-
Postów
197 -
Dołączył
Osiągnięcia Mariposa28
-
Byłam 3 lata w terapii Gestalt i kontakt fizyczny z moją Terapeutką był po prostu częścią terapii. Bywały sesje, że całe 50 minut siedziała obok mnie i tuliła, wiele razy trzymała za ręce, przytulała na koniec, zawsze witała uściskiem dłoni. Każdy rodzaj kontaktu fizycznego był na moją wyraźną prośbę " przytul mnie,proszę" albo" usiądź obok mnie". Zazwyczaj zwracałam się o to, podczas ciężkich emocjonalnie sesji, gdy miałam kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem. Kontakt fizyczny, przejście na Ty, niezwykła bliskość, budowanie relacji... to wszystko bardzo pomogło mi w dochodzeniu do siebie.
-
I ja zakończyłam niedawno swoją terapię, po prawie 2,5 roku.Dokonałam tego w zgodzie ze sobą, wtedy, gdy przyszedł na to czas. Była to moja decyzja bo przyszedł taki dzień, że w końcu poczułam swoją ogromną siłę i gotowość by iść dalej sama, pokochałam siebie, doszłam ze sobą do ładu. Terapeutka przyklasnęła tej decyzji i powiedziała, że jest o mnie spokojna. Zakończenie terapii to był dla mnie chyba najważniejszy moment tego całego terapeutycznego procesu, bo i też całe prawie życie zmagałam się z lękiem przed rozstaniem, odchodzeniem, przemijaniem.Wiecie- takie zetknięcie z demonami. Terapia jednak dała mi siłę i doświadczyłam w końcu dobrego rozstania... Dobre nie znaczy łatwe, a trudne nie oznacza złe- Oprócz pięknego, wzruszającego zakończenia, pełnego bliskości i ciepłych słów przyszedł potem czas żałoby po stracie naprawdę bliskiej osoby. W końcu po takim okresie byłam do T. bardzo przywiązana i miałyśmy super relację. Czas żałoby,bólu, rozrywającej serce tęsknoty i morza łez był mi potrzebny. Dzięki temu, że pozwoliłam sobie na te wszystkie emocje dziś jest mi łatwiej. Tęsknię zdrową tęsknotą i uśmiecham się do siebie na myśl o T. i mojej terapii. Sama sobie daje wsparcie. Do czego zmierzam... chciałabym wlać trochę otuchy w osoby, które panicznie boją się końca terapii, zerwania relacji, utraty kontaktu z T... do tego można dojrzeć, a takie pożegnanie naprawdę może być piękne. Trzeba dać sobie czas. Tego Wam życzę- czasu i sprzyjających okoliczności niezaburzających Waszego procesu. Pozdrowienia dla Wszystkich w terapii, po terapii lub myślących o podjęciu jej
-
malgos33, spokojnie! Nie jesteś nienormalna. Dziewczyny mają rację pisząc, że wiele osób w terapii przez to przechodzi. Jesteś na etapie przywiązania i może nawet fascynacji swoją Terapeutką. Też przez to przechodziłam, też się cholernie bałam! Ale już jestem w innym punkcie. Przeszłam przez to bo nie uciekłam wtedy, poszłam nawet krok dalej i powiedziałam terapeutce o moich uczuciach. Wtedy dopiero wszystkie moje lęki i obawy, że mnie wyrzuci, wyśmieje itp. wydały się idiotyczne. bo nic z tego czego tak strasznie się bałam nie wydarzyło się. To są profesjonaliści, na pewno nie jesteś jej pierwszą pacjentką, która w ten sposób przeżywa tą relację. Skoro teraz sesje i czwartki to dla Ciebie święto to świętuj! korzystaj z fachowej pomocy, z jej ciepła i zrozumienia! Nie odbieraj sobie tego. nie myśl o zakończeniu terapii! Sama się tego jeszcze boję ale ufam, że jak przyjdzie czas kończenia to nie będzie dla mnie on już tak straszny. Będę gotowa. Powodzenia! Nie martw się
-
malgos33, spokojnie! Nie jesteś nienormalna. Dziewczyny mają rację pisząc, że wiele osób w terapii przez to przechodzi. Jesteś na etapie przywiązania i może nawet fascynacji swoją Terapeutką. Też przez to przechodziłam, też się cholernie bałam! Ale już jestem w innym punkcie. Przeszłam przez to bo nie uciekłam wtedy, poszłam nawet krok dalej i powiedziałam terapeutce o moich uczuciach. Wtedy dopiero wszystkie moje lęki i obawy, że mnie wyrzuci, wyśmieje itp. wydały się idiotyczne. bo nic z tego czego tak strasznie się bałam nie wydarzyło się. To są profesjonaliści, na pewno nie jesteś jej pierwszą pacjentką, która w ten sposób przeżywa tą relację. Skoro teraz sesje i czwartki to dla Ciebie święto to świętuj! korzystaj z fachowej pomocy, z jej ciepła i zrozumienia! Nie odbieraj sobie tego. nie myśl o zakończeniu terapii! Sama się tego jeszcze boję ale ufam, że jak przyjdzie czas kończenia to nie będzie dla mnie on już tak straszny. Będę gotowa. Powodzenia! Nie martw się
