Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno, robiłeś sobie jakieś profesjonalne testy zawodowe?

tak i wyszło mi że powinienem zostać pracownikiem naukowym. Ja się nie nadaje do większości prac zwłaszcza do tych związanych z techniką, czy manualnych ale też tych gdzie potrzeba dużego kontaktu z ludźmi bo jestem bardzo nieśmiały i lękliwy i nie potrafię nikim pokierować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, robiłeś sobie jakieś profesjonalne testy zawodowe?

tak i wyszło mi że powinienem zostać pracownikiem naukowym. Ja się nie nadaje do większości prac zwłaszcza do tych związanych z techniką, czy manualnych ale też tych gdzie potrzeba dużego kontaktu z ludźmi bo jestem bardzo nieśmiały i lękliwy i nie potrafię nikim pokierować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, myślę, że jest duża szansa, żebyś znalazł jakąś pracę, którą byś mógł wykonywać i jednocześnie byś ją lubił, tylko oczywiście musiałbyś włożyć w to najpierw trochę wysiłku. Myślałeś o jakichś kursach, studiach wieczorowych/zaocznych maksymalnie dwuletnich? Nie wiem jakie dziedziny lubisz, jakie wykształcenie posiadasz, ale po Twoich postach na forum można stwierdzić, że jesteś całkiem rozumnym i oczytanym facetem. ;) Nie wiem czemu stawiasz sobie tak nisko poprzeczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, myślę, że jest duża szansa, żebyś znalazł jakąś pracę, którą byś mógł wykonywać i jednocześnie byś ją lubił, tylko oczywiście musiałbyś włożyć w to najpierw trochę wysiłku. Myślałeś o jakichś kursach, studiach wieczorowych/zaocznych maksymalnie dwuletnich? Nie wiem jakie dziedziny lubisz, jakie wykształcenie posiadasz, ale po Twoich postach na forum można stwierdzić, że jesteś całkiem rozumnym i oczytanym facetem. ;) Nie wiem czemu stawiasz sobie tak nisko poprzeczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black swan, odnośnie wykształcenia to mam takie jak tytuł tego całego działu ;) czyli nic nie warte zwłaszcza że nie poparte żadnym doświadczeniem czy dodatkowymi kursami. Moim największym problemem jest brak pomysłu na siebie zupełnie nie wiem co chciałbym w życiu robić a praca na budowie, sprzątanie, fabryka w ogóle mi nie odpowiada( zresztą mi nigdy nic nie odpowiada) ale w tej chwili na inną pracę nie mam za bardzo szans a na np telemarketera to zupełni się nie nadaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black swan, odnośnie wykształcenia to mam takie jak tytuł tego całego działu ;) czyli nic nie warte zwłaszcza że nie poparte żadnym doświadczeniem czy dodatkowymi kursami. Moim największym problemem jest brak pomysłu na siebie zupełnie nie wiem co chciałbym w życiu robić a praca na budowie, sprzątanie, fabryka w ogóle mi nie odpowiada( zresztą mi nigdy nic nie odpowiada) ale w tej chwili na inną pracę nie mam za bardzo szans a na np telemarketera to zupełni się nie nadaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś skończyć np kurs ochrony środowiska i zaciągnąć się do państwowych lasów - to był jeden z moich pomysłów na siebie jeszcze niedawno. ;) Inny pomysł: jakakolwiek praca przez internet, np w sklepie internetowym, moderacja, itp. Generalnie pomysłami można sypać z rękawa, ale jak sam piszesz, trzeba mieć pomysł na siebie, wiedzieć co chce się w życiu robić. Znacznie łatwiej jest powiedzieć, czego się nie chce w życiu robić - ale i to już jakiś postęp. Ja właśnie na podstawie tego, czego NIE CHCĘ robić wydedukowałam co CHCĘ robić (nie idealnie, lecz optymalnie jasno) - wystarczy znaleźć przeciwności tego, czego się nie chce. Potem wydedukować jakąś drogę z tego co się lubi najbardziej i umie najlepiej (lub nauczy) do przeciwności tego, czego się nie chce. Proces myślenia nad tymi rzeczami zajął mi ponad miesiąc zanim wzięłam się do konkretnych działań. Choć każdy przypadek pewnie jest indywidualny. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś skończyć np kurs ochrony środowiska i zaciągnąć się do państwowych lasów - to był jeden z moich pomysłów na siebie jeszcze niedawno. ;) Inny pomysł: jakakolwiek praca przez internet, np w sklepie internetowym, moderacja, itp. Generalnie pomysłami można sypać z rękawa, ale jak sam piszesz, trzeba mieć pomysł na siebie, wiedzieć co chce się w życiu robić. Znacznie łatwiej jest powiedzieć, czego się nie chce w życiu robić - ale i to już jakiś postęp. Ja właśnie na podstawie tego, czego NIE CHCĘ robić wydedukowałam co CHCĘ robić (nie idealnie, lecz optymalnie jasno) - wystarczy znaleźć przeciwności tego, czego się nie chce. Potem wydedukować jakąś drogę z tego co się lubi najbardziej i umie najlepiej (lub nauczy) do przeciwności tego, czego się nie chce. Proces myślenia nad tymi rzeczami zajął mi ponad miesiąc zanim wzięłam się do konkretnych działań. Choć każdy przypadek pewnie jest indywidualny. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakoś po przepracowaniu ostatnich 2 miesięcy chęci do pracy nie nabrałem, przynajmniej do pracy na produkcji. Nadążanie za maszynami czy tez innymi szybkimi zręcznymi manualnie ludzmi mnie zmęczyło, na początku miałem wielkie poczucie nizszości że innym lepiej, szybciej wszystko wychodzi póxniej po jakiś miesiacu mi przeszło wręcz czekałem kiedy mnie wyrzuczą lub liczyłem na sprzeczke po której mnie zwolnią. Nawet do pracy na produkcji się nie nadaje przynajmniej tam gdzie pracuja głównie Polacy bo inne nacje nie pracowałyby w takim tempie i czasem napięciu za najnizszą krajową. Musze wyjechac do kraju gdzie Polacy nie zepsuli rynku pracy i praca za najnizsza jest spokojna i nie wymagająca ale chyba juz takich krajów nie ma( chodzi mi o kraje bogatsze niz Polska)

