Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Poye*bane jest to, ze niby kazdy pisze, ze jest samotny,

pisze, ze stara sie, szuka kogos bliskiego,

chce zmienic ten stan.....

pisza tu i kobiety i mezczyzni, a jednak, jak sie probuje nawiazac z kims relacje ( online ),

to nagle okazuje sie, ze jednak milion innych powodow sie pojawia, wymowek, 'waznych' spraw.....

osoby, do ktorych sam napisalem, zazwyczaj same oklamuja same siebie i odkladaja 'wazna' dla nich sprawe - samotnosci, na blizej nieokreslone 'kiedys', a moze nawet na nigdy....

 

Samo nic sie nie stanie,

nie ma co sie oszukiwac, ze pewnego dnia sie samo wszytko ulozy, w tym czy innym aspekcie,

jezeli samemu nie bedzie sie tego na prawde chcialo i nie bedzie sie aktywnie dzialac w tej sferze zyciowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poye*bane jest to, ze niby kazdy pisze, ze jest samotny,

pisze, ze stara sie, szuka kogos bliskiego,

chce zmienic ten stan.....

pisza tu i kobiety i mezczyzni, a jednak, jak sie probuje nawiazac z kims relacje ( online ),

to nagle okazuje sie, ze jednak milion innych powodow sie pojawia, wymowek, 'waznych' spraw.....

osoby, do ktorych sam napisalem, zazwyczaj same oklamuja same siebie i odkladaja 'wazna' dla nich sprawe - samotnosci, na blizej nieokreslone 'kiedys', a moze nawet na nigdy....

 

Samo nic sie nie stanie,

nie ma co sie oszukiwac, ze pewnego dnia sie samo wszytko ulozy, w tym czy innym aspekcie,

jezeli samemu nie bedzie sie tego na prawde chcialo i nie bedzie sie aktywnie dzialac w tej sferze zyciowej.

 

Własnie na tym po części polegają te choroby przynajmniej w moim przypadku...zrezygnowanie brak akceptacji lęki itp, czasami myslę, że niektórzy pisząc tutaj wcale nie rozumieją problemów innych ludzi piszących na forum to co dla Ciebie jest banałem dla wielu może być nie do przeskoczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś opisać tę potrzebę? Jak to wygląda i czym charakteryzuje się poczucie braku tego "ciepła".

Jest to ciężkie do przedstawienia. Sama jeśli nie odczuwasz uczuć to nie wiem do czego to porównać.

Jedyne co przychodzi mi na myśl to jakby brak czegoś czego pragniesz. Przechodzi ci dopiero kiedy możesz tą osobę przytulić zaufać jej i czuć się przy niej swobodnie. Chociaż czasami wystarczy szczery uśmiech i w dosłownie kilka sekund czujesz się sto razy lepiej, masz chęć do tego żeby rozmawiać z tą osobą itd.

Sam opis "ciepła" w moim przypadku to uczucie które sprawia, że w klatce piersiowej i nadbrzuszu odczuwa się charakterystyczne właśnie jakby ciepło połączone wręcz z mrowieniem.

 

Poye*bane jest to, ze niby kazdy pisze, ze jest samotny...

Samo nic sie nie stanie,

nie ma co sie oszukiwac, ze pewnego dnia sie samo wszytko ulozy, w tym czy innym aspekcie,

jezeli samemu nie bedzie sie tego na prawde chcialo i nie bedzie sie aktywnie dzialac w tej sferze zyciowej.

To właśnie nie jest takie proste. Ja zdaję sobie z tego sprawę i często nawet staram się zrobić pierwszy krok, napisze do kogoś zagadam, ale często wystarczy jedno dwuznaczne zdanie żeby mnie zniechęcić. Czasami mam zły dzień i sam tą osobę staram się spławić przez co dużo osób uważa mnie za kogoś "dziwnego". Do tego ciężko kogoś do Siebie "przyciągnąć" kiedy bynajmniej moje życie nie jest zbyt ciekawe. Boje się zmian, jestem wstydliwy itd itp. Mam mało do zaoferowania tak bym to ujął.

Najgorsze jest to, że o tym wiem staram się z tym walczyć i ciągle przegrywam. Wiem, że kiedyś było inaczej to jeszcze pogarsza to co myślę/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam nie małe wrażenie, że większość użytkowników nie korzysta z potencjału tego forum. Oczywiście mogę się mylić, więc proszę o ewentualne wyprowadzenie z błędu.

