Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

tak czytam Wasze ostatnie posty o krwi w kale, o zakrzepicy, o trzustce, znamionach i markerach i dochodzę do wniosku, że to forum raczej nie pomaga, a pogrąża w hipochondrii. Weszłam tu żeby poczytać jak ludzie wychodzą z nerwicy, weszłam tu z węzłami, a gdybym dłuzej została to wyszłabym z trzustką, jelitami, stwardnieniem, guzem mózgu i toną rezonansów, rtg, usg do zrobienia. Dlatego nie będę już tu wchodzić bo też mi się zdarza ból nogi , który mnie nie niepokoił, bo z raz mi się zdarzyła krew w kupie i przestałam ją oglądać po prostu namiętnie od tej pory, bo wolę coś przeoczyć i umrzeć na raka niż popełnić samobójstwo z powodu obłędu w głowie, a nerwicowcy są bardzo sugestywni, wiec przejmujecie od siebie te choroby....

niestety ale więcej tu się można dowiedzieć o objawach poszczególnych chorób niż o strategiach wychodzenia z nerwicy, zastanówcie sie nad tym, czy nie karmicie jednak swoich obaw nawzajem. 

powodzenia

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wszytsko_się_posypało napisał:

tak czytam Wasze ostatnie posty o krwi w kale, o zakrzepicy, o trzustce, znamionach i markerach i dochodzę do wniosku, że to forum raczej nie pomaga, a pogrąża w hipochondrii. Weszłam tu żeby poczytać jak ludzie wychodzą z nerwicy, weszłam tu z węzłami, a gdybym dłuzej została to wyszłabym z trzustką, jelitami, stwardnieniem, guzem mózgu i toną rezonansów, rtg, usg do zrobienia. Dlatego nie będę już tu wchodzić bo też mi się zdarza ból nogi , który mnie nie niepokoił, bo z raz mi się zdarzyła krew w kupie i przestałam ją oglądać po prostu namiętnie od tej pory, bo wolę coś przeoczyć i umrzeć na raka niż popełnić samobójstwo z powodu obłędu w głowie, a nerwicowcy są bardzo sugestywni, wiec przejmujecie od siebie te choroby....

niestety ale więcej tu się można dowiedzieć o objawach poszczególnych chorób niż o strategiach wychodzenia z nerwicy, zastanówcie sie nad tym, czy nie karmicie jednak swoich obaw nawzajem. 

powodzenia

To co mówisz wcale nie jest takie głupie przyznaje ale to też chodzi o to żeby gdzieś wyrzucić z siebie swoje obawy i lęki. 

Niektórzy robią to u psychologa a drudzy tutaj. 

Fakt sam miałem nawet etap że rzadko tu wchodziłem i chyba znowu muszę przyjąć takową taktykę. 

Postarać się żyć zdrowo wyjść do ludzi. I przestać cały czas się badać i szukać objawów w internecie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

tak czytam Wasze ostatnie posty o krwi w kale, o zakrzepicy, o trzustce, znamionach i markerach i dochodzę do wniosku, że to forum raczej nie pomaga, a pogrąża w hipochondrii. Weszłam tu żeby poczytać jak ludzie wychodzą z nerwicy, weszłam tu z węzłami, a gdybym dłuzej została to wyszłabym z trzustką, jelitami, stwardnieniem, guzem mózgu i toną rezonansów, rtg, usg do zrobienia. Dlatego nie będę już tu wchodzić bo też mi się zdarza ból nogi , który mnie nie niepokoił, bo z raz mi się zdarzyła krew w kupie i przestałam ją oglądać po prostu namiętnie od tej pory, bo wolę coś przeoczyć i umrzeć na raka niż popełnić samobójstwo z powodu obłędu w głowie, a nerwicowcy są bardzo sugestywni, wiec przejmujecie od siebie te choroby....

niestety ale więcej tu się można dowiedzieć o objawach poszczególnych chorób niż o strategiach wychodzenia z nerwicy, zastanówcie sie nad tym, czy nie karmicie jednak swoich obaw nawzajem. 

powodzenia

Mi akurat pomaga, uspokaja mnie bo wiem, ze są tu osoby takie jak ja, pogrążone w tym wszystkim, przez co sobie tłumacze ze wszystko jest okej, ze to tylko wymysł nasz. Fajnie wyrzucić tez z siebie to co się czuje bo ja osobiście nie mam komu tego powiedzieć bo maja mnie za wariatkę. W tu każdy jest jak bliska mi osoba. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Przerażony234 napisał:

To co mówisz wcale nie jest takie głupie przyznaje ale to też chodzi o to żeby gdzieś wyrzucić z siebie swoje obawy i lęki. 

