Skocz do zawartości
Nerwica.com

Neurotic Guy

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Neurotic Guy

  1. Wiem ze zycie oparte tylko i wyłacznie na racjonalizmie jest nudne i dosyc męczące dlatego ludzie czesto ulegają pokusie uciekania w fantazje.Tez tak robie - i to nie jest złe.O tym czy kochamy tego a nie tego decyduje wiele czynników i nie ma sensu sie tu na nich opierac bo miłosc jest jednak rzeczą nie do konca zbadaną
  2. Problem z wiekszoscią ludzi jest taki ze gdy cos nie potrafią wyjasnic racjonalnie to juz zakładają ze takiego racjonalnego wyjasnienia nie ma i nie pozostaje nic innego jak szukac w tym działania sił nadprzyrodzonych bądz innych mniej lub bardziej naciąganych.To wynika u tych ludzi tylko z jednego : z ich niewiedzy.Możesz traktowac sobie te swoje "wizje" jako przeczucia lub co tam ci sie żywnie podoba.ja tez lubie uatrakcyjniac pewne wydarzenia czy sytuacje.Ale wyjasnienie jest zwykle duzo bardziej prozaiczne.Kiedys uwaazano ze nerwica jest opętaniem przez szatana.Dzis juz wiemy ze ma ona tyle wspólnego z diabłem co ja z erą wikingów.
  3. Pewnie słyszalas ( albo juz nie pamietasz ) o tej wichurze dzien przed tym jak to sie stało , resztą zajęła sie twoja wyobraznia.Ja miałem czesto takie sny ze cos mi wpada przez dach itp , a że tobie sie taki zdarzył na dzien przed wichurą to czysty przypadek, nawet nie wiesz jak nieprawdopodobne mogą byc przypadki.Mówisz ze latałas oszalała po domu.A kto był nie latał?Ja tez bym histeryzował , to akurat normalna reakcja była.
  4. Ja tez w snach spotykam sie z róznymi ludzmi , tez podróżuje w róznych miejscach i tez robie rózne rzeczy.TYdzien temu n.p sniło mi sie ze jestem na corridzie.Jesli kiedys sie tam pojawie bedzie to znaczyło tylko jedno : miałem przeczucie ze tu będe.Ty wiesz ile ludzi lub zdarzen potrafimy przysnic sobie kazdej nocy ? A ile z tego zapamiętasz ? Niewiele.Dlaczego ? Bo mało który z tego ogromu snów moze przypominac ci cos w rzeczywistosci.A jesli sie taki akurat trafi ? No cóż, jak juz mówiłem siła przypadku jest ogromna.No chyba ze masz ciagle te same , okreslone , niezwykle sugestywne sny , w których czas , data i dokładnie miejsce wydarzen pokrywają sie z rzeczywistoscią.Mówisz ze widzisz konkretne sytuacje itp.Mam nadzieje ze nie masz tu na mysli rozmowy z jakąs osobą czy pójscie do kina lub do szkoły , bo o takich rzeczach nie trzeba snic zeby sie zdarzyły.Nasz mózg działa na zasadzie selekcji : wystarczy ze przeczytłaes wzmianke o panie X ( pozniej o nim zapomnialas ) a twój mózg juz sobie te wiadomosci przyswoił i pan X moze ci sie przysnic.Nastepnego dnia spotykasz pana X na ulicy i z nim rozmawiasz. I jeszcze jedno : to ze ludzie nie potrafią wyjasnic jakiegos zdarzenia racjonelnie nie oznacza ze racjonalnego wyjasnienia nie ma. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:20 pm ] Ja tez w snach spotykam sie z róznymi ludzmi , tez podróżuje w róznych miejscach i tez robie rózne rzeczy.TYdzien temu n.p sniło mi sie ze jestem na corridzie.Jesli kiedys sie tam pojawie bedzie to znaczyło tylko jedno : miałem przeczucie ze tu będe.Ty wiesz ile ludzi lub zdarzen potrafimy przysnic sobie kazdej nocy ? A ile z tego zapamiętasz ? Niewiele.Dlaczego ? Bo mało który z tego ogromu snów moze przypominac ci cos w rzeczywistosci.A jesli sie taki akurat trafi ? No cóż, jak juz mówiłem siła przypadku jest ogromna.No chyba ze masz ciagle te same , okreslone , niezwykle sugestywne sny , w których czas , data i dokładnie miejsce wydarzen pokrywają sie z rzeczywistoscią.Mówisz ze widzisz konkretne sytuacje itp.Mam nadzieje ze nie masz