Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI


media

Rekomendowane odpowiedzi

Zrezygnowałem z provironu, teraz przez dłuższy czas zamierzam brać cdp choline i inozytol + inne witaminy z grupy B. Ale tak czy tak zapisuje się do psychiatry i zasugeruje środki o których pisze Bigmen. Mam jedno pytanie do Pana Bigmen - pisząc o hormonach tarczycy na swoim przykładzie, miał Pan do czynienia z niedoczynnością czy nadczynnością? Bo z tego co podają w internecie obniżone libido jest głównie przy niedoczynności czyli TSH w miarę wysoko (ale nie koniecznie tak jak podają normy bo podobno 3 to już może być niedoczynność). Pytam bo wydaje mi się po wynikach badań że w moim wypadku prędzej mogę mieć nadczynność bo TSH nisko za to FT3 i FT4 na samej górnej granicy normy. Dziękuję za odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2020 o 19:36, mariusz_ napisał:

 

Tnx za odpowiedz, miałaś jakieś objawy odstawienne? jeśli tak to jakie i jak długo

 

Lekkie zawroty głowy przez kilka dni i to wszystko. 

 

 

Dodam jeszcze, że moje dysfunkcje seksualne zniknęły 2 tygodnie po odstawieniu leku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku przyjmowania ssri nie miałam, dopiero po wielu latach leczenia zaczęły się problemy. Teraz jestem już rok bez leków, a przyjemność wciąż jest znikoma. PSSD może podobno trwać latami po odstawieniu. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że zaczęłam brać leki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tuiteraz6 miałem takie same powikłania po citalopramie. Brałem go przez 22 dni. Z tego co pamiętam to chojrak z tego forum polecał cdp choline. Na angielskim forum pssd była osoba co wyleczyła się dziurawcem i jedna co brała pramipeksol(agonista dopaminy, stosuje się go przy chorobie parkinsona. Dziwne, że po jeden kresce amfetaminy masz takie objawy. Ten pramipeksol zwiększa dopaminę i amfetamina również daje ogromny wyrzut dopaminy, to nie wiem czy to dobry lek dla ciebie. Chcesz spróbować, to na własna odpowiedzialność. U mnie historia jest taka, że do wzięcia leku przysłużył się przedwczesny wytrysk(dodam, że cital dostałem, od urologa a nie psychiatry. Chęć zadowolenia dziewczyny była większa niż zdrowy rozsądek, a i tak wszytko  poszło w pi*** od zawsze miałem tak, że za pierwszym razem szybko dochodziłem a za drugim czasem godzinę mogłem, a jej nie pasowało, byłem głupi i tyle że to wziąłem.) i problemy ze stresem jak byłem za granicą. STRES NAJWIĘKSZYM WROGIEM CZŁOWIEKA PAMIĘTAJ. Po tym jak leżałem pół roku w łóżku z myślami samobójczymi i byłem po wizytach u psychiatrów, którzy nie chcieli uwierzyć, że to przez cital, trafiłem na jednego który powiedział żebym zbadał się na boreliozę. Nie dość że problemy z penisem, (czułem jakbym miał kawałek drewna, zamiast penisa) to jeszcze kilka bakterii. Brałem przez pół roku po trzy antybiotyki dziennie. Sprawy seksualne odłożyłem na drugi plan, ciężko bo myślało się codziennie o problemie, ale zrozumiałem, że seks nie jest całością w życiu.Tobie też proponuję żebyś na razie zadbał o psychikę, nie nakręcaj się, powtarzaj sobie, że dasz radę walczyć z negatywnymi myślami. ZADBAJ O SEN wtedy mózg odpoczywa i regeneruje się. Medytuj, rano bierz zimne prysznice, podnosi testosteron, odżywiaj się dobrze, nie jedz śmieciowego jedzenia tylko odżywcze produkty. Dużo bananów, ogółem dużo owoców i warzyw. Zadbaj o minerały. Magnez, cynk, potas. Witaminy z grupy b (b6, b12) witamina d (szczególnie teraz jak nie ma słońca) Jak nie pracujesz to znajdź jakieś zajęcie, bo sam po sobie widzę, że jak się nic nie robi to człowiek myśli za dużo o negatywnych sprawach. Rozmawiaj z ludźmi. Dużo pomogło mi słuchanie ulubionej muzyki, relaksowalem się) Daj sobie czas. Osobiście przez dłuższy czas z przerwami tygodniowymi brałem dziurawiec w tabletkach (laif900). Nie każe ci tego brać, tylko pisze, że mi pomógł. Nie będę zdrów tak jak wcześniej odnośnie spraw seksualnych, ale przy filmach porno, nie muszę już się stymulować i po dłuższym czasie niż kiedyś przez myśl też uzyskam erekcję. Cialis nie brałem to nie wypowiem się jak by było z kobietą, ale mój stan pogorszył się od stresu przez kłótnie z dziewczyną i niewiedzą, że mam boreliozę,także jestem zrażony do płci przeciwnej. Przygotuj się na lepsze i gorsze dni. To wszystko nauczyło mnie ze nie ma nic od razu, tylko na wszystko potrzeba czasu. Się rozpisałem, mam nadzieję że pomogłem trochę mentalnie. Wszystkiego dobrego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://hackstasis.com/ Polecam również, żebyś odwiedził to porum. Ludzie tutaj mają problemy z PFS zaburzenia seksualne po finasteryd, na wypadanie włosów ale o pssd też są wątki. Tylko nie czytaj codziennie forów, bo będziesz się bardziej nakręcał i jeszcze bardziej wyolbrzymiał wszystko. Poczytaj sobie moje wiadomości z tego forum z 2017 to zobaczysz jak panikowałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, to juz chyba czwarte moje konto tutaj. Orientuje się ktoś z Was dlaczego nie działa psssforum.com i kiedy ma znowu działać? czy w ogóle będzie działało? Od ponad 5 lat codziennie śledzę informacje a tutaj w sumie rzadko ktoś się udziela. W sumie ja tez wchodzę a się nie udzielam. Nie chcę mi się pisać mojej długiej historii, możę to później zrobię, aktualnie jestem na sertralinie 150 mg. Od czasu PSSD przetestowałem większość leków w tym snri i wiekszość ssri, niektóre po kilka razy. Od 5 lat mam obsesje na tym punkcie, escitalopram zepsuł mi życie, codziennie wchodzę tutaj niezalogowany i na inne fora, patrzę czy są nowe badania na pfs fundation. Dostałem pssd będąc mlodym chlopakiem...Dla weteranów tego forum jestem tym gosciem co miał całkowity odzysk przez 1 dzień wchodząc na fluoksetyne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Anonim18 napisał:

Cześć, to juz chyba czwarte moje konto tutaj. Orientuje się ktoś z Was dlaczego nie działa psssforum.com i kiedy ma znowu działać? czy w ogóle będzie działało? Od ponad 5 lat codziennie śledzę informacje a tutaj w sumie rzadko ktoś się udziela. W sumie ja tez wchodzę a się nie udzielam. Nie chcę mi się pisać mojej długiej historii, możę to później zrobię, aktualnie jestem na sertralinie 150 mg. Od czasu PSSD przetestowałem większość leków w tym snri i wiekszość ssri, niektóre po kilka razy. Od 5 lat mam obsesje na tym punkcie, escitalopram zepsuł mi życie, codziennie wchodzę tutaj niezalogowany i na inne fora, patrzę czy są nowe badania na pfs fundation. Dostałem pssd będąc mlodym chlopakiem...Dla weteranów tego forum jestem tym gosciem co miał całkowity odzysk przez 1 dzień wchodząc na fluoksetyne. 

 Nie za bardzo rozumiem wypowiedzi. Testujesz SSRI na PSSD? Przecież to właśnie te leki wpływają na dysfunkcje seksualne. 

Chyba mogę napisać, że po roku od odstawienia jest dużo lepiej. Nie jest tak jak było wcześniej, przed zażywaniem leków (libido wysokie, intensywne odczuwanie), ale jest dużo lepiej od tego, co działo się przez ostatnie miesiące. 

