Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paola28

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paola28

  1. Hmmm ja w pracy siedzę 8 godzin w jednej pozycji od 7 lat, może rzeczywiście odzywa się kręgosłup. Niestety nie chodzę na żadne ćwiczenia, żeby zadbać o ten kręgosłup jakimiś ćwiczeniami;/
  2. 2,5 roku temu jak pojawiły się pierwszy raz zawroty głowy, lekarz przepisał mi bioxetin ale i też skierował do neurologa. Na wizytę byłam umowiona dopiero za kilka miesięcy i akurat termin przypadła w czasie urlopu, zupełnie o tym zapomniałam. Termin przepadł a nie umowiłam się na nowy termin bo już czułam się lepiej. Teraz na pewno pójdę do neurologa bo te zawroty to jakaś masakra. Bałam się, że kiedyś wrócą ale nie tak z nienacka.
  3. Cześć masakra...znowu mnie dopadło, te zawroty głowy ((( wczoraj zaczęło się nad ranem, wybudziłam się i poczułam jak mi się kręci w głowie. Rok temu też mi się to zdarzyło, ale tylko raz. Dzisiaj znowu się powtórzyło i trwa, masakra, a już myślałam, że to nie wróci. Chodzę jak pijana, nogi miękną Mam jeszcze Bioxetin ale nie wiem czy brać bez konsultacji z psychiatrą. Dzisiaj zadzwonię i się umówię. Ehhh 2,5 roku miałam spokój. Jakieś tam tylko delikatne objawy. Co robić?? Proszę Was o Wasze rady, jak Wy sobie z tym radzicie?? Chce znowu być radosna, zadowolona, jak nie chce tej głupiej nerwicy znowu, ja się nie zgadzam. Paulina
  4. Little_Mi... jesteś bardzo dzielna!!! :) wyjechać za granice? ja bym się nie odważyła Pozdrawaim Cię gorąco, życzę powodzenia, spokoju i zdrowia :)
  5. Paola28

    Stosunek do alkoholu

    Proszę o opinię. Kilka lat temu, może około 8...zaczęły się bóle w klatce piersiowej po wypitym alkoholu. Nie ma różnicy co za alkohol i w jakich ilościach. Ból jest duszący, dławiący, drętwiejący. Nasila się przy ruchu, ale też nie ma reguły. Po tylu latach obserwacji nie znalazłam reguły. EKG, USG serca - zdrowe. Inny lekarze? Hmmm nie mieli do czynienia z czymś takim. Czasami zdarza się, że po wypiciu tego alkoholu nic sie nie dzieje (bardzo rzadko). Może wtedy kiedy jestem bardzo zrelaksowana. Podczas urlopu raz się tak udało, że nic się nie działo :) Unikam go. Czy to może być spowodowane alkoholizmu w rodzinie? Taki uraz psychiczny, że alkohol zniszczył rodzinę, małżeństwo moich rodziców? Tata pił odkąd pamiętam. Krzyczał w domu. Bił mamę a my z bratem chowaliśmy się w pokojach i zatykaliśmy uszy, żeby tego nie słyszeć. Co o tym myślicie? Ja nie muszę pić alkoholu, nie jest mi to potrzebne, ale nawet drink ze znajomymi a ja już odczuwam lęk, że będzie bolało i kolejny wieczór nie będzie udany. Może potrzebna jakaś terapia? Pozdrawiam Was :)
  6. Ja mam bliską osobę, czuję się potrzebna kochana...bez psychologa chyba się nie obejdzie.
  7. Swojego czasu, kiedy chodziłam do szkoły angielskiego, w ciągu dnia, kiedy byłam jeszcze w pracy, potrafiłam ciągle w myślach powtarzać hasło, którym się loguje w systemie w szkole, masakra!!! a jak przychodziło co do czego i musiałam wprowadzić hasło to przestawiałam cyferki. Do tego stopnia mnie to stresowało, że przestałam chodzić na ten angielski - mimo, że miałam podpisaną umowę jeszcze na kilka miesięcy, zrezygnowałam nawet im o tym nie mówiąc, płaciłam ale nie chodziłam na zajęcia, dzwonili kilka razy, żeby dowiedzieć się co się dzieje, czy wrócę...nawet nie odbierałam telefonu Pozbyłam się sytuacji, która powodowała u mnie stres i powtarzanie cały dzień jakiegoś durnego czterocyfrowego kodu!!!
  8. Bułka na drugie śniadanie od mojego narzeczonego pycha była!!! z jajem
  9. W moim przypadku też zaczęło się od Kościoła, zemdlałam, potem bałam się chodzić ale chodziłam (cały czas miałam wrażenie ze zaraz zemdleję). To było jak byłam nastolatką - nie pomyślałam, ze to się już zaczyna coś dziać. Jak złapał mnie taki największy atak około dwa lata temu...to bałam się chodzić wszędzie, po markecie to w biegu robiłam zakupy, żeby nie zemdleć. Jakiś czas miałam taką sytuację, że w autobusie i tramwaju kiedy jechałam było mi strasznie niedobrze, bardzo bolał mnie żołądek - teraz już nie. Ogólnie nie pamiętam, kiedy mnie coś nie bolało. Zaczęło się od bólu z lewej strony głowy, takie kłucie - chodziłam do lekarzy, wysłali mnie na badanie, ale że miałam czekać 6 miesięcy to moja ciocia powiedziała, że zabierze mnie na wakacje :) i przeszło :) bóle ustąpiły. Nawrót był po jakimś czasie dopiero - najpierw bolała mnie szyja - taki skurcz (pomyślałam sobie, że brakuje tylko, żeby zaczęła mnie znowu boleć głowa...i zaczęła!!! znowu lekarz, badania, psychiatra, bioxetin i po roku minęło. Teraz powoli coś wraca, ale dzięki temu, że jestem świadoma już co się ze mną dzieje to nie panikuje, obserwuje swoje ciało. Niedawno miałam bóle w okolicach serca, usg, ekg - serce zdrowe. Teraz boli mnie w okolicy mostka z prawej strony, taki ból jakby uciskający i przy uciskaniu boli bardziej - w końcu muszę iść znowu do lekarza i sprawdzić co tam się dzieje. W zasadzie jestem między jedną a drugą wizytą u lekarza. Ciągle się wszystkiego boje, strasznie się stresuję, czasami nawet nie umiem porządnie sklecić zdania, jąkam się strasznie ze stresu
×