Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

pragnę mieć bliską, najbliższą osobę, kogoś więcej, niż przyjaciela, któremu mogę powiedzieć o sobie wszystko (wliczając najgorsze) i nie bać się odrzucenia; nie doświadczać odrzucenia ani bycia osądzaną
maga, a czy byłabyś w stanie zagwarantować komuś dokładnie to samo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pragnę mieć bliską, najbliższą osobę, kogoś więcej, niż przyjaciela, któremu mogę powiedzieć o sobie wszystko (wliczając najgorsze) i nie bać się odrzucenia; nie doświadczać odrzucenia ani bycia osądzaną
maga, a czy byłabyś w stanie zagwarantować komuś dokładnie to samo?

"komuś" tak, ale na pewno nie każdej osobie, która zechciałaby mi się wyżalić :lol:
Tylko, że widzisz, przyjaźń czy związek od czegoś się zaczyna. Wzięłaś moje pytanie za propozycję lub prośbę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że widzisz, przyjaźń czy związek od czegoś się zaczyna.
Nigdzie nie napisałam, że mogłoby być inaczej. Po prostu istnieje osoba, przed którą mogłabym się całkowicie otworzyć i mam przeczucie graniczące z pewnością, że ze wzajemnością.
Wzięłaś moje pytanie za propozycję lub prośbę?
Też - przypuszczałam, że chcesz mi się wyżalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja doloze swoje.

Jak z powodu choroby nie mogłam wstać z łóżka On mówił weź się w garść i zrób coś ze sobą.

Jak płakałam mówił Ty znowu wyjesz zacielas się czy co.

Jak potrzebowałam rozmowy mówił ja rozmawiam tylko ze zdrowymi z wariatami nie.

Jak nie sprostalam jego oczekiwaniom to słyszałam to słyszałam do niczego się nie nadajesz.

Następny przykład "wspierajacego" partnera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest mi cholernie przykro. :(

 

Ja myślałam, że w końcu znalazłam spokój. Było przez chwilę dobrze, a teraz jestem tylko szmatą, która zawsze jest winna.

Teraz jestem na kolanach, ale mam nadzieję, że niebawem wstanę i będę mieć siły, by zakończyć wszystko co złe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest mi cholernie przykro. :(

 

Ja myślałam, że w końcu znalazłam spokój. Było przez chwilę dobrze, a teraz jestem tylko szmatą, która zawsze jest winna.

Teraz jestem na kolanach, ale mam nadzieję, że niebawem wstanę i będę mieć siły, by zakończyć wszystko co złe.[/Quo

 

Nie jesteś tym, za kogo uważasz się i również nie jesteś winna.

Życzę Tobie, abyś znalazła siły, żeby wstać z kolan i zakończyć wszystko co złe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, że się zmienił i zaczął mnie traktować gorzej gdy pojawiły się u mnie problemy. Nie, nie jest to wolontariat. Po prostu koleś odpadł gdy miał czas by się pokazać jak mu zależy i czy potrafi zachować się nie tylko w dobrych, ale i w złych momentach. Wkrótce to kończę. To ten moment.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie jestem samotny ale jestem sam tzn.bez dziewczyny,kiedyś miałem multum kolegów,koleżanek itd. teraz zostałem sam i nie żałuje tego towarzystwa bo to raczej nie było towarzystwo dla mnie i chyba najbardziej z wszystkich ucierpiałem może nie jestem bardzo chory ale moje obecne życie na pewno mi w tym nie pomaga.Chodzę sam po sklepach wszędzie sam,sylwester sam, święta sam,pomagam różnym ludziom jestem uczynny i coś ze mnie jest,nic mi nie brakuje i na pewno większość facetów by mi zazdrościło a Ci właśnie mają fajne dziewczyny a ja nadal jestem sam.Gdy wracam do domu od tego patrzenia na różne pary czuję ucisk w gardle i nie mogę powiedzieć słowa siadam gdzies w domu i czuję się bardziej załamany,zniechęcony jeszcze bardziej aby coś zacząć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisaliśmy o wyborach partnera do związku kilka dni temu w innym temacie i to co właśnie napisał AlexCCC to potwierdza. Niestety takie mamy czasy, że najpierw ludzie chcą wrażeń. Jednak kiedy z czasem chcą związać się z kimś na poważnie i chcą się ustatkować okazuje się, że związali się nie z tą osobą. Tylko dlaczego kiedy szukali partnera wybrali tego "wariata" przecież to często widać od samego początku.

Na moje oko jeśli coś Wam nie pasuje w związku to rozmawiajcie o tym otwarcie i nie czekajcie bo samo nic się nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisaliśmy o wyborach partnera do związku kilka dni temu w innym temacie i to co właśnie napisał AlexCCC to potwierdza. Niestety takie mamy czasy, że najpierw ludzie chcą wrażeń. Jednak kiedy z czasem chcą związać się z kimś na poważnie i chcą się ustatkować okazuje się, że związali się nie z tą osobą. Tylko dlaczego kiedy szukali partnera wybrali tego "wariata" przecież to często widać od samego początku.

