Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stosunek do alkoholu


Gość SmutnaTęcza

Rekomendowane odpowiedzi

Niech mi ktoś wytłumaczy jak można się uzależnić od picia alkoholu?

Z wyboru w pewnym sensie. Ktoś z jakichś powodów decyduje, że będzie pił często alkohol lub często decyduje się na picie alkoholu i tak sobie pije, aż w końcu może pojawić się uzależnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech mi ktoś wytłumaczy jak można się uzależnić od picia alkoholu?

 

Obyś nigdy nie miał okazji się o tym przekonać na własnej skórze.

Ja nie wiem, ale może z wszystkimi uzależnieniami jest podobnie.

"Wydaje się że ma się nad tym kontrole...".

Ta granica może być bardzo cienka, przecież często jest tak że inni już widzą że to uzależnienie, a ta osoba wmawia sobie, że nad tym panuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej zawsze tak jest, w przypadku pijących, alkoholików, że oni nie widzą w sobie problemu uzależnienia. Ktoś inny to widzi, ale oni sami nie.

A ta granica jest, rzeczywiście cienka...bardzo łatwo się ją przekracza, ale ludzie pijący, nawet tego nie zauważają. Nie zwracają na to uwagi. Tylko picie alkoholu może być różne. Nie zawsze ci, co dużo piją, robią z tego powodu, jakieś problemy. Niektórzy, nawet gdy są uzależnieni, to piją sobie w spokoju, nie wadząc nikomu, nie przeszkadzając innym, piją za swoje pieniądze, nie za czyjeś.

A są tacy, którzy, jak tylko się napiją, to wszczynają awantury, szukają zaczepki, są agresywni i potem, trafiają do IZBY WYTRZEŹWIEŃ, a jeżeli popełniają przestępstwa, to trafiają "za kraty".

Najczęściej jest tak, że osoby odsiadujące wyroki w więzieniach, popełniały przestępstwa pod wpływem alkoholu, ale też narkotyków. Dużo jest ludzi, którzy po wypiciu alkoholu, nie umieją się zachować w społeczeństwie. Nie wszyscy tacy są, ale wielu takich jest. Myślę, że tu od charakteru zależy i od osobowości.

 

-- 31 lip 2014, 16:31 --

 

Mam znajomego, który lubi sobie popić alkohol (a piję tylko wódkę), ale jego na to stać. Tylko on ma tzw. ciągi alkoholowe, że, jak już zacznie pić, to nie jeden, dwa dni a tydzień, dwa tygodnie, codziennie.

Nie wiem czy jest to w jego przypadku alkoholizm, czy nie? Ale jeśli jego, czasem ciągnie do picia, to pewnie jest alkoholikiem. Nie bardzo się na tym znam, choć słuchałem, jakiś czas temu, ciekawej audycji na temat alkoholików i ludzi pijących.

Jest to szczecińska stacja, radiowa, w której jest prowadzona audycja. Raz na tydzień tę audycję prowadzi, nie pijący alkoholik, który teraz pomaga innym alkoholikom wyjść z tego nałogu.

A wracając do tego znajomego, to on, gdy pije, nie robi pod wpływem alkoholu poważnych problemów. Zawsze piję u siebie w domu, do nikogo się nie wtrąca, pije tylko za swoje pieniądze.

Takiego, który pije alkohol to można jeszcze zrozumieć, bo ma prawo. Ale inni, którzy piją za czyjeś pieniądze, a ze swoich się nie dokładają, to już są pasożytami, beszczelnymi.

Mam właśnie takiego ojca, który jest pasożytem społecznym i zawsze, jak pije alkohol, to na koszt innych, nigdy nie na swój. Zawsze liczy na innych, bo tak się nauczył i uważa, "że jemu się coś należy od innych".

