Skocz do zawartości
Nerwica.com

betsi

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez betsi

  1. ...Ja w schizie wiem,ze to schiza,i sama chcialam isc do szpitala,dokladnie wiem co sie ze mna dzieje...I osoby bedace ze mna na oddziale,u ktorych tez zdiagnozowano schizofrenie wiedzialy doskonale co robily w schizie,z jednej strony mialy swiadomosc ,ze to urojenia a z drugiej strony w nie wierzyly...Pozdrawiam...
  2. ...A ja sie zgodze z Kamilosem...Bo mam taka sama sytuacje...9 lat temu dostalam potwornego leku,ze zwariuje,ze dostane schizofrenii,dostalam leki,antydepresyjne SSRI..Wtedy zdiagnozowano u mnie nerwice lekowa...To bylo jeszcze jak mieszkalam w Polsce,od 5 lat mieszkam w Niemczech i tutaj trafilam do szpitala psychiatrycznego ,bo w dostalam psychozy poporodowej:Pelny program:urojenia,glosy i ten straszny nieustajacy lek...Mialam tam rozmowy z psychologiem i z psychiatra,na podstawie obserwacji i tego co mowilam,stawiono mi diagnoze...Schizofrenia paranoidalna...I co sie okazuje,schiza przed schiza to jest wlasnie schizofrenia!!!!!!!!!!!!!!Lekarka zapytala sie mnie czy wtedy 9 lat temu,jak dostalam antydepresanty to czy ta mysl,ze zwaruije,ze mam schizofrenie ustala?W moim przypadku nie,ta mysl mialam przez te wszystkie lata.I to wlasnie potwierdza,ze to schizofrenia....Ja wtedy tez czytalam w necie wszystko o schizofrenii ,wszystko dopasowywalam do siebie,widzialam to co chcialam widziec...Dziwne,ze teraz jak dostalam taka diagnoze jak zaczelam czytac artykuly o schizofrenii to wyczytalam w nich,to czego wczesniej nie widzialam..A mianowicie czlowiek chory na schizofrenie wie ,ze jest chory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ma calkowice swiadomosc co robi!!!!!!!!!!!!!!!!!!Schizofrenia jest jedyna psychoza,w ktorej sie wie wszystko co sie z nami dzieje!!!!!!!!!!!!!!!!!!I to tez potwierdzili lekarze w szpitalu...ja pamietam kazde moje urojenie,wszystko,kazdy szczegol i w szpitalu poznalam ludzi z ta choroba i kazda z nich,wiedziala i byla swiadoma w chorobie...Opowiadalismy o swoich urojeniach,i sie smielismy,ze bylismy tak glupi,ze w to wierzylismy...Po wzieciu neuroleptyka mysl,ktora mialam 9 lat,ze zwariuje minela...A schizofrenia to nia tylko urojenia i omamay,czasem wcale w schizofrenii nie wystepuja..Schizofrenia to dlugi proces zmiany osobowosci chorego,jego myslenia,gorszej pamieci,zapominania,wycofywania sie z zycie spolecznego,zamykania sie w sobie...Wszyscy boja sie tej choroby,nie wiem jak u innych,ale odkad wrocilam ze szpitala z ta diagnoza i odkad biore neuroleptyki czuje sie swietnie,leki minely,nie ma depresji(depresja jest nieodlacznym skladnikiem schizofrenii),czuje,ze zyje,korzystam z kazdego dnia...A zyjac z diagnoza nerwica lekowa meczylam sie,caly czas,bo bralam nieodpowiednie leki...Tak wiec gorsze jest dla mnie zycie ze zla diagnoza i nieodpowiednimi lekami,ciagly strach,i potwierdzanie sobie,nie nie jestem wariatem niz diagnoza schizofrenia,dobre neuroleptyki i ustapienie calkowite jakichkolwiek objawow...I nie sugerujcie sie tym,ze nerwic alekowa to lek,lek jest rowniez w schizofrenii...I co jeszcze mi powiedziala lekarz,ze tak jak w nerwicy tak i w schizofrenii pacjenci maja uczucie i boja sie ze zwariuja...
