Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 1.12.2019 o 19:02, Teksas napisał:

Źle wyszedł ten rezonans stawów biodrowych. Wiele mądrych słów, ale wygląda na to, że grozi mi w przyszłości całkowite unieruchomienie stawu. W następny poniedziałek mam wizytę u reumatologa, zobaczymy co powie. Starość jest do bani, a starość z kalectwem to już w ogóle rzeźnia.

 

Moja znajoma miała po wypadku jakiś odłamek w rdzeniu. Do 6 miesięcy miała już nie chodzić. To było 20 lat temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2019 o 14:57, Ewapanikara napisał:

Kurde idealny tekst dla hipochondryka, bo to w ogóle cię nie zestresowalo;) ech z tymi lekarzami... Moj tata kiedys prywatnie pojechał do jednej lekarki,bo słabo się czuł i ona od razu na wejściu spojrzała na niego i powiedziała że wg niej ma raka trzustki i do szpitala ma iść !!! Wyszedł zmasakrowany stamtąd, bo ja z nim u niej byłam, oczywiście żadnego raka nie miał, wyszła cukrzyca, ale jak można tak komuś powiedzieć?

Też juz kiedyś to opisywałem tutaj na forum ma przykładzie własnym. Miałem jeden powiększony węzeł. Słownie JEDEN. Poszedłem prywatnie na USG , a koleś podczas badania patrzy na mnie jak na zwłoki. Ja spocony pytam łamiącym się głosem "czy coś nie tak", a koleś , który sam wyglądał na wystraszonego: "no węzeł jest w taki miejscu , że wole nie mówić jakie to mogą być choroby.". I nic więcej nie powiedział, a ja byłem w takim stuporze, że zapłaciłem za wizytę, i na nogach z waty z mózgiem w innym wymiarze wróciłem do domu. Jak ochłonąłem to następnego dnia poszedłem do innego lekarza. W poczekalni mało nie zmieniłem się w kałuże gorącego potu. Koleś przeleciał po węźle i zaczął pisać rozpoznanie. Ja odlot, bo koleś od razu jak cos pisze to pewnie da mi kartkę z dopiskiem "na cito do szpitala". Pytam znów łamiącym się głosem: "i co...?". A koleś z uśmiechem "no powiększony węzeł, pewnie od tego owrzodzenia na szyi . No miałem tam takiego syfa ze strupem na karku. Czyli kurde wielkie nic. Tego pierwszego to bym pewnie zjechał jak ostatniego gnojka, gdyby nie moje promieniujące szczęście po drugiej diagnozie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Co slychac u Was nowego? Zaraz nadrobię ostatnie posty;-)

Słuchajcie czy mieliście różne fazy swojej hipochondrii? Ja miałam około roku tak, że lęki, nakręcanie,  badanie w końcu, dobry wynik, euforia, energia  aż do następnych objawów. Teraz mam takie zobojętnienie, niechęć do lekarzy, ale że muszę się badać w związku z moim epizodem chorobowym to chodzę i nie cieszy mnie nawet wynik, raczej mam myśli, że  co z tego jak teraz mi nie wyszedł rak w piersi, jak za rok, za dwa, za 3 może wyjdzie , tymbardziej że z wiekiem ryzyko wzrasta.. i że takie życie to kruche.. Macie też takie myśli?:-0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lejdi napisał:

Witajcie! Co slychac u Was nowego? Zaraz nadrobię ostatnie posty;-)

Słuchajcie czy mieliście różne fazy swojej hipochondrii? Ja miałam około roku tak, że lęki, nakręcanie,  badanie w końcu, dobry wynik, euforia, energia  aż do następnych objawów. Teraz mam takie zobojętnienie, niechęć do lekarzy, ale że muszę się badać w związku z moim epizodem chorobowym to chodzę i nie cieszy mnie nawet wynik, raczej mam myśli, że  co z tego jak teraz mi nie wyszedł rak w piersi, jak za rok, za dwa, za 3 może wyjdzie , tymbardziej że z wiekiem ryzyko wzrasta.. i że takie życie to kruche.. Macie też takie myśli?:-0

