Skocz do zawartości
Nerwica.com

biankaaa

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez biankaaa

  1. Skąd bierze się potrzeba, samookaleczeń żeby zwrócić na siebie uwagę? Dlaczego jako osoba dorosła czuję przymus robienia tego i jakiegoś dołowania się? Wiem ,że to głupie i się bardzo wstydzę tego . Ale ta potrzeba jest silniejsza...
  2. Skąd się bierze potrzeba samookaleczeń żeby zwrócić na siebie uwagę? Wiem ,że to jest głupie ale jednak jest jakiś przymus żeby do robić. To jest bardzo wstydliwy dla mnie temat i prędzej bym się spaliła ze wstydu niż powiedziała o tym psychologowi. Czy to znaczy ,że jestem totalną egoistką i wariatką bo tak robię? ja nie wiem o co w tych moich zachowaniach chodzi już się w tym czasami gubię i nie wiem po co to
  3. uff... poprawiłam na czwórkę, jest ok :)
  4. Cześć, ostatnio mam ochotę zrezygnować z terapii ponieważ mam wrażenie ,że robię z siebie idiotkę.Mam problem z motywacją do nauki czeka mnie poprawka z jednego przedmiotu a ja nie umiem się zmusić do nauki i tak jest od zawsze lenistwo bierze górę.Doszłam do wniosku że taka leniwa idiotka jak ja nie powinna marnować czasu terapeuty na jakieś głupoty. I rozmowę o niczym, nie wiem o czym mam rozmawiać, i mam wrażenie ,że nudzę psychologa i czuję się przed nią jak głupek.Myślę żeby za tydzień na spotkaniu o tym powiedzieć że chyba będzie lepiej jak to przerwę a z drugiej strony boję się że mogę tej decyzji żałować.Miał ktoś podobny problem ? ;( Od dzieciaka jestem okropnie leniwa i szczerze nienawidzę tego w sobie ale nie umiem tego zmienić nie wiem co robić czuję się bezradna i po prostu głupia...
  5. Hej, ja od dziecka mam problem z nadmiernym przywiązaniem do niewłaściwych osób tzn.Nauczyciele, lekarze, psychologowie. I Obsesyjnie się tymi osobami interesowałam i ich życiem Teraz Znowu się zaczynam tak przywiązywać do mojej psycholog.Wyszukałam ją na fb i kilka razy wchodziłam na jej profil przeglądając jej zdjęcia .Mam stresa bo się boję że na fb ona widzi że wchodziłam na jej profil a nie chciałabym żeby o tym wiedziała.Jak to jest Widać kto wchodził na profil z nieznajomych czy nie?
  6. Ja najpierw zrobiłam to żeby się ukarać gdy miałam 14 lat puzniej robiłam to w przypływie złości.Chcę zostać przedszkolanką i uczę się w tym kierunku ale czy taką rolę może pełnić osoba skłonna do autodestrukcji? Chodzę do psychologa i ona wie że to robiłam jako nastolatka ale boję się i wstydzę się jej powiedzieć że znowu o tym myślę.
  7. Hej, czy ktoś zmaga się z samookaleczeniami po 20stym roku życia? Ja mam 21lat i pomimo ,że nie robię tego od ok 2 lat to znowu mam ochotę do tego wrócić Mówi się że to problem nastolatków a ja mam z tym kłopot, ktoś ma podobnie?
  8. Cześć , czy jest na forum ktoś z Głogowa ,Polkowic i okolic? :)
  9. Od tego tu jesteśmy aby się rozumieć i wspierać :)
  10. Jest w porządku, nic mi się nie dzieje , ale strach ciągle się pałęta po głowie ;/ Przed 20 minutami zjadłam na obiad kotleta z piersi kurczaka z ziemniakami i ogórkiem.Do tego kawałek ciasta i teraz mam trochę obawę że dostane niestrawności... mam nadzieję że nie ;(( Te lęki są takie uprzykrzające i głupie. aleksandraaa współczuję kochana jak Ty się trzymasz?
  11. W ośrodku gdzie chodzę na rehabilitację 3 dni temu mąż i córeczka fizjoterapeutki mieli jelitówkę . Dzisiaj ta pani nie pojawiła się w pracy(wnioskuję że i ją dopadło) a ćwiczyła mnie przed wczoraj i się obawiam czy się nie zaraziłam
  12. Mam ochotę znowu być kilkuletnim dzieckiem tak z 8-9 lat, zazdroszczę dzieciakom w tym wieku, i myślę ,że chciała bym mieć takiego szkraba i go kochać być przez niego kochana albo sama chciała bym być takim dzieckiem. Jem słodycze i inne rzeczy które kojarzą mi się z dzieciństwem i czuję się jakoś tak dziwnie w środku ;( Miał ktoś z Was z takim czymś do czynienia?
  13. Hej, udało mi się nie złapać do tej pory jelitówki, normalnie chyba jestem najszczęśliwsza na świecie(ups... żeby mi ta radość na zapas bokiem nie wyszła ;P ) Zaczełam jeść w miarę normalnie chociaż to raczej jest obżeranie się to co ja robię ale mniejsza z tym, na 5 lutego mam wizytę u psychologa więc może mi pomoże przywrócić równowagę mojemu żywieniu.
  14. Hej, kilka dni temu siedząc u koleżanki usłyszałam ,że jej znajomy u którego była ma "jelitówke" gdy tylko usłyszałam słowo "jelitówka" spjrzałam na telefon i stwierdziłam ,że muszę szybko wyjść bo muszę coś załatwić.Teraz od 5 dni bardzo mało jadłam żeby nie zwymiotować , dzisiaj zjadłam o 14.00 frytki i mam wrażenie ,że mi zaszkodziły. Jestem do przyszłego tygodnia sama w domu, boję się ,że będę wymiotowała i zemdleję albo się udławię ;((( jak sobie poradzić z tymi lękami ??? ;((( tak bardzo mi zle z tym lękiem
  15. biankaaa