Na moje oko jeśli coś Wam nie pasuje w związku to rozmawiajcie o tym otwarcie i nie czekajcie bo samo nic się nie zmieni.

 

Bo niektóre dziewczyny mają najebane w bańce tak jak nie jeden z nas? Jeszcze do niedawna uważałem , że rzeczy które mam w głowie są nie do zniesienia przez kogoś i nie jest możliwe stworzenie związku na takich zasadach na jakich ja jestem w stanie utrzymywać związek jednak byłem z dziewczynami , które dawały sobie robić pojebane rzeczy. Dla mnie te kontakty międzyludzkie są fucked up. Science fiction.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzyłem/wierze w miłość itd, ale od jakiegoś czasu mam spore wątpliwości widząc co robią ogólnie ludzie. Nie chodzi tylko o kobiety bo fakt faktem dość często są wykorzystywane w związkach, ale kurcze czy serio ludzie nie widza jaki ktoś jest? Na jakiej podstawie wybierają kobiety patrnerów? Na co zwracacie uwagę ? Bo patrząc z boku na to wszystko to dla mnie jest to nie do ogarnięcia.

Serio bo wybierając imprezowego alwaro chyba nie ma się co dziwić, że prędzej czy później zdradził lub jego zainteresowanie zmalało? Nie chodzi tylko o takie przypadki bo wiadomo zawsze jest inaczej, ale jak to widzą kobiety?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzyłem/wierze w miłość itd, ale od jakiegoś czasu mam spore wątpliwości widząc co robią ogólnie ludzie. Nie chodzi tylko o kobiety bo fakt faktem dość często są wykorzystywane w związkach, ale kurcze czy serio ludzie nie widza jaki ktoś jest? Na jakiej podstawie wybierają kobiety patrnerów? Na co zwracacie uwagę ? Bo patrząc z boku na to wszystko to dla mnie jest to nie do ogarnięcia.

Serio bo wybierając imprezowego alwaro chyba nie ma się co dziwić, że prędzej czy później zdradził lub jego zainteresowanie zmalało? Nie chodzi tylko o takie przypadki bo wiadomo zawsze jest inaczej, ale jak to widzą kobiety?

 

 

Dlaczego chcesz usłyszeć ich świadomą odpowiedź? To są rzeczy podświadome. Wychowanie , granice ludzkie i to co uważają za normalne w związku. Duża część to po prostu wzorce lub ich brak , do tego dochodzą rzeczy typu uzależnienie od miłości itd. Polecam całkiem ciekawe lektury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego oczekuje świadomej odpowiedzi? Myślę, że świadomość i rozsądek to podstawowe cechy każdego człowieka. Wiem, że sporo spraw ma wpływ na to jak widzimy daną sytuacje czy jak oceniamy danego człowieka, ale mimo to są jakieś normy i podstawy które chyba każdy potrafi zauważyć.

Ja byłem 2 lata w związku i dziewczyna mnie zostawiła. Nie mówię, że jestem święty, ale ciekawią mnie wybory kobiet bo serio nie potrafię pojąć jak to jest i na jakiej podstawie wybierają partnerów. Wiem, że istnieją wzorce i wystarczy poczytać o kimś takim jak Ross Jeffries czy ktokolwiek inny, ale mnie nie interesuje związek poprzez manipulacje czy cokolwiek podobnego. Część osób w związku z czasem zachowuje się normalnie, ale znaczna część jest jaka była kiedy ich poznaliśmy i najbardziej wkurza mnie kiedy normalna dziewczyna ugania się za kimś kto chce ją tylko na jedna noc czy ew na kilka, ale nie bierze pod uwagę normalnego związku i wszyscy to widzą tylko nie Ona oO. Wiem zauroczenie sraty taty, ale bez przesady gdzie rozsądek jakakolwiek analiza sytuacji?

Dlaczego "nie liczysz na cód"? Rozumiem strach przed odrzuceniem ja przez to też może się nie poddałem, ale dużą część osób przez to eliminuje. W sumie tylko pytam ponieważ od rozstania nie byłem z nikim na poważnie nie licząc kilku spotkań na kawę itp. Mimo, że minęły już 4 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego oczekuje świadomej odpowiedzi? Myślę, że świadomość i rozsądek to podstawowe cechy każdego człowieka. Wiem, że sporo spraw ma wpływ na to jak widzimy daną sytuacje czy jak oceniamy danego człowieka, ale mimo to są jakieś normy i podstawy które chyba każdy potrafi zauważyć.