Niektórzy robią to u psychologa a drudzy tutaj. 

Fakt sam miałem nawet etap że rzadko tu wchodziłem i chyba znowu muszę przyjąć takową taktykę. 

Postarać się żyć zdrowo wyjść do ludzi. I przestać cały czas się badać i szukać objawów w internecie 

jak tu weszłam to nawet nie zdawałam sobie sprawy jak groźne są moje nadobojczykowe węzły....a przez to forum boje się popatrzeć w lustro. Uważam ,że szkodzicie sobie.  W ciągu 2 tygodni dowiedziałam się miliona nowych objawów i postanowiłam tylko 1 idę do lekarza z węzłami, ale nie na żadne usg, rtg, czy inną samowolkę , idę do lekarza z 40 letnim starzem, który już raz te węzły obmacał i zapytam , czy mogę je wyczuwać, jeśli nic nie zleci, od stycznia jak korona zelżeje szoruje na terapię , wolę serio umrzeć na chłoniaka niż odebrać sobie tą nerwicą całą radość życia. Jeśli nie bedziecie ufać lekarzom bardziej niż internetowi i cały czas konsultować diagnozę z kolejnym,  robić badania na własną rękę nigdy z tego nie wyjdziecie. 

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No też mam zamiar im zaufać i tyle. 

Dlatego umawiam się do tego dermatologa i może znowu do gastrologa jeśli te bóle brzucha po lewej stronie znowu nie zaczną ustępować taki jest plan.

I mam zamiar wyluzować bo serio ten ciągły strach o własne życie tylko człowieka wykańcza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wszytsko_się_posypało napisał:

jak tu weszłam to nawet nie zdawałam sobie sprawy jak groźne są moje nadobojczykowe węzły....a przez to forum boje się popatrzeć w lustro. Uważam ,że szkodzicie sobie.  W ciągu 2 tygodni dowiedziałam się miliona nowych objawów i postanowiłam tylko 1 idę do lekarza z węzłami, ale nie na żadne usg, rtg, czy inną samowolkę , idę do lekarza z 40 letnim starzem, który już raz te węzły obmacał i zapytam , czy mogę je wyczuwać, jeśli nic nie zleci, od stycznia jak korona zelżeje szoruje na terapię , wolę serio umrzeć na chłoniaka niż odebrać sobie tą nerwicą całą radość życia. Jeśli nie bedziecie ufać lekarzom bardziej niż internetowi i cały czas konsultować diagnozę z kolejnym,  robić badania na własną rękę nigdy z tego nie wyjdziecie. 

Głównie przez to forum nie mam napadów paniki, raz podczas napadu tu weszłam i przeczytałam od jednego i drugiego o węzłach i pomyślałam sobie „hej, inni je maja tam nad obojczykami, a żyją i oprócz nerwicy nic im nie jest to u Ciebie tez musi tak być, skoro lekarze mówią ze ok”. Każdy ma tu swoją słabość, ja tez mam krew na kupię, ale mam hemoroidy i szczelinę odbytu wiec się nie przejmuje, dziwne swędzenia pieczenia bóle tu i tam, jednak większość tłumacze sobie nerwica. Na węzły za bardzo się nakręciłam niestety, dobrze ze będę miała teraz wszystkie badania bo widzę ze lekarz chce mnie tez uspokoić psychicznie bo mu powiedziałam ze leczę się na zaburzenia lękowe. Jednak boje się jak każdy z nas ze coś wyjdzie, coś będzie nie tak. Staram się o tym nie myslec ale czasem naprawdę ciężko, staram się tez pomagać tu innym bo wiem, jak czasem brakuje zwykłego „ej, wszytko będzie dobrze, to tylko twoja głowa i wymysły” i cieszę się ze od niektórych otrzymuje to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Przerażony234 napisał:

To co mówisz wcale nie jest takie głupie przyznaje ale to też chodzi o to żeby gdzieś wyrzucić z siebie swoje obawy i lęki. 

Niektórzy robią to u psychologa a drudzy tutaj. 

Fakt sam miałem nawet etap że rzadko tu wchodziłem i chyba znowu muszę przyjąć takową taktykę. 

Postarać się żyć zdrowo wyjść do ludzi. I przestać cały czas się badać i szukać objawów w internecie 

jak tu weszłam to nawet nie zdawałam sobie sprawy jak groźne są moje nadobojczykowe węzły....a przez to forum boje się popatrzeć w lustro. Uważam ,że szkodzicie sobie.  W ciągu 2 tygodni dowiedziałam się miliona nowych objawów i postanowiłam tylko 1 idę do lekarza z węzłami, ale nie na żadne usg, rtg, czy inną samowolkę , idę do lekarza z 40 letnim starzem, który już raz te węzły obmacał i zapytam , czy mogę je wyczuwać, jeśli nic nie zleci, od stycznia jak korona zelżeje szoruje na terapię , wolę serio umrzeć na chłoniaka niż odebrać sobie tą nerwicą całą radość życia.

