Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno, Miałem na mysli pełny etat za 2k oczywiscie... :)

 

To bardzo mało odłozyłeś. Moi znajomi zarabiając w Danii po 1800 Euro poodkładali rocznie po 60-70 tys zł. A zyli normalnie, bawili się, pili itp itd

 

1800 E X 4 złote X 12 miesięcy = 86 400 złotych - 60 000 tyś odłożone = 26 400 żł : 12 =2200 zł : 4 zł = 550 euro Myślę że na zabawy i normalne życie to coś za mało .Przesadzasz kolego

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, założę się, że w Małopolsce też bywają ludzie, których dochody nie wykraczają poza 1200 zł. To, że Twoi znajomi zarabiają więcej to nie oznacza, że nie ma ludzi, którzy ledwo wypracują minimalną krajową (BTW - 1400 zł brutto to jest na dzień dzisiejszy) za pełen etat. Ja znam z kolei wielu bezrobotnych ludzi albo takich, którzy baardzo chcieliby zarabiać te 1500 zł na rękę, z różnym wykształceniem. To, że takiej sytuacji nie ma w Twoim otoczeniu nie oznacza, że tego nie ma w ogóle. A bywałem na wielu rozmowach o pracę gdzie magazynierom z dużą odpowiedzialnością proponowano conajwyżej 1300 zł... Niestety płaca minimalna często jest tą, którą pracodawcy proponują...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, masz rację, że same studia nie wystarczą, żeby w dzisiejszym czasie odnieść jakikolwiek "sukces" na gruncie zawodowym. No i racja - trzeba mieć realne oczekiwania. Podzielam jednak zdanie Darka i SadSlav. Bardzo wiele ludzi pracuje za kwotę poniżej minimalnej krajowej. I nie wpadałabym w taki hurraoptymizm, jeśli chodzi o zarobki psychologów czy psychoterapeutów. Dzisiaj wiem, że psycholog to raczej powołanie i misja niż biznes. A jeżeli naprawdę chce się zarabiać owe 5000 PLN/miesiąc, o którym wspomniałeś, to uwierz mi, że na początku trzeba wiele w siebie zainwestować. Same zdobycie certyfikatu psychoterapeuty to konieczność wyłożenia kilkudziesięciu przynajmniej tysięcy plus kasa na otworzenie prywatnej praktyki. Przeciętnego studenta psychologii na to nie stać (chyba, że ma dzianych rodziców). W poradni pedagogiczno-psychologicznej można liczyć na 1500 zł na rękę, a i tak masz szczęście, że się tam dostaniesz. Najłatwiej, jak jesteś córką lub synem Pani psycholog, pracującej w poradni :) Nie twierdzę, że nie ma przypadków psychologów, którzy dobrze zarabiają, ale to są rzeczywiście przypadki. Jest super jak się zarabia już ponad 2 tys. na rękę w naszym zawodzie, a o takie przykłady też jest trudno (jeszcze zależy, w jakim rejonie Polski). Zdecydowana większość psychologów (w interwencjach kryzysowych, poradniach psychologicznych, w szpitalach, w ośrodkach pomocy społecznej, w centrach pomocy rodzinie, w poradniach do walki z uzależnieniami itp.) pracuje za kwotę lekko przekraczającą 1000 zł na rękę. Taka jest rzeczywistość... I nie piszę tego, żeby ktoś współczuł, jacy to psychologowie są biedni, bo wiem, ze wielu ludzi są w jeszcze gorszej sytuacji zawodowej. Chodzi mi o demistyfikację niektórych poglądów, jakie krążą na temat psychologów i psychoterapeutów (szczególnie ich zarobków), a które nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Miałem na mysli pełny etat za 2k oczywiscie... :)

 

To bardzo mało odłozyłeś. Moi znajomi zarabiając w Danii po 1800 Euro poodkładali rocznie po 60-70 tys zł. A zyli normalnie, bawili się, pili itp itd

 

SadSlav, Nie wiem w jakiej czesci Polski...ja mieszkam w Małopolsce i tutaj cięzko znalezć kogoś kto by chciał robić na pełny etat nawet najprostszą fizyczną pracę za mniej niż 1800 na rękę. A znam wieelu zwykłych pracowników (magazynier, sprzedawca, wózkowy, operator maszyny itp itd) co zarabiaja po 2,5 tys na rękę pracując 8 , góra 9 h dziennie.