 

To forum skupia ogromną ilość osób, które mają problemy, są chore, samotne. Wiele z nas jest takich samych, bardzo podobnych. Każdemu zatem polecam korzystać z tego bogactwa osobowości, wam oraz mnie w przyszłości żalącemu się tutaj, jaki jestem samotny i kogoś potrzebuję. Kontaktujmy się ze sobą prywatnie, poznajmy się. Samotność zwalczmy połączeniem. Znajomych poznajmy w sieci. I nie, nie jestem osobą, która nie zdaje sobie sprawy z tego, że wiele osób się boi kontaktów, że wielu z nas do siebie nie pasuje oraz z tego, że taki kontakt powoduje czasem nie mały stres, albo jak zaznaczył to użytkownik "superb", szukamy wymówek i ważniejszych spraw, aby poczuć się bezpieczniej. Ale od tego jest, tak mi się wydaje, to forum, abyśmy wszyscy się wzajemnie wspierali w tym co się dzieje.

 

Aby nawiązać jeszcze dosadniej do tematu tego wątku, zwracam się do Państwa z prośbą i radą. Kochani, jeżeli ktoś zainteresuje Cię swoją osobą, napiszcie do niego, zwalczcie tę samotność. Czego wszystkim Was i sobie życzę. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TheEllesPL, wiele osób pisze ze sobą, ale kontakty internetowe nie zastąpią znajomości w realu, a jeśli mieszka się wiele kilometrów od siebie, to trudno się często spotykać, a czasem jest to niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy problemach, jakie spolecznosc tego forum pokonala, z czym zmaga sie na co dzien, nad czym pracuje, przejechac te 300-400km jest wedlug mnie niezbyt wielkim wyzwaniem, chyba ze do takiej rangi urosnie w czyjesc glowie, sam zadecyduje, ze 5h na siedzaca jest ponad jego sily :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Superb popieram Cie .Ogolem tez doskiwera mi samotnosc,która mnie dusi . Nie bede mowil od ilu lat. Jesli chodzi o te nawiazywanie relacji online,to tak jak mowiles Superb ,kobiety gadaja narzekaja ze sa samotne,a jak sie probuje nawiazac relacje ,to sie poprostu nie da ,jest blok na spotkanie i tyle ,i dalsze narzekanie na samotnosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze wszystkimi trzema ostatnimi postami się zgadzam w jakiś sposób. Jednak trzeba mieć na uwadze parę kwestii. Po pierwsze relacja internetowa jest łatwiejsza do zawarcia przez osoby cierpiące na fobie społeczne. Jest to tyleż oczywiste co prawdziwe. Po drugie relacja internetowa daje możliwość lepszego przemyślenia słów jakich się używa w rozmowach, daje większe poczucie bezpieczeństwa słownego i to jest coś co ciężko uzyskać w relacji realnej na początkowych etapach znajomości. Po trzecie niektóre osoby nie mają możliwości przejechania połowy Polski w celu spotkania z osobą z internetu, głównie z powodu środków finansowych i wieku. Młodym ludziom rodzice rzadko zezwalają na to i mają swoje powody, w większości słuszne i logiczne. I na koniec zostawiłem temat przedstawiony przez użytkownika Bipolar25. Często kobiety z zaburzeniami, nie mówię wszystkie, po wstępnym zapoznaniu z drugą osobą oceniają ją, czy jest ona interesująca, czy chce z nią nawiązać dłuższą relację i często odpowiedź brzmi "nie". Zaburzenia na jakie cierpią często manipulują tą decyzją przez co częściej się ona pojawia. Moim zdaniem narzekanie, czy wytykanie takiego zachowania mija się z celem, gdyż pogłębia to w jakiś sposób ich choroby, przedstawiają te osoby w gorszym świetle przez co gorzej się mogą poczuć. Czy uważam, że takie ich zachowania jak przedstawiłeś są dobre? To temat na dłuższą dyskusję. Nie należy oceniać tak wcześnie. Zwracam jedynie uwagę na to, że może trafiłeś na kobiety, z którymi nie jesteś dopasowany charakterem, przez co nie chcą z Tobą utrzymać dalszej relacji. Dotyczy to wszystkich oczywiście, nie tylko Ciebie. Nie potępiam Cię, życzę Ci samych dobrych rzeczy, miałem na celu jedynie zwrócenie uwagi na problem wytykania takich zachowań. Dziękuję za uwagę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy problemach, jakie spolecznosc tego forum pokonala, z czym zmaga sie na co dzien, nad czym pracuje, przejechac te 300-400km jest wedlug mnie niezbyt wielkim wyzwaniem, chyba ze do takiej rangi urosnie w czyjesc glowie, sam zadecyduje, ze 5h na siedzaca jest ponad jego sily :)

Raz na jakiś czas może owszem. Natomiast powodzenia jeśli chciałbyś organizować CZĘSTE spotkania grupy, w której każdy jest z innego miasta, nie każdemu pasuje termin, nie każdy ma transport i tysiące innych rzeczy. Bo takie spotkanie raz na rok to dla mnie wciąż znajomość internetowa, a samotność w realu pozostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea,

 

masz rację, jednak zależy gdzie się mieszka, jak odległość wynosi kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów to nie jest tak źle, zwłaszcza jeśli jest się moblinym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum jest dział dotyczący spotkań w różnych miastach jednak jest mało chętnych. Niestety to forum łączy głownie ludzi z problemami i większość ma lęki itp przed spotkaniami z innymi ludźmi. Tym bardziej trudno spotkać się jeśli to 2 osoby mają z tym problem. Ja sam może nie mam z tym strasznego problemu, ale raczej unikam spotkań tym bardziej w większym gronie. Mimo to jeśli będą chętni na spotkanie w okolicach poznania to postaram się stawić.