 

Oczywiście, że tak. Często się tu śmiejemy (przez łzy), że jak jest dobry wynik, to na pewno w labie się pomylili i trzeba powtórzyć :( Ja na zapas boję się o wszystkich bliskich. Niedawno zmarł mój ojciec i to w czasie moich największych odlotów depresyjnych, i do teraz myślę, czy skupieniem na sobie nie doprowadziłem do przeoczenia początków jego choroby. Ale strach o rodzinę miałem już wcześniej, pamiętam jak mając naście lat w środku nocy potrafiłem nasłuchiwać czy rodzice w drugim pokoju oddychają... Eh, to przedziwna choroba.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2019 o 22:38, minou napisał:

Jak dla mnie - to jest szyjny wezel. Ale przyznam Ci sie, ze ciagle nie rozumiem, jaki jest problem z Twoim synem? Jest zmeczony? Traci na wadze? Poci sie w nocy tak, ze codziennie zmieniasz posciel? Ma bole kosci? Albo bole brzucha/glowy? Jest bardzo blady i ma np bardzo blade usta, czy sluzowke wenatrz ust? Ma przewlekla goraczke? Przewlekly kaszel? Dostaje zapalenia pluc od kazdego malego katarku? Jesli nie, to po prostu nie masz sie czym martwic. Napisze to poraz kolejny - weezly chlonne powiekszaja sie i reaguja, bo taka jest ich naturalna funkcja. Uklad odpornosciowy dziecka jest bardzo aktywny, bo musi "nauczyc sie" wielu zarazkow, wirusow itd. Dziecko styka sie z masa mikrobow na codzien, ale wiekszosc z nich nie wywoluje widocznej choroby, goraczki, kaszlu itd, Jednak uklad odpornosciowy na te mikroby reaguje, bo uczy sie wytwarzac przeciwciala przeciwko nim. Ludzie maja rozne tendencje do powiekszania sie wezlow chlonnych, u jednych powiekszaja sie od zwyklego zadrapania, u innych beda prawie niepowiekszone nawet przy duzej infekcji. Mi specjalista powiedzial, ze powiekszone wezly chlonne mojego syna, przy jednoczesnym dobrym wyniku badan krwi i usg to po prostu oznaka, ze jego system odpornosciowy jest aktywny i reaguje prawidlowo, a to dobrze. 

Nie no masz racje, nie widze u niego niepokojacych objawow dodatkowych,  jest bardzo żywy, typowy psotnik.

Tylko martwi mnie to ze ogolnie on nie choruje a węzły ciagle sa jak byly i nie znikaja w ogole. I jeszczw ten ZAznaczony na zdjęciu nie wiem czy to nadobojczykowy czy jakis szyjny tylny. Poza tym i tymi w katach zuchwy, ma jeszcze jakies wzdloz calej szyi, takie pojedyncze ruchome.

Staram sie go nie dotykać i niesprawdzac ale ciezko jest bo w glowie kotluja sie myśli.

 

Eeeh od dzis zaczynam terapie z ktora wiaze duze nadzieje, ze ni pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, angie1989 napisał:

@nerwa a nie mowilam 😂😂😂😄 stawiasz ciacho🙂 

Kochana co do zatok to pewnie jakies zapalenie. A co napisali? I zebys czasem nie myslala nad kolejnym rezonansem 😂

hahah :D nie ma sprawy!

A napisali, ze prawidlowe struktury mozgu i mozdzku bez zmian ogniskowych, nie ma zmian niedokrwiennych, uklad komorowy bez poszerzen, przestrzenie plynowe w normie, przysadka niepowiekszona i ucho wewnetrzne prawidlowe.
I wlasciwie tyle.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zakazana88 napisał:

Staram sie go nie dotykać i niesprawdzac ale ciezko jest bo w glowie kotluja sie myśli.