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Ponad 5 lat temu zszedłem z escitalopramu, ponieważ pojawiło się pełne PSSD oraz anhedonia. Byłem jak zombie. Po odstawieniu nic nie wracało do normy. Czekałem mając nadzieje, że po jakims czasie wszystko wróci, niestety nic nie wracało. Rzuciłem papierosy, brałem suplementy, zdrowo się odzywiałem i nic. Po 6 miesiącach tego okresu, zacząłem brać fluoxetyne i wtedy jakos na poczaku kuracji wstałem rano ze wzwodem i byłęm całkowicie wyleczony jednak trwało to tylko do wieczora, na nastepny dzień było jeszcze gorzej bo zmniejszyła się objetnosc nasienia i nie czułem orgazmu. Robiłem badania hormonalne i nie tylko w których byly problemy z kortyzolem, prolaktyna i progesteronem. Testosteron calkowity i wolny bardzo dobry, dht, shgb, estradiol,  lh, fhs, ths, ft3, ft4 w normie. Zaczałem brać kabergoline która nic nie dała pomimo ze prolaktyna była w normie. Później juz był wellbutrin, moklobemid, i cyproheptadyna (ale krótko bo źle się czułem na niej). buspiron. Później tym testowaniem mój stan się pogorszył, miałem silne napady lękowe z somatyzacją, zacząłem brać alprazolam doraźnie na czas rejestracji do lekarza i wtedy benzo wywołało u mnie pelnoobjawową depresję, nie wiedziałem, że mozna tak potwornie się czuć, wymioty, czerwony oczy, bezsennosc sie pojawi gdzie nigdy nie mialem problemow ze snem, nie moglem zasnac nawet na minute, napinał mi się kark i szczęka i miałem wrazenie jakby mi tą szczęke wykrecało, pojawił się bardzo silny lęk z myślami o śmierci, nie miałem sił wstać do toalety, zgubiłem w tydzień 6 kg, dereazalizacja i depersonalizacja któa utrzymuje sie do tej pory. Bałem się wtedy brać SSRI dlatego lekarz przypisał mi trazodon ktory ustabilizował mi sen i kwas walproinowy na miesiac jako zamiennik beznodiazepin ktore mi wciskal(na tym leku nie produkowałem w ogóle nasienia, odstawiłen ten syf). Benzo nie chciałem brac z wiadomych względów a konował mi wciskał na siłę a tłumaczyłem mu, że jak dostałęm relanium 5 na izbie to mój stan się pogarszałjeszcze bardziej. Leki troche pomogły tylko na sen ale dalej był dramat. Miałem taki ścisk w klatce piersiowej i "rwało" mi łydki, ten ścisk dopiero ustepował wieczorem a najsilniejszy był od rana do południa. Wyszło mi w badaniach, że mam ACTH podwyzszone, co pojawia się przy depresji klinicznej. Później była Tianeptyna, która zlikwidowała mi ten ścisk w klatcę piersiowej ale dalej byłem takim warzywkiem. później lekarz chciał spróbować u mnie dodać lit do trazodonu zamiast tianeptyny w celu wzmocnienia trazodonu, ponieważ za wszelką cenę nie chciałem ssri/snri ze wzgledu na pssd, byłem przekonany, że te leki pogorszą mój stan. Lit brałem tydzień, ponieważ lekarz powiedział, że po tym czasie juz by działał, mozliwe ze chciał sprawdzić czy jestem dwubiegunowy chociaż na wizycie mówił, że lit oczyszcza receptory, działa w depresji lekoopornej i wspomaga główny lek. Chociaz lit poprawił ten lęk depresyjny, który był "katastroficzny", nie mylić z lękiem uogólnionym lub napadowym. Później zmieniłem te leki na mianseryne, która spowodowałą u mnie nasilenie objawów somatycznych, problemy z sercem (miałem znowu częstoskurcze), nie przywróciła mi apetytu które został dawno temu wykasowany przez ssri ani nie działała na fukcje seksualne w zadnym stopniu. Później stwierdziłem, że tak nie da się zyć i wziąłem pierwsze ssri od jakiś 4 lat i trafiło na sertraline. Zmniejszyła napady lękowe np z 6 na 3 dzienie, nie działała na zahamowanie, meczliwosc itp ale dałem szanse bo nic mi nie zostało i po 2 miesiącach moje libido poszło mcono w góre, czułem orgazm prawie jak wcześniej i miałem normalną ejakulacje, strzelalłem jak wcześniej z tym ,że nadal nie było połączenie mózg-fiut i bez stymulacji fizycznej ani nie drgnie. Jednak po 4 miesiacach odstawiłem ze względu braku działania na depresje i napady lękowe. Później testowałęm niskie dawki fluoksetyny mając nadzieje, że coś drgnie z pssd jak wtedy ale nic nie dała.Później duloksetyna która działała podobnie do wellbutrinu czyli nerwówka, problemy z oddaniem moczu, skurcz penisa, później wenlafaksyna która UWAGA działała gorzej niz paroksetyna na pssd, na wenlafaksynie nic nie działało kompletnie, łóżko całe mokro od potu, z łydek mi aż kapało, 0 aktywizacji, pogorszenie nerwicy, odstawiłem.  Lekarz chciał spróbować na mnie niskie dawki neuroleptykow solo, fluanxol rano i kwetiapina na sen w niskich dawkach. Leki trochę mnie zaktywizowały, orgazm i ejakulacja od razu była "usunięta". Po pierwszej tabletce ketrelu na sen, wszystko co na sertralinie odzyskałem poszło w dupe. Brałem te leki 3 tygodnie i zaczeły się schody, nie działały na napady lękowe i problemy somatyczne, flunaxol zamieniliśmy na sulpiryd i było dalej to samo, po odstawieniu nagłe pogorszenie, bezdech senny, autentycznie dusiłem się w nocy, o 5 rano karetke wezwałem, chcieli mnie zostawic w szpitalu ale nie chciałem, dostałem relanium, później do lekarz szybko skoczyłem po paroksetynę i wystarczył tydzień aby to piekło się skonczylo. Ona zawsze mi usuwa problemy z sercem i inne somatyczne no ale na niej jest 100% anhedonia i impotencja. Dlatego neuroleptyki w niskich dawkach solo odradzam bo to był jakiś koszmar. nie mogłem zasnąc bo przestawalem oddychać i nie mogłem oddechu złapać przez jakies 6 sekund. Paroksetyne brałem 4 miesiace, przynajmniej nie mialem napadow i serce ładnie pracowało, mniej bolał kręgosłup przy zwyklych czynnosciach. Przestałem ją brać ze względu na brak libido itp i tak długo wytrzymałem na niej i tutaj się coś dziwnego zaczeło dziać jak z niej schodziłem. Zmniejszyłem dawke z 20 mg na 15 i po dwoch dniach na 10 i zacząłem mieć objawy grypopodobne gdzie nigdzie się nie przeziębiłem ani nic. I podczas tych objawów libido i wrazliwość narządów płciowych była jak kiedys. Masturbowałem się chyba z 5 razy dziennie ale trwało to kilka dni, objawy grypopodobne przeszły razem z tym wszystkim. 

