Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

To wygląda po prostu tak jakby tam było jakieś owrzodzenie (takie czerwone bolesne punkty) i to znamie jest po prostu ciemne i jakby zrogowacone w powiększeniu i mnie niepoki . i fakt że coś jest pod skórą jakiś guzek tylko właśnie wzmaga ten strach :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek zapisuje się do dermatologa mam nadzieje że to nic groźnego ale oczywiście już mam najczarniejsze myśli i mega się boje w domu mówią mi że to raczej nic groźnego skoro mam to od dłuższego czasu i chcą żebym się uspokoił a ja nie potrafie strasznie się boje co mam wam powiedzieć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Moja przygoda z nerwicą zaczęła się w marcu tego roku. Sądzę że wszystko przez sytuację z wirusem. Tak bardzo się tym że o niczym innym nie potrafiłam myśleć. Uważałam że wszyscy umrzemy i to już naprawdę koniec. Bałam się o swoją córkę. Że będzie się wychowywał w bez matki. I właśnie wtedy zaczęły się moje dziwne dolegliwości. Ogromne bóle głowy, problemy z żołądkiem, zaburzenia widzenia, mrowienie ciała, prądy przez nie przechodzące duszności. Czułam się okropnie. Trudno było mi nawet wstać z łóżka. Na pogotowiu byłam kilka razy. Wszystko wychodziło w porządku. Badania które robiłam również. Wręcz idealne wyniki. Martwiłam sie o swoje zycie. Szukałam sobie chorób, nowotworów, ciągle skanowalam ciało czy coś się zmieniło, czy mogę oddychać bez problemu, czy serce mi bije, mierzylam ciśnienie cały czas. Zasypialam przy córce i myślałam że ostatni raz ja widzę. To było straszne. Tak to trwało kilka miesięcy aż mój lekarz rodzinny przepisał mi antydepresanty. I powoli zaczęłam z tego wychodzić. Było coraz lepiej. Później trafiłam do neurologa który zmienił mi leki. A po nich czułam się znowu sobą. Byłam jak nowo nagrodzona. Niestety w lipcu zaszłam w ciążę którą poronilam w 8 tygodniu. Szokiem dla mnie była zarówno ciąża jak i poronienie. Bardzo to wszystko przeżyłam. Przy okazji odkryto jeszcze złe wyniki cytologii. Czekam teraz na zabieg wycięcia zmian na szyjce macicy. No i wszystko zaczęło się znowu od bólu nogi w październiku. Po długiej jeździe samochodem potwornie rozbolała mnie łydka. Oczywiście lekarz, bo już myślałam o najgorszym. Że to zakrzepica żył. Lekarz rodzinny obejrzał mnie ale wykluczył zakrzepice. Jednak od tamtej pory noga raz boli raz nie. Bol jest jakby wewnątrz kolana, czasami za kolanem. Boli mnie łydka, stopa i promieniuje też do uda. To taki ból jakby żył. Może mięśni. Dodam że noga nie jest opuchnięte, ani zaczerwieniona. Wygląda normalnie. Maści i leki nie pomagają. Nie wiem co robić. Już sobie wyobrażam że urywa się skrzep w tej nodze i umieram. A mam dopiero 23 lata. Przez te nerwy znowu zaczęłam mieć duszności. I tak szczerze to już nie wiem jakie objawy sobie wymyślam A co czuję naprawdę. Poradzcie coś... Boję się że to coś poważnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tyncia008 napisał:

