Skocz do zawartości
Nerwica.com

Farmakologia a psychoterapia


KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

do byczków i kogucicy EASY EASY EASY Cool

nie zamieniajmy miłej konwersacji w bazar,

sugerujesz, że wszyscy jesteśmy z bazaru? Piękne dzięki. Ja tu wyraźnie widzę kto zaczął atakować i rzucać mięsem i nie życzę sobie wrzucania mnie do jednego worka z takim człowiekiem. Jasne, też włożyłam swoje pięć groszy ale chyba wiesz co to obrona? Wszystkich urażonych przepraszam. Znikam stąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra..logujemy i piszemy ;)

Mała wojna-leki mniam ,leki be...paranoja..

Poczytałam Was sobie do jakiejs czwartej strony i chyba dalej niemam zamiaru,skupię się więc na temacie załozyciela wątku-poprostu.

To co ja widzę z własnych obserwacji,kazdy z NAs nerwicę przechodzi zupełanie inaczej,kazdy z Nas również jest inny,jedni są słabsi, inni silniejsi,jedni radzą sobie świetnie pijąc ziółka i biegając do psychologa,innym mimo brania psychotropów niejednokrotnie połączonego w psychoterapią nerwica nadal daje znac o sobie.

Ja myslę że do psychoterapii trzeba dojrzec,dojrzec by przyniosła ona zamierzony efekt,a juz głupotą jest wmawianie komuś że napewno pomoże(wszak wiele tu osób na forum bywa które przeszły już niejedna terapie i lipa).Ja oczywiście nie mowie że jest to zła forma leczenia nerwicy,depresji itp ,jest jedna z najlepszych ale generalnie jej efekt końcowy zalezy od Nas samych.Wielu z Was pisze o forum ,że to jakas forma terapii,że zmieniło ono Wasze podejscie a nijednokrotnie dodało wiary w wyleczenie.

Nie sposób się tutaj niezgodzic ,ponieważ sama odnoszę takie wrazenie-nie,to nie wrażenie-tak stało się własnie ze mną.

Zaczac muszę od psychotropów(temat wątku również ;) )

Tak w telegraficznym skrócie ...

Gdyby nie one,myślę że niemiałabym tej przyjemności pisania tutaj i wcale nieuważam że poszlam na "łatwiznę",wszak broniłam sie przed nimi rok czasu co z perspektywy czasu uważam za największą glupotę jaką popełnilam w tym swoim 30-letnim zyciu.

Osoba ,która niepotrafi wyjsc z "kąta",która niepamięta miesiąca z wlasnego zycia....ech....duzo by pisac niejest w stanie poradzic sobie sama ,nawet przy pomocy najwybitniejszego psychologa.

I teraz do czego zmierzam...no więc tu właczylam leki,wierzac oczywiscie w ich moc,swietnie .....po czterech miesiącach odstawilam ,wszystko wrócilo do normy,błąd-wrócilo...ale dlaczego?Dlatego ponieważ moje myslenie niebylo jeszcze "przekierowane",pomijając kwestie taką że za krótko je bralam .Powrót,czego nieuwazam za zło konieczne....i jakoś zyjemy, "jakoś",beż chęci robienia czegokolwiek,gapienia sie w okno i mysli ...".taaa,do końca zycia na prochach"...Trudno..

Nieprawda,tu w tym miejscu chce powiedziec że wlasnie forum ..ludzie których tu poznalam dali mi wiarę,nadzieje na to że bedę zdrowa...ja dzis niewidze innej mozliwości,dlaczego ja mam chorowac ,dlaczego mam sie bac?Przeciez im sie udalo...ja też ,ja też sobie poradzę .

Dwa miesiące temu ,po trzech latach brania antydepresantów,odstawilam je ,sama ,bez wiedzy lekarza (może kolejna głupota......NIE!)Ja dzisiaj inaczej myslę....naprawde ,niewiem ,może to wyda Wam się glupie,ale naprawde inaczej myślę i żaden psycholog nie wlał tyle wiary we mnie co ludzie z tąd.

Troszke sie rozpisalam,ale chcac podsumowac,leki to niejest żadne zło(to moje zdanie),niejednokrotnie stawiaja na nogi....nieuogólniajmy i niewkładajmy wszystkich do jednego worka....