No to dla mnie, taki człowiek jest skrzywiony psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich-chcialabym zasiegnac waszego zdania i opinii-jak uwazacie czy osoba ktora pije codzien po dwa,trzy piwa jest alkoholikiem?bo mi sie wydaje ze tak-ale ta osoba wmawia mi ze pije bo lubi i ze nie ma zadnego problemu.Twierdzi nawet ze to ja jestem dziwna i chora,bo wszyscy faceci tak pija.i ze to ja mam tylko wieczne problemy o to.I Ze nikt ani nic nie zrobi tak ze on przestanie calkiem picie.Ciekawa jestem jakie macie zdanie.Bo moze rzeczywiscie to ja jestem dziwna..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Wiesz, to zależy, czy ktoś ma problem z powodu picia alkoholu, czy nie ma. Jeśli ktoś pije dużo, często, to jest, raczej alkoholikiem.

Tylko są pewne różnice, bo jedni piją, bo lubią alkohol, a inni piją, bo są uzależnieni i ich ciągnie do alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak.

Nie każdy też pije taki sam alkohol. Jedni wolą, raczej piwo, drudzy jakieś wina, a inni wódkę. Myślę, że kontrolowane picie alkoholu, takie z umiarem, to nic złego.

Źle, jeśli ludzie pijący, wszczynają awantury, są agresywni, szukają zaczepki bez powodu, szkodzą otoczeniu. Takich jest wielu w naszym społeczeństwie. Powinno się takich delikwentów eliminować ze społeczeństwa, bo tacy tylko dają negatywny przykład.

Nie powinno być "cichego przyzwolenia" na zachowania takich ludzi w społeczeństwie. A niestety, panuje takie przyzwolenie, i to często. My nie żyjemy w normalnym kraju i nie jest to tylko moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takich jest wielu w naszym społeczeństwie. Powinno się takich delikwentów eliminować ze społeczeństwa, bo tacy tylko dają negatywny przykład.

Nie powinno być "cichego przyzwolenia" na zachowania takich ludzi

 

Dobre. Błyskotliwe. I w ten sposób narodzi się nam Nowy Wspaniały Świat. Powiedz jeszcze kto miałby oceniać kogo ze społeczeństwa wyrzucić. I gdzie? Ja proponuję wykopanie dołka na tego typu odpady społeczne. A później zaczniemy wrzucać tam innych chorych, którzy nie są użyteczni dla obywateli. Albo nie siedzą cicho. Czy głupio się ubrali. W każdym razie są ewidentnie źli, skoro chleja.

Problem w tym, że nic nie kończy się na prostym tak lub nie. A jeśli zakłada się inaczej, łatwo o nadużycia. Totalitaryzm. Moim zdaniem każdego należy sądzić z osobna, w jak najpełniejszym kontekście. Polska tolerancja alkoholu jest zła, ale nie można z tym złem walczyć złem.

Co zawsze mnie zdumiewa, to jak łatwo o łagodność, współczucie i empatie w stosunku do np. nastoletnich uzależnionych. Bo to jeszcze dziecko, bo to, bo tamto. Ale później dziecko rośnie i może stanie się 30 letnia uzależniona kobietą. Wtedy już a fe, jaka ona żałosna... just sayin'

Lepiej zapobiegać i stwarzać warunki niż tworzyć następne dramaty.

Tak, wiem, niepoprawny idealizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w ten sposób narodzi się nam Nowy Wspaniały Świat.

To źle? :twisted: Jak dobrze pamiętam książkę (a pamiętam dobrze) to tylko Dzikus miał naprawdę mocne obiekcje odnośnie NWŚ, a dobrze dla niego się to nie skończyło, za Wikipedią:

 

"Na obrzeżach Nowego Świata znajdował się Rezerwat, w którym ludzie żyli według starych, "naturalnych" zasad, nie przyjmując nowego porządku. Jeden z bohaterów, John (Dzikus), wychowując się tam poznał ideę Boga, potrzebę indywidualności, prawo do przeżywania cierpienia i smak wolności myśli. Kiedy został sprowadzony do Londynu, odkrywał stopniowo, że ten cudowny świat nie jest taki, jak tego oczekiwał. Porównanie świata szekspirowskich namiętności pełnego tragedii, miłości i cierpienia, piękna i brzydoty ze światem uporządkowanym od chwili narodzin aż do śmierci, wypadło na niekorzyść dla nowego, wspaniałego świata, doprowadziło Dzikiego do ucieczki w samotność i pokutę."