Witam, 

Moja przygoda z nerwicą zaczęła się w marcu tego roku. Sądzę że wszystko przez sytuację z wirusem. Tak bardzo się tym że o niczym innym nie potrafiłam myśleć. Uważałam że wszyscy umrzemy i to już naprawdę koniec. Bałam się o swoją córkę. Że będzie się wychowywał w bez matki. I właśnie wtedy zaczęły się moje dziwne dolegliwości. Ogromne bóle głowy, problemy z żołądkiem, zaburzenia widzenia, mrowienie ciała, prądy przez nie przechodzące duszności. Czułam się okropnie. Trudno było mi nawet wstać z łóżka. Na pogotowiu byłam kilka razy. Wszystko wychodziło w porządku. Badania które robiłam również. Wręcz idealne wyniki. Martwiłam sie o swoje zycie. Szukałam sobie chorób, nowotworów, ciągle skanowalam ciało czy coś się zmieniło, czy mogę oddychać bez problemu, czy serce mi bije, mierzylam ciśnienie cały czas. Zasypialam przy córce i myślałam że ostatni raz ja widzę. To było straszne. Tak to trwało kilka miesięcy aż mój lekarz rodzinny przepisał mi antydepresanty. I powoli zaczęłam z tego wychodzić. Było coraz lepiej. Później trafiłam do neurologa który zmienił mi leki. A po nich czułam się znowu sobą. Byłam jak nowo nagrodzona. Niestety w lipcu zaszłam w ciążę którą poronilam w 8 tygodniu. Szokiem dla mnie była zarówno ciąża jak i poronienie. Bardzo to wszystko przeżyłam. Przy okazji odkryto jeszcze złe wyniki cytologii. Czekam teraz na zabieg wycięcia zmian na szyjce macicy. No i wszystko zaczęło się znowu od bólu nogi w październiku. Po długiej jeździe samochodem potwornie rozbolała mnie łydka. Oczywiście lekarz, bo już myślałam o najgorszym. Że to zakrzepica żył. Lekarz rodzinny obejrzał mnie ale wykluczył zakrzepice. Jednak od tamtej pory noga raz boli raz nie. Bol jest jakby wewnątrz kolana, czasami za kolanem. Boli mnie łydka, stopa i promieniuje też do uda. To taki ból jakby żył. Może mięśni. Dodam że noga nie jest opuchnięte, ani zaczerwieniona. Wygląda normalnie. Maści i leki nie pomagają. Nie wiem co robić. Już sobie wyobrażam że urywa się skrzep w tej nodze i umieram. A mam dopiero 23 lata. Przez te nerwy znowu zaczęłam mieć duszności. I tak szczerze to już nie wiem jakie objawy sobie wymyślam A co czuję naprawdę. Poradzcie coś... Boję się że to coś poważnego.

Kochana, wszystko z Tobą dobrze, skoro lekarz wykluczył zakrzepicę to się nie martw. To zapewne zwykły ból somatyczny. Człowiek jak sobie coś wkręci to zawsze widzi wszystkie objawy i je wyolbrzymia. To może być nawet zwykle przeciążenie mięśnia. Wszystko siedzi w Twojej głowie i nakreca myśli. Udaj się do psychiatry i koniecznie na psychoterapię bo się zamęczysz, tym bardziej ze, doświadczyłaś poronienia czego bardzo Ci współczuje, musiało to być dla Ciebie trudne. Pozwól sobie pomóc. Wszystko będzie dobrze :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nakręcanie się jest zawsze najgorsze 

Sam o tym pisze a jestem już nakręcony że jest mi coś poważnego przez to znamię i dziwnego guzka co najlepsze podczas dotykania tego pare razy wycisnąłem jakąś małą ropkę... co tym bardziej mnie przeraziło mam nadzieje że nie jest to nowotwór......  To miejsce z lekka boli mnie przy dotyku pocieraniu jest na pachwinie jest zaczerwienione z lekka a obok dosłownie jest ciemne znamię. 

Boże jestem przerażony mam to już od dawna ale teraz zwracam na to oczywiście większą uwagę byłem pare miechów temu u urologa ale nawet nie zwrócił na to  uwagi może nie zauważył przez włosy ... tak czy siak martwie się teraz jak cholera 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Przerażony234 napisał:

Właśnie nakręcanie się jest zawsze najgorsze 

Sam o tym pisze a jestem już nakręcony że jest mi coś poważnego przez to znamię i dziwnego guzka co najlepsze podczas dotykania tego pare razy wycisnąłem jakąś małą ropkę... co tym bardziej mnie przeraziło mam nadzieje że nie jest to nowotwór......  To miejsce z lekka boli mnie przy dotyku pocieraniu jest na pachwinie jest zaczerwienione z lekka a obok dosłownie jest ciemne znamię. 

