Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

@Daljamoim zdaniem warto spróbować 300 mg, sam od niedawna tyle biorę. Wenlafaksyna ma duży zakres dawkowania i za każdym razem kiedy podnoszę dawkę jest różnica na plus, myślę że to jeden z najlepszych leków i jeśli dobrze na ciebie działał to nie ma powodu za szybko z niego zrezygnować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, EwaC napisał:

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

No dziwne trochę to dodanie dulo, może chodzi o utrwalenie szlaków neuronowych, bo synergizmu to z tego nie będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zburzony napisał:

@Daljamoim zdaniem warto spróbować 300 mg, sam od niedawna tyle biorę. Wenlafaksyna ma duży zakres dawkowania i za każdym razem kiedy podnoszę dawkę jest różnica na plus, myślę że to jeden z najlepszych leków i jeśli dobrze na ciebie działał to nie ma powodu za szybko z niego zrezygnować. 

o tak 300 daje i spokój i jak się ryszy to i napęd, do tego dopaminowiec, żeby była satyswakcja i made in haven kombinacja:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zburzony napisał:

@Daljamoim zdaniem warto spróbować 300 mg, sam od niedawna tyle biorę. Wenlafaksyna ma duży zakres dawkowania i za każdym razem kiedy podnoszę dawkę jest różnica na plus, myślę że to jeden z najlepszych leków i jeśli dobrze na ciebie działał to nie ma powodu za szybko z niego zrezygnować. 

Tylko ze 300 to juz jest max prawda? Nie zmienie wenli, a jesli od 300 dziala na dopamine i w ten sposob na nastroj to by bylo bardzo dobrze. Takto nie czuje dzialania, ale somaty tlumila. Jak chcialam zejsc z niej (bo myslalam ze nie dziala a mi sie poprawilo z przyczyn ogolnych), pozwolila mi no i 2 tyg po zmiejszeniu dawki nagle somaty bum wrocily i to silne. Wiec jednak cos dzialo, teraz juz nie mam ochoty lekow zadnych odstawiac 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie prawda:) w Polsce max to 375mg, a w stanach to i po 700mg dają, ale to denatom psychicznym na oddziałach. Lek najbardziej zaczyna się doceniać jak się go odstawi:), a to dlatego, że długo się wkręca i poprawa jest subtelna, w końcu to nie dragi, a jak przestaje działać, no to dość szybko jest to odczuwalne i dochodzi się do wniosku, że jednak działał🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

No dziwne trochę to dodanie dulo, może chodzi o utrwalenie szlaków neuronowych, bo synergizmu to z tego nie będzie

Ja prdl 🙂 Wczoraj na noc wzielam dulsevie 30, jak mi kazala lekarka internistka.Rano, matko boska, spac sie chcialo ale drgawki i doslownie wszystko co mozliwe. Zapytalabym wczoraj moja psychiatre o ten mix ale byl weekend. Ale widac nie moge. I faktycznie to na Dulsevii trafilam kiedys na Nowowiejska- teraz dopiero skojarzylam. To sobie pomoglam;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2022 o 06:49, zburzony napisał:

 

Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić.

Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.

Witam,a jaka dawke Duloksetyny brales jesli moge spytac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak nie dla mnie te 300 mg wenlafaksyny, z każdym dniem jestem co raz bardziej pozbawiony energii i więcej śpię, tylko parę dni byłem nakręcony. Co raz mniej mi się chce, trudniej zmobilizować się do pracy, w domu powiększa się bajzel. Biorę jednocześnie sertralinę i arypiprazol a od dwóch tygodni też agomelatynę ale dopiero wjazd z 225 na 300 mg mnie tak rozwalił, być może to już jest po prostu nadmiar serotoniny. Jutro wezmę już tylko 225 i jeśli sytuacja się nie unormuje pomyślę czy nie zmienić sertraliny na fluoksetynę, ona kiedyś potrafiła postawić mnie na nogi. Wiem że dużo tych leków i ciężko stwierdzić co jest czemu winne ale cóż, eksperymentuję na sobie i mimo wszystko częściej jest lepiej niż gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, zburzony napisał:

