Skocz do zawartości
Nerwica.com

zbyt duze przywiazanie do terapeuty


malgos33

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mają osoby, które nie doświadczyły dostatecznej bliskości. Boją się przywiązac. Spokojnie. Przywiaż sie to nabierzesz siły i potem sama sie "odwiążesz". Też tak miałam i bałam się tak samo, a teraz radzę sobie sama. Nie zmieniaj terapeuty to proces dobiegnie końca. Nie bój się, nie wyrzuci Cię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam coś wręcz przeciwnego. Nie potrafię "oswoić się" z terapeutą. Dla mnie zawsze będzie to obcy człowiek. Potrafię się otworzyć, ale kompletnie nie czuję żadnej więzi. Nie wiem, czy to moja wina, czy terapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sailorka, czemu wina? moim zdaniem Twoja chłodna postawa wobec t. jest bardziej naturalna niż traktowanie t. jak prawie boga. Nie ogarniam jak ludzie mogą się przywiązać do kogoś obcego , wiedząc, że to tylko specjalista w pewnej dziedzinie, a relacja wytwarzana na potrzeby terapii, pomiędzy t. a klientem, to w zasadzie sztuczny twór...:bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam coś wręcz przeciwnego. Nie potrafię "oswoić się" z terapeutą. Dla mnie zawsze będzie to obcy człowiek. Potrafię się otworzyć, ale kompletnie nie czuję żadnej więzi. Nie wiem, czy to moja wina, czy terapeuty.

 

 

I bardzo dobrze. Pewne granice muszą być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sailorka, czemu wina? moim zdaniem Twoja chłodna postawa wobec t. jest bardziej naturalna niż traktowanie t. jak prawie boga. Nie ogarniam jak ludzie mogą się przywiązać do kogoś obcego , wiedząc, że to tylko specjalista w pewnej dziedzinie, a relacja wytwarzana na potrzeby terapii, pomiędzy t. a klientem, to w zasadzie sztuczny twór...:bezradny:

 

jak ktoś nie ma albo nigdy nie miał nikogo bliskiego, z kim porozmawiać, wyżalić się to dla mnie nie jest dziwne, że sie przywiązuje do terapeuty, który jest akceptujący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewiem na ile mocne jest to twoje przywiązanie ja też chodzę na terapię i bardzo lubię moją panią ale ona wie o mojej wielkiej sympatii do niej rozmawiamy o wszystkim.. Wiem z doświadczenia że przywiązanie wynika że zrozumienia braku krytyki ciepła i akceptacji.. To nic złego jeżeli oczywiście nie staje się obsesją...życzę powodzenia będzie dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja od dziecka mam problem z nadmiernym przywiązaniem do niewłaściwych osób tzn.Nauczyciele, lekarze, psychologowie. I Obsesyjnie się tymi osobami interesowałam i ich życiem Teraz Znowu się zaczynam tak przywiązywać do mojej psycholog.Wyszukałam ją na fb i kilka razy wchodziłam na jej profil przeglądając jej zdjęcia .Mam stresa bo się boję że na fb ona widzi że wchodziłam na jej profil a nie chciałabym żeby o tym wiedziała.Jak to jest Widać kto wchodził na profil z nieznajomych czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A miał ktoś tak, że Wasz terapeuta/terapeutka mieszkał/a niedaleko Was?

 

Tak jakoś się okazało, że psychiatra prowadząca i być może moja psychoterapeutka (nurt psychodynamiczny, czyli jednak bardzo duże emocjonalne przywiązanie) mieszka prawie, że obok mnie...

Nie wiem, czy ona tego nie zauważyła, czy nie jest to zwyczajnie dla niej problemem, ale ja już się w sumie przywiązałam (sama zauważyła, że ja się bardzo szybko i mocno przywiązuje do ludzi) i tak teraz myślę, czy z biegiem czasu jakieś problemy z tego mogą nie wyniknąć.

Moja terapeutka (nie ostatnia, tylko któraś tam wstecz) mieszka dwa domy dalej.

Generalnie problemu w tym nie było.

Jak się mijaliśmy to tylko "dzień dobry" i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A miał ktoś tak, że Wasz terapeuta/terapeutka mieszkał/a niedaleko Was?

 

Tak jakoś się okazało, że psychiatra prowadząca i być może moja psychoterapeutka (nurt psychodynamiczny, czyli jednak bardzo duże emocjonalne przywiązanie) mieszka prawie, że obok mnie...

Nie wiem, czy ona tego nie zauważyła, czy nie jest to zwyczajnie dla niej problemem, ale ja już się w sumie przywiązałam (sama zauważyła, że ja się bardzo szybko i mocno przywiązuje do ludzi) i tak teraz myślę, czy z biegiem czasu jakieś problemy z tego mogą nie wyniknąć.

 

To nie jest dobry pomysl, a jesli masz sklonnosci do przywiazywania sie do obcych ludzi, to jest jeszcze gorszy. I oczywiscie, ze moga z tego wyniknac najróżniejsze problemy dla ciebie teraz lub w przyszlosci. Mozesz nie skorzystac z tej terapii w takim stopniu, w jakim teoretycznie bys mogla pracujac z kims, kogo widujesz tylko w gabinecie, bo sama bedziesz sie cenzurowac. A jesli sprawy zajda dalej, niz sie teraz spodziewasz, to mozesz sie w przyszlosci czuc bardzo niezrecznie, spotykajac ja na ulicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem, chodzę na terapię (z powodu depresji lękowej)ponad pół roku, terapeutka jest chyba o 2-3 lata starsza ode mnie. Przez te kilka miesięcy było w miarę, tzn przyzwyczajałam się, poznawałam ją a ona mnie. Od kilku spotkań czuję że chyba bardzo sie do niej przywiązuję, imponuje mi, chciałabym być taka jak ona,wydaje się jako osoba, która jest szczęsliwa i dobrze sobie radzi w życiu. Ciężko mi jest przestać o niej myśleć, zastanawiam się co teraz robi, czy czasem pomyśli o mnnie- wiem to głupie. Jestem hetero, a chciałabym być ciągle blisko niej, spotakć sie na kawie, chciałabym żeby była moją przyjaciółką. Zaczyna mnie to męczyć, ale nie chcę za żadne skarby kończyć psychoterapii. Czuję sie jak nastolatka, która zauroczyła się w chłopaku, z tym że lata nastoletnie mam juz dawno za sobą, a poza tym niepokoi mnie tak silne zauroczenie wrecz nawet zakochanie w kobiecie(miłości fizycznej zupełnie nie czuję i nie chciałabym, raczej taką bardzo bliską przyjaźn). Pierwszy raz czegoś takiego doświadczam i jestem trochę skołowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×