    Hej

    nie wiem jakie to moze byc inne uczucie,ja czuję wielkie lenistwo i to do tego stopnia ,ze nawet odciecie renty rodzinnej mnie nie motywuje do nauki.Wolę uciec z domu jak nie zalicze semestru nie mowiac o tym babci bo jak sie dowie ze nie zdalam to sie wscieknie.Chwilami mam wrazenie ze mam sposob myslenia malego dziecka tzn.zamiast problem rozwiazac wole przed nim uciec. Nie mam do siebie juz sily Wszyscy tylko powtarzaja "zycie jest ciezkie, ucz sie i licz sama na siebie" slowa babci: "ludzie sa podstepni jak wyczuja ze na nich liczysz i ufasz to cie wykorzystaja i zostaniesz sama" to powoduje ze czuje jeszcze wieksza bezradnosc i przekonanie ze moje zycie nie ma sensu.
  16. biankaaa

    Hej

    Josie_86 Wiem ,że to co napisałaś o tej nierealności wyprowadzki bez wykształcenia jest w sumie prawdą. Wiem o tym ,że powinnam się zmusić ale to trudne dla mnie może nawet nierealne Od podstawówki nienawidziłam się uczyć, wiem ,że ludzie dojrzewają do pewnych spraw tj.między innymi nauka, potrzeba samorealizacji, ale ja tego nie mam.Po prostu mam mega lania, zawsze kochałam zwierzęta i od najmłodszych lat je miałam , lubiłam się nimi opiekować, sprzątać im a teraz nawet to ,że muszę posprzątać w klatce śwince morskiej często mnie irytuje.
  17. biankaaa

    Hej

    oj chyba cos sie stalo dziwnego z tym moim postem moze to przez to ze pisze ze smartfona i cos wcisnelam ?
  18. biankaaa

    Hej

    do wyprowadzki z Wroclawia zmusily mnie sprawy rodzinne a dokladniej to: w 2010 zmarli moi rodzice przez rok mieszkalam z dziadkiem ale sprawialam problemy wychowawcze sad chcial mnie umiescic w placowce wychowawczej ale wtedy bebcia z poza Wroclawia zlozyla wniosek o prawo do opieki nademna i sad sie na to zgodzil.mieszkam tu od czerwca 2011r chwilami jest mi dobrze ale od zawsze mialam problemy w nauce(lenistwo) przez pódstawowke i gimnazjum jakos przebrnelam teraz jestem w szkole dla doroslych i dalej nie moge sie zmotywowac (nienawidze siebie za to) jak nie zalicze semestru to odetna mi rente rodzinna i babcia bedzie wsciekla.mam w planach wyprowadzke nie mowiac jej o tym ze nie zaliczylam. Chce wrocic do Wroclawia dziadek nie zechce mnie przyjac jak szkole zawale ,nie wiem dokad pujde bo to bedzie srodek stycznia na dworze zimno,moze jakis przytulek ale wiem jedno nie zmotywuje sie do nauki bo nie potrafie nikt tego nie zrozumie,wiem ze to wszystko co mowie jest glupie ale nawet mam mysli,ze najlepiej bylo by umrzec.Marze o rodzinie i dziecku ale kto zechce taka leniwa idiotke?! nie wiem juz co mam robic czuje sie troche jak w klatce bez wyjscia.Przepraszam za tego dlugiego posta ale musialam to z siebie wyrzucic.
  19. moj lęk przed wymiotami powoduje,że najczesciej ostatni posilek jem o 15.00 a jak jest mi niedobrze to ...moze to idiotyczne ale wtedy mam mysli samobojcze,wole umrzec niz wymiotowac. Ten lęk moze mi skomplikowac przyszlosc bo marzę o dzieckuw przyszlosci a jak wiadomo dzieci czesto wymiotują (mam na mysli starsze bo wymioty i ulewanie u niemowlat mnie nie ruszaja) a taki kilkulatek moze zlapac rota wirusa i co wtedy? obawiam sie ,ze nie bedę w stanie pomoc wlasnemu dziecku
  20. biankaaa

    Hej

    PJT narazie mieszkam w nieduzym miasteczku na dolnym slasku ale moje rodzinne miasto to Wrocław
  21. biankaaa

    Hej

    Hej , jestem tu nowa , mam 18 lat i dołączyłam na forum bo mam problemy emocjonalne, i potrzebuję wsparcia , łatwiej jest żyć wiedząc ,że nie jest się z problemem samemu.
×