Boże jestem przerażony mam to już od dawna ale teraz zwracam na to oczywiście większą uwagę byłem pare miechów temu u urologa ale nawet nie zwrócił na to  uwagi może nie zauważył przez włosy ... tak czy siak martwie się teraz jak cholera 

Ja dwa dni temu wyczułam pod uchem małą kuleczkę wielkości tik taka, czyli nowy węzeł i tez się nakręcam. A miałam je już tyle razy badane. Człowiekowi co chwile coś wyskakuje, robią się pryszcze, pojawiają nowe pieprzyki. Ja obiecałam sobie ze po rtg klatki piersiowej które mam we wtorek ODPUSZCZAM jeśli wyjdzie ok.Nie dotykaj najlepiej już tego miejsca bo dotykiem je tylko drażnisz. Zapisz się do dermatologa, on napewno rozwieje Twoje wszystkie wątpliwości. Ale na pewno więcej nerwow cię to kosztuje niż to warte jest ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, babycrab napisał:

Ja dwa dni temu wyczułam pod uchem małą kuleczkę wielkości tik taka, czyli nowy węzeł i tez się nakręcam. A miałam je już tyle razy badane. Człowiekowi co chwile coś wyskakuje, robią się pryszcze, pojawiają nowe pieprzyki. Ja obiecałam sobie ze po rtg klatki piersiowej które mam we wtorek ODPUSZCZAM jeśli wyjdzie ok.Nie dotykaj najlepiej już tego miejsca bo dotykiem je tylko drażnisz. Zapisz się do dermatologa, on napewno rozwieje Twoje wszystkie wątpliwości. Ale na pewno więcej nerwow cię to kosztuje niż to warte jest ;)

Zdecydowanie już oglądałem sobie język bo zacząłem się bać HPV wiem jak to brzmi ale poważnie już wcześniej miałem wkręt na choroby weneryczne jednak na szczęście ani HIV ani kiły nie mam. Z tym że na języku mam małe krostki w jego głębi + zaczerwieniony spód języka dokładniej wędzidełka języka które jest czerwone i czasem mnie bolało podczas poruszania nim. Tak wiem że już się nakręcem ale zacząłem terazm myśleć o HPV mam nadzieje że to też nie będzie to bo już wyobraźnia mi pracuje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, babycrab napisał:

Kochana, wszystko z Tobą dobrze, skoro lekarz wykluczył zakrzepicę to się nie martw. To zapewne zwykły ból somatyczny. Człowiek jak sobie coś wkręci to zawsze widzi wszystkie objawy i je wyolbrzymia. To może być nawet zwykle przeciążenie mięśnia. Wszystko siedzi w Twojej głowie i nakreca myśli. Udaj się do psychiatry i koniecznie na psychoterapię bo się zamęczysz, tym bardziej ze, doświadczyłaś poronienia czego bardzo Ci współczuje, musiało to być dla Ciebie trudne. Pozwól sobie pomóc. Wszystko będzie dobrze 😘

Dziekuje za te słowa 🙂 Najtrudniejsze dla mnie jest właśnie odpuszczenie jakiegoś objawy. Od razu się na nim skupiam i myślę tylko o tym. Planuje zapisać się do psychiatry, ale nie potrafię tego zrobić. Zawsze chcę mieć wszystko pod kontrolą a tu... nie mogę przyznać że sobie nie radzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Przerażony234 napisał:

Zdecydowanie już oglądałem sobie język bo zacząłem się bać HPV wiem jak to brzmi ale poważnie już wcześniej miałem wkręt na choroby weneryczne jednak na szczęście ani HIV ani kiły nie mam. Z tym że na języku mam małe krostki w jego głębi + zaczerwieniony spód języka dokładniej wędzidełka języka które jest czerwone i czasem mnie bolało podczas poruszania nim. Tak wiem że już się nakręcem ale zacząłem terazm myśleć o HPV mam nadzieje że to też nie będzie to bo już wyobraźnia mi pracuje....