Chyba jednak nie dla mnie te 300 mg wenlafaksyny, z każdym dniem jestem co raz bardziej pozbawiony energii i więcej śpię, tylko parę dni byłem nakręcony. Co raz mniej mi się chce, trudniej zmobilizować się do pracy, w domu powiększa się bajzel. Biorę jednocześnie sertralinę i arypiprazol a od dwóch tygodni też agomelatynę ale dopiero wjazd z 225 na 300 mg mnie tak rozwalił, być może to już jest po prostu nadmiar serotoniny. Jutro wezmę już tylko 225 i jeśli sytuacja się nie unormuje pomyślę czy nie zmienić sertraliny na fluoksetynę, ona kiedyś potrafiła postawić mnie na nogi. Wiem że dużo tych leków i ciężko stwierdzić co jest czemu winne ale cóż, eksperymentuję na sobie i mimo wszystko częściej jest lepiej niż gorzej.

Ja tez tak mialam na wysokich dawkach wenli (225) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że trazodon mógłby mnie postawić na nogi, niedawno odstawiłem go bo za bardzo mnie nosiło właśnie, może niepotrzebnie i wystarczyło zmniejszyć go do 75 mg. Sam już k*rwa nie wiem, za bardzo kombinuję z tymi lekami wszystkimi, niedawno wymyśliłem agomelatynę cholera wie po co i teraz nie wiadomo czy jeśli wrócę do trazodonu to ją odstawiać czy dalej brać. Generalnie nie polecam nikomu takiego kombinowania na własną rękę bo można się tak zamieszać że niewiadomo już co robić a odstawić wszystko albo większość tak od razu też chyba nie powinno się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, zburzony napisał:

Wydaje mi się że trazodon mógłby mnie postawić na nogi, niedawno odstawiłem go bo za bardzo mnie nosiło właśnie, może niepotrzebnie i wystarczyło zmniejszyć go do 75 mg. Sam już k*rwa nie wiem, za bardzo kombinuję z tymi lekami wszystkimi, niedawno wymyśliłem agomelatynę cholera wie po co i teraz nie wiadomo czy jeśli wrócę do trazodonu to ją odstawiać czy dalej brać. Generalnie nie polecam nikomu takiego kombinowania na własną rękę bo można się tak zamieszać że niewiadomo już co robić a odstawić wszystko albo większość tak od razu też chyba nie powinno się.

Nie boli Cię brzuch od tych eliksirów? Ja na trazodonie to agresywny byłem, bolał mnie brzuch i serce dostawało turbulencji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, DEPERS napisał:

Nie boli Cię brzuch od tych eliksirów? Ja na trazodonie to agresywny byłem, bolał mnie brzuch i serce dostawało turbulencji

Nie, nic mnie nie boli, niedawno badałem krew i lekarka stwierdziła że takich wyników to tylko pogratulować, zwłaszcza z moją przeszłością. Ale agresja po trazodonie była u mnie parę razy, nawet odstawiłem go przez to kiedyś, ostatnio jak brałem nie było już z tym problemu. Tak jakby organizm przyzwyczaił się do leku bo przestałem też mieć suszę w gardle i zatkany nos za to szybko poprawiał mi się nastrój i zwiększała pewność siebie na dawce 150 mg. Ale na razie nie będę go brał, zostawię jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, zburzony napisał:

Nie, nic mnie nie boli, niedawno badałem krew i lekarka stwierdziła że takich wyników to tylko pogratulować, zwłaszcza z moją przeszłością. Ale agresja po trazodonie była u mnie parę razy, nawet odstawiłem go przez to kiedyś, ostatnio jak brałem nie było już z tym problemu. Tak jakby organizm przyzwyczaił się do leku bo przestałem też mieć suszę w gardle i zatkany nos za to szybko poprawiał mi się nastrój i zwiększała pewność siebie na dawce 150 mg. Ale na razie nie będę go brał, zostawię jak jest.

