Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktos chodził do terapeuty ksiedza?

 

Odradzam. W jaki niby sposób instytucja, która uważa, że psychiatrzy i psychologowie to świeccy kuglarze, którzy swoimi teoriami próbują usprawiedliwić grzeszną naturę człowieka ma Cię doprowadzić do zdrowia? Księża nie mają zielonego pojęcia o etiologii i mechanizmach zaburzeń psychicznych. Zapewne stwierdzą, że Twoje problemy to wynik naruszonej unii z Bogiem, ingerencji szatana albo zawładnięcia przez demony. Wiara w Boga, a powierzenie swojego zdrowia niewłaściwym ludziom to dwie różne sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeśli jego "kariera" przedstawia się taK:

Wykształcenie:

 

Magisterium z teologii (1988) PAT w Krakowie; magisterium z psychologii (1995) ATK (UKSW) w Warszawie, doktorat nauk humanistycznych w zakresie psychologii (1999) ATK (UKSW) w Warszawie.

Szkolenia w psychoterapii:

 

Studium Psychoterapii SPCh: modalność integratywna (1997), inne szkoły (elementy) psychoterapeutyczne: psychoanalityczna, psychodynamiczna, humanistyczno-egzystencjalna (Gestalt); poznawczo-behawioralna, systemowa.

Praca:

 

Adiunkt - Instytut Psychologii WFCh UKSW Warszawa (Katedra Psychologii Religii); wykładowca psychologii ogólnej, osobowości, rozwojowej i pastoralnej w WSD diecezji Warszawsko-Praskiej; zajęcia na Studium Poradnictwa i Studium Psychoterapii SPCh; poradnictwo psychologiczne (counselling), psychoterapia i superwizja psychoterapii: Ośrodek Pomocy Psychologicznej SPCh, Warszawa.

 

Certyfikowany psychoterapeuta (nr 10/2001) i superwizor psychoterapii (nr 10/2006) SPCh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ten konkretny ksiądz ma olej w głowie i dla osoby wierzącej to dobry wybór. Ks. dr Stanisław Tokarski, nieprawdaż?

Bardzo jestem ciekawa jak wygląda u tego księdza-specjalisty spowiedź?

Interesuje mnie jakie może dać grzesznikowi nauki przy konfesjonale? Tuż przed rozgrzeszeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja wizyta u Beatki

-powiedziałem,że nie mam ambicji bycia bogatym

-dowiedziałem się ,że mam marzenia 16 latka

-te marzenia to pójść z Beatką na spacer

-wiem,że jest wagą (zodiak)

-była zadowolona jak jej powiedziałem ,że jeszcze lat 5 chcę do niej przyjeżdżać

-jest zadowolony z wizyty .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

osoby religijne mają mniej problemów ze swoim stanem psychocznym, o ile pamiętam jest to udowodnione badawczo. Prawdopodobnie bo:

- świat dzieki regilii jest bardziej poukładany - ma wyraźniejsze ramy co jest ok a co nie

- jest nadzieja na przyszłe życie

- spowiedź daje możliwośc pozbycia się poczucia winy etc.

 

tylko, że ja nie wierzę w Boga :(

 

detektywmonk - Twój opis wizyty trochę wygląda tak jakbyście się skupiali na Beatce a nie na Tobie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wyglądała moja pierwsza?

- kilka pytań, czy ktoś z rodziny chorował psychicznie

- czy choruje na jakieś choroby przewlekłe, nadciśnienie, cukrzyca itd...

- co mnie sprowadza (mówie kiepski nastrój, huśtawki, brak chęci do życia)

- diagnoza: stany depresyjne

- wypisanie wenlafaksyny i cloranxenu

- nara

 

Tyle. Trwało to z 10 minut może :bezradny:

 

Na kolejnej

- jak się czujemy? zajebiście

- odłożyć cloranxene, wenle brać dalej

- wypisanie recepty

 

Trwało to z 3 minuty ;)

 

To było na początku leczenia. Później gdy się troszkę namieszało, już inaczej wizyty wyglądały ;/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisze swoje doswiadczenie.Mam 26 lat.Przez 6 miesiecy chodziłem na terapie w nurcie psychodynamicznym.Wcześniej miałem zdiagnozowane 4 rózne zaburzenia i choroby w zaleznosci od tego do jakiego psychiatry poszedłem.Byłem też u takich którzy twierdzili ze wszystko jest ze mną dobrze nie potrzebuje żadnych leków,ani opieki psychiatry tylko potrzebne mi beda wizyty u psychologa.Długo sie zastanawiałem nad wyborem odpowiedniego terapeuty,nie wiedziałem jakim kryterium sie kierować,niestety nie dało sie sprawdzic który terapeuta jaką ma skutecznosc,który jest świetny a który tylko bardzo dobry.Wkoncu zadecydowała za mnie

najbliższa dla mnie osoba,wybrała tego terepaute który miał najładniejszą strone internetową.Pani dużo pisała o swoim doświadczeniu,umiejetnosciach,że jej terapia jest szczególnego rodzaju lekarstwem dla duszy i różne inne piękne hasła.Zadzwoniłem i umówiłem sie na wizyte.Pierwszy kontakt z Panią psycholog był pozytywny,sprawiała wrażenie osoby konkretnej i rzeczowej.Zaniepokoiło mnie tylko to że nie była zainteresowana przebiegiem mojego dotychczasowego leczenia,na kartoteke którą przyniosłem rzuciła tylko

