Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

i,co zauważyła terapeutka...powiedziała mi,że mój wizerunek jest bardzo skontrolowany i kiedy zbliżam się do niebezpiecznych obszarów,to za wszelką cenę nie dopuszczam do utraty kontroli i żeby się pozbierać,to odwracam uwagę,"spycham"rozmowę na inne tory.

Moja terapeutka byla nieznosna.. ptobowalam przelatywac przez trudne tematy i od razu przejsc do lajtowych i slyszalam "wroc".... no i trzeba bylo jednak je poruszyc :bezradny: Wylapywala bezblednie .

 

chyba jeszcze nie jestem na tym etapie.Dopiero uczę się stawiać granice.Momentami czuję się jak małe przerażone dziecko,które błądzi we mgle...

czulam sie tak przez 40 lat chociaz nigdy nie prosilam rodzicow o wsparcie ale kiedy wszystko mi sie walnelo to jednak gdzies podswiadomie jak dziecko oczekiwalam, ze mama mnie przytuli i powie ze wszystko bedzie dobrze. W zamian uslyszalam , ze sama sobie jestem winna i to ja rozwalilam rodzine wystepujac o rozwod. Wtedy chyba cos we mnie peklo i przestalam kompletnie sie nia przejmowac. To ulatwia sporo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze nie chce was zarazac swoim defetyzmem

ale ja przeszłam sporo terapii

i jest coraz gorzej

oczywiscie to moze byc kwestia okolicznosci zewnetrznych + czynników biologicznych

zycze zeby wam sie udalo

nie tak jak mi

 

ja cierpie

ostatnio cos usłyszłam

i odezwały sie we mnie emocje rozne

 

pewnie to moja wina

kurwa

trzeba sie bardziej stratac

ale jak

i bardziej juz nie moge

nie chce pisac co mysle i czuje bo to jest toksyczne

best for you

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

75% dzisiejszej sesji przemilczałem, nie potrafię mówić o uczuciach, czuję się taki bezradny... Marnuję cenny czas terapeutki, boję się, że niedługo mogę stracić możliwość uczęszczania na terapię, jedyne co czuję to strach :( smutno mi, nie mam z kim o tym porozmawiać. Wszystko kosztem powinności i modelu wychowania, który nie pozwalał na "sytuacje poza schematem" :( W środku wszystko krzyczy, nie ma uprzywilejowania dla ekspresji emocji, mocna blokada, niczym żelbetowy mur; nic nie jest w stanie go skruszyć ! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, w lipcu będzie rok; nie uważam, że marnotrawię swój czas. Znam genezę swojego postępowania, ale nie umiem wprowadzić zmian w życie. Każda moja odpowiedz musi być poprawnie złożona; gdy Ona pyta o emocje, wtedy nie mam gotowej koncepcji odpowiedzi. Dzisiaj napisałem do byłej dziewczyny, że tęsknie za nią... długo się nad tym zastanawiałem. Szklane oczy, płakać mi się chce; co ze mnie za facet :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze czas na terapie grupowa?

A w czym mu przy nieumiejętności wypowiedzenia emocji terapia grupowa pomoże? Ona jest jeszcze trudniejsza. Skoro nie potrafi zaufać jednej osobie, to nie będzie tym bardziej wstanie zaufać całej grupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, to nie jest tak, że jej nie ufam ! Nie umiem rozmawiać o pewnych kwestiach ... to tak jakbym miał startować w maratonie bez przygotowania, z zerową kondycją, nie wiem do czego mogę to porównać... Nie wiem jak mam odpowiadać; to Kobieta i pragnę wypaść jak najlepiej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanow2 sie nad ta grupa . a co do tego...

to tak jakbym miał startować w maratonie bez przygotowania, z zerową kondycją,

nie musisz od razu startowac w maratonie... zacznij malymi kroczkami ... najpierw bieg relaksacyjny, potem treningowy a dopiero potem maraton. Ale nie probujac nawet relaksacyjnego nigdy nie dobiegniesz do maratonu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, niby prawda, ale każdy wie jak biegać czy ćwiczyć zwiększając obciążenie... a jak mówić o uczuciach małymi krokami ? Gdy dzisiaj powiedziałem, że tęsknię za miłymi wspomnieniami, odpowiedziała mi, że to nieobiektywne ponieważ w grę nie wchodzi całokształt odczuć. O żadnej innej osobie nie myślę w ten sposób co o byłej Dziewczynie. Te złe momenty nie dobijają się do teraźniejszości... jestem zły na siebie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, niby prawda, ale każdy wie jak biegać czy ćwiczyć zwiększając obciążenie... a jak mówić o uczuciach małymi krokami ? Gdy dzisiaj powiedziałem, że tęsknię za miłymi wspomnieniami, odpowiedziała mi, że to nieobiektywne ponieważ w grę nie wchodzi całokształt odczuć. O żadnej innej osobie nie myślę w ten sposób co o byłej Dziewczynie. Te złe momenty nie dobijają się do teraźniejszości... jestem zły na siebie !

 

nie wiem co moze ci pomoc kazdy z nas jest inny i co innego pomaga

dobrze ze tesknisz za miłymi wspomieniami

przyjnajmniej to cie trzyma

a terapuetka moze chciala ci pokazac troche wiecej

i dlatego zadala prowokujace pytanie

 

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We wtorek następna sesja- jakoś nie mogę się doczekać! Ale tak BARDZO! Przez tydzień uzbierało się tyle rzeczy, że nie będę wiedziała od czego zacząć mówić! A 50 minut minie w mgnieniu oka. Niestety już to czuję. Czasami denerwuje mnie to ograniczenie czasowe. :time: I sakramentalne ' będziemy powoli kończyć" , zawsze najtrudniejsze jest to pytanie końcowe "z czym kończę sesję?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezła przerwa :shock: ja ciężko znoszę dwutygodniową rozłąkę z terapeutką :) bo zawsze jest coś o czym muszę jej pilnie powiedzieć :D A wypowiedzenie tego sprawia, że mogę się temu przyjrzeć i zrozumieć. Ona BARDZO mało mówi, a mam wrażenie, że cały czas mądrość z niej płynie :)

Kurde, LUDZIE! Warto sięgać po pomoc :) Dziś sobie pomyślałam ile już dokonałam dzięki terapii, jaki kawał roboty odwaliłam. W jakiej ciemnej d* byłam pół roku temu, a gdzie jestem teraz! :smile: I wiecie co? I jestem z siebie cholernie dumna!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×