Odłożyłem b. mało zarabiałem tylko 1000 funtów miesięczne za pokój płaciłem ok 350 plus jedzenie, alkohol, ubrania zostawało mi może 200 na miesiąc. Poza tym jeździłem na wakacje plus wyjazdy do Polski raz w roku i jeszcze 4 tys straciłem pożyczając na wieczne nieoddanie. Odłożyłem tak niewiele że aż trudno mi się przyznać w zasadzie w ost roku pobytu więcej wydawałem jak zarabiałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek ty żyjesz w jakiejś dziwnej rzeczywistości gdzie wszyscy zarabiają dużo więcej niż wśród ludzi gdzie ja się obracam znałem ludzi w UK którzy naprawdę nieźle zarabiali w porównaniu do mnie, oszczędzali a i tak nie odkładali tych 70 tys. zł rocznie a te zarobki w Polsce też sporo zawyżone mi się zdają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek ty żyjesz w jakiejś dziwnej rzeczywistości gdzie wszyscy zarabiają dużo więcej niż wśród ludzi gdzie ja się obracam znałem ludzi w UK którzy naprawdę nieźle zarabiali w porównaniu do mnie, oszczędzali a i tak nie odkładali tych 70 tys. zł rocznie a te zarobki w Polsce też sporo zawyżone mi się zdają.

Mam podobne odczucia, co carlosbueno ... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo Zenonek może jest prezesem banku :D Zarabiam netto więcej niż to co Zenonka zadawala miesięcznie ale 70 tyś jeszcze rocznie nie odłożyłem :DZenonek napisz jak żyć aby to odłożyć :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

ja tez proszè o receptè jak odlozyc tyle kasy,jedzàc normalnie,chodzàc do klubow,kin,jezdzàc na wycieczki.No i rozumiem,ze znajomi placili czynsz i kupowali co nieco do domu,jakies drobiazgi?? a gdzie ubrania,leki,kosmetyki?????????

 

bo palantow ktorzy wpieprzali najtanszy chleb z margarynà i nawet ziemniaki z Polski wozili-to ja tez znam.Mieszkajà na rogu,majà owszem super fury,ale czarne okna z brudu,obrzygane firanki i pijà najtansze piwo i gorzalè i wyglàdajà jak menele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz_wawa to musisz naprawdę nieźle zarabiać skoro masz więcej niż to co zadowala Zenonka. Tylko za dużo wydajesz pewnie na libacje, kasyno i dziewczynki :mrgreen:

Zenonka zadawala 5000 tysięcy miesięcznie tylko nie wiem czy netto czy brutto :D Jeśli chodzi o wydatki to podstawa czyli dom i wszelkie opłaty , paliwo do samochodu, wyjazdy przyjemnościowe i jedzenie ,ubranie czyli norma krajowa.Alkohol w normie ,kasyno i panienki nie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo Zenonek może jest prezesem banku :D Zarabiam netto więcej niż to co Zenonka zadawala miesięcznie ale 70 tyś jeszcze rocznie nie odłożyłem :DZenonek napisz jak żyć aby to odłożyć :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

ja tez proszè o receptè jak odlozyc tyle kasy,jedzàc normalnie,chodzàc do klubow,kin,jezdzàc na wycieczki.No i rozumiem,ze znajomi placili czynsz i kupowali co nieco do domu,jakies drobiazgi?? a gdzie ubrania,leki,kosmetyki?????????

 

bo palantow ktorzy wpieprzali najtanszy chleb z margarynà i nawet ziemniaki z Polski wozili-to ja tez znam.Mieszkajà na rogu,majà owszem super fury,ale czarne okna z brudu,obrzygane firanki i pijà najtansze piwo i gorzalè i wyglàdajà jak menele.