Ale czy to nie jest tak, ze one wlasnie są powiekszone przez to dotykanie? Juz nie raz byla na forum o tym mowa, ze wtedy sa powiekszone i duzo czasu moze zajac znikanie. 

Poza tym, jak cala reszta jest ok to mysle ze nie masz sie czym martwic. Zawsze są tez jakies roznice indywidualne i ktos moze miec pewnie z natury powiekszone jakies wezly, ale poki nie towarzyszy temu nic innego to znacyz, ze jest ok.

 

Wlasnie to jest problem u nas, ze my czesto patrzymy bardzo wybiorczo. Jeden objaw i juz kilka diagnoz.

A lekarze patrza jednak kompleksowo - o jakiejs chorobie swiadczy nie pojedynczy symptom, tylko ich zestaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahahaha, wydawało mi się, że znam moja nerwicusie kochaną, ale chociaż gram z nią w warcaby już tyle lat i stosuje ona ciągle te same triki, to i tak zawsze przegrywam . Więc dzisiaj wymyśliłem sobie chorobę "intensywny krwotok z przewodu pokarmowego, w tym możliwość krwotoku z wrzodów żołądka, albo krwotok polekowy". Wydalilem oto ciemnego , luźnego stolca - wiadomo, że to krwotok . Ale myślę: może coś zjadłem? Co jadłem ostatnie dwa dni? Parówki, bułki, kawa, beza, gruzińskie placki, zestawy witaminowe, pierogi, grzanca, humus, soczewicę... Nic co powoduje ciemną kupę. Sprawdzam kolejne wypróżnienie - ciemna jak autostrada A4 po 18.00. Kolejny problem, nerwowka, już roztrzesienie, już gorąco, już pot , już ten model "zamknięcia", aż tu myjąc ręce pod kranikiem przypomniałem sobie, że pierogi były ze szpinakiem. 🤦‍♂️Ja nawet ulotki swoich leków przeczytałem pod kątem zmian stolca. A najlepsze jest to, że znam na pamięć produkty, które zmieniają kolor stolca. A ta durna nerwica i tak mnie rozwaliła w 3 ruchach...

Teraz jestem pewien, że wróciła. Wierna przyjaciółka, nerwica.

Dziś trittico idzie juz po 100mg. Zasypiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, nerwa napisał:

hahah :D nie ma sprawy!

A napisali, ze prawidlowe struktury mozgu i mozdzku bez zmian ogniskowych, nie ma zmian niedokrwiennych, uklad komorowy bez poszerzen, przestrzenie plynowe w normie, przysadka niepowiekszona i ucho wewnetrzne prawidlowe.
I wlasciwie tyle.

 

Super. To pocieszajace dla nas też,masz rację:) właśnie wydawało mi się że taki rezonans głowy to tylko mózg, zatoki to chyba by trzeba osobno.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pholler napisał:

Hahahaha, wydawało mi się, że znam moja nerwicusie kochaną, ale chociaż gram z nią w warcaby już tyle lat i stosuje ona ciągle te same triki, to i tak zawsze przegrywam . Więc dzisiaj wymyśliłem sobie chorobę "intensywny krwotok z przewodu pokarmowego, w tym możliwość krwotoku z wrzodów żołądka, albo krwotok polekowy". Wydalilem oto ciemnego , luźnego stolca - wiadomo, że to krwotok . Ale myślę: może coś zjadłem? Co jadłem ostatnie dwa dni? Parówki, bułki, kawa, beza, gruzińskie placki, zestawy witaminowe, pierogi, grzanca, humus, soczewicę... Nic co powoduje ciemną kupę. Sprawdzam kolejne wypróżnienie - ciemna jak autostrada A4 po 18.00. Kolejny problem, nerwowka, już roztrzesienie, już gorąco, już pot , już ten model "zamknięcia", aż tu myjąc ręce pod kranikiem przypomniałem sobie, że pierogi były ze szpinakiem. 🤦‍♂️Ja nawet ulotki swoich leków przeczytałem pod kątem zmian stolca. A najlepsze jest to, że znam na pamięć produkty, które zmieniają kolor stolca. A ta durna nerwica i tak mnie rozwaliła w 3 ruchach...