  3. ...Ja mam natrectwa oraz urojenia...Diagnoza:natrectwa i schizofrenia paranoidalna...Natrectwa dotycza tematu pedofilii i urojenia tez..Przyklad:moim natrectwem jest to,ze mysle,ze jestem pedofilem a gdy mam urojenia jestem przekonana,ze moj tata wykorzystuje seksualnie moja coreczke,wierze w to tak bardzo,ze trzymalam telefon i chcialam zadzwonic po policje i po lekarza,zeby przebadali moja coreczke,czy cos jej nie zrobil...wszystko krazy wokol tego tematu...Na natrectwa biore anafranil a na urojenia seroquel...Pozdrawiam...
  4. .....Do wszystkich cierpiacych na natrectwa o pedofilii!!!!!!!! Na natrectwa o pedofilii cierpie od 2 i pol roku...Biore lek anafranil...Sa dni gdy czuje sie praktycznie normalnie ale sa tez takie,w ktorych wszystko wraca...Oprocz nerwicy natrectw mam chorobe Hashimoto(choroba tarczycy),w zwiazku z nia przytylam troche a takze od neuroleptyka(dostalam psychozy poporodowej)...Zdecydowalam sie skorzystac z uslug doradcy zywnosciowego...Okazalo sie ,ze doradca zywnosciowy,do ktorego sie udalam,jest psychologiem i seksuologiem leczacym pedofilow oraz sprawcow przestepstw seksualnych...Nie moglam lepiej trafic...Po kilku spotkaniach opowiedzialam wszystko...Teraz Uwaga:Psycholog powiedziala,ze takie osoby uzyskuja podniecenie,nie przez dotyk,albo widok dziecka,tylko przez sam fakt,ze maja nad dzieckiem przewage,ze maja taka sile i wladze nam nimi to wywoluje u nich podniecenie...I ze te wszystkie uczucia,ktore odczuwamy ,typu sztuczne podniecenie to wymysl naszego umyslu,to iluzja,ktorej za zadne skarby nie mozemy sie poddac...I ze pedofilem sie rodzi,ze gdybysmy mieli jakies ciagoty to dalyby znac w naszej mlodosci...POwiedziala tez,ze nie wierzy w pedofilie nabyta,ze cos takiego dla niej nie istanieje... ...Mam nadzieje,ze moglam tym co napisalam komus pomoc...Pozdrawiam...
  5. ...to chyba najgorsze natrectwo jakie moze byc...Mam tak od dwoch lat...Kiedy bylam w ciazy natrectwa sie nasilily...Oprocz tych natretnych mysli o pedofilii dostalam mysli,ze moze jestem psychopatka...A po porodzie zaczelam miec mysli w stosunku do mojego bobasa,ze biore noz i zabijam dziecko,potem rozchorowalam sie na psychoze poporodowa...Biore neuroleptyk seroquel,i anafranil w dawce 150 mg...Natrectwa mi przeszly,czasem zdarzy sie jakas mysl,ale juz nie zwracam na nie uwagi...Wszystkim polecam anafranil,ten lek potrafi zdzialac cuda,tylko na efekty trzeba troche poczekac...w moim przypadku zaczal dzialac po 5 miesiacach,moje dwie kolezanki tez go biora i tez tak jak u mnie lek zadzialal po kilku miesiacach...
  6. ...Z takimi natrectwami borykalam sie okolo 1,5 roku...Bylam w strasznym stanie,wrak czlowieka... ...Nie wiem jak Ci to wytlumaczyc,ale u mnie bylo tak,ze niedawno zdiagnozowano u mnie psychoze i odkad biore leki na to natrectwa minely,tak po prostu...Nie wiem czy te mysli maja cos wspolnego z przekaznictwem dopaminowym,bo te leki wlasnie ja hamuja...A moze dlatego te mysli minely,bo martwie sie ta psychoza...Zawsze myslalam,ze mam nerwice i na to bylam tez leczona,co sie okazuje,zla diagnoza...Zczelo sie od mysli,czy nie zwariuje i czy bede miala schizofrenie,i tak jak ty,mialam ataki paniki,ogromne leki...Wtedy dostalam paroxetyne,leki i panika zniknela,ale mysl,czy nie zwariuje pozostala...I to wlasnie rozni nerwice od psychozy... ...proponuje Ci udac sie do psychiatry,jesli sam sobie z tym nie radzisz... ...bylam na leczeniu w szpitalu i odkad biore zyprexa wszystko mi minelo...A mialam juz na prawde chyba wszystkie mozliwe najgorsze natrectwa myslowe...a teraz nie moge pojac jak moglam zastanawiac sie nad takimi rzeczami i wydaje mi sie to banalne...Pedofilem na pewno nie jestes....proponuje Ci udac sie do psychiatry,jesli sam sobie z tym nie radzisz...Zycze powodzenia...