tu na mysli rozmowy z jakąs osobą czy pójscie do kina lub do szkoły , bo o takich rzeczach nie trzeba snic zeby sie zdarzyły.Nasz mózg działa na zasadzie selekcji : wystarczy ze przeczytłaes wzmianke o panie X ( pozniej o nim zapomnialas ) a twój mózg juz sobie te wiadomosci przyswoił i pan X moze ci sie przysnic.Nastepnego dnia spotykasz pana X na ulicy i z nim rozmawiasz. I jeszcze jedno : to ze ludzie nie potrafią wyjasnic jakiegos zdarzenia racjonelnie nie oznacza ze racjonalnego wyjasnienia nie ma. P.S. Intuicja jest dzis w modzie [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:20 pm ] Ja tez w snach spotykam sie z róznymi ludzmi , tez podróżuje w róznych miejscach i tez robie rózne rzeczy.TYdzien temu n.p sniło mi sie ze jestem na corridzie.Jesli kiedys sie tam pojawie bedzie to znaczyło tylko jedno : miałem przeczucie ze tu będe.Ty wiesz ile ludzi lub zdarzen potrafimy przysnic sobie kazdej nocy ? A ile z tego zapamiętasz ? Niewiele.Dlaczego ? Bo mało który z tego ogromu snów moze przypominac ci cos w rzeczywistosci.A jesli sie taki akurat trafi ? No cóż, jak juz mówiłem siła przypadku jest ogromna.No chyba ze masz ciagle te same , okreslone , niezwykle sugestywne sny , w których czas , data i dokładnie miejsce wydarzen pokrywają sie z rzeczywistoscią.Mówisz ze widzisz konkretne sytuacje itp.Mam nadzieje ze nie masz tu na mysli rozmowy z jakąs osobą czy pójscie do kina lub do szkoły , bo o takich rzeczach nie trzeba snic zeby sie zdarzyły.Nasz mózg działa na zasadzie selekcji : wystarczy ze przeczytłaes wzmianke o panie X ( pozniej o nim zapomnialas ) a twój mózg juz sobie te wiadomosci przyswoił i pan X moze ci sie przysnic.Nastepnego dnia spotykasz pana X na ulicy i z nim rozmawiasz. I jeszcze jedno : to ze ludzie nie potrafią wyjasnic jakiegos zdarzenia racjonelnie nie oznacza ze racjonalnego wyjasnienia nie ma. P.S. Intuicja jest dzis w modzie
  5. Właśnie, że nie było tak jak napisałeś. Te sny były wyjątkowo realne i pamiętałam każdy ich szczegół. Były tak realne że byłam totalnie po takiej nocy zmęczona. Po zwykłym śnie człowiek się tak nie czuje. Ja nie wiem czy to jest przypadek czy coś innego, ale wiem że jak taki sen niby się sprawdzał stasznie mi to na psychikę działało. I tyle. Po pierwsze człowiek nie jest w stanie zapamietac wszystkich swoich snów , nawet tych które wyadwały sie takie "realne" i niepokojace.Ja miałem takie hardcorowe sny że bałem sie spac nawet przy zapalonym swietle.Szansa ze jakis sen sie w przyszłosci sprawdzi jest ogromna , i bedzie to dziełem tylko i wyłacznie przypadku.Byłoby wrecz dziwne ze nic z tego o czym snimy nie ma potwierdzenia w rzeczywistosci.Mówisz ze były "realne" , no cóż , nie wiem jak ciebie ale gdy ja mam jakies sny zwiazane ze smiercią czy katastrofą to przeżywam je duzo bardziej niz inne , więc mają prawo sie zapisac głebiej w mojej pamieci i wywołac dużo większe wrażenie.Potem mozna sobie - na trzezwo - doszukiwac sie znaczen których w rzeczywistosci w ogole nie ma. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:56 pm ] W półsnach widze konkretne wydarzenia, które później foktycznie mają miejsce, choć nie koniecznie są kropka w kropkę identyczne - to nie jest tylko uczucie, że może się coś złego wydarzyć. Ale jak już wspomniałam - nie do końca wierzę tym "wizjom" - i nie przywiązuję do nich zbyt wielkiej wagi - są bowiem tylko wymysłem mojej wyobraźni Ja tez w pół snach widze wydarzenia i tez mam "przeczucia" : n.p wczoraj wieczorem "przeczuwałem" że dzis rano pójde po sniadanie i ze obiad zjem praktycznie sam.Teraz przeczuwam ze zaraz pójde sie wysrać.Pamietaj ze wyobraznia człowieka jest wielka a pamiec zwodna - człowiek dysponuje bardzo prostą zdolnoscią : lubi wyolbrzymiac , szukac znaczen tam gdzie ich nie ma a przedwszystkim lubi dopisywac sobie i uatrakcyjniac rzeczy.Niewykluczone ze przed paroma dniami nie miałem tego potwornego koszmaru który mnie zbudził a tylko sobie ubzdurałem ze go miałem bo nagle cos sobie z czyms skojarzyłem i wyszło co wyszło. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:57 pm ] W półsnach widze konkretne wydarzenia, które później foktycznie mają miejsce, choć nie koniecznie są kropka w kropkę identyczne - to nie jest tylko uczucie, że może się coś złego wydarzyć. Ale jak już wspomniałam - nie do końca wierzę tym "wizjom" - i nie przywiązuję do nich zbyt wielkiej wagi - są bowiem tylko wymysłem mojej wyobraźni Ja tez w pół snach widze wydarzenia i tez mam "przeczucia" : n.p wczoraj wieczorem "przeczuwałem" że dzis rano pójde po sniadanie i ze obiad zjem praktycznie sam.Teraz przeczuwam ze zaraz pójde sie wysrać.Pamietaj ze wyobraznia człowieka jest wielka a pamiec zwodna - człowiek dysponuje bardzo prostą zdolnoscią : lubi wyolbrzymiac , szukac znaczen tam gdzie ich nie ma a przedwszystkim lubi dopisywac sobie i uatrakcyjniac rzeczy.Niewykluczone ze przed paroma dniami nie miałem tego potwornego koszmaru który mnie zbudził a tylko sobie ubzdurałem ze go miałem bo nagle cos sobie z czyms skojarzyłem i wyszło co wyszło.
  6. pamietam jak we snie widziałem raz mojego wujka , leżał w otwartej trumnie.Zawsze był bardzo chorowity i w ogole.W kilka dni po tym snie zmarł na atak serca.Miłosnicy czarnmego humoru i wszelakich sensacji od razu dopatrzyli by sie w tym działania sił nadprzyrodzonych ale ja nie widze w tym nic innego tylko czysty przypadek.Nerwicowcy mają przez 24 godziny uzucie że cos złego sie moze wydarzyc.Ale nic sie nie dzieje
  7. Po skończeniu liceum pamiętam, jak śniło mi się, że na swoim podwórku rogrzebywałam grób i widziałam w tym śnie kości ludzkie. Rano dowiedziałam się, że tej samej nocy w tragicznym wypadku zginął mój kolega z liceum. Albo jak śniło mi się, że moja babcia wchodzi po schodach z zapaloną gromnicą i śpiewa pieśni żałobne, tydzień później odkryto u niej raka szyjki macicy. Takich przykładów mogłabym tu podać setki. Teraz to chyba się skończyło. I dobrze, bo takie sny strasznie mnie męczyły, rano wstawałam tak zmęczona jakbym w ogóle nie spała. Te tzw "przeczucia" to nic innego jak zwykłe przypadki.Co noc człowiek ma blisko 100 snów , ale nie wszystkie jest w stanie zapamiętac.Pamiętamy tylko te sny które chcemy pamiętac.Założe sie o ręke ze wielokrotnie sniłas o cmentarzach czy o zmarłych.I co ? za każdym razem ktos umierał ? Nie ma możliwosci przeczucia czegos co nie istnieje w swiecie w którym rządzi przypadek.A przypadki są tak częste że można zostac od tego zawrotu głowy.Ale to są tylko przypadki
  8. Moje NN ostatnio każe mi nieustannie zastanawiac sie nad "zródłem" moich natretnych mysli i obrazów.Bezustannie zadaje sobie pytania typu : "skąd te mysli pochodzą , od czego sie zaczęły , czy maja jakies znaczenie czy moze ich tresc jest tak naprawde nieistotna".Czyli mówiąc krótko , nie przeszkadza mi juz nawet tresc tych obsesji i to ze sie pojawiają ale raczej to czemu sie pojawiają itd.Przychodzą mi rózne dziwaczne i absurdalne interpretacje do głowy i robią mi w łepetynie jeszcze wiekszy bajzel niz miałem wczesniej
  9. leki nic nie maskują , tylko uzupełniają pewne niedobory w mózgu powodujace nerwice.Prawda jest taka , że im mniej grzebiesz w tej swojej pale tym większe masz szanse szybciej z tego wyjsc.