Spróbuj ze sprzątaniem. Z tego co rozumiem to produkcja to jeden z gorszych syfów w jakie można się władować. Przy sprzątaniu jak sprzątasz np. klatki schodowe to jest spokój. Tyle że trzeba pilnować by nie dać się władować w pracę taką, że np. płacą za 3/4 etatu a pracuje się 6/5 etatu.

sprzątałem 2 lata na budowie, nie przepadam za sprzątaniem ale przynajmniej człowiek sam se reguluje tempo nie ma takiej ciągłej kontroli ze strony innych. No ale robiłem to z granicą w Polsce pewnie najniższe z możliwych stawek za to są, no i na budowie sprzątaczy nie ma bo nie ma tu takiego podziału pracy jak w UK.

Generalnie do sprzątania się nie podchodzi bez mp3 playera. Jak sprzątałem to w jeden dzień przerobiłem 3 jednogodzinne podcasty i z pięć albumów muzycznych w bardzo komfortowych warunkach.

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakoś po przepracowaniu ostatnich 2 miesięcy chęci do pracy nie nabrałem, przynajmniej do pracy na produkcji. Nadążanie za maszynami czy tez innymi szybkimi zręcznymi manualnie ludzmi mnie zmęczyło, na początku miałem wielkie poczucie nizszości że innym lepiej, szybciej wszystko wychodzi póxniej po jakiś miesiacu mi przeszło wręcz czekałem kiedy mnie wyrzuczą lub liczyłem na sprzeczke po której mnie zwolnią. Nawet do pracy na produkcji się nie nadaje przynajmniej tam gdzie pracuja głównie Polacy bo inne nacje nie pracowałyby w takim tempie i czasem napięciu za najnizszą krajową. Musze wyjechac do kraju gdzie Polacy nie zepsuli rynku pracy i praca za najnizsza jest spokojna i nie wymagająca ale chyba juz takich krajów nie ma( chodzi mi o kraje bogatsze niz Polska)

Spróbuj ze sprzątaniem. Z tego co rozumiem to produkcja to jeden z gorszych syfów w jakie można się władować. Przy sprzątaniu jak sprzątasz np. klatki schodowe to jest spokój. Tyle że trzeba pilnować by nie dać się władować w pracę taką, że np. płacą za 3/4 etatu a pracuje się 6/5 etatu.

sprzątałem 2 lata na budowie, nie przepadam za sprzątaniem ale przynajmniej człowiek sam se reguluje tempo nie ma takiej ciągłej kontroli ze strony innych. No ale robiłem to z granicą w Polsce pewnie najniższe z możliwych stawek za to są, no i na budowie sprzątaczy nie ma bo nie ma tu takiego podziału pracy jak w UK.

Generalnie do sprzątania się nie podchodzi bez mp3 playera. Jak sprzątałem to w jeden dzień przerobiłem 3 jednogodzinne podcasty i z pięć albumów muzycznych w bardzo komfortowych warunkach.

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.
za granicą jest to samo tylko że to co zarobisz w Polsce w PLN tam masz w Euro czy funtach. Jak robiłem ost w Holandii to dostawałem minimum 8,87 euro/h a pracodawca płacił agencji w której robiłem 23 euro/h całe te agencje to wielki wyzysk ale co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.
za granicą jest to samo tylko że to co zarobisz w Polsce w PLN tam masz w Euro czy funtach. Jak robiłem ost w Holandii to dostawałem minimum 8,87 euro/h a pracodawca płacił agencji w której robiłem 23 euro/h całe te agencje to wielki wyzysk ale co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.
za granicą jest to samo tylko że to co zarobisz w Polsce w PLN tam masz w Euro czy funtach. Jak robiłem ost w Holandii to dostawałem minimum 8,87 euro/h a pracodawca płacił agencji w której robiłem 23 euro/h całe te agencje to wielki wyzysk ale co zrobić.