No mi też nos się zatykał, ale erekcje to były bajeczne. Wiagra, to przy tym nic. Mi bebechy wysiadają, ale to dlatego, że w młodości leciały sterydy+dragi+alko jednocześnie, a w gratisie na wolskiej zatruli mnie antybiotykami po których miałem alt 1500 . Nie robili mi badań, a dostawałem trzy antybiotyki których nie tolerowałem, zrobili dopiero jak już krwią srałem i żygałem żółcią i od tamtej pory już mam problem z brzuchem. Tylko na wenlafaksynie mnie nie boli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zburzony napisał:

W sumie to czasem boli mnie żołądek ale zakładam że to od papierosów i kawy, leki zawsze biorę na pusty żołądek rano i nic nie boli mnie dopóki nie ożłopię się kawy i nie spalę za dużo petów.

Ja też na czczo biorę zanim z domu wyjadę to popijane są kawą, dzień w dzień o 5:20. Na wenlafaksynie okropnie tej kawy się chce, a im wyższa dawka to tym bardziej i palić też, ale ja palę sobie tylko rano do kawy i na wieczór sobie na dwór wyjdę i zajaram, a w ciągu dnia nic, bo tak sobie postanowiłem, że będę palił dla przyjemności, a nie bo mam ciągoty. Tylko po dłuższej przerwie są wyrzuty dopaminy, a tak to tylko głód receptorów nikotynowych, a ja nic karmił nie będę:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2022 o 11:28, zburzony napisał:

Chyba jednak nie dla mnie te 300 mg wenlafaksyny, z każdym dniem jestem co raz bardziej pozbawiony energii i więcej śpię, tylko parę dni byłem nakręcony. Co raz mniej mi się chce, trudniej zmobilizować się do pracy, w domu powiększa się bajzel. Biorę jednocześnie sertralinę i arypiprazol a od dwóch tygodni też agomelatynę ale dopiero wjazd z 225 na 300 mg mnie tak rozwalił, być może to już jest po prostu nadmiar serotoniny. Jutro wezmę już tylko 225 i jeśli sytuacja się nie unormuje pomyślę czy nie zmienić sertraliny na fluoksetynę, ona kiedyś potrafiła postawić mnie na nogi. Wiem że dużo tych leków i ciężko stwierdzić co jest czemu winne ale cóż, eksperymentuję na sobie i mimo wszystko częściej jest lepiej niż gorzej.

Niestety po przejsciu covid runela mi psychika. Lęki, koszmary az prawie do psychozy. Benzo w wyzszych dawkach nie dawalo rady. Zglosilam sie do szpitala na odzial ogolny psychiatryczny.odzial nerwic full. Nie dawalam juz psychicznie rady w domu, bylo tylko gorzej i gorzej.  Znowu ten sam koszmar…czy to sie kiedys skonczy bo przestaje miec nadzieje :( Co do leczenia: zostawiaja mi wenlafaksyne w dawce 150, zdejmuja lamotrygine ktora bralam na noc w dawce 50 a dolozyli mi Spamilan 3 razy dziennie. Biore wiec docelowo- 150 wenli, 3 razy po 10 mg propranolu ( mam tachykardie), 3 razy spamilan. Spamilanu nie bralam nigdy, po jednym dniu mam mdlosci i zawroty glowy, oraz lęk ( ale lęk mam caly czas wiec nie wiem czy po tym). Czy ktos ma doswiadczenie w pilaczeniu spamilanu i wenli? Czego moge sie spodziewac? Nie chce brac bez sensu i tracic czas na cos co nie dziala badz dziAla slabo na lęki gdyz moge zasugerowac cos innego ( prowadzi mnie dosc otwarta lekarka z dobrymi opiniami). Ile trzeba by poczyc czy to dziala razem?

Edytowane przez EwaC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem buspiron z wenlafaksyną i nie sprawdziło się to połączenie, ale brałem wtedy też sertralinę poza tym zawsze warto sprawdzić samemu jak dany lek czy mix zadziała. Wenlafaksyny nie biorę już 300 mg, wróciłem do 225 ale zmęczenie i większa potrzeba snu utrzymują się dlatego chyba zastąpię sertralinę fluoksetyną, odstawiłem też agomelatynę. Ale chyba najlepszym wyjściem byłoby wrócenie do trazodonu 150 mg na noc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, zburzony napisał:

Brałem buspiron z wenlafaksyną i nie sprawdziło się to połączenie, ale brałem wtedy też sertralinę poza tym zawsze warto sprawdzić samemu jak dany lek czy mix zadziała. Wenlafaksyny nie biorę już 300 mg, wróciłem do 225 ale zmęczenie i większa potrzeba snu utrzymują się dlatego chyba zastąpię sertralinę fluoksetyną, odstawiłem też agomelatynę. Ale chyba najlepszym wyjściem byłoby wrócenie do trazodonu 150 mg na noc.

