Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie daje mi spokoju myśl "że jestem pedofilem"


red1

Rekomendowane odpowiedzi

Mam to samo ! Nie mam nawet wzwodu ale takie uczucie jakby zaraz miał mi "stanąć". Przerąbane z tym ! Ale szczerze mówiąc,wolałbym chyba mieć takie natręctwo jak ty, bo homoseksualizm nie jest chorobą i nie jest karalne, a pedofilia tak :( W każdym bądź razie każde natręctwo potrafi nieźle dać w kość więc doskonale wiem co przeżywasz ;/ Z jednej strony cieszę się, że jest tak wielu ludzi z podobnym bądź takim samym problemem, zawsze to jakieś pocieszenie, i fakt, że tutaj można się tym wszystkim podzielić, z drugiej strony nikomu nie życzę czegoś takiego, bo to jest koszmar ! Zgadzam się z Tobą, jak jeszcze dochodzi to nakręcane podniecenie, to człowiek już zupełnie panikuje ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...to chyba najgorsze natrectwo jakie moze byc...Mam tak od dwoch lat...Kiedy bylam w ciazy natrectwa sie nasilily...Oprocz tych natretnych mysli o pedofilii dostalam mysli,ze moze jestem psychopatka...A po porodzie zaczelam miec mysli w stosunku do mojego bobasa,ze biore noz i zabijam dziecko,potem rozchorowalam sie na psychoze poporodowa...Biore neuroleptyk seroquel,i anafranil w dawce 150 mg...Natrectwa mi przeszly,czasem zdarzy sie jakas mysl,ale juz nie zwracam na nie uwagi...Wszystkim polecam anafranil,ten lek potrafi zdzialac cuda,tylko na efekty trzeba troche poczekac...w moim przypadku zaczal dzialac po 5 miesiacach,moje dwie kolezanki tez go biora i tez tak jak u mnie lek zadzialal po kilku miesiacach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę powiedzieć, że miałam podobnie. Najpierw miałam natrętną myśl, że jestem morderczynią. I w sumie ciężko to wytłumaczyć, bo owszem jestem impulsywna i nerwowa, ale nie zrobiłabym nikomu krzywdy, ale ta myśl, nie dawała mi spokoju, że kogoś zabije, że najdzie mnie jakiś amok. Np, jak wyjeżdżaliśmy na działkę, z moim mężem i paliliśmy marihuanę, to ja leżąc w łóżku bałam się zasnąć, bo a nuż wpadnę w jakieś odrętwienie psychiczne wezmę nóż i go zadźgam. Strasznie się z tym męczyłam. Ale jakoś samo przeszło. Za każdym razem jak pojawiała się ta myśl, starałam się coś robić, odganiać ją od siebie. Teraz mam nowe natręctwo. Boję się raka, wypadku samochodowego, mój mąż cierpi katusze jeżdżąc ze mną samochodem, bo ciągle wrzeszczę: "uważaj", "zwolnij", itp. No i lęk przed rakiem. Każdy ból, kaszel, chrypka i już denerwuję się, że to objaw raka i umrę. Mogłabym na okrągło robić badanie krwi, bo jak widzę, że wartości są w normie, to mam parę dni ulgi. No i dodatkowo straszliwie boję się o swoją córeczkę, żeby ona tez nie miała raka albo jakiejś innej śmiertelnej choroby. Niesamowicie to utrudnia życie i nie pozwala cieszyć się swoim szczęściem. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Ty nie myślisz, że jesteś pedofilem, Ty boisz się, że nim jesteś. Samo to wyklucza bycie pedofilem, taka osoba, myślę, że niektóre cierpią i mają chwile, że brzydzą się siebie ale robią to co robią dalej. Ty nie chcesz nikogo krzywdzić tylko ta natrętna myśl wprowadza zamęt. To tak samo jak z hipochondrią, nagle obejrzysz program np o raku, coś Cię zaboli i bum masz raka, ja tak mam. U Ciebie było podobnie, ktoś z Twojego otoczenia okazał się być pedofilem, spotkał się z potępieniem i pojawił się u Ciebie strach, że możesz być taki jak on.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.....Do wszystkich cierpiacych na natrectwa o pedofilii!!!!!!!!