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszak wiele tu osób na forum bywa które przeszły już niejedna terapie i lipa

 

 

Ten temat mnie strasznie nurtuje. Tu wychodzi jakby terapia miała określony okres czasu (dokładnie to mi się kojarzy z kursem, masz tyle czasu ile my Ci dajemy, jak się wyleczysz to dobrze nie to pójdziesz na następny). Zawsze myślałam że terapia jest jedna, nie skończę chodzić do psychologa dopóki on nie stwierdzi że to już koniec, że jestem zdrowa, a tutaj na forum czytam takie rzeczy

Przyznam że mnie to trochę załamało, bo ja chcę się pozbyć problemu raz na zawsze, czy może ktoś mi coś o tym powiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jestem kiepskim przykładem, ale opiszę jak u mnie wyglądała "psychoterapia indywidualna". O tym,że miała takowa miejsce też dowiedziałam się dopiero po fakcie. Otóż - systematycznie odwiedzałam lekarza psychiatrę. Zwykle p.dr. poswięcała mi od 45min do godzinki. Dużo rozmawiałyśmy ale przede wszystkim koncentrowałyśmy się na lekach. Rozmowy były bardzo ogólne (bez analizy np.dzieciństwa). W sumie owe dyskusje niczego nie zmieniły w moim postrzeganiu świata, a tylko dały mi jaśniejszy obraz choroby. Myślę,że owe spotkania można zamknąć w przedziale czasowym kilku miesięcy.

Chciałabym kiedyś skorzystać z psychoterapii takiej z prawdziwego zdarzenia prowadzonej przez psychoanalityka. To co zaliczyłam, to tylko jakaś marna namiastka..Przynajmniej takie mam odczucia..

 

Ps.

Jeśli chodzi o same opisy psychoterapii - mamy już taki temat na forum. Polecam przestudiowanie ----> http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=1079&highlight=psychoterapia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już chyba zaczynam rozumieć, ja byłam na takiej terapii podtrzymującej z psychologiem szkolnym, a teraz jestem (chyba) jak to nazwałaś na

 

psychoterapii takiej z prawdziwego zdarzenia prowadzonej przez psychoanalityka.

 

Bo pani psycholog jest właśnie psychoanalitykiem i powiedziała że jest w stanie mnie z tego bagna wydostać, rozmawiamy o dzieciństwie i analizujemy wszystko. Dzięki atrucha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zainteresować wszystkim nowym felietonym emitowanym w programie medyczny Polsat Zdrowie. Omawiane są w nim sposoby radzenia sobie z objawami lękowymi (dawniej zwanymi nerwicowymi) i problemami z zasypianiem. Program emitowany jest w niedziele, środy i czwartki. Urywki na stronie: www.drbach.pl/POLSAT.wmv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do byczków i kogucicy EASY EASY EASY Cool

nie zamieniajmy miłej konwersacji w bazar,

sugerujesz, że wszyscy jesteśmy z bazaru? Piękne dzięki. Ja tu wyraźnie widzę kto zaczął atakować i rzucać mięsem i nie życzę sobie wrzucania mnie do jednego worka z takim człowiekiem. Jasne, też włożyłam swoje pięć groszy ale chyba wiesz co to obrona? Wszystkich urażonych przepraszam. Znikam stąd.

 

sugeruje, że nie ma co zniżać się do pewnego poziomu...... :roll:

