Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami mam wrażenie, że te krytyczne uwagi biorą się właśnie z zazdrości o tą odwagę, którą ja miałam i mam,a której komuś bardzo brakuje.

bardzo możliwe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e wystarczyłoby sięgnąć do odpowiednich książek psychologicznych :D

 

Taaaaaaa... ja mialam duza wiedze psychologiczna ale to nie znaczy ze potrafilam sama korygowac swoje wady... moje ego bylo na nie slepe.

Samemu to można jedynie pewne rzeczy przemyślec, stac się może bardziej samoświadomym, ale nie wyleczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chce mi się śmiać, bo myślałem, że sesje terapeutycznie nie mogą być już bardziej okrojone... dzisiaj dowiedziałem się, że od lipca możliwe będą spotkania tylko i wyłącznie 30-sto minutowe. W sumie nie powinno mi to robić różnicy ponieważ większość spotkania milczę i udaję, że myślę. Za cholerę nie umiem rozmawiać o uczuciach, ciągle tylko ślepa powinność. Nie wiem czy mój problem z zawieraniem bliskich relacji faktycznie istnieje czy to tylko głupi wymysł. Nie umiem powiedzieć czy potrzebuję zmian. Tak chyba jest dobrze... Wstyd mi przed terapeutką ! Jestem bardzo zły na siebie ! :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Jestem już zdecydowany, aby wybrać się do psychologa, dość bezczynnego stania w miejscu i wmawiania sobie, że sam rozwiąże swoje problemy z psychiką. Jedyny problem jest taki, że cały czas mam przed oczami opinie innych osób, na temat tego, że psycholog psychologowi nierówny i może się zdarzyć tak, ze terapia może nie pomóc. Teraz nie wiem czy szukać jakiegoś polecanego( w internetach można znaleźć opinie), czy wybrać się do pierwszego lepszego, blisko mojego miejsca zamieszkania. Pewnie zaraz usłyszę zdania, typu:" a co Ci szkodzi iść do najbliższego, a jak nie pomoże, to szukać kogoś innego" i pewnie tak zrobię. Jadnak chciałbym usłyszeć wasze opinie?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marian446, Witaj!

 

Gratuluję samozaparcia i chęci zmiany!

Decydujesz się na odważny krok.

Ze specjalistami różnie jest.

Ja z góry zawsze zakładam ich kompetencję, oczywiście po szerokim wglądzie w ich działalność.

Na pewno na początku musi zaistnieć więź porozumienia, dobra relacja. Jeśli tak odbierzesz specjalistę, myślę, że to milowy krok w przód! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po latach nerwicy, stanach depresyjnych, ciągłej walki ze sobą, z obsesjami i brania Lorafenu zdecydowałam się na psychologa. O wiele za późno. Może po prostu fantastycznie trafiłam, ale jestem zachwycona. Z każdą wizytą czuję się coraz lepiej, uwalniam się powoli. Odstawiam Lorafen i jedyne, co mi przeszkadza to objawy fizyczne. Aż mi się chce płakać i jestem tak zła na siebie "dlaczego dopiero teraz...".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nawet nie będę w stanie powiedziec z czym przychodzę bo odrazu się rozpłaczę i mi to nie przejdzie przez gardło.

wiem, że to żałosne żeby nie móc normalnie o tym mówić, wiem to.

 

Ja tak zrobiłam na pierwszej wizycie. Wypłakałam się, dostałam chusteczki i szklankę wody, potem było już tylko lepiej. Pierwszy raz był bojowy.

 

-- 24 cze 2012, 16:54 --

 

Czasem człowiek podejmuje słuszne decyzje za jakiś czas, musi , jak to się mówi dosięgnąć dna, żeby zacząć się odbijać.

Nie rób sobie wyrzutów z tego powodu, raczej rozpatruj w kategoriach sukcesu, a nie porażki.

 

Wiem, patrzę na to jak na sukces, to taki żal ale okraszony "lepiej późno niż wcale" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marian446, Witaj!

 

Gratuluję samozaparcia i chęci zmiany!

Decydujesz się na odważny krok.

Ze specjalistami różnie jest.

Ja z góry zawsze zakładam ich kompetencję, oczywiście po szerokim wglądzie w ich działalność.