Na natrectwa o pedofilii cierpie od 2 i pol roku...Biore lek anafranil...Sa dni gdy czuje sie praktycznie normalnie ale sa tez takie,w ktorych wszystko wraca...Oprocz nerwicy natrectw mam chorobe Hashimoto(choroba tarczycy),w zwiazku z nia przytylam troche a takze od neuroleptyka(dostalam psychozy poporodowej)...Zdecydowalam sie skorzystac z uslug doradcy zywnosciowego...Okazalo sie ,ze doradca zywnosciowy,do ktorego sie udalam,jest psychologiem i seksuologiem leczacym pedofilow oraz sprawcow przestepstw seksualnych...Nie moglam lepiej trafic...Po kilku spotkaniach opowiedzialam wszystko...Teraz Uwaga:Psycholog powiedziala,ze takie osoby uzyskuja podniecenie,nie przez dotyk,albo widok dziecka,tylko przez sam fakt,ze maja nad dzieckiem przewage,ze maja taka sile i wladze nam nimi to wywoluje u nich podniecenie...I ze te wszystkie uczucia,ktore odczuwamy ,typu sztuczne podniecenie to wymysl naszego umyslu,to iluzja,ktorej za zadne skarby nie mozemy sie poddac...I ze pedofilem sie rodzi,ze gdybysmy mieli jakies ciagoty to dalyby znac w naszej mlodosci...POwiedziala tez,ze nie wierzy w pedofilie nabyta,ze cos takiego dla niej nie istanieje...

...Mam nadzieje,ze moglam tym co napisalam komus pomoc...Pozdrawiam...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera jasna, ja też miałem podobne myśli. Z tą różnicą, że dotyczyły lęku przed nielegalnością pornosów, które oglądałem w internecie, choć przeglądałem tylko legalne serwisy z udziałem pełnoletnich aktorów, na które każdy bez problemu może wejść (a pornografia dziecięca jest z tego co wiem dostępna tylko dla "wtajemniczonych" i przeciętny internauta nie jest w stanie znaleźć tego rodzaju treści). Wmawiałem sobie, że któraś z tych panienek mogła posłużyć się sfałszowanym dokumentem w momencie podpisywania kontraktu z wytwórnią, że policja namierza moje ip (kiedy widziałem np. w oknie policyjną nyskę, serce mi kołatało, bo wmawiałem sobie, że jadą po mnie), że całe blokowisko już o tym wie i że zostanę zlinczowany po wyjściu z domu. Faktem jest, że kiedyś czytałem dużo wiadomości o aferach pedofilskich w Kościele, a swego czasu byłem bardzo gorliwym ministrantem, poza tym mam już przeszło 30 lat a nigdy nie miałem dziewczyny, o czym ludzie z sąsiedztwa wiedzą. Choruję na zaburzenia depresyjno-lękowe, mam również osobowość unikającą, nerwicy natręctw nigdy u mnie nie zdiagnozowano.

 

Kilka razy podejmowałem już psychoterapię, ale tylko raz powiedziałem o tym terapeucie indywidualnemu, który powiedział żeby nie próbować walczyć z tymi myślami, lecz pozwolić im iść własnym tokiem. Na grupie o tym nie powiedziałem, a wydaje mi się, że mój psychiatra i panie prowadzące terapię grupową dowiedziały się o tym od tego faceta, który pracuje w tym samym ośrodku, ale na innym oddziale. Podczas zajęć odnosiłem wrażenie, że chcą to ze mnie wyciągnąć, lecz ja stawiałem opór, aż w końcu po kilku tygodniach przerwałem terapię. W każdym bądź razie nie chciałem się z tego zwierzać przed przypadkowymi ludźmi, których znałem bardzo krótko, bo przecież w każdym środowisku może się znaleźć czarna owca, która np. nie dotrzyma zasady ścisłej tajemnicy. Nie dowierzałem również terapeutom, obawiałem się, że po ośrodku pójdzie plotka a co za tym idzie zostanę napadnięty przez kogoś z niższego personelu bądź przez jakiegoś przygłupiego kuracjusza. Teraz chciałbym wrócić na grupę, wiem, że to był błąd z mojej strony, jednakże ta obawa o reakcję ludzi na taką wiadomość nadal we mnie tkwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychologowi łatwo mówić żeby nie walczyć z tymi myślami.

