieje) za soba, ale pamietam jak to jest. Troche niepokojacy jest moze ten opis radia w glowie i slyszenia swoich mysli, ale nie sadze zeby bylo to cokolwiek poza natrectwami. Poczytaj zreszta sam jak to bywa - http://forums.stuckinadoorway.org/ i tutaj, na tym forum. Zgodnie z tym do czego sie doszukalem w sieci, tzw. 'glosy' ktore slysza schizofrenicy to zupelnie ale to zupelnie inna historia. Sa dla nich czasem bardziej realne niz rzeczywistosc i nie postrzegaja ich jako czesci siebie (stad przekonania o telepatii, nasylaniu mysli itp). Bardzo wielu nerwicowcow boi sie ze zwariuje, ale trzeba wiedziec ze w tym przypadku jest to 'woz albo przewoz' - tzn jesli nie zwariujesz po stosunkowo niedlugim czasie od poczatku nerwicy (nie znam sie, wiec nie powiem po jakim) to nie zwariujesz w ogole. A, i jeszcze dodam, ze schizofrenicy pracuja nie tylko w zakladach pracy chronionej (na zachodzie). Malo kto sie do tego przyznaje, oczywiscie, ale w firmach, instytutach, na uczelniach i w wielu innych miejscach jest sporo osob po okresie wariactwa. Ja wyznaje zasade ze wrog znany to wrog pokonany w przypadku chorob. Przeczytalem ile sie dalo n/t schizofrenii i doszedlem do wniosku, ze 1) raczej mi to nie grozi, 2) nie jest to zadna apokalipsa, bo z tego sie wychodzi albo z tym sie jakos da zyc w wiekszosci przypadkow, 3) blisko 100% ludzi ktorzy zwariowali nie mialo swiadomosci choroby, wiec nie ma sie co zamartwiac bo jest to bezuzyteczne, 4) stereotypy sa nieprawdziwe - schizofrenicy nie sa wcale z reguly agresywni. Jesli agresja sie pojawia w chorobie, to jest to przede wszystkim autoagresja. Pisze to, jesli planujesz sobie wyrobic natrectwo strachu ze kogos skrzywdzisz jak zwariujesz (popularne). Mysle ze bedzie dobrze, ale nie odzegnuj sie tak na zawsze od wizyty u psychiatry albo psychologa.
  15. Nonenow

    Omega-3

    Ja lykalem kiedys wyciag z siemienia lnianego, bo jestem wegetarianinem (to tez jakies kwasy). Jest teoria, ze nerwicowcy maja cienkie oslonki mielinowe w mozgu (czy jakos tak). Zarowno tran jak i siemie maja pomoc ot odbudowac. I to chyba zupelnie dobrze zadzialalo w moim przypadku.
  16. Nonenow

    Nawroty nerwicy

    Moniczko, zrob krok wstecz i popatrz na siebie. Ile juz chorob mialas w ciagu korzystania z tego forum? Sporo, prawda? I za kazdym razem bylas przekonana ze to juz to? To jest typowa nerwica i powinnas pocwiczyc walke z nia, a nie poddawac sie lekom przed kolejnymi chorobami.
  17. Malcolm, o co Ci chodzi z tym ze wystarczy na Ciebie spojrzec? Jesli to Twoje zdjecie, to w moim odczuciu wygladasz zupelnie dobrze. Podejrzewam ze musisz postarac sie uwierzyc w to, ze problem siedzi w Twojej glowie. CN - na ulicach nie brakuje kretynow, ktorzy smieja sie ot tak dla zabawy z wygladajacych inaczej niz lansujacy sie swiatek. Po pierwsze nie kupuje niczego z Twojej samooceny (jestem pewien ze jest wrecz przeciwnie niz opisujesz, tak jak u Malcolma), po drugie - swoje przeznaczenie sam sobie wykujesz, tylko sie troche utwardz na glupich ludzi. Pozdr.
  18. Ajaj. Ja bym radzil eeg bez gdybania (dlaczego od razu guz mozgu?), bo zafundujemy czlowiekowi fure nerwow.
  19. To jest jakos bardziej skomplikowane, jak mi sie wydaje. Tzn czytalem ze rzeczywiscie w mozgach cierpiacych na nerwice sa pewne anomalie chemiczne, ale podobno sa terapie (CBT) ktore daja podobne efekty jak leki ktore maja te nierownowagi wyleczyc. Co w sumie nie jest dziwne, bo cialo to chyba niezla fabryka farmaceutykow:)
  20. A czy ktos z Was probowal terapii kognitywno-behawioralnej (CBT)? Ja sie nie znam, ale na pewnym anglojezycznym forum ludzie twierdza ze to jedyna znana metoda ktora mozna dobrze opanowac nn.
  21. A czy ktos z Was probowal terapii kognitywno-behawioralnej (CBT)? Ja sie nie znam, ale na pewnym anglojezycznym forum ludzie twierdza ze to jedyna znana metoda ktora mozna dobrze opanowac nn.
  22. Pytania moze nieco osobiste, wiec jakby co to zignoruj: - masz zdiagnozowana tylko nerwice? - byles u neurologa? - bierzesz jakies leki? To ostatnie jest najwazniejsze chyba, bo byc moze wytlumaczenia swoich objawow powinienes szukac w liscie objawow ubocznych.
  23. E tam tylko Ty:) To jeden z najpopularniejszych objawow, przeszukaj forum. Nie zwariujesz, zobaczysz:) Pozdrawiam.
  24. Znam kogos z ta choroba. Nawet jesliby sie potwierdzilo (stuk puk), to spokojnie da sie z tym dobrze zyc. A ten sztuczny odbyt to juz sie zapedzilas, do tego daleeka droga (i to juz nerwicowe myslenie). Byc moze bedziesz musiala np. jesc duzo kasz itp i ograniczyc pare innych rzeczy. Bedzie dobrze, trzymam kciuki.
  25. Ci ktorym dolega ZOK (bo pewnie bardziej o obsesje niz natrectwa tu chodzi) to z reguly dobre, opiekuncze i zaskakujaco silne osoby. Ta choroba opiera sie na niepewnosci co do doslownie wszystkiego. Ale jesli Ty bedziesz dosc dojrzala zeby zobaczyc w nim to czego on nie widzi, mozesz znalezc wsparcie i partnera na cale zycie. Baaardzo wiele wybitnych osob chorowalo na zespol obsesyjno-kompulsywny (wiecej chyba tylko na chorobe dwubiegunowa), a teraz mozna to podobno bardzo dobrze leczyc. Tzn na zachodzie sie leczy - podobno terapia kognitywno-behawioralna daje znakomite efekty.
×