Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Prawie 5 lat minęło odkąd miałem depresję, do niedawna. Jako że, gniew i smutek najłatwiej zidentyfikować z tym nie ma problemu, reszta emocji to totalny chaos. Myśli s. choć nie tak uciążliwe jak kiedyś powoli wracają, pokusa szukania silniejszych wrażeń itd. Jestem już tym zmęczony. Przed tyle lat dawałem sobie radę z traumami nie poddając się, a teraz źle się czuję chyba dlatego bo chmurki nieprzyjemny kolor mają... Brak mi słów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przerażony zbliżającą się terapią grupową i już dziś żałuje że się na nią zapisałem

a ja już zakończyłam swoją terapię grupową i jestem z tego dumna, że aż tak długo wytrzymałam, 3-miesięczna terapia.

 

Uszanowanko,ja zrezygnowałem po tygodniu :-|:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przerażony zbliżającą się terapią grupową i już dziś żałuje że się na nią zapisałem

a ja już zakończyłam swoją terapię grupową i jestem z tego dumna, że aż tak długo wytrzymałam, 3-miesięczna terapia.

 

Uszanowanko,ja zrezygnowałem po tygodniu :-|:-|

 

Dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje sie śmierci, tego, ze przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, ze do tej pory nic nie osiągnąłem. Stracę kiedyś bliskich, tych na których mi najbardziej zależy i sobie nie poradzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego?

A bo jestem mięczak :roll:

 

Nie wydaje mi się, że jesteś mięczakiem. Po prostu Cię to przerosło. Poza tym codzienna walka z nerwicą, to spory wysiłek i trzeba być twardym, żeby jednak jakoś funkcjonować w normalnym życiu. Przeczytałem tez w innym wątku, że udało Ci się oddac jakiś projekt. Brawo Ty. Nie poddajemy się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przygnębiła mnie jedna sytuacja, a w zasadzie dwie podczas której wypłynęły mi na wierzch schowane pod rajstopami kompleksy związane z nogami (nie blizny, nie. trzęsące się jak idę zwały tłuszczu i rozstępy)

no i tak zawsze jest, kiedy już godzę się ze sobą, bla bla bla "lubię swoje nogi", "służą mi do chodzenia, lubię was nogi, posmaruję was maścią na żylaki bo dzięki wam chodzę po schodach góra i dół, góra i dół!" " no w rajstopach nie wygląda to tak źle, kupmy sobie może.. szare i grafitowe! tak!"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje sie śmierci, tego, ze przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, ze do tej pory nic nie osiągnąłem. Stracę kiedyś bliskich, tych na których mi najbardziej zależy i sobie nie poradzę.

poza rodziną nie mam nikogo i dzieki temu taki mysli mnie nie nachodzą, że kogoś stracę..... m.in. dlatego też nie chce sie wiązać z nikim bo cieżej by było zyc ze moge ich stracić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dosyć. tego piekła które jest moim życiem. To jakiś zasrany labirynt bez wyjścia, pełen problemów, porażek i upokorzeń. Od ludzi nie czeka mnie nigdy nic dobrego. Oni są tacy zawzięci i pełni nienawiści do innych. Wkurza mnie to codziennie, chociaż nie mam setki znajomych, wszyscy są zawistni i egoistyczni. Życie od razu traci sens. Nie wiem jak można być takim snobem i egoistą. Mieć taką rodzinę to lepiej się pochlastać. ciężko trafić gorzej. urodziłam się w piekle i żyję w nim do dzisiaj, i za co to wszystko, dlaczego nie ktoś inny. Nikt nie dostał tyle upokorzenia co ja. Nikogo nie prześladowało tyle ludzi...... Co ja takiego zrobiłam.... Oni doprowadzają mnie do szału. Czuję, że nie powinnam się urodzić. Jak zawsze zero pomocy. Nigdyy jej nie dostaje od nikogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem w relacje z ludźmi, nie umiem w związki, nie umiem w pracę bo ataki paniki, nie umiem w życie. Tyle pracy, terapii, rozwiązanych problemów, rozwiniętych umiejętności, tyle pasji aż doszłam do momentu, że im więcej wiem tym mniej wiem. Serio nie wiem jak żyć, tyle się o życiu nauczyłam, sama a ciągle nie wiem jak żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że wrzucanie "ludzi" do jednego worka jest niesprawiedliwe, ale po przeczytaniu opinii jednych ludzi na temat drugich na dany temat zwątpiłem w innych już całkowicie. Sam też przechodząc obok kogoś na ulicy się zastanawiam czy może ta osoba też tak myśli... i czy nie widzi, że sama też nie jest idealna. Jednak pomimo tego chce przebywać z innymi, mieć z nimi głębszy kontakt. Jednak chyba potrzebuje jakiegoś zaproszenia, którego nikt mi nie ofiarowuje, a ja nie wiem czy próbować czy nie. Nie chcę się narzucać, a jeden przypadek już chyba pod to podchodzi. Jeśli ktoś chce pogadać to zapraszam na PW. Chętnie popiszę, pogadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozpędzona ciuchcia myśli i dylematów. Brać dziekankę, nie brać dziekanki, kończyć ten kierunek, czy nie kończyć, studiować i uczyć się do poprawy matury, czy tylko studiować, czy tylko się uczyć, czy może zostać ninja, czy jest taki zawód "profesjonalny zamartwiacz" i jaka jest stawka za godzinę, czy się urwać z tego wszystkiego, czy powiedzieć rodzinie "żegnam", czy dalej trzymać się czegoś, co nigdy rodziną nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×