  10. Wy tez po kazdym takim ataku lęku łapiecie pozniej na długo doła ? Dzien w dzien mam depresuyjny nastrój i czuje wolno płynący lęk.Nie mam tez apetytu , po tygodniu , dwóch przechodzi az do nastepnego ataku
  11. jesli mysli sa natretne i nie potrafisz sie od nich uwolnic a jednoczesnie wywołują lęk to masz NN ( a moze i NL ).Obie bazują na lęku , mozesz miec dodatkowo kompulsje ale nie musisz. po prostu poruszyła cie jego smierc - to naturalne.Jestes wrażliwy i pewnie podswiadomie bałes sie ze i ciebie moze cos takiego spotkac.Dodatkowo ruminacje , natretne analizowanie przykrego zdarzenia , wczuwanie sie w role ofiary itp - to typowe dla zaburzen obsesyjno kompulsyjnych.Masz ( albo miałes ) juz wczesniej jakies natręctwa lub komplsje ?
  12. Czy zdarzyło wam sie ( albo znacie kogos ) że dopadło was NN ( lub nerwica lękowa ) po obejrzeniu czegos szokującego lub brutalnego ( czy to w TV , czy w internecie czy na ulicy ) ? Takie doswiadczenie mozna zaliczyc do PTSD , ale nerwica moze takie doswiadczenie wykorzystac i zacząc na nim bazowac ( tzn ten szokujący widok staje sie natrętny i chroniczny i towarzyszy mu lęk )
  13. jesli masz natrętne mysli ( na jakikolwiek temat - tresc nie ma tu nic do rzeczy ) i odczuwasz przez nie lęk to masz NN + NL , zresztą to nic nadzwyczajnego , zwykle zaczyna sie od NN a pozniej dochodzi do tego NL ( czesto jest tak po doswiadczeniu jakiejs traumy ).
  14. Moja nerwica tak na dobra sprawe zaczeła sie po tym jak ogladałem krwawe sceny znalezione w sieci.Wstrząsnęły mną i pozostawiły niespokojnym przez jakis czas.Ale dopiero w jakis czas pozniej , gdy ogladałem wieczorem mecz naszedł mnie atak lęku , od razu skojarzyłem go z tymi scenami.pamietam ze nie mialem zadnych silnych objawów fizycznych ale za to potezny lęk.Na drugi dzien sie zaczeło : budzenie sie z lękiem , brak apetytu , brak zainteresowania , ciagły odskurny niepokój i lęk rzed smiercią.Teraz pytanie : czy tak własnie wygladają w nerwicy ataki lęku ? tzn czy wystepuje dopiero po jakims czasie od stresujacego wydarzenia i czy są efektami kumulujacych sie emocji ? I czy wy tez po pierwssym ataku mieliscie taki stan niepokoju ( o którym wyzej pisze ) przez jakis dłuższy czas ( tzn tygodnie , miesiace ) ?
  15. Po Angielsku nazywa sie to " Pure O " czyli myslenie obsesyjne pozbawione kompulsji i jest to czysta nerwica natręctw.Pozatym mozesz miec tzw kompulsje umysłowe czyli powtarzane zdania , rytuały ale w myslach a nie na zasadzie dotykania przedmiotów , mycia rąk itp.