Ja ten temat też przerabiałam, podobnie jak myśli o treści seksualnej z udziałem zwierząt oraz kazirodcze. Wszystko co złe byłam i jestem w stanie sobie wmówić.Kiedyś na terapii wyrzuciłam wszystkie te myśli psychologowi i podbudowało mnie jedno jego zdanie.

Moja myśl np o czynach powyższych działa na zasadzie. Opiszę ten mechanizm :

Przykład

1.Idę ulicą . Widzę dziecko niby wszystko ok ale za chwilę pojawia się myśl, że mogłam to dziecko uprowadzić, dopuścić się na nim czynu karalnego .Obrazy pojawiają się w mojej głowie [to są dosłowonie seksundy] i nagle mam przekonanie, że to się zdarzyło.

2.Czuję się brudna przez te mysli. Czasem to przekonanie, że cos takiego się zrobiło jest tak silne, że np podczas tych mysli dotknę kubka z herbatą np to ten "brud" przechodzi na kubek.

3. Oczyszczam się z tych mysli w określony sposób myje całe ciało. Myśli sie ulatniają .jednak gdybym napiła się z tego kubka którego dotknęłam przed ablucją wtedy wręcz jakby z mojego przełyku mysli z powrotem dostały się do krioobiegu.

Sama jak to piszę to mam wrażenie, że to jest jakiś hardkor.

 

napisałam małą czcionka bo aż mi głupio :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psyche.,

ee tam głłupio NN ma dziewczyna a nerwica natręctw jak to nerwica natręctw :pirate:

Te mysli co opisałam są najgorsze. Już sprawdzanie gazu nie wykańcza, aż tak. Bo i tak nigdy nie będę miec pewności :mrgreen:

Ale akurat to jest pikuś sprawdzanie gazu, zakręcanie kurka od wody[parę razy aż przekręciłam tak się siłowałam :)]

w porównaniu z myślami o takich czynach. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak większość osób wizyta u psychiatry na pewno pomoże :)

 

Bardz dobrym sposobem jest też "wmawianie myśli przeciwnych do tych natrętnych".

 

Za każdym razem gdy przychodzą natrętne myśli to mówice w myślach słowa całkowicie przeciwne do tych.

Kiedy twój umysł mówi ci "jesteś pedofilem", albo czujesz sam strach z tym związany chociaż żadne myśli nie przychodzą to pomyśl wtedy "nie jestem pedofilem, wiem to" i co najważniejsze wież w to! :comone: Jeśli dobrze w to uwierzysz to pomyślenie raz wystarczy żeby umysł się uspokoił. Jeśli jednak nie podziała to powtórz najwyżej jeszcze raz, tym razem staraj się bardziej uwierzyć. Jeśli będziecie za dużo sobie to wmawiać to przejdzie wam to w nawyk i też może być szkodliwe.

 

Chociaż pomimo tego że umysł raz się uspokoi to niestety natrętne myśli mogą wrócić :( Umysł będzie nadal cię męczyć, ale za każdym razem dawaj stanowcze i szczere myśli przeciwne do tych co cię umysł dręczy. UWAGA! bardzo często gdy już uporałeś się z jednym problemem twój umysł zacznie cię zamęczać cię nowymi problemami(często w ogóle nie związanymi z poprzednim).

 

;) Ale pamiętajcie bo to ważne. Dawajcie myśl przeciwną tylko wtedy kiedy przychodzi myśl natrętna aby dać coś w rodzaju przeciwieństwa. Poza dawaniem przeciwnych myśli, to raczej nie starajcie się o tym wszystkim rozmyślać. Najlepiej zająć się jakimś hobby.

 

 

