Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie!

 

Jestem tutaj nowy i nie mam zdiagnozowanej nerwicy. We wtorek idę do psychologa, tak więc może to się szybko zmienić.

 

Zawsze miałem skłonności do hipochondryzmu, ale ostatnio zmieniło się to w prawdziwy koszmar. Po infekcji gardła, którą przeszedłem około miesiąc temu zdiagnozowałem u siebie już kilka chorób. Przeszedłem SM, raka krtani (niedawno rzuciłem palenie), raka jelita i niedoczynność tarczycy. Wydałem już grubą kasę na lekarzy z testem na borelliozę włącznie - wynik wiadomo. Wszystkie schorzenia zdiagnozował u mnie wujek gugle. Obecnie jestem na etapie ciężkiego niedoboru witaminy B12 a za tym oczywiście idzie nowotwór... Mam drgania mięśni, osłabienie, senność, totalne zmęczenie, apatia, bóle stawów i mięśni, doszły lekkie problemy z widzeniem i koncentracją, problemy jelitowe... A nade wszystko paraliżujący strach i gula w gardle. Wykańcza mnie to. Tracę na wadze, jestem ospały i nic mnie nie cieszy...

 

Zamęczam i siebie i rodzinę i swoją dziewczynę. Na szczęście zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak jak powskakiwały mi w głowie pewne klocki na swoje miejsce. Jakiś rok temu miałem napady "a co jak umrę?". Wszystko mi groziło śmiercią: niezidentyfikowana choroba, katastrofa lotnicza, wypadek samochodowy... Do tego pocieram bez przerwy dłonie o siebie i spoglądam na zegarek. Dentystka po usunięciu kamienia spytała mnie czy ja przypadkiem nie zgrzytam zębami, albo nie zaciskam szczęki w nocy bo mam mikropęknięcia na szkliwie. Okazało się, że tak o czym mnie poinformowała moja dziewczyna. Sam nigdy na to nie zwróciłem uwagi. W przeszłości miałem już napady histerii na temat jakiejś anormalności w moim ciele. A to wystająca kość, a to gulka, a to jakiś ból... Tylko, że to były krótkotrwałe napady, które pojawiały się i mijały dość szybko i łagodnie. Od miesiąca to jest katastrofa... Moja jakość życia leci po równi pochyłej. Mam dość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wszystkie badania tarczycy miałam robione lacznie z usg 5 lat temu wszystko było OK!!! A JUŻ NERWICĘ MAM OD DZIECKA ,POWTÓRZYC BADANIA?

ACHA i jeszcze jedno odebrałam wyniki IGM BORELIOZA-UJEMNEGEORGE miiałeś rację,,może czas zbadac IGG? PRZECIWCIAŁA PÓŹNE?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IgM ujemne w zasadzie wykluczają borelliozę. Z tych dwóch to właśnie IgG jest mniej pewne i częściej daje wynik fałszywy. Borelioza daje bardzo podobne objawy jak nerwica. Podobnie jak właśnie niedobór B12, kandydoza, ciężki niedobór magnezu, pasożyty... Może dlatego tak wiele osób z nerwicą myśli o tej chorobie. Ja miałem podstawy o tyle, że załapałem w tym roku trzy kleszcze. Nie miałem rumienia, ale jak się dowiedziałem w 30% przypadków boreliozy nie występuje. No i tak się u mnie "zaczęła".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

baaaaa! a ja jak sie dzis wkręciłam posłychajcie tego: moje wyniki to dokładnie takie na boreliozę w IGM:

--------------------------------------------------------------------------------

 

MOJE WYNIKI PROSZĘ O INTERPRETACJĘ: BORELIOZA IGM:

Borelioza IGM

 

P100 -

VISE -

P58 -

P41 +

P39 -

OSPA -

OSPC -

OSPC B.AFZELIII -

OSPC B.GARINII -

OSPC P.18 B. -

P-18 B.SENSU -

P-18 B.AFZELII -

P18 B.GARINII 1 -

P18 B.GARINII2 -

B.SPIELMANII -

INTERPRETACJA WYNIKU-UJEMNY 1 pkt.

 

U nas normy to:

=< 5 pKT. UJEMNY

6 PKT. GRANICZNY

>7 DODATNI

 

Więc ja mam ujemny tzn.martwi mnie tylko ten P41 o co tu chodzi strasznie sie wystaszyłam mimo wszystko..

