Do Madzi. Rozumiem Cie doskonale jeśli chodzi o to drżenie, a zwłaszcza rąk , nic nie da się zrobić jeśli "machina ruszy", to takie krępujące, człowiek chce to ukryć , ale się nie da. Nocami wertowalam strony
w Internecie szukając sposobu na to cholerstwo , na ten jeden
z najpaskudniejszych objawow fobii społecznej. Zaliczyłam psychiatrę , długie leczenie z miernym skutkiem, zawsze w torebce mam alprox(benzo, to świństwo).Stosowałam też homeopatię. Teraz sprawdzam działanie metody BSM, ale to dopiero wczesny początek , może pomoże, znalazłam w necie wiele pozytywnych opini na temat BSM, właśnie w leczeniu nerwicy, to moja deska ratunku, może TY rownież sprobujesz?
P>S>
(Chociaz to dopiero początek czuję poprawę , ale nie chcę sobie i nikomu robić nadziei poki nie będę pewna całkowicie)