 

 

życzę Ci jak najlepiej żebyś wyzdrowiała z nerwicy i żeby jakiś wynik w górnej granicy normy nie przewrócił Ci niepotrzebnie świata do góry nogami. Ja ogólnie zwykle swoich wyników nie czytam, tylko pytam lekarza czy ok bo pewnie jakbym sama zaczęła to analizować to zaraz bym wywróciła do góry nogami diagnozę i wiadomo co by wyszło. W każdym razie ja odpadam, stąd, za duże tu dla mnie ryzyko że poznam jakiś kolejny starszny objaw , który mam od 100 lat i żyje 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Przerażony234 napisał:

To co mówisz wcale nie jest takie głupie przyznaje ale to też chodzi o to żeby gdzieś wyrzucić z siebie swoje obawy i lęki. 

Niektórzy robią to u psychologa a drudzy tutaj. 

Fakt sam miałem nawet etap że rzadko tu wchodziłem i chyba znowu muszę przyjąć takową taktykę. 

Postarać się żyć zdrowo wyjść do ludzi. I przestać cały czas się badać i szukać objawów w internecie 

jak tu weszłam to nawet nie zdawałam sobie sprawy jak groźne są moje nadobojczykowe węzły....a przez to forum boje się popatrzeć w lustro. Uważam ,że szkodzicie sobie.  W ciągu 2 tygodni dowiedziałam się miliona nowych objawów i postanowiłam tylko 1 idę do lekarza z węzłami, ale nie na żadne usg, rtg, czy inną samowolkę , idę do lekarza z 40 letnim starzem, który już raz te węzły obmacał i zapytam , czy mogę je wyczuwać, jeśli nic nie zleci, od stycznia jak korona zelżeje szoruje na terapię , wolę serio umrzeć na chłoniaka niż odebrać sobie tą nerwicą całą radość życia.

 

 

życzę Ci jak najlepiej żebyś wyzdrowiała z nerwicy i żeby jakiś wynik w górnej granicy normy nie przewrócił Ci niepotrzebnie świata do góry nogami. Ja ogólnie zwykle swoich wyników nie czytam, tylko pytam lekarza czy ok bo pewnie jakbym sama zaczęła to analizować to zaraz bym wywróciła do góry nogami diagnozę i wiadomo co by wyszło. W każdym razie ja odpadam, stąd, za duże tu dla mnie ryzyko że poznam jakiś kolejny starszny objaw , który mam od 100 lat i żyje 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@wszytsko_się_posypało rozumiem Cię. Ja w pewnym momencie też się stąd wyłączyłam. Ale patrząc z drugiej strony fajnie jest móc wyrzucić z siebie wszystko co się myśli. Większość z nas na pewno nie ma z kim tak po prostu normalnie porozmawiać o naszych lękach i obawach. Trudno jest pisać na takiej grupie o samych pozytywnych rzeczach skoro wszyscy przeżywamy trudne chwile. 

 

Ale faktycznie może przydałobysię nam coś pozytywnego na tej grupie. Jakieś pomysły? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

jak tu weszłam to nawet nie zdawałam sobie sprawy jak groźne są moje nadobojczykowe węzły....a przez to forum boje się popatrzeć w lustro. Uważam ,że szkodzicie sobie.  W ciągu 2 tygodni dowiedziałam się miliona nowych objawów i postanowiłam tylko 1 idę do lekarza z węzłami, ale nie na żadne usg, rtg, czy inną samowolkę , idę do lekarza z 40 letnim starzem, który już raz te węzły obmacał i zapytam , czy mogę je wyczuwać, jeśli nic nie zleci, od stycznia jak korona zelżeje szoruje na terapię , wolę serio umrzeć na chłoniaka niż odebrać sobie tą nerwicą całą radość życia.

 

 

życzę Ci jak najlepiej żebyś wyzdrowiała z nerwicy i żeby jakiś wynik w górnej granicy normy nie przewrócił Ci niepotrzebnie świata do góry nogami. Ja ogólnie zwykle swoich wyników nie czytam, tylko pytam lekarza czy ok bo pewnie jakbym sama zaczęła to analizować to zaraz bym wywróciła do góry nogami diagnozę i wiadomo co by wyszło. W każdym razie ja odpadam, stąd, za duże tu dla mnie ryzyko że poznam jakiś kolejny starszny objaw , który mam od 100 lat i żyje 

Akurat jestem facetem  to po pierwsze i to młodym mam 24 lata 

Tak trzeba  z tego wyjść to prawda ostatnio mniej jem ale też dużo siedzę w domu i to może z tego wynikać.