  7. ..czasem to sie nie chce zyc przez to gowno...jak mialam 21 lat nie moglam usnac i pojawila sie w glowie taka mysl,ze co bedzie jak zwariuje i mnie zamkna w jakims szpitalu psychiatrycznym...to bylo okropne...dostalam takich lekow,nie spalam,nie jadlam,schudlam 10 kilo,wszystko co robilam,to jak chodzilam,kazdy moj ruch,wydawalo mi sie,ze juz zwariowalam,moj chlopak doslownie zaniosl mnie do lekarza...dostalam leki,ssri,pobralam je miesiac,wszystko przeszlo...a ja myslalam,ze juz nic gorszego mnie nie moze spotkac... ...spotkalo...w zeszle lato...mysli opisywane w tym temacie,tez nie spalam,nie jadlam,lek trwal 24 godziny...znow ta sama historia...leki...tym razem i psychoterapia...niestety w moim przypadku nie przyniosla skutku... ...wtedy w wakacje obiecalam sobie,ze juz nigdy nie dam sie nerwicy i takim mysla...ze bede silniejsza...niestety mysli wrocily...ale jestem silniejsza...ale jest mi bardzo zle...bo jestem w mojej upragnionej ciazy,czekalam na to kilka lat...i przez to gowno nie moge sie tak cieszyc jak bym chciala...moja mama mi bardzo pomaga,sama przeszla nerwice i wyszla z tego sama...no i wy oczywiscie... ...bardzo wierze,ze ten koszmar kiedys sie skonczy i zaswieci znow slonce...i zycie znow bedzie piekne...
  8. ...viva-jestes wspaniala mama i nawet na chwile o tym nie zapominaj... ...ja tez tak mam,czyms sie przejme,potem snia mi sie glupoty i potem zaczynam rozmyslac... ...China-potrafisz podbudowac czlowieka... dziekuje... ...kilka dni temu powiedzialam sobie,ze nie dam zmarnowac sobie zycia przez te mysli i ze to ja nimi rzadze a nie one mna...jak na razie poskutkowalo... ...bralam leki,ale odstwilam bo zaszlam w ciaze...i musze sobie jakos radzic bez...a pozatym jestem zdania,ze jak poradzi sie sobie samemu,bez farmakologii,to mozna z nerwica pozegnac sie na dlugo badz na cale zycie...mam nadzieje,ze nam sie uda,tak jak i Tobie...
  9. ...dziekuje kochane...podnioslyscie mnie na duchu...ja bralam leki i wlasnie skonczylam psychoterapie,ktora niestety nic mi nie dala...jestem w ciazy i leki musialam odstawic...po 2 tygodniach wszystko wrocilo...musze przyznac,ze sie sama nakrecilam...ale juz nie tak strasznie jak kiedys,normalnie spie,jem(ale to pewnie przez ciaze:) )najgprszy jest lek,ktory pojawia sie za kazdym razem...gdyby udalo mi sie go zwalczyc nie byloby az tak zle...bylam u mojego psychiatry,do 12 tygodnia ciazy nie wolno mi jest brac zadnych lekow,najlepiej przez cala ciaze nie,no ale jesli mam non stop sie zameczac i moze to zle wplynac na dzidzie to wole juz brac jakies leki...Moj lekarz zapewnial mnie,ze w calej swojej karierze zawodowej nie spotkal sie jeszcze z tym,ze dzieci kobiet biorace w ciazy leki urodzily sie chore,czy z jakimis innymi wadami...leki na nic nie wplynely...a mial kilkaset takich przypadkow... ...jak na razie to swiat jest dla mnie szary,beznadziejny i nie chce mi sie zyc...biedny ten moj bobas...gdyby wiedzial co przezywam...
  10. betsi

    Natręctwa myśli...

    ...jak udalo Ci sie to zrobic???...