okiem,nie czytając jej,stwierdziła ze niebedzie potrzebna.Troche mnie to zdziwiło ale pomyślałem ze widocznie tak ma być,Pani jest mądrzejsza ode mnie i napewno wie co robi.Gdzie ja tam prosty chłopak

zaledwie po maturze będe mówił psychologom jak mają prowadzic terapie.Na drugą sesje Pani psycholog wogóle nie przyszla informując mnie o tym pół godziny wczesniej gdy juz byłem w drodze do gabinetu,powiedziała że zamiast niej bedzie jej kolezanka która przekaże mi jakąś ankiete do wypełnienia.Ankiete odebrałem ale wydało mi sie to wszystko troche niepowazne , że tak zaczyna sie nasza znajomość.Następną wizyte niestety to ja byłem zmuszony odwołac,zmarła bardzo bliska dla mnie osoba,nie mogło mnie nie byc na pogrzebie wiec terapie odwołałem.Przy nastepnej wizycie Pani psycholog zapytała mnie czy wiem że za nie odbyta wizyte tez sie płaci,odpowiedziałem że niewiem gdyż mnie o tym nie informowała.Zrobiła taką mine jakby domagała sie ode mnie zebym jednak zapłacił.Ja jednak nie zapłaciłem bo uważałem że jej sie nie należy jeśli wczesniej mi o tym nie powiedziała.Zrobiło mi sie tylko troche przykro,

bo miałem trudny okres w zyciu,wczesniej ciezkie dziecinstwo,choroby i smierc bliskich,brak pracy itd a tutaj

jeszcze płacic za nie odbytą wizyte.Następne cztery wizyty przebiegły na spisywaniu mojego zyciorysu,Pani robiła notatki w takim tempie ze mozna było przy tym usnąć a z moim życiem było coraz gorzej.Strasznie mnie to wkurzało bo czas leciał,z moim zyciem było ciągle tak samo zle,a osobie która ma mi pomóc wogule sie nie spieszy,pytanie zadaje bardzo ogólne wogóle nie stara sie drążyc zadnych bolesnych dla mnie tematów

a ja za to wszystko płace wydajac ostatnie pieniadze.Jestem DDA,miałem bardzo niskie poczucie własnej wartosci i jakos nie miałem odwagi zeby przeciw temu zaprotestowac i powiedziec zeby sie wzieła do pracy bo potrzebuje pomocy.Jednoczesnie jakos niemiałem odwagi z tej terapii zrezygnowac mimo ze mi wogóle nie pomagała,ciągle doszukiwałem sie winy w sobie,ze widocznie tak prowadzi tą terapie bo ja takim trudnym pacjentem jestem itp. Starałem sie myslec o niej ciągle dobrze,widziec w niej kogos kto mi pomaga,wspiera ale jednoczesnie nie okazywała mną zadnego zainteresowania,po kilku miesiacach terapii ciagle wypytywała mnie o te same rzeczy z mojego zyciorysu,nie mogąc ich zapamietac.Po jakimś czasie zacząłem być na nią bardzo zły i ciagle obiecywałem sobie ze jej to powiem ale kiedy juz do niej przychodziłem to sie bałem,pozniej obiecywałem sobie z każda wizytą ze to juz ostatnie nasze spotkanie i wiecej nie przyjde ale chodziłem tak jeszcze kilka miesiecy.Wkoncu zdobyłem sie na odwage i nie przyszedłem.Od naszego ostatniego spotkania upłynęło już prawie 7 miesiecy ale ciągle nie moge przestac o niej myslec,mysle o niej praktycznie codziennie przez kilka godzin,nie daje mi to spokoju ,nie moge sie od tego uwolnic tak jakbym cos waznego dla siebie stracił,mimo ze mi wogóle nie pomogła.Chciałbym sie dowiedziec jak sie od tych chorych mysli mozna uwolnic i zapomniec o tej terapii i o tej osobie.Jest to dla mnie bardzo męczące że ciągle do tego wracam,tak jakbym sie czuł z nią ciągle związany.Niewiem jak to mozna wytłumaczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leon, Masz poczucie wieny względem Niej. Szkoda, że poprostu nie poszedłeś do niej i nie powiedziałeś Jej,ze konczysz terapię na takim etapie waszej relacji, ponieważ nie odpowiada Tobie. A Ty zniiknąśs bez słowa, bez usprawiedliwienia. Myslę,że tutkwi problem. W nieskończoność rozpamiętujesz.

Mógłbyś zdobyć się na odwagę i zadzwonić do Niej po czasie i powiedzieć dlaczego zrezygnowałeś? Może to by pomogło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja dziś byłam u kolejnego psychiatry :) za chwile będe znać połowę lekarzy. Godzinę mu opowiadalam co i jak i zadawał chyba sensowne pytania. Postawił wstepną diagnozę. Zalecił zmianę leków - fajnie mi wytłumaczył czemu. tylko wizyta 150 potem 100, masakra.

I nie zaleca intensywnej psychoterapii zanim mi się nie ustabiluzuje nastrój. Jeszcze jutro mam 2 częśc spokania u psychologa - diagnoza - teraz będą testy, wcześniej historia zycia. Mam nadzieję, że się dowiem o co chodzi - wtedy można lepiej dobrać metody.

Ale męczące są te spotkania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×