Teraz jestem pewien, że wróciła. Wierna przyjaciółka, nerwica.

Dziś trittico idzie juz po 100mg. Zasypiam.

Kurde jak dobrze że ja nie mam schizy z kupami, bo widzę że większość tu ma właśnie to najczęściej. Choć wolałabym z kupą może niż z mózgiem czy sercem;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry na pewno masz nerwice! Zobacz, przeciez Ty masz bardzo podobne objawy do mnie. 
Ja po tym rezonansie niby, ale dzisiaj i tak mam mega skołowanie i jest jak było...

Troche moze minimalnie puscil mi ucisk na czole, tak jakbym troche odetchnela z uglą. Ale w srodku glowy dalej to samo.

 

Zapisalam sie na piatek do fizjoterapeuty. Zobacze co powie, jakie miesnie mam ponapinane i zapytam czy takie napiecia moga tez dawac takie objawy w głowie jakie mamy.

 

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nerwa napisał:

@maribellcherry na pewno masz nerwice! Zobacz, przeciez Ty masz bardzo podobne objawy do mnie. 
Ja po tym rezonansie niby, ale dzisiaj i tak mam mega skołowanie i jest jak było...

Troche moze minimalnie puscil mi ucisk na czole, tak jakbym troche odetchnela z uglą. Ale w srodku glowy dalej to samo.

 

Zapisalam sie na piatek do fizjoterapeuty. Zobacze co powie, jakie miesnie mam ponapinane i zapytam czy takie napiecia moga tez dawac takie objawy w głowie jakie mamy.

 

Ciekawa jestem co fizjo powie. I mam nadzieję że Ci pomoże.

 

Mnie dziś kłuje cala szyja, poniżej potylicy (dodatkowo jak mocno obracam  głowę w lewo to jakby mnie tam mięśnie/ścięgna/coś ciągnęło) ramiona, okolice migdałków i żuchwy, dłonie i klatka piersiowa. W klatce dodatkowo "łamie" mnie po lewej stronie mostka. Czasem te kłucia i bóle nasilały się podczas wdechu. To łamanie czuję cały czas. Nie czuję się źle, nie mam duszności, ciśnienie okej...

Rano lekko mrowily mi palce

Masakra...

 

Naprawdę ciężko uwierzyć że to nerwica... Matko... Jak mnie rodzinna zobaczy znowu to pewnie oczami wywróci... I tak już mnie nikt nie bierze na poważnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 20:55, Pholler napisał:

Moja znajoma miała po wypadku jakiś odłamek w rdzeniu. Do 6 miesięcy miała już nie chodzić. To było 20 lat temu.

 

Myślę, że dostanę jakieś leki na opóźnienie rozwoju choroby. Kolejne do kolekcji. Dam znać w poniedziałek co powiedziała lekarka. Dziś zaś wywaliłem 250 zł na badania krwi. Ktoś tu coś kiedyś napisał o nadnerczach, poczytałem w internetach i chciałem zbadać poziom kortyzolu i androgenów. Ale w sumie zaznaczyłem jeszcze kilka badań i stąd cena. Wiem, jestem beznadziejny.

@nerwa gdybyś z zatokach miała jakieś zmiany to w opisie rezonansu głowy też by je zaznaczyli. Ja tak miałem przy tych torbielach. Skoro nie wspomnieli, to zatoki szczękowe masz czyste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maribellcherry napisał:

Mnie dziś kłuje cala szyja, poniżej potylicy (dodatkowo jak mocno obracam  głowę w lewo to jakby mnie tam mięśnie/ścięgna/coś ciągnęło) ramiona, okolice migdałków i żuchwy, dłonie i klatka piersiowa. W klatce dodatkowo "łamie" mnie po lewej stronie mostka. Czasem te kłucia i bóle nasilały się podczas wdechu. To łamanie czuję cały czas. Nie czuję się źle, nie mam duszności, ciśnienie okej...