proszę czytać ze zrozumieniem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Nie przeczytałem wszystkich postów w tym temacie, ale prosze o to zeby nie popadac w skrajności. uwazam ze psychoterapia to najlepsze wyjscie ( ale nie kazdy ma do niej dostęp - np mieszkańcy małych miejscowości i wsi), wiec branie leków pod kontrola lekarza jest najlepszym rozwiazaniem nalezy tylko pamiętac ze branie leków to sytuacja przejsciowa. pomagajmy sobie sami , jak minie kryzys koniecznie starajmy isc na psychoterapie nawet jezeli wiaze sie to z dojazdami lub pojsciem na jakis urlop. Mozemy tez sami sobie pomagac oprocz leków . mnie pomaga codzienny trening Schultza no i panuje nad stresem i nerwica , ale nie przyszlo mi to latwo ! pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gusia bardzo fajny post :!: Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Czuć , że nie pisze laik w tej dziedzinie :idea: Dobrze czasami poczytać na forum kogoś, kto nowym lub zmęczonym chorobą forumowiczom , doleje świerzej krwi. ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym zapytać co myślicie o terapi esencjami kwiatowymi dr Bacha, a może ktoś już ma jakieś doświadczenia.Może warto spróbować, już od dawna o tym myślę. Czy nam może coś takiego pomóc? Gdzie kupić te esencje.W aptekach i sklepach zielarskich gdzie pytałam robią takie miny, że aż mi głupio, że o to pytam. Kompletnie nie wiedzą o co chodzi.

Mam fobie społeczną, ręce mi sie trzęsą , boje sie składania podpisów itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mawi,ja próbowałam.Zamówiłam przez internethttp://www.drbach.pl,skutek był taki,że chodziłam nakręcona agresją,mimo,że ogólnie jestem spokojnym czlowiekiem.Na mojego syna podziałało tak samo.Konsultowaliśmy to zjawisko z panem psychologiem,który tam urzęduje,ale jakoś głupio wykręcił się sianem.Poza tym kropelki owe zaczynają po kilku dniach potwornie cuchnąć alkoholem i nie da się ich używać,jeśli masz zamiar przebywać wśród ludzi.Według mnie to ściema,szkoda pieniędzy.Są natomiast krople homeopatyczne,dostępne w aptekach,które naprawdę działają tonująco na psychikę i przeciwlękowo.Nazywają się L.72 firmy Lehning.Mnie pomogły i wszystkim osobom,którym poleciłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

toya,no bardzo mi miło :oops:

Napisałam poprostu "od ręki" ,bo ze mną jeszcze niejest ok ,ale wierzę,a myślę że to jest najważniejsze...naprawdę kiedyś sądzilam że będę z "tym" funkcjonowałą do końca życia,a teraz się z tego śmieję -poprostu :lol:

Najwazniejsze-nie poddawac się...to mi uświadomili ludzie którzy z tego wyszli..

MOŻNA :P

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różo dziękuję za odpowiedż. Strasznie się napaliłam na te krople, nawet już ustaliłam skład mieszanki i złożyłam zamówienie, wyślą gdy dotrze wpłata przelewem. Jednakże chyba zrezygnuję, skoro TY spróbowałaś , a tak obiecująco piszą i człowiek robi sobie nadzieję. Teraz jednak wolę spróbować kropli używanych przez Ciebie. Proszę Cię napisz ile kosztują i jaka jest ich pojemność.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"farmakologia a psychoterapia" to jest w ogóle poroniony temat, można nie brać leków i nie chodzić na psychoterapię i dać sobie radę z czasem, można nie chodzić na psychoterapię i brać leki - to samo, można nie brać leków i chodzić na psychoterapię - to samo, można brać leki i chodzić na psychoterapię - to samo....

 

nie rozumiem takich tematów/przepychanek, zostawmy lekarzom decyzje czy robić jedno czy drugie, albo obie kwestie naraz...

"jesteś" mądrzejszy niż lekarz - lecz się sam, kto kogo zmusza do wizyty u lekarza?

 

można się zawsiąść samemu i pokonać trudności bez lekarza, to możliwe; albo można się zawziąść i spieprzyć sobie życie bez pomocy lekarza - też możliwe; można też korzystać z pomocy lekarzy i spieprzyć sobie życie - też możliwe;

możliwości jest sporo, każdy jest kowalem swojego losu w jakimś stopniu i decyzja należy do nas, najważniejsza kwestia polega na - "czy to działa dla mnie", dla kogoś innego może nie działać lub działać też

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem takich tematów/przepychanek, zostawmy lekarzom decyzje czy robić jedno czy drugie, albo obie kwestie naraz...

"jesteś" mądrzejszy niż lekarz - lecz się sam, kto kogo zmusza do wizyty u lekarza?

