Skocz do zawartości
Nerwica.com

marian446

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marian446

  1. marian446

    KONIEC

    Ode mnie to się odwal, bo sam z takimi problemami na to forum przyszedłem, tylko że w przeciwieństwie do innym, nie zakładam osobnych wątków na temat mojego nieudanego życia. Z drugiej strony, to nie napisałem niczego, co mogłoby obrazić lub skrzywdzić autora wątku.
  2. marian446

    KONIEC

    Witaj Samobójstwo w dzisiejszych czasach chce popełnić masę ludzi. Nie jesteś tu pierwszy.Ba, to zjawisko z roku na rok narasta i będzie narastało. Zabijają się teraz i biedni i bogaci. Mądrzy i głupi. Sławni i ci mniej sławni.Tego już nie zatrzymasz. Przede wszystkim, trzeba się pogodzić z niektórymi rzeczami i nieoczekiwać od życia czegoś, czego po prostu nie jesteśmy w stanie osiągnąć. No, przynajmniej bez wsparcia bliskich Ci osób. Tak więc, chcesz odejść to rób to. A Ci gwarantuje, że nikt Cię z tego nie oceni, ani nikt za Tobą płakał nie będzie( powiedzmy sobie szczerze, kochające rodziny nigdy, ale to absolutnie nigdy nie dopuściłyby do takiego stanu, żeby bliska im osoba, chociaż prze sekundę pomyślała o odebraniu sobie życia). Ale mam prośbę, żebyś to robił po cichu i nie oznajmiał całemu światu, że chcesz się powiesić. Bo to jest raczej wyraz desperacji i frustracji.
  3. "Waszych przemysleniach i opiniach a nie na głaskaniu po główce, bo jestem nieporadna" A mi się wydaję, że właśnie chcesz, żeby Cię głaskano i pocieszano. "Myslę nad tym intensywnie. Nie wiem, czy bycie emigrantem to nie jest wyjście tylko na krótki czas, żeby zarobić i wrócić, ni ewiem czy bym wytrzymała w obcej kulturze, na wygnaniu" Wiesz ilu ludzi czuje się w Polsce jak na wygnaniu? O kochana... "No i jako imigrant raczej nie budowałabym sobię kariery zawodowej, tylko po prostu wykonywała prost prace w fabryce za małe pieniądze i bez szans na rozwój" No jeżeli zamkniesz się w swojej "polskości" i zamiast po pracy uczyć się języka urzędowego kraju w którym przebywasz, czy próbować złapać znajomości z tubylcami, to faktycznie skarzesz się na porażkę. Z drugiej strony za to w Polsce za 1500 zł w fabryce ma się ogromne perspektywy rozwoju i awansu. Aż nie wiadomo co z tymi pieniędzmi robić. No ale w sprawach zawodowych to i psycholog nie pomoże. Moje rady. Koniecznie musisz znaleźć sobie dobrze płatną prace( obojętnie czy w Polsce czy za granicą), taką w której będziesz się stanie utrzymać i odizolować od matki. Na chwile obecna żadnych specjalistów Ci nie polecam, zresztą na tym forum zawsze z tego co czytam, to pierwsza rada to wizyta u specjalisty.
  4. marian446

    Za granica

    Witam Drogo autorze wątku, co stoi na przeszkodzie, aby się rozwinąć tam w Holandii? Nauka języka, jakieś hobby, nawiązywanie kontaktów z holendrami. Przecież na litość boska, Holandia daje znacznie większe możliwości niż Polska.
  5. marian446

    Samotność

    Widzisz, nie pisz "wszyscy", ponieważ ja osobiście was nie znam, więc tego nie wiem. A nawet jeżeli, to co stoi na przeszkodzie, aby to zmienić? carlosbueno Serio, pytasz na poważnie? To dam Ci taki przykład: jestem osobą jąkającą się, przez to mam ogromne problemy z nawiązywaniem znajomości. Więc co z tym robię. Nic. Czy szukam jakiegoś logopedy, żeby omówić i rozwiązać ten problem.
  6. marian446

    Samotność

    Samotność? Może warto się zastanowić dlaczego jestem samotny? Co mam do zaoferowania innym? Czy jestem na tyle interesującym i ciekawym człowiekiem, aby nie być samotnym. Może najpierw warto poszukać wad u siebie, rozwiązać je?
  7. Może niektórzy zamiast żyć w upodleniu i braku realizacji swoich celów wybierają właśnie taki koniec? Może są ludzie na tym świecie, co nie chcieliby spędzić życia jako popychadło, ewentualnie inny menel. Odpowiedz mi co jest lepsze: samobójstwo, czy życie jako margines społeczny bez możliwości rozwoju?
  8. marian446

    Przepraszam...