Także musze zacząć wychodzić z domu 

Badania konsultowałem z lekarzami i ich wyniki i są dobre ale tylko ta krew i pobolewanie mnie przeraziły i luźniejsze stolce.

W każdym razie usg nic nie wykazało  a kalprotektyna była mała 13 jakoś (to pokazuje że nie ma stanu zapalnego w jelicie) wiec chyba nzj mogę sobie odpuścić teoretycznie wysyłała mnie na kolonoskopie ale nie  zrobiłem tego może po koronie się skuszę. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Przerażony234 napisał:

Akurat jestem facetem  to po pierwsze i to młodym mam 24 lata 

Tak trzeba  z tego wyjść to prawda ostatnio mniej jem ale też dużo siedzę w domu i to może z tego wynikać.

Także musze zacząć wychodzić z domu 

Badania konsultowałem z lekarzami i ich wyniki i są dobre ale tylko ta krew i pobolewanie mnie przeraziły i luźniejsze stolce.

W każdym razie usg nic nie wykazało  a kalprotektyna była mała 13 jakoś (to pokazuje że nie ma stanu zapalnego w jelicie) wiec chyba nzj mogę sobie odpuścić teoretycznie wysyłała mnie na kolonoskopie ale nie  zrobiłem tego może po koronie się skuszę. 

 

 

pisałam to do babycrab ale coś mi forum zaszalało, pamiętajcie, ze każde badanie robione dla uspokojenia oddala nas od zdrowia psychicznego. Masz 24 lata, Twoi rówieśnicy nie wiedzą co to w ogole jest kolonoskopia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiem naczytał się człowiek o chorobach i tak to się toczy. 

Już w domu nie chcą o tym słuchać bo co chwile coś ta gastrolog też mnie przeraziła ale z drugiej strony byłem u niej tak zdenerwowany że nie dziwi mnie jej reakcja i diagnoza. 

Mam nadzieje że nie mam żadnych nzj (choć ta kalprotektyna raczej je wyklucza, bo nie ma stanu zapalnego w jelicie)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi to forum również bardzo pomaga. Zawsze mogę się tu wygadać, są tu ludzie którzy spojrzą na mój problem z boku coś podpowiedza uspokoją, a co najważniejsze rozumieją co siedzi w mojej głowie. Tak ze tak nikt nikogo nie trzyma tutaj na sile 🙂 ale takie myślenie ze jestem młoda i choroba mnie nie dotyczy to tez złe. Osobiście znałam dziewczynę która w wieku 19 lat zmarła na raka jelita grubego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Przerażony234 napisał:

No wiem naczytał się człowiek o chorobach i tak to się toczy. 

Już w domu nie chcą o tym słuchać bo co chwile coś ta gastrolog też mnie przeraziła ale z drugiej strony byłem u niej tak zdenerwowany że nie dziwi mnie jej reakcja i diagnoza. 

Mam nadzieje że nie mam żadnych nzj (choć ta kalprotektyna raczej je wyklucza, bo nie ma stanu zapalnego w jelicie)

"

 

znów zaczynasz analizować. Od naczytania sie jeszcze nikt nie zachorował. Kiedyś ginekolog mnie naprostował, kiedy przytoczyłam, że przeczytałam coś w Internecie " TO PO CO TU PRZYSZŁAŚ ??

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Osobiście znałam dziewczynę która w wieku 19 lat zmarła na raka jelita grubego. "

 

 

dzięki, właśnie próbowałam mu pomóc.  Ta dziewczyna miała zapewne  straszne objawy , a nie "naczytała się o tym w Internecie"

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy ma się nerwicę to tak naprawdę trzeba wykluczyć wszelkie choroby żeby było wiadomo że to naprawdę nerwica. Więc jakiś niepokojący nas objaw warto skonsultować z lekarzem. Ja na przykład nie wiem już w tym momencie czy to naprawdę mnie coś boli czy to tylko kolejny wkręt. Nie da się chyba tego rozróżnić. Więc jak wszystkie badania wychodzą dobrze to wtedy możemy myśleć że to już problem z głową. I wtedy psychiatra i psycholog. 

My po prostu bardziej niż zwykli ludzie myślimy o naszych objawach. Inni boli i to biorę tabletkę i lecę dalej. A my zakładamy najgorsze i w kółko to analizujemy.