  16. Kazdy absurdalny pomysł czy mysl moze stac sie natręctwem , czy chodzi o nowotwory czy o bombe atomową , tak naprawde tresc obsesji nie jest istotna , nie mówi nic o nas samych , to nie NASZA mysl ale mysl NERWICOWO NATRĘTNA : zaczyna sie od niej , pojawiaja sie niekonczace sie ruminacje , rozwazania , analizowanie itd.Człowiek ma coraz wiekszy metlik w głowie , zle interpretuje ( nadinterpretuje ) wszelkie informacje na które trafi , wyolbrzymia fakty i nie-fakty , podswiadomosc staje sie smietniskiem , nerwica sobie buszuje a my sie gubimy w tym calym gównie.Njagorzej przestac analizowac i ruminowac , jak juz sie to uruchimło to trudno skonczyc , ale trzeba przestac.To tak na poczatek.Pamietaj ze to nie są TWOJE mysli ale mysli NERWICOWE , traktuj je z dystansem , podobnie jak staraj sie ograniczyc swoje "magiczne myslenie "
  17. Ten nadmierny perfekcjonizm to w nerwicy normalka , ja n.p musiałem miec poukładane książki ( na dupnym regale ) w odpowiedniej kolejnosci : nie na podstawie tytułu , czy autora ale koloru boku książki i gdy stawałem przed regałem to widziałem całosc , gdy tylko jeden bok jakiejs ksiazki był innego koloru i stał nie na własciwym miejscu to wpadałem w panike , czułem ze to nie jest mój pokój , że cos sie w nim diametralnie zmieniło itp.Ja mam taką teorie że tresc naszych obsesji tak naprawde nie ma znaczenia.Nerwica uruchamia sie sama , a my pozniej szukamy czegos ( jakiegos natrectwa czy obieku lęku ) co mozna by do niej dopasowac.To jak zbiornik który musiamy czyms napełnic , a to czy w zbiorniku znajdzie sie woda czy mocz to tak naprawde nie ma znaczenia ( choc zgodze sie ze woda odstrasza nas mniej niz mocz ).
  18. Takie ciagłe analizowanie swoich objawów i ich podłoża to normalka u nerwicowca.Wg mnie to tylko pogarsza sytuacje , bo myslenie nerwicowca jest całkowicie zaburzone i nic mądrego on nie wymysli ( zwłaszcza jak jest pod wpływem stresu ).Czy szukając genezy swoich leków i natrectw dochodziliscie ( filozofowaniem ) do jakis ciekawych ( i absurdalnych ) wniosków ?Wiem ze takie myslenie to błedne koło i mozna sie jeszcze bardziej wkręcic
  19. No nie , jak jedziesz na wojne to w kazdej chwili mogą odstrzelic ci tyłek , ale decyzja o wyjezdzie była tylko i wyłacznie twoją decyzją.Jak bierzesz narkotyki i w koncu sie zacpasz nie masz prawa winic o to ani Boga ani losu ani niczego innego bo nikt ci strzykawy w reke nie wbijał.Jak sie zle prowadzisz to szanse na przezycie masz o jakis ( niewielki ? ) procent mniejszy niz ci którzy żyją zdrowo.Jak przechodzisz przez ulice nierozwaznie to mozesz skonczyc pod kołami tira itd.Chyba ze chwyci cie nagle atak serca , ale serce nie atakuje zanim nie da wczesniej sygnałów o złym funkcjonowaniu.Nie masz wpływu na zycie innych ale na swoje tak - tylko trzeba byc nieustannie czujnym i zdystansowanym.A kto dzis to potrafi ?
  20. Jak jestes w stresie i masz nerwice to jestes nawet w stanie uwierzyc ze kaktus wyrósł ci na rece.A myslami sie nie przejmuj , bo mysli są nic nie warte , tymbardziej te nerwicowe ( zobaczysz jak ochłoniesz i spojrzysz na to obiektywnie , bez egzaltacji )
  21. Nerwicowcy żyją dłużej : bardziej na siebie uważają , nie ryzykują , pomyslą dwa razy zanim cos zrobią.Gdyby jeszcze nie wpieprzali tylu leków i nie analizowali ( co prowadzi donikąd ) non stop swojej przeszłosci zyli by jeszcze dłuzej
  22. Jesli istnieje Bóg to dał ludziom wolną wole , jesli nie istnieje to tymbardziej nie ma przeznaczenia.To nic inego jaka forma usprawiedliwienia własnych błędów i unikania wszelkiej odpowiedzialnosci : to nie moja wina , to Bóg tak chciał , ja jestem niewinny.Istnieje cos takiego jak przypadek , ale nic nie jest zaplanowane z góry.Przed nami pusta kartka , sami ją wypełniamy i sami jestesmy odpowiedzialni za tresc na niej.
  23. ma na obydwu , bo sam kiedys czytał o tym i z lekko ironicznym usmieszkiem to czytał KTo decyduje o długosci twego zycia ? TY czy linia na ręce ?
  24. moja siostra w ogole nie ma lini zycia ,a mój wujek ( lat 61 ) ma wyjątkowo krótką.Jak ci przeszkadza długosc to wez nóż i ją przedłuż
×