    Kto zatrudnil studiujaca 19 latke? Czy to ma jakieś znaczenie? W tym roku w maju zdałam maturę. Od października studiuję zaocznie, w tygodniu mam czas, więc pracuję. Przez całe wakacje dorabiałam gdzie popadnie, aż w końcu udało mi się znaleźć lepszą pracę. Dlaczego mieli mnie nie zatrudnić? Nie dziw się, że ktoś Ci zadaje takie pytania. W kraju się robi coraz gorsza atmosfera, ludzie są do siebie coraz gorzej nastawieni. Pracownicy są zwalniani, bo są za starzy do pracy mając 30 lat( to nie są żarty). Widzę coraz większą zawiść moich kochanych rodaków. Sam osobiście parę dni temu dostałem wypowiedzenie z pracy od tego samego kierownika, któremu wcześniej, miałem czelność wypomnieć błąd. A jaką satysfakcje widziałem w jego twarzy, kiedy mi je dawał, normalnie aż się śmiał. Także kotku Ty mój, nie miej urazy do ludzi zadających takie pytania.
  9. Wiecie co? Tak się zastanawiam, bo piszecie czasami o tym, jakbyście się czuli, kiedy już ta pętla wokół szyi wam się zaciśnie? Wspominacie o tym, czy w takim przypadku byście mieli jakieś wizje naprawy swych "problemów", ewentualnie innych opcji wyjścia z sytuacji? Tak sobie teraz myślę, co musi czuć osoba, która umiera na raka, a bardzo chciałaby żyć? Co ona musi czuć, przecież w przeciwieństwie do samobójców nie ma wyjścia, musi umrzeć. "Jak ja mam jutro wstac i isc do pracy?" Słońce Ty moje. Nie znam Cie, więc nie wiem jaką jesteś osobą, ale doceń to, że masz szanse chodzić do tej pracy. Wielu tej szansy nie ma. "Zaufajcie BOGU, CHRYSTUSOWI, i błagam, NIE POPEŁNIAJCIE SAMOBÓJSTW!" No ja już raz im zaufałem. Do dzisiaj mam ślad. Także więcej razy z ich pomocy nie skorzystam
  10. Szczerze traktowałem to bardziej, jako poznawcze spotkanie, konsultacje. Nie będę niczego oceniał po pierwszym spotkaniu. A gdybym musiał, to wrażenie byłoby negatywne. Taka sobie rozmowa o moim życiu, zwykłe pitu-pitu( tylko, ze płatne). Ze spotkania wyszedłem taki sam taki byłem przed nim. Poza tym psycholog wydawał mi się na zmęczonego. W ogóle do niego nie nabrałem zaufania, mimo, ze starałem się mówić o wszystkich moich słabościach i problemach. Ale jak wspomniałem wyżej, dla mnie była to tylko konsultacja i nie będę tutaj niczego oceniał.
  11. No ja już mam pierwszą wizytę za sobą. Muszę się jeszcze skonsultować z psychiatrą.
  12. Wiesz, po prostu szukałem czegoś w mojej okolicy i każdy terapeuta, którego znalazłem, nie ma w ogóle żadnej opinii. Ale już jednego znalazłem w moim mieście, wiec na razie u siebie spróbuje
  13. Wy tutaj wszyscy jesteście tacy mili dla siebie? Nie wiem czy to odważny krok, wiem tylko jedno, ze jak patrze na Psychologów w moim mieście ( z Koła jestem), to odechciewa mi się. Zero opinii, nikt nic nie wie. Widocznie u mnie wszyscy zdrowi psychicznie. Powiem wam tak, ze na poważnie myślę na dojeździe do Poznania. Tam z tego co zobaczyłem, jest tam cała masa świetnych specjalistów. Tylko, ze ten cały dojazd mnie przeraża. 120 km. Na pewno dałbym radę. Tylko, ze bym musiał być na terapiach tylko w soboty( w tygodniu pracuje).
  14. Witam wszystkich Jestem już zdecydowany, aby wybrać się do psychologa, dość bezczynnego stania w miejscu i wmawiania sobie, że sam rozwiąże swoje problemy z psychiką. Jedyny problem jest taki, że cały czas mam przed oczami opinie innych osób, na temat tego, że psycholog psychologowi nierówny i może się zdarzyć tak, ze terapia może nie pomóc. Teraz nie wiem czy szukać jakiegoś polecanego( w internetach można znaleźć opinie), czy wybrać się do pierwszego lepszego, blisko mojego miejsca zamieszkania. Pewnie zaraz usłyszę zdania, typu:" a co Ci szkodzi iść do najbliższego, a jak nie pomoże, to szukać kogoś innego" i pewnie tak zrobię. Jadnak chciałbym usłyszeć wasze opinie? Pozdrawiam
×