Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

ten kurs co na niego mnie zapisali dotyczył efektywnego szukania pracy czyli pisanie cv, rozmowy kwalifikacyjne i inne bzdety.

Haha. Te ich kursy to jakieś żarty.

 

-- 09 kwi 2012, 17:29 --

 

Trzeba było zatankować i pójść. Posiedziałbyś, poudawał zainteresowanego i wio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie za niestawienie się na kurs skreślili dzień po pierwszym dniu tego tygodniowego kursu no ale może w przypadku tych comiesięcznych wizyt jest inaczej. W ogóle co to za PUP jedna babka mi tam powiedziała tam że po co ja tu przychodzę że tylko po ubezpieczenie że mam się zagranicę wynosić bo w Polsce dla takich jak ja pracy nie ma.

Jakby mi tak jakaś biurwa powiedziała to bym jej ostro przygadał, bo to co robię w swoim życiu to nie jest jej zasrany interes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam konto za granicą ale na ostrym debecie to mi nie grozi co najwyżej przyjadą do mnie kiedyś i zapakują do paki przynajmniej nie będę żył na koszt rodziców.

Będziesz żył na koszt podatników, czyli także na koszt rodziców.

 

-- 09 kwi 2012, 18:18 --

 

Eeee. W sumie walić to. Nie będę prawić morałów w ramach "społecznictwa stosowanego".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i tak państwo okradło moją rodzinę na miliony także wyrzutów sumienia mieć nie będę. Zresztą mój debet to wina banku głównie bo nie zamknęli mi konta mimo że uczyniłem to osobiście w banku a że wypłaciłem pieniądze wszystkie z konta to naliczyli sobie za prowadzenie i odsetki od bycia na minusie czyli sami wykreowali mój 1,5 tys funt. debet mam ich w dupie banda złodziei .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja też mam chyba debet na angielskim koncie. Chociaż wyjeżdzałem na plusie a później jakieś opłaty wprowadzili. Chyba, że mi zlikwidowali po 5 latach nieużywania...

No ale skarbówka nic nie wie o mojej anglii. A tak już jakaś historia mojego pobytu jest.

Masakra. Przez międzyinnymi państwo, trzeba było wyjechać za granicę. Wrócisz to jeszcze kopa ci zasadzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno w urzędzie pracy naprawdę nie ma się czego bać. Tylko trzeba olać i uodpornić sie na to, że wszystkich tam bezrobotnych traktują jak bezmyslne stworzenia. Urzędniczki tylko pokazują palcem podpisać tu i tu, pójść tam podpisać tu... itp.

 

Trzeba chodzć na wyznaczone spotkania, chyba tylko po to aby się pokazać, zaliczyć wizytę, czyli coś podpisać, że się w ogóle było. Jeśli się nie stawisz w wyznaczonym czasie to masz 7 dni aby dojechać i napisać usprawiedliwienie, nie trzeba mieć zwolnienia lekarskiego. Na to, że urząd pomoże znaleźć pracę to nie ma co liczyć. Tam się rejestruje tylko dla ubezpieczenia zdrowotnego.

Czasami dla kursów o ile mają na to fundusze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nadal zarejestrowany. Oni w zasadzie nie oferują żadnej pomocy, tylko ten NFZ na który i tak lekarze robią wielką łaskę. Wydrukować ofertę to sobie mogę w kafejce czy w domu, nie potrzebuję być do tego zarejestrowanym w urzędzie bezrobociotwórczym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że ze względu na NFZ jednak warto być zarejestrowanym. Niby ta slużba zdrowia jest slaba, ale o ile można prywatnie iść do internisty, to już w razie jakiegoś poważniejszego wypadku/choroby prywatna opieka zdrowotna jest bardzo kosztowna. No i z NFZ jest najwięcej placówek.

 

Ja mam ten problem że sam nie wiem co umiem, boję się pracy zbyt kontaktowej, a taka praca jest najszerzej dostępna dla osób które tak umieją wszystko i nic :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja mam ten problem że sam nie wiem co umiem, boję się pracy zbyt kontaktowej, a taka praca jest najszerzej dostępna dla osób które tak umieją wszystko i nic :/

też mam ten problem a właściwie nie mam bo nic nie umiem a właśnie dla nic nie umiejących to zdarzają się czasem oferty w telemarketingu, sprzedaży bezpośredniej itp ale ciężko się tego podjąć będąc nieśmiałym i bojąc się ludzi. Jeszcze za narzekanie nikomu nie płacą a to chyba umiem najlepiej. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×