Rano lekko mrowily mi palce

Masakra...

 

Mi wczoraj tez zdretwial jeden palec na jakis czas 😕

Ja z szyją z kolei mam tak, ze mnie boli przy skręcie w prawo. I wlasnie oprocz tego ze szyja z tyłu to jeszcze ramie i bark cały. A z przodu miewam takie dziwne bóle, też w szyi - takie ktore jakby idą do góry pod żuchwę. W sumie tego ostatniego się boje najbardziej, bo to nie wyglada na miesniowe (i to tez się nasila przy wdechu jak jest).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Teksas napisał:

@nerwa gdybyś z zatokach miała jakieś zmiany to w opisie rezonansu głowy też by je zaznaczyli. Ja tak miałem przy tych torbielach. Skoro nie wspomnieli, to zatoki szczękowe masz czyste.

Czystych to na 100% nie mam, bo mam taką 2cm wielką biała kule tam :D A druga zatoka cala czarna. Wiec coś na pewno jest.

Tylko wlasnie może to byc cos zuplenie niegroznego - tzn zalegająca wydzielina czy jakistam plyn. I wtedy mozę faktycznie pewnie 3/4 osob tak ma i olewają. Wiec to pocieszajace, ze wspominaja jednak przy rezonansie glowy, bo wynikaloby, że to faktycznie pewnie cos nie wartego wspominania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 20:04, nerwa napisał:

zyli wyglada na to, ze takie uciski w glowie, przeskoki i dziwne odczucia mozna mieć i bez widocznych guzów... Mam nadzieje, ze to troche pocieszające także dla Ciebie 🙂 

dla mnie też pocieszające ;)


Ostatni neurolog u jakiego byłem dopisał mi lek : Sympramol
cytat z ulotki: Sympramol stosuje się w leczeniu:
 zaburzeń występujących pod postacią somatyczną (fizyczny dyskomfort niezwiązany lub niedostatecznie związany z fizyczną przyczyną).

Wydaje mi się, że lepiej się czuję po tym leku.

Wczoraj byłem zapisać się na USG na wrzesień przyszłego roku i rozmawiałem z radiologiem, któremu też do opisu dałem mój rezonans głowy. Powiedział, że dziwi się, że mnie nikt na badania nie wziął bo ta moja zmiana w głowie może być zwiastunem SM albo boleriozą.
Poczytałem wczoraj o bileriozie w głowie. I powiem Wam, że do wielu, wielu chorób są te same objawy.
Do boleriozy te same co guz mózgu i jeszcze hipochondria.

Nie wiem co tu robić. Nikt ze mną już nie chce gadać. U kogo mogłem to już byłem.
Czy dalej szukać rozwikłania zagadki czy jednak czekać na badanie kontrolne.
Z tym badaniem kontrolnym też dziwnie - jedni mówią kontrola za 3 miesiąca, inni 6 mieś, inni rok.

cytat:

Dość często zdarza się, że diagnozując pacjenta z objawami boreliozy wyniki badań podstawowych morfologicznych i biochemicznych nie odbiegają od normy, stąd pacjenci postrzegani są jako hipochondrycy czy symulanci. Równie często rozpoznaje się u nich nerwicę czy depresję i wysyła do psychiatry i włącza leczenie antydepresyjne.
https://emg-neurolog.pl/borelioza/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 18:53, nerwa napisał:

Ok, odebralam wyniki - wszystko prawidlowe 🙂

Tzn. nie wspominieli tam o zatokach co mnie zdziwilo - bo ewidentnie coś tam mialam. Ale podejrzewam, ze w rezonansie glowy skupiaja sie na opisie mózgu, a do zatok to trzeba zrobic rezonans zatok :(  Wiec w sumie pocieszajace ze nic sie nie dzieje w mózgu. Ale sprawa zatok wciaz nie wyjasniona...