 

 

Mój znajomy brał leki przez jakis czas i nie zdecydował sie na psychoterapie mimo usilnych nalegan pana psychola.Gdy zapytał go, cytuje "Czy mam szanse wyjsc z nerwicy bez psychoterapi"? usłyszał " W żadnym razie".Jak ten idiota ( psychol ) mógł mu cos takiego powiedziec.Na szczescie znajomy ma silną wole, wkurzył sie , wyszedł, jeszzcze przez 2 miesiace brał leki , potem odstawiał.Lekarz przez ten czas wciaz dawał mu do zrozumienia ze nie pokona choroby jesli nie zacznie uczęszczac na te idiotyczne zajęcia.Znajomy powiedział sobie w myslach ( cytuje :smile: ) : "A założymy sie kutasie"?Miał na tyle silną wole , odpowiednie natężenie agresji i cierpliwosc ze sam wyszedl z choroby rzucając leki w cholere.Od 6 lat objawy nerwicy u niego nie wystąpiły.Choc czasami ma doły, ale kto ich nie ma?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ano właśnie są lekarze psychiatrzy i psychologowie trzeba chyba miec przysłowiowego farta lub pecha aby na takiego trafic, mi lekarz zanim stwierdzono nerwicę wmówił sam nadciśnienie którego de fatko nie mam co do psychologa też miałam z takowymi przebój do jednej chodziłam 1,5 roku i jak cierpiałam na agorafobie tak cierpiałam do drugiej psycholog poszłam trzy miesiące i biegałam już sama po ulicy............

byc może takie doświadczenia nam dodatkowo mieszają w głowie i robi się groch już i tak w kapuście :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosztują 19 zł,pojemność 30 ml.Jedna buteleczka wystarcza na 3 tygodnie.Są więc wydajne.Na początku używałam je tak jak piszą,czyli kilka razy dziennie po 20 kropel.Ale wtedy miałam bardzo silne stany lękowe.Co ciekawe-pomogły mi zejść z benzo (Afobam)bezboleśnie i bez skutków ubocznych.W ogóle odstawiłam wszystkie leki,już ich nie potrzebowałam.Gdzieś tak po dwóch miesiącach,zaczęłam coraz rzadziej używać kropli,bo już sobie dobrze radziłam,a teraz nie używam ich już wcale.Na pewno jest to bardziej zasługa mojej pracy nad soba,ale krople niewątpliwie mi pomogły.Nie usypiają,tylko wyciszają,stabilizują nawet pracę serca.Najlepiej kupić je w aptece z lekami himeopatycznymi,ale jeśli nie ma takowej w pobliżu-można trafić w zwykłej aptece,lub zamówić,a panie sprowadzą je z hurtowni.Śmieszne jest to skąd się o nich dowiedziałam.Otóż musiałam pójść do dentysty,ale miałam wtedy takie stany lękowe,że nie wychodziłam z domu od dłuższego czasu.Ale ząb tak mi dawał popalić,że nie było wyjścia.Na domiar złego-nie miał mnie kto tam zaprowadzić.Poszłam więc sama,jakoś dotarłam,ale już po drodze czułam,że jest ze mną bardzo źle.I na fotelu zasłabłam.Wtedy dentystka dała mi ulotkę z tymi lekami.Myślałam,że to jakaś ściema,ale spróbowałam.Naprawdę podziałało,czego i tobie serdecznie życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że tak piszecie, bo ja wszędzie słyszę że narwica jest uleczalna ale tylko przez psychoterapię a ja niestety mieszkam w małym miasteczku gdzie niema psychoterapeuty a na dojazdy i płacenie Bóg wie ile za wizyty to mnie niestać :(

Dlatego cieszę się czytając że samemu też można z tego wyjść, ja czuję się świetnie próbuję odstawić leki które biorę ponad 3 lata, pomogła mi zmiana psychiatry, niby leków mi nie zmienił ale jego nastawienie i wogóle bardzo mi pomógł :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm Różo zaciekawiłaś mnie tymi kroplami, mam pytanie czy te krople można brać razem z lekami czy już po odstawieniu :?: Jestem teraz na etapie odstawienia i właśnie boję się że lęki powrucą może mogła bym w razie czego takie kropelki zarzywać, acha rozumiem że można je kupić bez recepty tak :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×