Na pewno na początku musi zaistnieć więź porozumienia, dobra relacja. Jeśli tak odbierzesz specjalistę, myślę, że to milowy krok w przód! :D

 

Wy tutaj wszyscy jesteście tacy mili dla siebie? :uklon: Nie wiem czy to odważny krok, wiem tylko jedno, ze jak patrze na Psychologów w moim mieście ( z Koła jestem), to odechciewa mi się. Zero opinii, nikt nic nie wie. Widocznie u mnie wszyscy zdrowi psychicznie. Powiem wam tak, ze na poważnie myślę na dojeździe do Poznania. Tam z tego co zobaczyłem, jest tam cała masa świetnych specjalistów. Tylko, ze ten cały dojazd mnie przeraża. 120 km. Na pewno dałbym radę. Tylko, ze bym musiał być na terapiach tylko w soboty( w tygodniu pracuje).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marian446, Staramy się być dla siebie mili, to źle? :D

 

Ja też dojeżdżam od prawie 3 lat, ale tylko 15 km, chociaż tu mnie w mieście też są specjaliści/terapeuci.

Dlaczego aż tak daleko? Nie możesz bliżej znaleźć czegoś dla siebie? Strasznie daleko, a te koszty? Paliwo, dojazd, każda sesja, jeśli prywatna, to płatna.

Moja kosztuje 80 zł.

Może poszukaj czegoś bliżej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marian446, Staramy się być dla siebie mili, to źle? :D

 

Ja też dojeżdżam od prawie 3 lat, ale tylko 15 km, chociaż tu mnie w mieście też są specjaliści/terapeuci.

Dlaczego aż tak daleko? Nie możesz bliżej znaleźć czegoś dla siebie? Strasznie daleko, a te koszty? Paliwo, dojazd, każda sesja, jeśli prywatna, to płatna.

Moja kosztuje 80 zł.

Może poszukaj czegoś bliżej?

 

 

Wiesz, po prostu szukałem czegoś w mojej okolicy i każdy terapeuta, którego znalazłem, nie ma w ogóle żadnej opinii. Ale już jednego znalazłem w moim mieście, wiec na razie u siebie spróbuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza wizyta u psychiatry(moja). Porażka.

Ptzedmiotowe traktowanie pacjentów. Pacjent= idiota taka przykra prawda. Ale to tematyka ,, o krok od wolności " więc niech pozostanie optymistyczna myśl, iż NIE wszyscy i pewnie tak jest. Powodzenia .

Ja miałem kiedyś psycholog Iwonę , bardzo mi było z nią źle , nie lubiła mnie i ja ją też .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiacie ze swoim terapeutą o Waszej relacji? Mi się to nie zdarzyło, a czuję, że bardzo chciałabym jej opowiedzieć o moim stosunku do niej i o tym jak ją odbieram. :D z drugiej strony boję się trochę, że takie otwarcie się sprawi, że się do niej przywiążę bardzo i potem rozstanie będzie bolesne. Bo ja się ogólnie bardzo szybko przywiązuję do ludzi. I często cierpiałam w zyciu z tego powodu. Chyba powinnam jej opowiedzieć też o tym właśnie lęku :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiacie ze swoim terapeutą o Waszej relacji? Mi się to nie zdarzyło, a czuję, że bardzo chciałabym jej opowiedzieć o moim stosunku do niej i o tym jak ją odbieram. :D z drugiej strony boję się trochę, że takie otwarcie się sprawi, że się do niej przywiążę bardzo i potem rozstanie będzie bolesne. Bo ja się ogólnie bardzo szybko przywiązuję do ludzi. I często cierpiałam w zyciu z tego powodu. Chyba powinnam jej opowiedzieć też o tym właśnie lęku :bezradny:

 

Ja też się tego boję. Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym ale nawet nie chcę, myślę, że lepiej się skupić na czymś innym. Czuję się za dobrze na terapii i nie chcę, żeby cokolwiek to zepsuło. Bardzo szybko mu zaufałam co jest u mnie bardzo dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się tego boję. Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym ale nawet nie chcę, myślę, że lepiej się skupić na czymś innym. Czuję się za dobrze na terapii i nie chcę, żeby cokolwiek to zepsuło. Bardzo szybko mu zaufałam co jest u mnie bardzo dziwne.

 

 

Ja właśnie po kilku miesiącach terapii czuję potrzebę by pogadać z nią o nas! :D Chcę by się dowiedziała, że ją uwielbiam :D

Ja też swojej zaufałam w tempie ekspresowym, w zasadzie od pierwszego spotkania czułam się tam, z nią komfortowo.

no cóż... myślę, że umiejętność stworzenia atmosfery zaufania cechuje profesjonalistów. No i ten cudowny fakt, że nie jestem krytykowana! W końcu będąc tam nie dbam o ocenę bo wiem ,że oceniona nie zostanę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×