Tyle, że tam dają minimalną, u nas nie. Niedość że minimalna jest taka beznadziejnie niska to jeszcze te firmy ją naruszają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.
za granicą jest to samo tylko że to co zarobisz w Polsce w PLN tam masz w Euro czy funtach. Jak robiłem ost w Holandii to dostawałem minimum 8,87 euro/h a pracodawca płacił agencji w której robiłem 23 euro/h całe te agencje to wielki wyzysk ale co zrobić.

Tyle, że tam dają minimalną, u nas nie. Niedość że minimalna jest taka beznadziejnie niska to jeszcze te firmy ją naruszają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.
za granicą jest to samo tylko że to co zarobisz w Polsce w PLN tam masz w Euro czy funtach. Jak robiłem ost w Holandii to dostawałem minimum 8,87 euro/h a pracodawca płacił agencji w której robiłem 23 euro/h całe te agencje to wielki wyzysk ale co zrobić.

Tyle, że tam dają minimalną, u nas nie. Niedość że minimalna jest taka beznadziejnie niska to jeszcze te firmy ją naruszają.

ja w Polsce pracowałem ostatnio chyba z 10 lat temu, jak nie dają nawet minimalnej to naprawdę musi być lipa. Trzeba wysadzić cały ten rząd i sejm w powietrze przynajmniej zapisałbym się czymś ciekawym w historii i nie został zapomnianym ;) choc nie sądzę aby wybicie naszych tzw elit politycznych coś dało przyszli by nowi tak samo beznadziejni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w Polsce to jest syf tego typu że to robią wielkie firmy sprzątająco-ochroniarskie które podchodzą do przetargów i dają ceny dumpingowe. Potem przenoszą cały koszt tych cen dumpingowych na pracownika.
za granicą jest to samo tylko że to co zarobisz w Polsce w PLN tam masz w Euro czy funtach. Jak robiłem ost w Holandii to dostawałem minimum 8,87 euro/h a pracodawca płacił agencji w której robiłem 23 euro/h całe te agencje to wielki wyzysk ale co zrobić.

Tyle, że tam dają minimalną, u nas nie. Niedość że minimalna jest taka beznadziejnie niska to jeszcze te firmy ją naruszają.

ja w Polsce pracowałem ostatnio chyba z 10 lat temu, jak nie dają nawet minimalnej to naprawdę musi być lipa. Trzeba wysadzić cały ten rząd i sejm w powietrze przynajmniej zapisałbym się czymś ciekawym w historii i nie został zapomnianym ;) choc nie sądzę aby wybicie naszych tzw elit politycznych coś dało przyszli by nowi tak samo beznadziejni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałem właśnie pracę przy wykładaniu towaru w Tesco.

Tzn. na razie na szkolenie idę, ale po szkoleniu mam mieć umowę na 3 miesiące.

Dzięki orzeczeniu udało mi się to znaleźć, bo niedawno zdobyłem po odwołaniu orzeczenie o stopniu lekkim niepełnosprawności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałem właśnie pracę przy wykładaniu towaru w Tesco.

Tzn. na razie na szkolenie idę, ale po szkoleniu mam mieć umowę na 3 miesiące.

Dzięki orzeczeniu udało mi się to znaleźć, bo niedawno zdobyłem po odwołaniu orzeczenie o stopniu lekkim niepełnosprawności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koleś którego poznałem w Holandii opowiadał mi że w jego pracy, pracują jacyś Holendrzy co mają nie do końca coś z głowami w porządku ( nie wiem czy opóźnieni intelektualnie czy coś innego) ale mówił że są nie do ruszenia z pracy i firma jeszcze za nich kasę dostają a oni w pracy nie wiele robią dużo gadają i ściemniają a pewnie mają więcej niż Polacy pracujący przez agencje pracy. Gdybym miał taki papier to mógłbym karierę tam zrobić ;)dużo większą niż w Polsce czy tam jako normalny polski pracownik bo chyba dziś nie ma różnicy z jakiego kraju jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koleś którego poznałem w Holandii opowiadał mi że w jego pracy, pracują jacyś Holendrzy co mają nie do końca coś z głowami w porządku ( nie wiem czy opóźnieni intelektualnie czy coś innego) ale mówił że są nie do ruszenia z pracy i firma jeszcze za nich kasę dostają a oni w pracy nie wiele robią dużo gadają i ściemniają a pewnie mają więcej niż Polacy pracujący przez agencje pracy. Gdybym miał taki papier to mógłbym karierę tam zrobić ;)dużo większą niż w Polsce czy tam jako normalny polski pracownik bo chyba dziś nie ma różnicy z jakiego kraju jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×