Dobrze Cię rozumiem. Jak człowiek coś sobie ubzdura to ciężko to wybić z głowy. Może jeśli masz takie obawy to wykonaj badania w tym kierunku i wtedy się uspokoisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Tyncia008 napisał:

Dobrze Cię rozumiem. Jak człowiek coś sobie ubzdura to ciężko to wybić z głowy. Może jeśli masz takie obawy to wykonaj badania w tym kierunku i wtedy się uspokoisz.

Na bank lece do dermatologa w tym tygodniu żeby mnie obejrzał 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Przerażony234 napisał:

Zdecydowanie już oglądałem sobie język bo zacząłem się bać HPV wiem jak to brzmi ale poważnie już wcześniej miałem wkręt na choroby weneryczne jednak na szczęście ani HIV ani kiły nie mam. Z tym że na języku mam małe krostki w jego głębi + zaczerwieniony spód języka dokładniej wędzidełka języka które jest czerwone i czasem mnie bolało podczas poruszania nim. Tak wiem że już się nakręcem ale zacząłem terazm myśleć o HPV mam nadzieje że to też nie będzie to bo już wyobraźnia mi pracuje....

Oj ja tez mam pełno krost na języku z tylu ;) Co chwila jakieś afty, co chwila coś boli, jakieś dziwne skurcze jezyka miałam i wedxidelka tez, ale byłam u laryngologa i jedyne co to mam przerośnięte migdałki i ciagle zaczerwienione wiec nie mam powodów by się martwić. Wyobraźnia potrafi nam wiele sprawić, a internet niestety nam w tym pomaga...Najleoiej nie czytać, jak coś martwi iść do lekarza i odpuścić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, babycrab napisał:

Oj ja tez mam pełno krost na języku z tylu ;) Co chwila jakieś afty, co chwila coś boli, jakieś dziwne skurcze jezyka miałam i wedxidelka tez, ale byłam u laryngologa i jedyne co to mam przerośnięte migdałki i ciagle zaczerwienione wiec nie mam powodów by się martwić. Wyobraźnia potrafi nam wiele sprawić, a internet niestety nam w tym pomaga...Najleoiej nie czytać, jak coś martwi iść do lekarza i odpuścić. 

No właśnie .... ehhh 

Seks zawsze uprawiam w zabezpieczeniu ale gorzej z tymi pocałunkami

W każdym razie na pewno sprawdzę to znamię i mam nadzieje uda mi się w końcu uspokoić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Przerażony234 napisał:

No właśnie .... ehhh 

Seks zawsze uprawiam w zabezpieczeniu ale gorzej z tymi pocałunkami

W każdym razie na pewno sprawdzę to znamię i mam nadzieje uda mi się w końcu uspokoić 

Czytając wasze wypowiedzi to i jeszcze ja znajdę sobie kilka nowych chorób ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tyncia008 napisał:

Dziekuje za te słowa 🙂 Najtrudniejsze dla mnie jest właśnie odpuszczenie jakiegoś objawy. Od razu się na nim skupiam i myślę tylko o tym. Planuje zapisać się do psychiatry, ale nie potrafię tego zrobić. Zawsze chcę mieć wszystko pod kontrolą a tu... nie mogę przyznać że sobie nie radzę

Dobrze Cię rozumiem, sama walczę z tym, staram się wybijać z głowy te objawy i nimi nie przejmować bo wiem ze to nerwica. byłam tez w tym tygodniu u psychiatry i czeka mnie psychoterapia której bardzo nie mogę się doczekać :D Jak chcesz mieć wszystko pod kontrola to raz dwa do psychiatry! Pierwsze spotkanie jest zawsze najcięższe, ja chciałam uciec, ale powiedziałam sobie dość, nie można wiecznie sie bać. Pokaz lękom, ze umiesz z nimi walczyć i daj sobie pomóc. To nie jest tak ze sobie nie radzimy. Jesteś mama, masz córeczkę, wierze ze jesteś silna babka, tylko musisz nauczyć się żyć z tym lękiem! 😘