Na początku grudnia 2019 zacząłem kuracje znowu sertraliną z myślą żeby odyskac orgazm i libido jak wcześniej, biorę już 4 miesiące i za bardzo nie działa jak wcześniej, jest troche na plus tylko wieczorem jak ona schodzi z organizmu ale nie tak jak za pierwszym razem. I pytanie, wyczytałem, że ten sam lek drugi raz moze nie pomoc a np paroksetyna tyłek mi ratuje zawsze, wiec to jest pierwsza opcja dlaczego nie działa a druga opcja jest taka, że nie brałem przed pierwszym wzięciem sertraliny zadnych SSRI przez 4 lata, i moze jak sie nagle po takiej przerwie weźmie SSRI to wtedy jest szansa na poprawienie PSSD? Starałem się jak namniej chaotycznie to napisać ale sama historia jest chaotyczna i długa. Pomimo, że tutaj sie nie udzielałem długo to ciagle staram sie wyjsc z tego gowna, testuje, probuje ale to jest czasami jak walka z wiatrakami. Robie o bo tak sie nie da zyć... rozumiem jakbym mial 50 lat to ok.

I pytanie do kogos kto tez ma duży "staż" i TCA postawiło go na nogi bo to jest jedyna grupa antydepresantów których nie próbowałem z wyjątkie pramolanu w celach nasennych zamiast triticco ale w ogole nie usypiał. Czy takie leki jak amitryptylina lub klomipramina jest w stanie pomoc w anhedonii/amotywacji/bardzo mocnego osłabienia fizycznego szczegolnie nóg, apetytu, napadów lekowych, zahamowaniu? Na SSRI tylko leże w łóżku, cały się poce jak mam np sie schylić i odkrecić kilka śrubek, nic mi sie nie chce nawet jakbym wygrał w totolotka.I od czasu epizodu ciagle mam dereaalizacje, problemy z pamiecia zarowno z krotko jak i dlugotrwalą i nie jestem w stanie zasnac bez tabletki. Czuje się jakbym był upośledzony. Mam wrazenie jakby moje całe zycie było snem i kazdy kolejny dzien ktory mija po przebudzeniu w to wchodzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dopisać, że jak nie byłem na lekach antydepresyjnych i to było przed dużym epizodem depresyjnym lekarz przypisał mi inhibitory pompy protonowej na delikatny refluks i bardzo dziwnie zareagowałem na ten lek i to po kilku podejściach. Miałem silny kaszel nad którym nie mogłem zapanować prowadzacy do wymiotów, non stop wymiotowałem i miałem silną derealizacje, czułem się też otępiale, kawa ani energetyk nawet nie pomagał. Na ulotce nic nie znalazłem, lekarz tez nie nie powiedział ale na zagranicznych forach sa jakies badania ktore potwierdzaja, że te leki mogą wywolać duzy epizod depresyjny lub pogorszyc depresje. Dlatego pssd może mieć jakis związek z układem trawiennym bo przeciez tam jest najwiecej tej serotoniny i innych neuroprzekaźników. Może to jest jakas choroba autoimmunologiczna, może rzeczywiście jakies antybiotyki, leki p/grzybicze mogą coś zrobić. W badaniu fundacji PFS wykryto, że chorzy mają zmiany w składzie mikroflory jelit.