Wiem tylko tyle że ten antygen P41 jest najmniej punktowany bo można dostać tylko 1 pkt, może ten antygen jest mniej ważny i istotny?

I jeszcze jedno do czego zmierzam,wyczytałam na forum gazeta.pl-że może ten antygen występowac przy między innymi przy HIV----luuudzie powiedzcie ,że to nie prawda!!! teraz wkręcam sobie HIV---ja nie wytrzymam już tego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oznacza to mniej więcej tyle, że kiedyś gdzieś Twój organizm miał kontakt z jakimś ustrojstwem, który uruchamia ten antygen.

Robiłaś testy Western-blot, czy Ellisa? Jeżeli to Western-blot i masz takie wyniki jak masz to NIE MASZ BORELLIOZY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oznacza to mniej więcej tyle, że kiedyś gdzieś Twój organizm miał kontakt z jakimś ustrojstwem, który uruchamia ten antygen.

Robiłaś testy Western-blot, czy Ellisa? Jeżeli to Western-blot i masz takie wyniki jak masz to NIE MASZ BORELLIOZY.

 

to nie do końca tak.

antygen p41 jest niespecyficzny dla boreliozy, czyli może być to antygen tej bakterii, ale może być też każdej innej wiciowej bakterii, np. kiły itd. czasem antygen p41 ponoć widoczny jest też jeżeli się nie mylę w chorobach autoimmunologicznych (ale tu na 100% pewna akurat nie jestem). ja w IgM też miałam ten antygen. kilka miesięcy po ugryzieniu kleszcze wskazane jest zrobienie testu WB w klasie IGG. w IgG miałam 2 antygeny specyficzne dla borelii, w tym jeden wysoko specyficzny (VisE). Mi wyszło IgG dodatnie, objawów borelii miałam całe mnóstwo, no i diagnoza - przewlekła borelioza...

Zrób badania w klasie IgG!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Western BLOT robiłam, zakaźnik mi przed chwilą powiedział,że może i kontakt miałam z bakrerią,ale podczas profilaktycznej antybiotykoterapii prweie 4 tyg doxyxykliny została wybita!!! gdyby OSPC było do tego dodatnie to może by swiadczyło o infekcjii,ale powiedział ,że mam wynik ujemny i zapomniec o boreliozie,pytałam czy mam robić IGG a on na to ,że może wyjdzie jakiś antygen w postaci blizny serologicznej,bo napewnio boreliozy nie mam...i bądź tu madry;-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasia000 ja w takiej sytuacji dalabym juz sobie spokoj z ta borelioza. Szkoda kasy i twoich nerwow :)

 

-- 02 gru 2011, 07:40 --

 

Po wizycie, jaka przedwczoraj zlozylam doktorowi Guglowi znowu mam jazde :why::why::why: A bylo juz naprawde niezle... Boje sie, ze wroce do stanu, w jakim bylam pol roku temu, kiedy to cale dni spedzalam na kanapie albo na konsultacjach z doktorem Guglem, plakalam, nie jadlam (schudlam 4 kilo w 2 miesiace), przestalam nawet dbac o higiene :oops::oops:

Dzis nie spie od 4:30, scisniety zoldadek, sraczka i inne atrakcje...

 

Cholera jasna, swieta za pasem, przed swietami trzy wazne egzaminy, w domu dwojka malych dzieci a ja schizuje!!!!!!!

 

Acha, tym razem doktor Gugel zdiagnozowal mi nowotwor jelita grubego :evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno zdrowy układ immunologiczny najczęściej sam potrafi zwalczyć boreliozę i wiele osób które miało boreliozę nawet o tym nie wie. To w końcu zakażenie bakteryjne.

 

Zabawne, jak u doktora Jekyll'a i Mister Hyd'a - w nocy budzi się we mnie mister Hipohondryk, rano jakby nigdy nic wstaje doktor Zdroworozsądkowy. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno zdrowy układ immunologiczny najczęściej sam potrafi zwalczyć boreliozę i wiele osób które miało boreliozę nawet o tym nie wie. To w końcu zakażenie bakteryjne.

