Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Joakar welkome back :D Wedlug mnie ta czerwona kreseczka to naczynko lub zadrapanie (nie zadrasnelas sie przy goleniu??). Ja mam z kolei czasami tak, ze obok sporego znamienia jakie mam na twarzy wyskoczy mi jakas krostka i wyglada to tak jakby znamie sie powiekszylo i nabralo nieregularnego ksztaltu. Oczywiscie za pierwszym razem wzbudzilo to moj niepokoj, ale po dokladnym przestudiowaniu w lustrze stwierdzilam, ze to nic takiego. Posmarowalam to Sudocreamem i po paru dniach krostka zniknela a znamie wygladalo jak dawniej. Poza tym wiele razy mialam pryszcza wlasnie na pieprzyku ;)

 

aredhel mysle, ze nie powinnas zwlekac z wizyta u psychiatry/psychologa. I nie martw sie, jeszcze cale zycie przed toba :D Na 100% uda ci sie przerwac te negatywna spirale, tylko potrzebujesz do tego pomocy specjalisty. Bedzie dobrze :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem wiem że to zgrubienie to pewnie jakiś węzeł albo nic groźnego ale mój umysł już zaczyna działać i widzę raka . Jeszcze niedawno spędzałam długie godziny na wyszukiwaniu objawów różnych nowotworów i według moich diagnoz miałam jednocześnie chyba z 6 odmian tej choroby bo objawy pasowały mi dosłownie wszystkie . A teraz naglę zaszła w mnie dziwna przemiana , nie szukam objawów chorób , nie wertuje internetu [ no może czasem ;p ] i generalnie próbuje nie wmawiać sobie że coś poważnego mi dolega ALE jak na złość zalewa mnie fala przeróżnych dziwnych sygnałów płynących z mojego organizmu . Najbardziej martwią mnie węzły chłonne których mam powiększony aż 7 , w tym wszystkie w rejonie głowy : szyja , żuchwa , przyuszne oraz jednego rodzynka w pachwinie . No i tutaj następuję mój największy problem bo nie chcę sobie nic wmawiać i żyć normalnie jak na 19latke przystało ale nie potrafię tak bo wiecznie mam jakieś fizyczne objawy . Teraz np: pisząc tego posta boli boli mnie nadbrzusze . Chciałabym iść do lekarza ale tak straszliwie boję się diagnozy Że po prostu nie pójdę . Wszystkie inne moje nietypowe skargi cielesne typu różnego rodzaju bóle począwszy od stóp a skończywszy na oku już lekceważę , pomału przywykam że nieodłącznym elementem mojego życia będzie ból ale co mam zrobić w przypadku tych pieprzonych węzłów ? Mieliście takie uczucie że na 100% byliście pewni że tym razem to jednak naprawdę rak ? Bo ja właśnie coś takiego odczuwam teraz , nawet moja kobieca intuicja i przeczucie mówią mi że te węzły to na pewno coś groźnego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasia000 trzymam kciuki zeby poszlo szybko i bezbolesnie :D

 

Smelka nie wiem, czy przejrzalas troche starsze posty w tym watku, jesli nie to zapewniam Cie, ze 90% piszacych tu osob ma schizy z wezlami. Na drugim miejscu plasuje sie chyba borelioza :D Ja jestem chyba jedna z nielicznych osob, ktora nie maca sobie wezlow i ktora nie wzrusza borelioza 8)

Moja hipochondria umiejscowila sie w brzuchu :evil: Piszesz, ze boli cie nadbrzusze....kochana, ja mam takie rewolucje w jelitach ze szok. Tak ja ty przez pare miesiecy mialam spokoj m.in dzieki wizytom u psychologa. Przestalam spedzac czas na konsultacjach z doktorem Guglem i bylo nawet OK. Do zeszlego czwartku, kiedy to zakulo mnie cos w okolicach watroby. Nie musze mowic jakie choroby przewidzial moj ulubiony pan doktor. I od czwartku mam jazde na calego :( Dzis spalam moze ze trzy godziny. Ciagle budze sie, sprawdzam, czy nie boli brzuch, normalnie Meksyk :cry: Tak jak ty smiertelnie boje sie pojsc do lekarza. Kiedy ostatnio robilam morfologie to tak mnie sparalizowalo ze strachu, ze babeczka w laboratorium musiala mnie dwa razy kluc, bo z jednej reki nawet kropla krwi nie chcialam poleciec, wiec klula w druga lape i tam udalo jej sie z wielkim trudem wyciagnac potrzebna ilosc krwi.

Moze poczytaj troche starsze posty, tam jest duzo bardzo rozsadnych informacji na temat wezlow, moze to cie troszke uspokoi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ardash ja też mam masę problemów z żołądkiem , wątrobą trzustką i bóg wie czym jeszcze ;p ciągłe przelewanie w jelitach , bóle brzucha przeróżnego rodzaju , koszmarne wzdęcie brzucha po posiłku , oszaleć można ;p

Ale jeśli chodzi o mój układ trawienny to raczej nie panikuję , bo kiedyś wmówiłam sobie wrzody i jak zaakceptowałam fakt że jest mam to nagle ból przeszedł i więcej się nie pojawił . Teraz głownie mnie mdli i przelewa mi się w żołądku jak jestem zestresowana np: dzisiaj jechałam odpowiadać z karty dań w mojej nowej pracy , karty się nie nauczyłam więc automatycznie strasznie się denerwowałam . W autobusie próbowałam sobie wkręcać a może to jednak rak albo jakaś zapaść żołądka ale jak dotarłam na miejsce i skupiłam myśli na czymś innym to odrazu mi wszelkie bóle przeszły ;p