74CA3042-DFFA-4CA8-9B6F-D86B0E30F02A.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Przerażony234 napisał:

No właśnie .... ehhh 

Seks zawsze uprawiam w zabezpieczeniu ale gorzej z tymi pocałunkami

W każdym razie na pewno sprawdzę to znamię i mam nadzieje uda mi się w końcu uspokoić 

Zarażenie się przez pocałunek jest bardzooo mało prawdopodobne! Daj znać jak już będziesz po wizycie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że przypomniałam sobie o tej grupie. Dobrze jest porozmawiać z kimś kto wie o co chodzi. Bo mam wrażenie, że moja rodzina ma mnie za wariatke. Co chwila boli mnie coś innego i biegam po lekarzach wykonując najróżniejsze badania. Jak mi odmawiają to chodzę na nie prywatnie. Ile to już pieniędzy na to wydałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tyncia008 napisał:

Cieszę się, że przypomniałam sobie o tej grupie. Dobrze jest porozmawiać z kimś kto wie o co chodzi. Bo mam wrażenie, że moja rodzina ma mnie za wariatke. Co chwila boli mnie coś innego i biegam po lekarzach wykonując najróżniejsze badania. Jak mi odmawiają to chodzę na nie prywatnie. Ile to już pieniędzy na to wydałam...

Znam to, ja szukam pocieszenia na forum bo każdy mnie tu rozumie, może to zabrzmi zle, lubię poczytać wasze wpisy bo wiem ze nie jestem z tym sama i jest mi lepiej. Lubię tez bardzo podnosic na duchu innych bo wiem jak tego każdy z nas potrzebuje. Wsparcia w rodzinie nie mam niestety tak jak Ty.  Mowia ze wymyślam sobie z nudów i słyszę tylko ze jestem dziwna, psychiczna i nienormalna.

Na badania wydałam już tyle pieniędzy ze nie zliczę, już bym sobie chyba za to mogła fajne wakacje w ciepłych krajach zafundować..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co dziś zrobiłam to pojechałam na badania krwi do laboratorium. Nie spałam całą noc bo myślałam o zakrzepicy. Nie mam słów na moją głupotę. Podam tylko wyniki odbiegajace od normy. Moje wyniki:

Leukocyty 3,73 (3,98-10,4) L

MCHC 32,0 (32,2-35,5) L

Neutrofile 1,49 (2-7) L

Limfocyty 46,1% (20-40) H

Monocyty 11,3 (2-10) H

Limfocyty w rozmazie manualnym 52% (20-45) H

D-dimer wyszedł mi 399,98 (norma do 500)

Ale czy to nie za dużo? Już się martwię...

Bilirubina całkowita 1,88 (0,2-1,2) H

Reszta wyników w normie. Czyli lipidogram, próby wątrobowe, crp.

Już sobie umówiłem że to są bardzo złe wyniki. Nie wiem dlaczego mam podwyższoną bilirubinę. Dzisiaj w ciągu dnia noga praktycznie mnie nie bolała. Od godziny zaczęła boleć mnie za to druga 🤦🏻‍♀️ Już na prawdę nie wiem o co chodzi.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie najgorsze jest to szukanie w sumie to wynajdywanie. Człowiek nie robi tego sam z siebie to po prostu się pojawia. 

Ja wczoraj miałem problemy z zaśnięciem bo cały czas myślałem o tym znamieniu , zauważyłem że codziennie jest jakby to ująć nerwowy. Mam nadzieje że to znamię to serio nic poważnego i staram się o nim nie myśleć dopóki nie zobaczy go dermatolog.

W poniedziałek się do niego zapisuje! 