-
malgos33, spokojnie! Nie jesteś nienormalna. Dziewczyny mają rację pisząc, że wiele osób w terapii przez to przechodzi. Jesteś na etapie przywiązania i może nawet fascynacji swoją Terapeutką. Też przez to przechodziłam, też się cholernie bałam! Ale już jestem w innym punkcie. Przeszłam przez to bo nie uciekłam wtedy, poszłam nawet krok dalej i powiedziałam terapeutce o moich uczuciach. Wtedy dopiero wszystkie moje lęki i obawy, że mnie wyrzuci, wyśmieje itp. wydały się idiotyczne. bo nic z tego czego tak strasznie się bałam nie wydarzyło się. To są profesjonaliści, na pewno nie jesteś jej pierwszą pacjentką, która w ten sposób przeżywa tą relację. Skoro teraz sesje i czwartki to dla Ciebie święto to świętuj! korzystaj z fachowej pomocy, z jej ciepła i zrozumienia! Nie odbieraj sobie tego. nie myśl o zakończeniu terapii! Sama się tego jeszcze boję ale ufam, że jak przyjdzie czas kończenia to nie będzie dla mnie on już tak straszny. Będę gotowa. Powodzenia! Nie martw się
-
"Zawsze chciałem zostać kimś. Wiele lat upłynęło, zanim uświadomiłem sobie, ze ten ktoś to ja." James Victore
-
kaloria, ja też się bardzo cieszę i gratuluję odwagi!! Tym bardziej, że mam w pamięci jak Cię to niewyrażone uczucie męczyło! Super
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Lilith, -
Był taki czas, że ja wyznałam mojej Terapeutce olbrzymią sympatię i przywiązanie. Dodałam, że jeszcze jej nie pokochałam ale może się tak stać . Ja też nie jestem bi ani les... ale szybko przywiązuję się do ludzi i jestem bardzo uczuciowa a T. jest dla mnie dobra i empatyczna jak nikt dawno...i to jej ciepło i spokój! Stąd do zakochania jeden krok. Dla mnie to normalne.
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
legero, też tak miałam, kilka sesji temu. Uczucia z dzieciństwa powróciły jak żywe, nawet zapachy i smaki. WSZYSTKO do mnie wróciło. Nie wiem jak to możliwe, dotyczy to okresu sprzed 25 lat! Jak byłam z terapeutką, w gabinecie to mimo swojego przerażenia omawiałam z nią ten stan, grzebałyśmy w tym... ale z nią czuję się bezpiecznie więc pozwoliłam sobie na coś takiego. Gorzej było jak wyszłam z gabinetu- wtedy poczułam się strasznie samotna, zostawiona sama sobie z tymi uczuciami, totalnie rozwalona -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
Mariposa28 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
niepojęta, Zrobiłaś pierwszy, najtrudniejszy krok! BRAWO! Ja też chodzę na terapię w nurcie Gestalt. Jestem bardzo zadowolona! Możesz mnie pytać o wszystko! Powodzenia! No i to bardzo ważne, że już na pierwszym spotkaniu terapeutka Ci spasowała! -- 03 sty 2013, 17:38 -- niepojęta, tu jest wszystko fajnie opisane http://psychotekst.com/artykuly.php?nr=306 -
sprzątanie mieszkania w rytmie listy przebojów Trójki
-
niepojęta, Witaj! Mam nadzieję, że zostaniesz z nami dłużej
-
adriano_p, zgadzam się w 100%. Sama jestem w terapii gestalt i mi ten nurt bardzo odpowiada. Szczególnie to mocne skoncentrowania na " tu i teraz", relacji z terapeutą i poszerzeniu świadomości.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
Mariposa28 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Dokładnie Ja ufam bardzo choć się bałam początkowo! Ale bez tego nie miałabym tak cennych owoców terapii Opłaca się przełamywać,o to w tym chodzi.