Gdy zawsze będziesz sobie tak tłumaczył i dawał szczere myśli przeciwne do tych to z czasem twój umysł się uspokoi :D i zapomnisz o tych wszystkich głupich nie szczerych myślach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak mam jak osoby piszące na początku tematu, o inną orientację podejrzewam się od jakiegoś 2,5 roku. Aczkolwiek nie uznaję tego za nienormalne więc mnie to tak nie dręczy. Nie wiedziałam wtedy że to nerwica natręctw bo nie wiedziałam o istnieniu takowej. Około rok temu doszły podejrzenia o zoofilię, pedofilię i nekrofilię. Nie lubię jak patrzę na jakąś osobę lub zwierzę i przychodzi mi do głowy mnóstwo możliwości co ja mogę z nim/nią zrobić :/ A że myśli przeciwne średnio mi wychodzą wolę zająć się grami. I mam tak, jak już ktoś wyżej napisał, że boję się, że ktoś przegląda jakie strony wyświetlałem i przypadkiem znajdzie się tam coś nielegalnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój problem jest nieco inny. Po roku udanego związku zajrzałam w historię mojemu chłopakowi na laptopie. Nie pamiętam co mnie do tego pchnęło. Chyba to, że wcześniej trafiłam przez przypadek na stronę na którą często wchodził - odloty.pl. To co zobaczyłam wstrząsnęło mną. była to pornografia rysunkowa dziecięca, mnóstwo tego przejrzał. ja przy trzecim rysunku wymiękłam, było mi niedobrze. Znalazł te rysunki na 3chanie, czy jakoś tak. Tłumaczył, że przeglądał z ciekawości. To przerażające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Około rok temu doszły podejrzenia o zoofilię, pedofilię i nekrofilię. Nie lubię jak patrzę na jakąś osobę lub zwierzę i przychodzi mi do głowy mnóstwo możliwości co ja mogę z nim/nią zrobić :/

 

Witaj w moim świecie. Im bardziej obrzydliwe tym bardziej analizujemy. Też masz tak, że przychodzi Ci myśl, że skoro o tym myślisz to musiało się zdarzyć bo cały czas to Cię dręczy ?

U mnie myśli nekrofilne mijają szybciej niż inne bo łatwo je skonfrontuje z rzeczywistością o ile w między czasie nie wpadnie mi do głowy inna "złota myśl". Z niektórych natręctw to można nakręcić całkiem dobry film kryminalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@psyche. Nie, nie mam wrażenia że się zdarzyło, ale że może się zdarzyć a nawet się zdarzy coś głupiego z konkretną osobą (w sumie dwoma osobami z klasy tej samej płci ale nie będę więcej pisać bo za łatwo konto znaleźć). Boję się, że będę mieć jakieś reakcje fizjologiczne w stylu czerwienienia się, czego nie mogę zauważyć. Do tego dochodzi niezaspokojona potrzeba bliskości która jakby nie patrzeć jest jedną z ważniejszych potrzeb i mamy już do tego szeroką gamę obaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój problem jest nieco inny. Po roku udanego związku zajrzałam w historię mojemu chłopakowi na laptopie. Nie pamiętam co mnie do tego pchnęło. Chyba to, że wcześniej trafiłam przez przypadek na stronę na którą często wchodził - odloty.pl. To co zobaczyłam wstrząsnęło mną. była to pornografia rysunkowa dziecięca, mnóstwo tego przejrzał. ja przy trzecim rysunku wymiękłam, było mi niedobrze. Znalazł te rysunki na 3chanie, czy jakoś tak. Tłumaczył, że przeglądał z ciekawości. To przerażające.

Tak,TA strona(nie chcę łamać 1 zasady internetu) jest takim internetowym zsypem na śmieci...właśnie przez tę stronę doszło do nerwicy u mnie (katalizator który przelał czarę goryczy). Siedząc na tej stronie człowiek doznaje stopienia mózgu,twoja inteligencja ulatuje. Najgorsze,że czasem to co się tam zobaczy może utkwić w głowie i "drażnić" nerwice. Sam staram się unikać tej strony jak ognia. Nikomu nie życzę doświadczenia z tą stroną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowy na forum.

Widziałem, że temat umarł, ale musze napisać... Po tym wszystkim co tu przeczytałem....

Od jakiegoś miesiąca jestem szczęśliwym ojcem ( znaczy byłem przez te pie... myśli ), pięknego chłopczyka Janka.

Jak dostałem go na ręce płakałem jak głupi...

Teraz od jakiegoś tygodnia mam debilne myśli... jakieś chore wymysły...

Siędze, szukam, o tym czy jestem pedofilem czy nie.

Za każdym razem jak kładziemy się na łóżko gdzie leży mały mam takie cholerne uczucie jak by podniecenia, które nie występuje...

Czuje się najgorzej... cały dzień schodzi mi na myśleniu.. a może jednak jestem... i te pie... myśli...

Wcześniej bym chyba się zabił, wyprowadził niż co kolwiek zrobił mojemu skarbowi czy też innym dzieciakom dla których jestem Wujkiem i które mnie kochają.