Też mi nie opisali zatok, a jak potem oglądał kto inny to mówił, że coś tam w zatokach widać. Jakiś polip w zatoce pod okiem i te nad oczami zawalone wydzieliną. W rezonansie skupiają się chyba na poważnych sprawach i danych ze skierowania.
Jakby było napisane na skierowaniu - podejrzenie chorób zatok - to by opisali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 21:24, Lejdi napisał:

Słuchajcie czy mieliście różne fazy swojej hipochondrii? Ja miałam około roku tak, że lęki, nakręcanie,  badanie w końcu, dobry wynik, euforia, energia  aż do następnych objawów.

od urodzenia :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, nerwa napisał:

Zapisalam sie na piatek do fizjoterapeuty. Zobacze co powie, jakie miesnie mam ponapinane i zapytam czy takie napiecia moga tez dawac takie objawy w głowie jakie mamy.

Mogą. Ja wczoraj byłem na zabiegu. Mam wszystko pospinane jak kamień. Kazała mi rozluźnić barki i szyję a ja nie umiałem. Dopiero po chwili ja się bardzo postarałem. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że mam cały czas ściśnięte mięśnie, barki, szyja, głowa.
Głowę to mi w ogóle ciągnie w prawą stronę. Ona wczoraj też to zauważyła.

Sama głowa chce skręcać w prawo. A czasem robi przeskoki - takie jakby tiki.
Neurolodzy mówią, że to nie choroba.
ech...
Już mam dosyć tego wszystkiego. Tych rozkminek. Chyba oleję wszystko i będę łaził aż mnie odetnie.
Jak padnę to niech wtedy ktoś sie mną zajmie, albo sobie radośnie umrę, albo mnie odratują.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2019 o 12:13, Pholler napisał:

Hahahaha, wydawało mi się, że znam moja nerwicusie kochaną, ale chociaż gram z nią w warcaby już tyle lat i stosuje ona ciągle te same triki, to i tak zawsze przegrywam . Więc dzisiaj wymyśliłem sobie chorobę "intensywny krwotok z przewodu pokarmowego, w tym możliwość krwotoku z wrzodów żołądka, albo krwotok polekowy". Wydalilem oto ciemnego , luźnego stolca - wiadomo, że to krwotok . Ale myślę: może coś zjadłem? Co jadłem ostatnie dwa dni? Parówki, bułki, kawa, beza, gruzińskie placki, zestawy witaminowe, pierogi, grzanca, humus, soczewicę... Nic co powoduje ciemną kupę. Sprawdzam kolejne wypróżnienie - ciemna jak autostrada A4 po 18.00. Kolejny problem, nerwowka, już roztrzesienie, już gorąco, już pot , już ten model "zamknięcia", aż tu myjąc ręce pod kranikiem przypomniałem sobie, że pierogi były ze szpinakiem. 🤦‍♂️Ja nawet ulotki swoich leków przeczytałem pod kątem zmian stolca. A najlepsze jest to, że znam na pamięć produkty, które zmieniają kolor stolca. A ta durna nerwica i tak mnie rozwaliła w 3 ruchach...

Teraz jestem pewien, że wróciła. Wierna przyjaciółka, nerwica.

Dziś trittico idzie juz po 100mg. Zasypiam.

Pomaga Ci to trittico?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, minou napisał:

Pomaga Ci to trittico?

Za wcześnie żeby zaprzeczyć czy potwierdzić. W dodatku lecę na niskiej dawce, bo mam inną jednostkę chorobową i trochę się prochy gryzą. Ale subiektywnie odczuwam chyba małą poprawę, albo sobie ją wmawiam, bo dziś jest 6 dzień i to z przerwą. Wcześniej jak brałem esci, sertę czy mirtę to efekt przeciwlękowym pojawiał się po miesiącu czy dwóch. Ale to podstępny lek z tego co czytałem - potrafi "wejść" po tygodniu i skończyć się po trzech... Zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×