Natomiast teraz czuję się dziwnie , ból w plecach taką klatkę ciężką mam i głowę i ogólnie odczuwam lęk ale to pewnie dlatego że zmarła jakaś młoda dziewczyna koleżanka mojego znajomego i teraz pół nocy będę rozmyślać co jej się stało więc znowu nocka nie przespana ;p

A co do zgrubienia , robi się coraz bardziej widoczne ale mam twierdzi ze to skutek skoliozy którą mam , nie wiem czy jej wierzyć czy nie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłam już wcześniej u laryngologa powiedział ,ze woskowiny nie mam,zbadał mi słuch tez ok...dostałam lek przeciwzalapny i trochę się odtyka.ale skutki uboczne Aulinu są nie do wytrzymania-odpływam mam zawroty głowy...koszmar.16 stego znów idę do laryngologa...a jak to jednak borelioza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak zapewne niektórzy wiedza, ja już jestem po leczeniu borelki, ale jakoś w lecie lekarka zrobiła mi testy elissa, z których wyniki wyszły mi jeszcze gorsze jak przed leczeniem :lol::shock: kazała zrobił WB, jednak wiadomo, że tanie nie są, więc ciągle odkładałam. Dziś w końcu odebrałam wyniki i e klasie IgG mam wszystko ujemne, natomiast w IgM mam Antygen p41 dodatni. Oczywiście niewiele mi to mówi, czy ktoś mądry mógłby mi to zinterpretować? Dzięki z góry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się non stop źle czuję, non stop mi niedobrze. Nie mogę normalnie jeść, jem kleiki, słoiczki niemowlęce (mam też kłopoty z odżywianiem).

Myślałam, że to jakaś bakteria, miałam gastroskopię, dokładne badania krwi - oczywiście nic nie wyszło.

Też tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja ja tez mam w IGM(UJEMNE) tylko p -41+

reszta wszystko ujemne..

Ponoć to nie borelioza! ale tez się boję strasznie...

Lekarze mimówią ,że mam zapomnieć już o boreliozie..że antygen p41 jest najmniej specyficzny,może być od innych bakterii,jest wykrywany u co 3 zdrowego człowieka,może to byc również blizna po skutecznej antybiotykoterapii...a borelioza mna99,9% nie jest!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chorowałam ok rok na jelito drażliwe, to był mega stresujący rok (zmiany w życiu, nawet na lepsze to też stres) i jak juz wszystko poukładałam, po paru dniach od złożenia wypowiedzenia w pracy, wszystko mi przeszło jak ręką odjął. Tzn problemy z jelitem przeszły, ale hipohondria ma się dobrze. Od paru tygodni pobolewa mnie gardło, a ostatnio chorowałam na gardło jak byłam mała. Gardło mi chwilami przechodzi samo, jak się staram nie marznąć, nie moknąć itp, potem chwile mi zimno i znowu. Jestem prawie pewna, że to przez wcześniejsze stresy mam osłabioną odporność, ale trochę też się boję, że może przyczyną jest jakaś białaczka, chłoniak, nie wiem co, ważne, że rak. Co za beznadZIEJA, w kółko to samo, myślałam, że jak się raz na coś "zachoruje" to już potem ma się spokój, parę lat temu wkręcałam sobie białaczkę, a okazało się, że białe krwinki miałam w dolnej granicy normy.

 

-- 09 gru 2011, 01:15 --

 

Chorowałam ok rok na jelito drażliwe, to był mega stresujący rok (zmiany w życiu, nawet na lepsze to też stres) i jak juz wszystko poukładałam, po paru dniach od złożenia wypowiedzenia w pracy, wszystko mi przeszło jak ręką odjął. Tzn problemy z jelitem przeszły, ale hipohondria ma się dobrze. Od paru tygodni pobolewa mnie gardło, a ostatnio chorowałam na gardło jak byłam mała. Gardło mi chwilami przechodzi samo, jak się staram nie marznąć, nie moknąć itp, potem chwile mi zimno i znowu. Jestem prawie pewna, że to przez wcześniejsze stresy mam osłabioną odporność, ale trochę też się boję, że może przyczyną jest jakaś białaczka, chłoniak, nie wiem co, ważne, że rak. Co za beznadZIEJA, w kółko to samo, myślałam, że jak się raz na coś "zachoruje" to już potem ma się spokój, parę lat temu wkręcałam sobie białaczkę, a okazało się, że białe krwinki miałam w dolnej granicy normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nałóg?;-)) już mam olewkę na to co czytam,ale wczesniej robiło to wrażenia straszne-ale ponoć to taktyka na tym forum wmawiać i jeszcze raz wmawuiać ludziom boreliozę,ktoś ma z tego korzyści,stowarzyszenie,sprzedawcy antybiotyków ,lekarze Iliads, laboratoria słynne testy PCR -aaa właśnie PCRY przypomniało mi się coś - PCR i PCR TIMEwychodzą dodatnie w zasadzie każdemu, można się ładnie wpieprzyć w miesiące leczenia czegoś, czego nie ma. Potem pojawiają się efekty uboczne antybiotyków - i znowu się to leczy, bo "może to borelioza".czegoż to nie zrobi sie dla pieniędzy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×