Skąd się to wzięło, czemu teraz jak mam syna ;( Czekałem na to tyle lat.

Już nie mogę boję się tego wszystkiego... mam dość, a myśli mnie dobijają i przytłaczają...

Pomóżcie coś, PROSZĘ ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caprice, bez obaw pedofilem nie jesteś

 

prawdziwy pedofil jest świadomy swoich czynów, pedofil działa jak psychopata nie ma empatii ani wyrzutów sumienia

 

 

 

 

ty po prostu masz nerwice, gdybyś był pedofilem nie czułbyś wyrzutów sumienia przez te myśli

 

wiesz nerwica działa w ten sposób, myśli uderzają najbardziej w to co najbardziej kochamy i nas tym przerażają :( dlatego ludzie łagodni mają myśli aby zrobić krzywde bliskim, chłopacy którzy mają pociąg do dziewczyn pojawia się obawa przed homoseksualizmem. Myśli robią nam pranie mózgu i straszą nas tym co nie jest prawdziwe. Nigdy nie pokazują nam prawdy, bo wmawiają nam co wiemy że nie jest prawdziwe.

 

Ponieważ bardzo kochasz syna, nerwica zaczęła wmawiać ci że możesz go skrzywdzić :( nie przejmuj się syna nie skrzywdzisz to tylko myśli, najważniejsze to zrozumieć że to nerwica i się jej pozbyć

 

 

Nerwice albo depresje coś wywołało jakaś trauma albo za dużo pracy i zbyt duże przeładowanie stresem. Ta trauma tworzy stres (albo to nagromadzenie stresu) który ciągle w tobie jest. Ten stres tworzy natrętne myśli.

 

Jeśli poznasz te traume, uwolnisz się od tego. Dlatego kiedy pojawiają się takie myśli zapytaj sam siebie "dlaczego tak myślisz"? Kiedy pojawiają się natrętne myśli tak naprawde to twój umysł wraca do traumy, która maskuje się pod natrętnymi myślami, dlatego jak pojawią się natrętne myśli zacznij siebie pytać dlaczego tak myślisz. Wtedy w pewnym momencie przełamiesz się i poznasz źródło.

 

Jest pewna scena z Shreka

Oglądałaś pewnie shreka. Kiedy shrek i osioł ogladali gwiazdy. Zaczęli się kłucić, osioł zaczął zadawać pytania czemu się czepia, wszystkich, czemu tak wszystkich niecierpi, shrek z początku walczył nie chciał odpowiadać ale w pewnym momencie nie mógł wytrzymać i wykrzyknął co go trapiło. To tak działa.

Coś cię musi wewnątrz trapić trzeba poprostu to poznać.

patrz 1:03

nerwice czy depresje coś wewnątrz powoduje, jakaś trauma kiedy pojawia się przygnębienie albo natrętne myśli tak naprawde to wracamy do tej traumy, dlatego trzeba wtedy pytać się i pytać(to czasem nie odpuści) ale w pewnym momencie sami sobie odpowiemy co nas trapi i się uwolnimy

 

Coś wewnątrz nas trapi co wywołuje, przygnębienie, natrętne myśli. Jak poznamy te traume to uwolnimy się od myśli i przygnębienia co ona powoduje.

 

to równie dobrze mogło byś spowodowane przez zbyt duży stres i nadmiar obowiązków, najlepiej wtedy po prostu odpocząć i się zrelaksować,

 

spacery bardzo dobrze też pomagają na nerwice, tak samo jak długi ciepły prysznic tuż przed snem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde powiem Ci, że podniosłeś/aś mnie na duchu ;-)

Jestem facetem i właśnie to jest najgorsze... to uczucie podniecenia cały czas...

Próbuje zrozumieć, co takiego zrobiłem, czemu akurat teraz się to pojawiło...

Przecież kurde nigdy nic takiego nie odczuwałem, boję się z synem przebywać, bo przez głowę przechodzą mi głupie myśli

U psychologa raz byłem, ale wyszedłem jeszcze bardziej zestresowany niż przed pójściem do niego...

Jak to leczyć ? Wiem, że trzeba sobie powtarzać, nie nie jestem itp.

Spacery mam codziennie prysznic jakiś tam wieczorem też jest.

Pamiętam że czasem miałem takie jazdy i sobie coś wmawiałem, ale to mijało.

 

Btw. Caprice to od Chevroleta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×