 

nie wiem tylko czemu uparcie od lat interpretuje się to tak jak w wytłuszczonym fragmencie, ja tą książkę odebrałem w zupełnie odmienny sposób, na niekorzyść wypada religijne zwariacenie, wydumany indywidualizm i inne cechy charakterystyczne dla Dzikusa, reprezentującego niby-pozytywy :P

 

Co zawsze mnie zdumiewa, to jak łatwo o łagodność, współczucie i empatie w stosunku do np. nastoletnich uzależnionych. Bo to jeszcze dziecko, bo to, bo tamto. Ale później dziecko rośnie i może stanie się 30 letnia uzależniona kobietą. Wtedy już a fe, jaka ona żałosna... just sayin'

Mam na odwrót: stary to jeszcze może mieć powód do chlania, starego zrozumiem; ale gówniara-alkoholiczka czy gówniarz-alkoholik wywołują we mnie odrazę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile teraz młodzieży ma problem z alkoholem? W wieku 17 lat już się uzależniają od alkoholu, narkotyków. Na dyskotekach, na imprezach piją alkohol, a potem urządzają bójki.

Jest też w porządku młodzież, która bawi się normalnie, ale nie często. Ja widzę, często, jak chodzi ta młodzież po ulicach, wieczorem i jak się zachowują, pijani.

Potem demolują, przystanki, wybijają szyby w oknach, niszczą samochody. W Polsce jest źle z młodzieżą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest też w porządku młodzież, która bawi się normalnie, ale nie często. Ja widzę, często, jak chodzi ta młodzież po ulicach, wieczorem i jak się zachowują, pijani.

Potem demolują, przystanki, wybijają szyby w oknach, niszczą samochody. W Polsce jest źle z młodzieżą.

Nie nazywałbym tego bydła "młodzieżą", bo słowo "młodzież" sugeruje że jeszcze z "młodzieńca" wyrosnąć może człowiek; z tego bydła co nocą wylęga na ulice to nawet człowiekiem nie można nazwać, powinno być zezwolenie na odstrzał sezonowy (zimą mniej tego ścierwa się pałęta) i byłoby po kłopocie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest też w porządku młodzież, która bawi się normalnie, ale nie często. Ja widzę, często, jak chodzi ta młodzież po ulicach, wieczorem i jak się zachowują, pijani.

Potem demolują, przystanki, wybijają szyby w oknach, niszczą samochody. W Polsce jest źle z młodzieżą.

Nie nazywałbym tego bydła "młodzieżą", bo słowo "młodzież" sugeruje że jeszcze z "młodzieńca" wyrosnąć może człowiek; z tego bydła co nocą wylęga na ulice to nawet człowiekiem nie można nazwać, powinno być zezwolenie na odstrzał sezonowy (zimą mniej tego ścierwa się pałęta) i byłoby po kłopocie.

 

leczenie skutku a nie przyczyny takie proste zawsze......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak że w łikend był upał, to spędziłam go nad jeziorem, jako że byłam nad jeziorem to było morze alkoholu, gdyż ponieważ nie ma to, jak się najebać i potem sobie pójść popływać, to zwyczajnie nie czeźwiałam.... A dzisiaj z rana na autostradzie na bramkach kontrolne dmuchanie w alkomat i co? i 0! Stąd mój stosunek do alkoholu jest bardzo bardzo pozytywny. :pirate: I wszystkim go serdecznie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczenie skutku a nie przyczyny takie proste zawsze......