https://www.pfsfoundation.org/news/epigenetic-modifications-do-occur-in-pfs-patients/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anonim18 przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź i zadaj sobie pytanie czy nie za dużo różnych substancji wprowadziłeś w swój organizm. Mi po ponad roku zaczęło się poprawiać od odstawienia citalu. Zrób sobie porządny detoks. W wątrobie są przetwarzane te wszystkie substancje i po tylu tych środkach, które wziąłeś może być nieźle zatruta. Pij z rana wodę z sokiem z cytryny. Poczytaj o detoksie. Taka moja rada, a jak nie chcesz to dalej bierz leki. 

Edytowane przez kamil1234

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Anonim18, pierwsze słyszę, żeby na PSSD brać SSRI. Ale nie wiem, nie jestem lekarzem lub farmaceutą. Wiem tylko tyle, że leki - jakiekolwiek - nie pozostają bez wpływu na organizm. Wiem też, że lekarze i ulotki nie informują o wszystkim (jak w przypadku PSSD). Ilość leków, które do tej pory zażywałeś i skutki uboczne, z którymi się zmagałeś jest zatrważająca. Co z psychoterapią? Próbowałeś jej na depresję i lęki? Na PSSD proponuję po prostu odstawić leki i czekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, kamil1234 napisał:

Pij z rana wodę z sokiem z cytryny.

gdybym miał znowu 12lat, jak kiedyś, pewnie by mi sie udało ,,, ale dziś to tylko mocna kawa na czczo kupa prochów i jazda .

 Detox ?

 Przydałby się , szczególnie głodówka zdrowotna , choćby kilkudniowa ,,, ale gdzie tam ,,, 

 jedyne na co mnie jeszcze stać to oczyszczanie co roku wątroby z kamieni cholesterolowych metodą Clark .

 Leków nie odstawię , każda odstawka kosztowała mnie ryzykiem samobójstwa  i takiego niefajnego samopoczucia ,że nie umiem tego opisać .MASAKRA /

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Uwazajcie i miejcie sir na bacznosci przed braniem lekow ssri. Mi moje zaburzenia seksualne mijaly. Stwierdzilem ze depresja mija po prostu i teraz ssri zadzialaja. Pobralem doslownie 1 tydzien cital i znowu moge swoim penisem jedynie sikać. Łudze sie ze to minie moze po tygodniu ale watpie. Tabletke bralem rano i wieczorami jest znosnie. Ale rano to masakra. Myslalem zawsze ze tutaj na tym forum za bardzo panikujecie z tymi ssri i ze to prolaktyna strzela w gore i przez to sa problemy do momentu az lek sie odstawi a cala reszta to Wasze bajkopisanie. Ale z tego co widze to chyba wcale nie prolaktyna.....napisze za kilka dni jak tam moje sprawy sie maja. Ciesze sie ze nie jestem z tym problem sam. Ale to marne pocieszenie. Marne nasze zycia a antidotum na to raczej nie ma. 

 

Najbardziej mnie dziwi ze w necie mnostwo opinii ludzi ktorym ssri pomogly. Ja nie wiem jak te leki moga pomagac. 

 

Pozdrawiam mimo wszystko nie poddawajcie sie choc wiem jak ciezko wam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, oko.grzegorz napisał:

Powiem tak. Uwazajcie i miejcie sir na bacznosci przed braniem lekow ssri

 masz jakąś lepsza  acz skuteczną alternatywę wobec leków SSRI itp .?

 Zdrowe odżywiane i biegi nie wchodzą w rachubę ,,,

 Może akurat Cital jest u Ciebie tak mocno kastrujący ? 