Samej jest mi trudno myśleć jak "normalny czlowiek". Pomimo że się tu użalam to próbuję żyć normalnie. Raz mi to wychodzi lepiej a raz gorzej ale staram się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nawet ostatnia rzecz o jakiej tutaj myśle badania które miałem to:

-Usg jamy brzusznej u urologa (trzustka itd, miejscowe usg ) - wyszło dobrze

-poziom żelaza - okej

- tsh- okej

-crp- okej

-próby wątrobowe - okej

-wymaz na bakterie i grzyba- ujemne

- morfologia - okej pare rzeczy nieco poniżej ale dosłownie lekko bez tragedii

- krew utajniona - raz wyszła (wtedy była widoczna , czerwone plamy na stolcu, wcześniej na papierze, potem w nqastępnym badaniu nie wyszła )

- enzymy trzustkowe - w normie

- i badania dotykowe brzucha u gastrolożkii też wyszły okej.

I to na razie tyle z badań które robiłem. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A choroby które sobie wmawiałem to: kiła,hiv, candida, wrzody jelit, crohn,  zapalenie trzustki, (o nowotworach jelit i trzustki staram się nie myśleć) , i czerniak. Miałem jeszcze chwilową wkrętkę na stwardnienie rozsiane i zawał serca......

Także troche tego było 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wszytsko_się_posypało napisał:

"Osobiście znałam dziewczynę która w wieku 19 lat zmarła na raka jelita grubego. "

 

 

dzięki, właśnie próbowałam mu pomóc.  Ta dziewczyna miała zapewne  straszne objawy , a nie "naczytała się o tym w Internecie"

Nie napisałam tego żeby kogos przerazić tylko chciałam wyjaśnić ze takie gadanie ze w młodym wieku się nie choruje na tego typu rzeczy jest conajmniej nie poważne. 
@Przerażony234 czemu Cię przeraziło, to się zdarza niestety. Rozumiem ze masz jakieś objawy robiłeś kolonoskopię? 
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Przerażony234 napisał:

A choroby które sobie wmawiałem to: kiła,hiv, candida, wrzody jelit, crohn,  zapalenie trzustki, (o nowotworach jelit i trzustki staram się nie myśleć) , i czerniak. Miałem jeszcze chwilową wkrętkę na stwardnienie rozsiane i zawał serca......

Także troche tego było 

Ja od strony brzucha mam najwiecej dolegliwości raz biegunkę raz zaparcie, ale mam tak pare lat juz, ale jakoś odziwo się nie nakręcam w ogole na to. Na serce tez nie bo mam dopiero 22 lata i wiem ze to stres i nie myśle nawet o zawałach. Ginekologicznie wszystko u mnie ok bo się badałam, piersi tez, na tarczyce biorę leki, głowa mnie prawie w ogole nie boli. U mnie najwieksza wkrętka to chłoniaki i białaczki....Ich odziwo sobie nie mogę odpuścić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Przerażony234 napisał:

Jedyne objawy które miałem miewam 

to był ból w sumie to taki skurcz w brzuchu po lewej stronie pod żebrami / w żebrach tych ostanich czasem jakby coś mi się tam rozpierało. 

Poza tym ta krew wcześniej i to tyle

Ja skurcze mam bardzo często uwierz, nawet teraz mnie trzyma. A krew mam prawie zawsze przez hemoroidy a głównie przez szczelinę odbytu o której bym nie wiedziała nawet, jakby mi lekarz nie powiedzial. Mam tez mieć zabieg na usuwanie hemoroida.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Przerażony234 napisał:

Jedyne objawy które miałem miewam 

to był ból w sumie to taki skurcz w brzuchu po lewej stronie pod żebrami / w żebrach tych ostanich czasem jakby coś mi się tam rozpierało. 

Poza tym ta krew wcześniej i to tyle

Ból pod żebrami to ja mam kolka razy w miesiącu :P po prostu jelita pracują i czasem coś za boli. Także bez przesady z tym rakiem 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, leniek644 napisał:

Nie napisałam tego żeby kogos przerazić tylko chciałam wyjaśnić ze takie gadanie ze w młodym wieku się nie choruje na tego typu rzeczy jest conajmniej nie poważne. 
@Przerażony234 czemu Cię przeraziło, to się zdarza niestety. Rozumiem ze masz jakieś objawy robiłeś kolonoskopię? 
 

 

Trzeba być świadomym ze choroby są, były i będą. Nie mozemy się oszukiwać, ale naszym problemem jest lęk przed nimi i wyszukiwanie ich na siłę, a z tym trzeba walczyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×