  11. ...kochana nie mysl negatywnie...pisalas,ze jestes w ciazy...i dostalas od lekarza lek uspokajajacy...w ktorym miesiacu ciazy jestes?...do trzeciego jakiekolwiek leki sa zabronione...ja dzis bylam u mojego psychiatry...uspokoil mnie troche...tez balam sie,ze nie bede mogla spac w nocy,ale jakos usnelam... ...napisze Ci jutro maila...to dokladnie opowiem Ci jak to u mnie bylo...i glowa do gory...jestes dobra osoba,ktora jest bardzo wrazliwa i wlasnie dlatego cie to spotkalo...damy rade... :)
  12. ...Witam wszystkich...wiem co przezywacie...chorowalam na nerwice lekowa,depresje a w czerwcu zeszlego roku dostalam mysli netretnych,ze jestem pedofilka...ze jestem jakas zboczona dewiatka seksualna...to byl koszmar,nie spalam,nie jadlam,nie moglam usiedziec z nerwow w miejscu...dosc szybko poszlam do lekarza,dostalam leki i po 2 tygodniach praktycznie mi przeszlo...mysli czasem powracaly,ale nie wywolywaly juz takiego leku,nawet sie z nich smialam... ...jestem w 8 tygodniu ciazy...2 tygodnie temu odstawilam leki...i bardzo sie boje nawrotu choroby...sama sie nakrecam...co zrobie jak mysli powroca,jak sobie z nimi poradze bez lekow,jak to wplynie nie moja ciaze...dzis czuje sie fatalnie...mam nadzieje,ze to hormony,ktore szaleja w ciazy i ze jutro bezie piekny dzien...pozdrawiam wszystkich... [Dodane po edycji:] ...viva 23...ja sie strasznie boje,ze jak urodze to pojawia mi sie takie mysli w stosunku do mojego bobasa...tak na niego czekalam,7 lat probowalam zajsc w ciaze,bezskutecznie...teraz chce cieszyc sie ciaza,chce byc szczesliwa...do wczoraj tak bylo...dzis zniw to cholerstwo sie przyplatalo...
  13. ...witam was...Aneta-mam dokladnie tak samo...w autobsie jak stoi w korku,i jak kogos widze na przystanku,lek przed spojrzeniem w oczy,i trzesaca sie glowa...ja juz z tylu prac zrezygnowalam...przez studia udalo mi sie jakos przebrnac...obecnie mieszkam w Niemczech i dostalam moja wymarzona prace...wysylaja mnie ciagle na szkolenia...i to jest koszmar...nowi ludzie,trzeba sie wszystkim przedstawiac na glos stojac na srodku,obiady sa wliczone w koszt szkolen wiec z taka nowa grupa trzeba tez jesc,przy jednym stoliku,kazdy na okolo...koszmar...jutro mam kolejne szkolenie...mam nadzieje,ze jakos przetrwam...
  14. ...jak dla mnie to masz tzw.paraliz senny...miewalam go kilka lat temu...prawie co noc...jest to bardzo meczace...nie potrafie Ci powiedziec z kad to sie bierze...ja w tamtym czasie naduzywalam substancji psychoaktywnych...i wielu moich znajomych mialo tak samo...wiec chyba z tego to sie bierze...nie wiem jakie moga byc inne przyczyny...byc moze nieprawidlowe funkcjonowanie mozgu...najlepiej idz na badania...pzdr...
  15. ...ja biore doxepin i fluanxol...ten drugi nasila dzialanie doxepiny i jest na natretne mysli...mi nardzo pomogly te leki...jeszcze miesic temu bylam wrakiem czlowieka,mialam natretne mysli 24 godziny na dobe...minelo...pewnie wroci,ale ja cieze sie kazdym "normalnym dniem"...zaczelam psychoterapie... ...staram sie olewac te mysli,jak przychodza to po prostu nie zaglebiam sie w nie,jak tylko poddaje cos watpliwosci i zaczynam analizowac staram skupiac sie na czyms innym...wiem o czym piszesz,Ty nie potrafisz nie myslec o tym...dokladnie przez to przeszlam,to byl koszmar...dobrze dobrane leki to pol sukcesu...sprobuj z tymi co Ci napisalam... ...ja bylam juz wariatka,psychopatka,pedofilka...przeszlo...Tobie tez przejdzie...
×