 Mi akurat ten lek nawet podwyższał Libido , i mojemu kolesiowi też .  Ale nie o seks mi tu głownie sie rozchodzi , ale inne możliwości normalnie dobrego spędzania czasu bez lęków i dołów .

 Powodzenia .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Kaleb. 

Mi pomogly male dawki alkoholu pite 3-4 razy dziennie. Mozna tak cisnac z 1,5 miecha pozniej zrobic przerwe mniej wiecej podobnej dlugosci. Dopoki tak robilem bylo wszystko ok. Pozniej znalazlem sie na bezrobotnym i mowie koniec z depresja lecimy z alko skoro pomaga. No o bralem ciagiem alko, po 2 miechach mi serce sie rozdupczylo troche. Ale na libido alko swietnie pomagal. Nawet po odstawieniu byl postep gdzies 50% w porownaniu z tym co bylo przed. Prawie bylem zdolny do odbywania satysfakcjonujacego stosunku seksualnego. No i teraz ten cital znowu chyba pogrzebal moje niskie ale zawsze jakies libido.  Jak ktos chce moze sprobowac tej techniki z alkoholem bo chyba tutaj nie pisalem o tym wam. Dlugotrwaly sposob ale przynosi efekty. Ssri to cos co blokuje orgazm i doznania wiec serotonina nie moze byc czyms czego mi brakuje nie ma opcji. Brakuje mi dopaminy w ukladzie nagrody tylko jak ja pobudzic tam. Myslalem o malych dawkach neueoleptykow ale to wszystko przyprawia mnie jedynie o niespojnie przespane noce i bol glowy. Pamietam ze jak zarlem agomelatyne to troche w nocy mi sie poprawialo libido wiec na pewno dopamina. Nie mam pojecia jednak jak mozna w zdrowy i legalny sposob ja podniesc. Kiedys czytalem ze ty chwalisz pirybedyl sobie ale to lek na parkinsona wiec nie zbyt bezpieczny po zs tym jak pomysle ze mialbym jakiegos konowala znowu prosic o wypisanie lekow to az mi sie niedobrze robi. Zycie jest ochydne paskudne i mam juz go dosc czasem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale pssd nie jest na stałe mordy takze glowy do gory. Jak poczujecie dopamine chociazby po alko to troche zluzujecie nerwy. Zaczniecie czuć wiecej śliny w buzi, zaczniecie sie pocić jak dawniej. Kolory duzo żywsze sie zrobia. Tak tak - to wszystko dopamina robi. Co do libido to akurat wraca najpozniej. Wiec trzeba miec mega cierpliwosc w depresji czy tez w pssd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oko.grzegorz, to co napisałeś jest troche głupotą. Gdyby dopamina miała wpłw to kazdy tutaj był by wyleczony. Wellbutrin to najwieksze gówno, czysty marketing. Jedyne co powoduje to nerwówkę jak po 5 kawach i nic wiecej. Na pssdforum jest osoba, która ma pssd od ok 20 lat i nic się jej nie poprawiło. W dodatku miała robione ETC i tez nic nie pomogło. Ja 6 miesiecy prowadziłem bardzo zdrowy tryb zycia ale to co escitalopram zrobił było takie samo. SSRI dał mi pssd i zepsuł życie ale lekii ssri potrafią uratować życie i mi uratowały kiedy miałem pierwszy raz w zyciu myśli o smierci, trząsłem się i wymiotowałem pod siebie. Nie masz zadnej depresji skoro pijesz alkohol, ja jak wypije teraz jedno piwo to strasznie się źle czuję i od razu efekt ssri jest kasowany. Nie potrafie tego opisać ale czuję sie tak ze nie moge wytrzymać i najchetniej bym zasnał i tego nie czuł, a kiedys leczyłem nerwice i fobie alkoholem i potrafiłem duzo wypic i sie swietnie bawic. Pisanie o detoksach typu woda z cytryną i idź pobiegaj jest zabawne, szczegolnie w tym temacie. Leków nie moge odstawić bo bym nie zasnął a jak nie zasnę to znowu bede w tragicznym stanie gdzie kazda minuta jest ogromne cierpieniem. Najgorsze jest to, że te leki wyciagają człowieka z tragicznego stanu ale robią z niego warzywo, powodująć anhedonie czyli objawy negatywne a co za tym depresje/schizofrenie prostą. DEPRESJA NIE JEST ZABURZENIEM NASTROJU. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×