A co się działo na 300 mg wenlafaksyny, że zmniejszyłeś, pewnie pisałeś, ale nie chce mi się szukać:) 

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zburzony napisał:

Brałem buspiron z wenlafaksyną i nie sprawdziło się to połączenie, ale brałem wtedy też sertralinę poza tym zawsze warto sprawdzić samemu jak dany lek czy mix zadziała. Wenlafaksyny nie biorę już 300 mg, wróciłem do 225 ale zmęczenie i większa potrzeba snu utrzymują się dlatego chyba zastąpię sertralinę fluoksetyną, odstawiłem też agomelatynę. Ale chyba najlepszym wyjściem byłoby wrócenie do trazodonu 150 mg na noc.

A brałeś ten mix antylękowo czy moze na cos innego? Mnie zalezy tylko na dzialaniu antylękowym. Pozbęde sie lękow to dam rade z reszta. Mam nadzieje. I jednak jakis lek warto pobrac dluzej niz miesiac;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@EwaCwłaściwie to z lękiem nie miałem wtedy większego problemu bardziej liczyłem na poprawę nastroju bo buspiron niby powoduje zwiększenie poziomu dopaminy (chociaż czytałem też wcześniej że nie działa na nastrój), już tak mam że jak sobie coś wymyślę z lekami to będę próbował choćby nie miało to sensu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha i ja biorę wenlafaksynę na stałe od ponad roku, od kilku miesięcy arypiprazol. Generalnie od kiedy biorę więcej niż jeden lek zawsze mam taki powiedzmy lek "stały" do którego tylko coś dokładam, kombinuję z dawkami, wymyślam na przykład taki buspiron albo agomelatynę i jeśli szybko w miarę nie widzę zmiany na lepsze albo wręcz jest pogorszenie to odstawiam, ale zawsze jest ta "baza" w postaci leku do którego mam największe zaufanie. Wenlafaksyna to w moim wypadku pewniak na lęki a najlepiej chyba czuję się biorąc ja z jakimś neuroleptykiem jak arypiprazol albo amisulpryd, reszta to tylko dodatki, trochę próbuję podkręcić serotoninę, trochę noradrenalinę, tu znowu dopaminę. I tak się ten mój cyrk kręci;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale miej świadomość, że będzie pod deklem się pierdzielić jak co 5 minut zmienia się leki i dawki. Sam kiedyś miałem takie zajawki na samoleczenie i zmienianie leków co 5 minut i było to kompletnie bez sensu i straciłem tylko czas i pieniądze i nie mogłem dojść do równowagi psychicznej.

 

Jakiś lek mocno szkodzi, to ok można zrozumieć, że się odstawi za dwa dni, ale zmiana leku, bo go się nie czuje po kilku dniach jest słabe.

 

U mnie agomelatyna zaskoczyła po miesiącu, po pierwszej tabletce to tylko nasennie działała. Duloksetyna tak samo. Po pierwszej tabletce już był efekt spokojniejszy, ale różne efekty duloksetyny zaczęły się ujawniać po dwóch tygodniu a potem po miesiącu.

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, ja wcale nie uważam że to jak się "samoleczę" jest słuszne i dobre, na pewno też nikomu tego nie polecam. Generalnie jest to jakiś spadek po latach ćpania ale też moja cecha osobowości czy tam charakteru. Gdyby nie chodziło o mnie to wręcz odradzał bym takie branie leków. Ale jeszcze jedna rzecz to to że kiedyś niesamowicie szybko i intensywnie zadziałała na mnie duloksetyna i od tego czasu wiem że jest możliwe że lek zadziała praktycznie od razu. Mój dr swoją drogą też uważa że jeśli lek szybko nie daje dobrego efektu to nie ma sensu go brać, chyba przesadza ale cóż, co lekarz to opinia. Także ja przy swoim hobby pozostanę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×