Witam, jestem nowy na forum.
Widziałem, że temat umarł, ale musze napisać... Po tym wszystkim co tu przeczytałem....
Od jakiegoś miesiąca jestem szczęśliwym ojcem ( znaczy byłem przez te pie... myśli ), pięknego chłopczyka Janka.
Jak dostałem go na ręce płakałem jak głupi...
Teraz od jakiegoś tygodnia mam debilne myśli... jakieś chore wymysły...
Siędze, szukam, o tym czy jestem pedofilem czy nie.
Za każdym razem jak kładziemy się na łóżko gdzie leży mały mam takie cholerne uczucie jak by podniecenia, które nie występuje...
Czuje się najgorzej... cały dzień schodzi mi na myśleniu.. a może jednak jestem... i te pie... myśli...
Wcześniej bym chyba się zabił, wyprowadził niż co kolwiek zrobił mojemu skarbowi czy też innym dzieciakom dla których jestem Wujkiem i które mnie kochają.
Skąd się to wzięło, czemu teraz jak mam syna ;( Czekałem na to tyle lat.
Już nie mogę boję się tego wszystkiego... mam dość, a myśli mnie dobijają i przytłaczają...
Pomóżcie coś, PROSZĘ ;(