Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie dowiedziałem się że nie jestem nawet trochę facetem. Nie mam własnego mieszkania, samochodu i kasy na koncie więc jestem życiową pizdą i raczej żadna mnie nie zechce. 

Zastanawia mnie po co wszystkie laski kłamią skoro wszystkie właśnie kasy, samochodu i mieszkania od faceta oczekują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu wplątałam się w coś, co nazywam przyjaźnią, w czym będę priorytetem tylko wtedy, kiedy jemu będzie wygodnie, niekoniecznie wtedy, kiedy sama będę tego potrzebować.

Tęsknię za poczuciem bezpieczeństwa. 

Oglądam jego nagrania sprzed próby samobójczej i wiem, że znowu jego oczy będą mnie prześladować. 

Byle do środy. Potem do czwartku. Potem do piątku. I tak do lutego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę pojęczeć... od kilku tygodni się nie wysypiam: nie ważne czy godzinę zamie mi uśnięcie, czy 10 minut, i tak się budzę ok 4 a potem już nie mogę zapaść w normalny sen, ale się wybudzam. W dzień nastrój mi lata od totalnego zombizmu do euforii. Mam robotę o której marzyłam, ale nie umiem się nią cieszyć, ba, to co robię stresuje mnie i czuję, że totalnie nie pasuję do tego otoczenia :( Jak wracam z pracy, to mimo że mam masę obowiązków do ogarnięcia, to najczęściej idę spać, bo senność wygrywa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój partner ma dość moich chorób i badań czy też strachu przed nimi . Potrafię pół dnia przesiedzieć ma necie i analizować czy coś zrobić czy nie . Czy będę żałować co jest słuszne . Nie potrafię podejmować decyzji . Czuje się niezrozumiana . 
Taki dół dziś mam . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiała jestem od urodzenia, boję się nawet całej rodziny, najbardziej ojca, kiedyś powiedziałam, że chcę głosować na Pis a ojciec śmiał się ze mnie, dorosła jestem to mogę robić co chce, wtedy całkiem zwątpiłam w ludzi, w rodzinie jest sporo takich ludzi, którzy się śmieją, zwłaszcza kobiety, jak oni są tacy śmieszni to niech sobie będą, ale ja zawsze będę INDYWIDUALISTĄ. Ja śmiać się nie muszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.01.2020 o 12:59, Efemeryczna napisał:

Ciężko mi się żyje z otaczającymi  mnie ludźmi. Zero rozmów, zero kompromisów, wysłuchania czyiś pomysłów.  Żadne triki psychologiczne czy terapia niewiele mi pomaga. 

 

U mnie tak samo. Na dodatek pewna bliska osoba z mojej rodziny często mnie poniża wyzywając od łajz i mówiąc że wszystko co robie jest głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się beznadziejnie. Od kilku lat mam myśli destrukcyjne.  Byłem w szpitalu ( w zeszłym roku), myślałem że pobyt mi coś pomoże z tymi myślami, nic z tego.  W tym miesiącu chciałem iść ponownie do szpitala, gdy żona dowiedziała o tym, to groziła mi rozwodem.  Myślałem też żeby pójść do Egzortyscy żebym nie miał takich myśli. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Córka ma stwierdzoną niepełnosprawność sprzężoną w tym niepełnosprawność umysłową. Stwierdzono u niej brak połowy ciała modzelowatego w mózgu. Musimy się liczyć z tym, że może pojawić się padaczka. A ja dziś rozbiłam samochód. Wjechałam w tył innego auta, bo nie dałam rady wyhamować na oblodzonej jezdni. Mam ochotę iść się powiesić, na płacz już nie mam siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam napad leku.nie wiem co z soba zrobic.skonczyly mi sie leki od ,ktorych jestem uzalezniona i wariuje.nie moge lezec,nie moge siedziec,stac,nic nie moge.rozpoczelam prace w heimie ,czyli w domu starcow.niesadzilam,ze bedzie tak ciezko.nie wiem co z soba zrobic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez mój ryj nie chce mi się żyć. Codziennie nowe pryszcze, a wychodzę ze skóry, żeby je zwalczyć i nic.

Nie mogę wyjść z domu bez grubej tapety choćby śmieci wyrzucić, bo sąsiedzi zobaczą, że wyglądam jak poparzona. Jedną połowę twarzy mam tylko trochę zapryszczoną, natomiast mój prawy policzek to masakra. Mam bardzo ciężki trądzik i tylko na tym policzku, nawet jak go jakoś wyleczę to zostaną mi grube blizny, których nigdy nie usunę. Żyć się nie chce.

Nie umiem nawet patrzeć ludziom w oczy, ciągle odwracam wzrok. Nienawidzę jak ludzie na mnie patrzą. Nie jestem w stanie z nikim porozmawiać bez świadomości, że druga osoba ogląda moje pryszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×