Wovka też mi na myśl przyszła jadłodalnia Brata Alberta :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Miałem na mysli pełny etat za 2k oczywiscie... :)

 

To bardzo mało odłozyłeś. Moi znajomi zarabiając w Danii po 1800 Euro poodkładali rocznie po 60-70 tys zł. A zyli normalnie, bawili się, pili itp itd

 

1800 E X 4 złote X 12 miesięcy = 86 400 złotych - 60 000 tyś odłożone = 26 400 żł : 12 =2200 zł : 4 zł = 550 euro Myślę że na zabawy i normalne życie to coś za mało .Przesadzasz kolego

 

Nie przesadzam tylko mi się przestawiły cyfry, odkładali po 50-60 k (nie czytałem swoje wpisu po napisaniu). Za resztę spokonie żyli (wynajmowali razem lokum w 4 osoby). Można się tam wyżywić za podobne lub nieco wyższe kwoty niż w PL, a jak się mieszka z kilkoma znajomymi to nawet taniej , bo nic sie nie marnuje.

 

Carlos Jakie zawyżone ? Jestem aktywny zawodowo i mam stały kontakt z różnymi ludzmi na różnych stanowiskach...Nie znam nikogo kto robiłby normalnie na pełen etat za mniej niż te 1700/1800 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam nikogo kto robiłby normalnie na pełen etat za mniej niż te 1700/1800 zł.

Po raz kolejny - cześć. Tadam, już znasz!

 

-- 29 lut 2012, 15:07 --

 

(BTW - 1400 zł brutto to jest na dzień dzisiejszy)
na dzień dzisiejszy to jest 1500 brutto, z tym

że przez pierwszy rok pracy pracodawca może pracownikowi wypłacać 80% minimalnego wynagrodzenia.

A po roku zwolni, znając życie... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Miałem na mysli pełny etat za 2k oczywiscie... :)

 

To bardzo mało odłozyłeś. Moi znajomi zarabiając w Danii po 1800 Euro poodkładali rocznie po 60-70 tys zł. A zyli normalnie, bawili się, pili itp itd

 

1800 E X 4 złote X 12 miesięcy = 86 400 złotych - 60 000 tyś odłożone = 26 400 żł : 12 =2200 zł : 4 zł = 550 euro Myślę że na zabawy i normalne życie to coś za mało .Przesadzasz kolego

 

Nie przesadzam tylko mi się przestawiły cyfry, odkładali po 50-60 k (nie czytałem swoje wpisu po napisaniu). Za resztę spokonie żyli (wynajmowali razem lokum w 4 osoby). Można się tam wyżywić za podobne lub nieco wyższe kwoty niż w PL, a jak się mieszka z kilkoma znajomymi to nawet taniej , bo nic sie nie marnuje.

 

Carlos Jakie zawyżone ? Jestem aktywny zawodowo i mam stały kontakt z różnymi ludzmi na różnych stanowiskach...Nie znam nikogo kto robiłby normalnie na pełen etat za mniej niż te 1700/1800 zł.

 

Zenus jestes!!!! :mrgreen: ja tu czekam na ciebie i czekam.

Powiedz mi czy orientujesz sie ile ci znajomi placili za wynajem mieszkania??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_wovacuum_, Szczerze nie pytałem ich o to...ale jak się dowiem to powiem.

 

wujekEgonDaCiKlapsa, 2k Euro....a jezeli chodzi o 2k zł co pisałem do Carlosa to mówiłem o kilku latach mając mieszkanie i wyzywienie u rodziców. Wszystko wynika z kontekstu Wuju :pirate: .

 

-- 29 lut 2012, 15:33 --

 

Kiya, :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wyżywienie i mieszkanie to nie wszystko czasami człowiek musi coś wypić procentowego, zjeść na mieście, gdzież pojechać, plus ubrania, kosmetyki, książki itp tego za darmo nikt nie daje. Oczywiście można się bez tego obyć ale nie po to się pracuje chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasożytować na rodzicach pracując. Masz jakieś doświadczenia?

 

Chyba oczywiste, ze pewnie z 95 % młodych ludzi korzysta z pomocy/ bądź przynajmniej mieszka np w rodzinnym domu/ mieszkaniu ?

 

Zeby wziąć kredyt na mieszkanie/dom trzeba mieć wysokie dochody - grubo powyżej 5k na rękę.

 

Myślę, ze kazdy chciałby być na tzw swoim, ale jak jest wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×