Także trzymajcie za mnie kciuki.... bo już nerwowo się wykańczam.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ehhh 

Ja już miałem wiele badań w tym usg (u urologa) , crp, morfologie, alat, amylaze, żelazo , badanie kalprotektyny, kału na krew utajnioną. Zawsze badania wychodziły okej . Teraz jest rzut na to znamię ale mam nadzieje że to nic poważnego. I tutaj  też dermatolog powie że jest okej zobaczymy. Czytałem że takie zmiany mogą się pojawić  przy nowotworach ale odpędzam od siebie te myśli bo już się zajadę. Także zobaczymy co o tym powie dermatolog ale może to po prostu jakaś brodawka łojotokowa a nie coś mega poważnego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam oglądać swoje nogi. Pod kolanami mam widoczne niebieskie żyły a w jednym miejscu widoczne jest jakieś poskręcane naczynie w kolorze czerwonym. Nie wiem czy to normalne. Zawsze w tamtym miejscu miałam widoczne żyły ale chyba teraz są bardziej widoczne. Zwariować można. Może warto zrobić usg doppler. Tylko czy jakiś lekarz da mi skierowanie na to? Albo czy w sytuacji covida w ogóle dostanę się do lekarza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tyncia008 napisał:

Zaczęłam oglądać swoje nogi. Pod kolanami mam widoczne niebieskie żyły a w jednym miejscu widoczne jest jakieś poskręcane naczynie w kolorze czerwonym. Nie wiem czy to normalne. Zawsze w tamtym miejscu miałam widoczne żyły ale chyba teraz są bardziej widoczne. Zwariować można. Może warto zrobić usg doppler. Tylko czy jakiś lekarz da mi skierowanie na to? Albo czy w sytuacji covida w ogóle dostanę się do lekarza...

To jest w Twojej głowie, żyły na pewno były cały czas takie same. Tez swojego czasu sobie wmawialam ze są widoczne, ze pokazało się ich więcej. Po prostu wcześniej takiej wagi na to nie stawiałas. Idź może do tego lekarza z wynikami krwi i z nim porozmawiaj. Bo tylko on jest Cię w stanie uspokoić, a tak będziesz się niepotrzebnie nakręcać na każda żyłę. 

Ja we wtorek mam rtg klatki, strasznie się boje ze coś wyjdzie nie tak bo tak bardzo chciałabym odpuścić sobie te węzły chłonne, mam już w głowie najczarniejsze scenariusze które mnie dzisiaj dopadły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Przerażony234 napisał:

Dokładnie ehhh 

Ja już miałem wiele badań w tym usg (u urologa) , crp, morfologie, alat, amylaze, żelazo , badanie kalprotektyny, kału na krew utajnioną. Zawsze badania wychodziły okej . Teraz jest rzut na to znamię ale mam nadzieje że to nic poważnego. I tutaj  też dermatolog powie że jest okej zobaczymy. Czytałem że takie zmiany mogą się pojawić  przy nowotworach ale odpędzam od siebie te myśli bo już się zajadę. Także zobaczymy co o tym powie dermatolog ale może to po prostu jakaś brodawka łojotokowa a nie coś mega poważnego. 

U mnie tez wszystkie badania okej. Morfologia idealna. A mi nadal ciężko dać sobie spokój😅Mam nadzieje, ze Ty po wizycie u dermatologa który Cię uspoko odpuścisz! 

Z każda rzeczą która sobie wmawialam, szybko odpuszczałam jak się dowiedziałam ze wszystko ok. Jednak te węzły chłonne już mnie 2 miesiące męczą a 5 lekarzy którzy mówią ze wszystko ok do mnie nie przemawia...za bardzo wierze w ten głupi internet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zobaczymy znaczy jedno badanie na kew utajnioną w kale niestety wyszło u mnie pozytywnie

Ale od tamtej pory krwi nie widziałem a kolejne badanie wykluczyło krew utajnioną. 

Powinienem był zrobić jeszcze usg ale rodzinka mówi i przekonuje że jeśli kalprotektyna i kolejne badanie na krew utajniona wyszło dobrze. To pewnie jest już gitez. 

Teraz na tapecie jest to znamię więc lecę je sprawdzić, rodzina już wysyła mnie do psychologa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×