clone

No tak, ale lekarze niechętnie przepisują takie leki. Jak powiesz, że hydroksyzyna nie działa, to wytrzeszczają oczy. Dlatego pytam o szczegóły.

Jak zdobyliście na ten lek receptę?

Ja po kawie i energetykach cały się telepię.

Tak jak napisałem: dystonia (cały czas brałem Akineton), ślinotok. Zapomniałem dopisać, że bardziej drżały mi dłonie. Objawy te przeszły po odstawieniu, ale trzeba pamiętać, że im dłużej bierze się ten lek, tym większe ryzyko, że objawy się utrwalą lub pojawią. -- 04 sie 2013, 11:01 -- Byłbym zapomniał, jedno oko uciekało mi do góry. Ja sam nawet o tym nie wiedziałem.

Większą dawkę brałem w szpitalu, przez tydzień. Risperidon brałem ogólnie nie więcej niż 6 miesięcy. Wszystkie neuroleptyki mogą wywołać objawy pozapiramidowe. Przy atypowych można zbyt łatwo przekroczyć granicę. Jak ktoś jest podatny na tego typu rzeczy, to nieważne jaki lek, ale zbyt duża dawka zrobi swoje. Co do perazyny, to w małych dawkach wywołuje mniej skutków ubocznych niż risperidon. Rozumiem, że może nie pomóc. Być może lekarz chciał dać coś "lekkiego". Mimo wszystko proponuję przetestować ten risperidon. Ja niestety musiałem dodatkowo przyjmować Akineton (ale 1 mg a 3 mg to też różnica, więc się nie wahaj).

Nie przyjmuję już dawno risperidonu. Skutki uboczne, jakie pamiętam to: dystonia (ale to w dużych dawkach), ślinotok, problemy z pamięcią, depresja, problemy z koncentracją, splątanie, nadwrażliwość na światło, zmniejszone ciśnienie, problemy trawienne, bezsenność. Przymulony byłem przez pierwsze 2-3 tygodnie (chodziłem po ścianach, jeśli można tak to nazwać). Dawki za to nie pamiętam, ale było to coś w granicy 2-3 mg na dzień. Ten lek rzeczywiście może pomóc na myśli obsesyjne, ale miej na uwadze, że eliminuje on zarówno te negatywne, jak i pozytywne myśli. Czy czujesz, że sertralina coś pomaga? Jeśli nie, a bierzesz ją już 6 lat, to lekarz naprawdę powinien rozważyć zmianę leku. Jestem ciekaw jak sprawdziłaby się perazyna zamiast tego risperidonu. Niestety, większość lekarzy to konowały, więc może warto wybrać się do jakiegoś profesora? Na pomoc od "świeżaków" bym nie liczył zbytnio.

Nie ufałbym takim informacjom. Wszystko, oczywiście, zależy od dawki. Duże dawki neuroleptyków zarówno starej jak i nowej generacji zwiększają ryzyko wystąpienia objawów pozapiramidowych w takim samym stopniu. Mnie przy Rispolepcie niestety to nie ominęło. Na temat SSRI się nie wypowiem, ale wiem, że mogą wywołać przewlekłe dysfunkcje, np. PSSD. Na to też nie potrafię odpowiedzieć. Z perspektywy czasu uważam, że risperidon to lek niebezpieczny, mogący wywołać wiele nieprzyjemnych skutków ubocznych. Wg. mnie powinien być stosowany tylko w ostrych stanach psychotycznych, i to też nie za długo.

Taki stan może pojawić się już po kilku tygodniach i pogłębiać się wraz z dalszym procesem leczenia. Czy taki objaw po odstawieniu ustąpi - trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Na pewno bardzo ważnym czynnikiem jest tu czas leczenia oraz dawki. Każdy reaguje inaczej, ale 1 mg tego specyfiku nie jest obojętne. A już na pewno skutki uboczne nie znikną od razu. Do tego potrzeba czasu.

Wszystko zależy od tego, jak długo się bierze, ale tak - może.

http://www.sfd.pl/NOWO%C5%9A%C4%86_OLIMP_CHELA_MAG_B6-t319496.html

Najlepiej przyswajalną formą magnezu jest chelat aminokwasowy magnezu.

Ja tak nigdy nie miałem, a biorę dużo większą dawkę. Może zmierz ciśnienie wtedy kiedy cię kłuje. I koniecznie powiedz o tym lekarzowi.

adhab, odbierz PW.

Ale to wina przede wszystkim twojej głupoty. Zolpidem stosuje się doraźnie i krótkotrwale. I ty o tym wiesz. Powodzenia w leczeniu i nie pakuj już się w coś takiego.

Jaką drogą chciałabyś porozmawiać? PW, mail, GG, czy może coś jeszcze?

Chlorprothixen, Pernazinum. Z tym że efekt sedatywny może zniknąć po jakimś czasie. I nie są to leki typowo na sen.

Klonazepam zdecydowałem brać doraźnie. To dziwne, ale nawet po długiej przerwie, gdy zażyję tabletkę, czasami nie odczuwam efektu. Miał ktoś tak?

fairy, to nie jest tak, że działa od razu. Rispolept wzięty wieczorem sprawi, że rano nie będziesz zamulona. Efekt leczniczy odczujesz dopiero po jakimś czasie, choć ja nie polecam tego leku, szczególnie w dużych dawkach. Rispolept obniża dopaminę, a to raczej nie wpływa dobrze na samopoczucie.

Po takiej dawce nie dziwię się. Zazwyczaj wystarcza 0,25 lub 0,5. Zrób przerwę (tydzień, dwa) i wróć do najniższej skutecznej dawki.

Np. różeniec górski.

Neuroleptyki potrzebują kilka tygodni aby rozkręcić się na dobre. Otępienie, stłumienie emocjonalne to typowe objawy dla tej grupy leków. Poza tym musisz wiedzieć, że przyjmujesz dużą dawkę.

Więc jeśli jest to środek homeopatyczny, to zawiera zapewne sam cukier lub inne nic nie znaczące substancje. Może działać jak placebo, ale wcale nie leczy. Może wyrządzić więcej szkód niż pożytku. To tak jakbyś raka chciała leczyć cukrem pacjent mówiłby, że coś tam czuje, ale kolejne wyniki badań byłyby coraz gorsze. Taką książkę to bym w pizdu wyrzucił. Kwestię leków omawiaj z lekarzem. Powiedz mu, jak się po nim czujesz. Może zasugeruj przepisanie czegoś dodatkowego. I pamiętaj, że leków przeciwdepresyjnych nie wolno łączyć z zielem dziurawca. Z innymi ziołami raczej można, ale nie w nadmiarze.

Powinnaś brać 2x dziennie, ale to skonsultuj z lekarzem. Zioła możesz brać razem z Propranololem, ale nie dużo. W nadmiarze też szkodzą.

To nie jest lek uspakajający, tylko lek przeciwuczuleniowy, którego skutkiem ubocznym może być zwyczajne zamulenie. Nie na każdego działa.

Chyba większości psychotropów nie można lub nie powinno się brać podczas ciąży. Rozumiem, że to jest trudne, ale na miejscu kobiety leki odstawiłbym już przed planowaną ciążą. Na wszelki wypadek. Zdrowie przyszłego dziecka jest najważniejsze.