Ja byłem 2 lata w związku i dziewczyna mnie zostawiła. Nie mówię, że jestem święty, ale ciekawią mnie wybory kobiet bo serio nie potrafię pojąć jak to jest i na jakiej podstawie wybierają partnerów. Wiem, że istnieją wzorce i wystarczy poczytać o kimś takim jak Ross Jeffries czy ktokolwiek inny, ale mnie nie interesuje związek poprzez manipulacje czy cokolwiek podobnego. Część osób w związku z czasem zachowuje się normalnie, ale znaczna część jest jaka była kiedy ich poznaliśmy i najbardziej wkurza mnie kiedy normalna dziewczyna ugania się za kimś kto chce ją tylko na jedna noc czy ew na kilka, ale nie bierze pod uwagę normalnego związku i wszyscy to widzą tylko nie Ona oO. Wiem zauroczenie sraty taty, ale bez przesady gdzie rozsądek jakakolwiek analiza sytuacji?

Dlaczego "nie liczysz na cód"? Rozumiem strach przed odrzuceniem ja przez to też może się nie poddałem, ale dużą część osób przez to eliminuje. W sumie tylko pytam ponieważ od rozstania nie byłem z nikim na poważnie nie licząc kilku spotkań na kawę itp. Mimo, że minęły już 4 lata.

 

Nie chodzi mi o jakąś pajacerkę typu uwodzenie czy coś tylko wzorce wychowania. Dziewczyna z patologicznego środowiska za dzieciństwa = kierowanie się podobnymi wzorcami i większa tolerancja na przemoc/agresję. Polecam też poczytać o chociażby "kompleksie wybawcy" lub uzależnieniu od miłości/partnera , współuzależnieniu to trochę bardziej zrozumiesz dlaczego dziewczyny często wybierają tak a nie inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o co Tobie chodzi AurumV, ale znam kilka przypadków gdzie kobieta nie pochodzi z takiego środowiska, a mimo to wydaje się jej to normalne i to toleruje. Dlaczego tak jest? Wiem możliwe, że to 2 sprawa o której napisałeś, ale miłość to nie jest coś bezwarunkowego i jak można kochać kogoś kto nas ciągle krzywdzi? Do tego bronić taką osobę wdg mnie w takim przypadku odpada też kompleks wybawcy. Wybawiać można kogoś, ale nie do momentu gdzie cierpimy na tym nie tylko sami, ale np również nasze dzieci bo to już raczej głupota, a nie kompleks wybawcy.

Nie chcę znowu trafić na toksycznego palanta. Bo ja mam jedną podstawową wadę, mam wbudowany sejsmograf na złych facetów. palantów toksycznych dupków. To jest jedna rzecz a druga to taka, że mam swoje lata w tym 9 zmarnowałam na takiego onego. I sama wychowuje dziecko. NIe liczę bo nie wierze, dla mnie wszyscy normalni faceci są zajęci a mi pozostała samotność

Hmmm no rozumiem, ale według mnie i tak masz szanse spotkać kogoś kto na Cb zasługuję tylko musisz dać komuś szanse i nie chodzi mi o uwierzenie i dawanie szansy pierwszemu lepszemu, ale spotkanie na kawę i stopniowe poznanie się to na moje oko nic złego. Ważne żeby nie dać się omotać i podchodzić do wszystkiego z pewnym dystansem, ale zarazem nie odrzucanie każdej propozycji bo co jeśli to akurat ten?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się ludzi, ale jednocześnie chcę z nimi być. Jeżeli nie mam stanów depresyjnych, mogę powiedzieć nawet że nie jestem już aseksualny, chociaż dokładnie swojej seksualności nie poznałem.

Umówiłem się w tym miesiącu dwukrotnie ze znajomymi, ale średnio mam ochotę z nimi być. Miał być raz, ale postawiłem drugi jako rozgrywkę Heroes 3 na nocce ponieważ bałem się że wpadnę całkowicie w depresję i chciałem żeby mnie ktoś wyciągnął.

Kupiłem thinkpada bardzo tanio w bardzo dobrej jakości dzięki koledze z internetu, teraz trzeba było by umawiać się odnośnie IT i klepać jakieś projekty w zaciszy piwnicy hackerspacu.

No... może znalezienie pracy mogłoby pomóc. Sam nie wiem, zawsze byłem na tyle ambitny że nie chciałem pracować "gdziekolwiek", ALE moje umiejętności może pozwoliłyby w pracy jako sysadmin lub webdev, i to bardzo podstawowy. No w Jaszunexie nie chcę sobie nerwów pruć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotny już chyba na zawsze :( Czas się z tym pogodzić i cieszyć się samym sobą. Nawet nie wiecie ile bałbym za jakiś wyjazd ze znajomymi, za wspólnie spędzony z nimi czas. Jeszcze więcej za stałego/stałą kolegę/koleżankę, przyjaciela/przyjaciółkę. Chciałbym, żeby ktoś taki był w moim życiu i jednocześnie być dla tej osoby oparciem. Jednak jak widać nie jest to mi pisane, więc pozostaje radość z rzeczy materialnych, powiedzenie cześć w pracy/na uczeni i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×