No właśnie, wziąć w jednym sezonie odstrzelić całą populację tych kretynów --> nie będą się mieli jak rozmnażać --> problem zniknie :mrgreen:

 

a na końcu ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o opinię.

 

Kilka lat temu, może około 8...zaczęły się bóle w klatce piersiowej po wypitym alkoholu. Nie ma różnicy co za alkohol i w jakich ilościach. Ból jest duszący, dławiący, drętwiejący. Nasila się przy ruchu, ale też nie ma reguły. Po tylu latach obserwacji nie znalazłam reguły.

EKG, USG serca - zdrowe. Inny lekarze? Hmmm nie mieli do czynienia z czymś takim. Czasami zdarza się, że po wypiciu tego alkoholu nic sie nie dzieje (bardzo rzadko). Może wtedy kiedy jestem bardzo zrelaksowana. Podczas urlopu raz się tak udało, że nic się nie działo :) Unikam go.

 

Czy to może być spowodowane alkoholizmu w rodzinie? Taki uraz psychiczny, że alkohol zniszczył rodzinę, małżeństwo moich rodziców? Tata pił odkąd pamiętam. Krzyczał w domu. Bił mamę a my z bratem chowaliśmy się w pokojach i zatykaliśmy uszy, żeby tego nie słyszeć.

 

Co o tym myślicie? Ja nie muszę pić alkoholu, nie jest mi to potrzebne, ale nawet drink ze znajomymi a ja już odczuwam lęk, że będzie bolało i kolejny wieczór nie będzie udany. Może potrzebna jakaś terapia?

 

Pozdrawiam Was :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie u mnie daleko od odrazy. Choć dawniej była i to silna. Obecnie alkoholicy mnie po prostu smuca. Wierzyli, że będzie zabawa / eskapizm / lepiej. Stracili wszystko. Spokój, sumienie, relacje, siebie.

Mnie nawet denerwuje sam stan nietrzeźwości u drugiej osoby, jeśli taka znajduje się w moim otoczeniu.

 

Jest też w porządku młodzież, która bawi się normalnie, ale nie często. Ja widzę, często, jak chodzi ta młodzież po ulicach, wieczorem i jak się zachowują, pijani.

Potem demolują, przystanki, wybijają szyby w oknach, niszczą samochody. W Polsce jest źle z młodzieżą.

Nie nazywałbym tego bydła "młodzieżą", bo słowo "młodzież" sugeruje że jeszcze z "młodzieńca" wyrosnąć może człowiek; z tego bydła co nocą wylęga na ulice to nawet człowiekiem nie można nazwać, powinno być zezwolenie na odstrzał sezonowy (zimą mniej tego ścierwa się pałęta) i byłoby po kłopocie.

 

leczenie skutku a nie przyczyny takie proste zawsze......

Młodzież sama decyduje, jak chce się zachowywać, więc przyczyną ich zachowań są oni sami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako nastolatka,nadmiernie zapijałam skutki alkoholem, ale to zazwyczaj źle się kończyło, nie potrafiałam się kontrolować, dlatego obecnie nie dotykam alkoholu, i nie lubię osób które nadmiernie go używają i nie umieją się po nim zachować ( wręcz nie nawidze)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Hej, to ja, autorka tego wątku.

 

Sama nie wiem, czy nadal jestem abstynentką. Nadal czuję odrazę do alkoholików i znajomych, według których impreza nie ma prawa się udać bez alkoholu.

 

Ale kilka miesięcy temu chłopak namówił mnie do wypicia piwa (pierwsze, jakie w życiu wypiłam). Nie smakowało mi, ale od tego czasu wypiłam kilka. Przedwczoraj na urodzinach mamy zgodziłam się nawet, żeby mi nalać jakiegoś likieru (czy czegoś tam) z whisky. W sumie to mam ochotę wypić resztę butelki, która została. :P Nie tylko dlatego, że mi smakowało, ale też dlatego, żeby ojciec nie wypił, bo znowu się zacznie. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×