 

to prawda, dokładnie tak.

problem zaczyna się przy źle funkcjonującym układzie odpornościowym i osłabieniu organizmu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Dawno mnie tu nie było, bo jakoś ciągnęłam mój żywot, zajmowałam się sprawami na uczelni, ale znowu mam doła i wróciłam. Sytuacja jest nieciekawa, a ja kompletnie nie mam się komu wygadać. Przed chwilą ryczałam bo już nie wyrabiam psychicznie. Byłam kilka dni temu u okulisty, okazało się, że stan zapalny w oku nadal jest i nie wiadomo dlaczego. Dostałam kolejne krople, a oko boli i boli. Wybrałam leki na migrene, ale niestety pulsowanie nadal czuję, bóle głowy miewam ale jakby mniejsze od jakichś dwóch tygodni. Często za to mi niedobrze, mam zawroty głowy i czuję sie jakaś taka słaba. W dodatku, żeby poprawić sobie humor i samopoczucie, zaczęłam jakiś miesiąc temu ćwiczyć mięśnie brzucha i biegać. Niestety od tego czasu boli mnie kręgosłup dokładnie odcinek lędźwiowy i będę musiała iść do ortopedy, bo moge mieć wade kręgosłupa. Do głowy przyszedł mi tez rak kości. Mam wrażenie, że wszystko w życiu mi się wali. Nie mam nawet pieniędzy, żeby iśc do psychologa i wygadać się, uporządkowac jakoś moje sprawy. Chodze tyle czasu po lekarzach i nic mi nie pomaga. Jest coraz gorzej. Tracę juz nadzieję. Po świętach mam rezonans głowy, więc też nerwy co wyjdzie. Jestem totalnie wypalona. Nie ma siły na nic i w kółko ryczę. W dodatku w badaniu dna oka u okulisty wyszło, że mam bóle migrenowe bo naczynia są poszerzone, a ja nigdy takich bólów nie miałam tylko w ostatnim miesiącu się zdarzało. Jeszcze jak teraz lekarz zabroni mi biegać to się załamię chyba. Już się w to wciągnęłam, spodobało mi się, a tutaj nagle bóle kręgosłupa z którym nigdy nie miałam problemów. Ciekawe co mnie jeszcze spotka... Totalna załamka. Już nie mam sił na to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie tylko martwi i sie nakręcam ,że w boreliozie występuje depresja,pisza na forum gazeta.pl-ponoc tam połowa ludzi nie ma boreliozy a ją leczą całymi latami,sieje się tam cos na zasadzie zbiorowej paniki,ja jak to przecztałam to nieźle chodzę nakręcona!!!

dlatego uciekłam..ale myśli i zakręcenie pozostało...mam nadzieję że nie mam tej paskudnej boreliozy tak sie boję depresji..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dupa blada ja nie mam boreliozy........................................ :cry: nie chcę mieć heeeelllpppp

Faktem jest, że nie masz boreliozy. Czy jej nie będziesz mieć w przyszłości zależy od niezliczonej liczby czynników mających mieć miejsce w przyszłości. Ale na to wpływ masz żaden, albo znikomy (uważać w lesie czy w parku, zakrywać kończyny).

Co do paniki, jaką sieją ludzie cierpiący głównie na nerwicę w związku z podejrzeniami boreliozy - niestety na tych forach znalazłem 1 przypadek, gdzie ktoś był faktycznie chory. Reszta przypadków miała boreliozę wirtualną...

Pamiętaj kasia000, że dopóki nie ma jednoznacznej diagnozy ekspertów medycznych w danej sprawie - jest się zdrowym. To jak zasada domniemania niewinności w prawie - póki ci czegoś nie udowodnią, jest się niewinnym.

Prawdą jest to, że diagnostyka w PL bywa różna a i specjalistów mamy różnych. Niemniej medycyna to nie wróżbiarstwo czy internetowe żale - to dowody, fakty, badania, opracowania i doświadczenie. W naszych przypadkach, w większości, winna jest chora głowa, która kreuje negatywne projekcje. Sam się nie mogę uwolnić od myśli, że mam guza przysadki, skoro kortyzol mam podwyższony o 25%. Nie potrafię uwolnić się od tej strasznej wizji, ale wmawiam sobie, że muszę żyć i już. Póki co szukam jeszcze dobrego specjalisty endo w Poznaniu i będę drogą eliminacji dochodził prawdy. Ale bazuję na KONKRETACH, a nie jak u ciebie, na domniemaniu. Twoje wyniki badań w kierunku boreliozy mówią jasno - nie masz tej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×