W sumie lęki itp itd skoro chcemy to przełamać to musimy też coś z tym robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazashi, w Poznaniu spotyka się bardzo fajna grupa. wniknij bardziej w temat, napisz na priwa komu trzeba itp.

 

są tu grupy w różnych miastach, które nawiązały się na forum i spotykają ale część z nich urwała się już z forum i żyje swoim życiem więc dostęp do nich utrudniony/niemożliwy.

 

jezeli w waszych okolicach nie ogłasza sie zadna grupa spotkań, proponuje wam inną taktykę działania, wypatrzeć kogoś samotnego w waszej okolicy, kto już nie chce taki być i napisać tej osobie priw, popisać troche zeby nie speszyć od razu propozycją spotkania i sie spotkać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea,

 

masz rację, jednak zależy gdzie się mieszka, jak odległość wynosi kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów to nie jest tak źle, zwłaszcza jeśli jest się moblinym.

superb pisał o 300-400 km, więc do tego się odniosłam, nie do odległości, którą można pokonać np. w godzinę, odbyć spotkanie i tego samego dnia wrócić do domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum jest dział dotyczący spotkań w różnych miastach jednak jest mało chętnych. Niestety to forum łączy głownie ludzi z problemami i większość ma lęki itp przed spotkaniami z innymi ludźmi. Tym bardziej trudno spotkać się jeśli to 2 osoby mają z tym problem. Ja sam może nie mam z tym strasznego problemu, ale raczej unikam spotkań tym bardziej w większym gronie. Mimo to jeśli będą chętni na spotkanie w okolicach poznania to postaram się stawić.

W sumie lęki itp itd skoro chcemy to przełamać to musimy też coś z tym robić.

 

Kiedyś było więcej chętnych, sam byłem na paru spotkaniach i poznałem kilka ciekawych osób.

Problemem jest życie, które jeśli się nie wiedzie (np. brak kasy i problemy rodzinne) to człowiek traci chęć do jakichkolwiek spotkań,

trzeba być dobrze "nastrojonym" by wyjść do ludzi, bo nie każdy ma ochotę na zrzędzenie kogoś, albo po prostu nie chce się gadać,

smutek w milczeniu.

Sam aktualnie straciłem jakiekolwiek nadzieje na życie i nie mam przez to chęci się z nikim widywać, bo po co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no 300-400 km to tylko dla hardcorów;)

 

Jeździłam na spotkania ze Szczecina do Wrocławia i wracałam w tym samym dniu. 400 km pociągiem. Żaden problem. Jeśli komuś zależy na spotkaniu, to nie będzie dla niego problemem wstanie o 3 rano na pociąg. Jeździłam też na spotkania za granicę np. do Norwegii, załatwiałam nocleg i po 2 dniach mogłam bez problemu wrócić.

 

Jeśli komuś sprawia torturę przekroczenie odległości kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów, to jest to po prostu żałosne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Victoria_ napisalas :

"Jeśli komuś sprawia torturę przekroczenie odległości kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów, to jest to po prostu żałosne."

Nie zapominaj o tym całym Twoim zaburzeniu psychopatii .Może dla Ciebie nie jest to problemem ,nie boisz sie ,takze nie ma oczym gadać ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ja już zawsze będę sama i nie będę miała z kim pogadać spotkać się chyba tak...

zaczynam czuć emocje drugim uczuciem jest poczucie bycia samej nic więcej nie czuje.

Jeśli masz ochotę to pisz na priva, z checią porozmawiam:}

 

Kiedyś było więcej chętnych, sam byłem na paru spotkaniach i poznałem kilka ciekawych osób.

Problemem jest życie, które jeśli się nie wiedzie (np. brak kasy i problemy rodzinne) to człowiek traci chęć do jakichkolwiek spotkań,

trzeba być dobrze "nastrojonym" by wyjść do ludzi, bo nie każdy ma ochotę na zrzędzenie kogoś, albo po prostu nie chce się gadać,

smutek w milczeniu.

Sam aktualnie straciłem jakiekolwiek nadzieje na życie i nie mam przez to chęci się z nikim widywać, bo po co.

Ja to rozumiem i sam niezbyt lubię wychodzić z domu czasami to nwm czy bardziej kwestia mojej psychiki czy tego, że ciągle choruje i boje się, że znów coś złapię. Wiem za to, że jeśli poznamy kogoś sympatycznego to nastrój zmienia się na lepsze i mamy ochotę wychodzić kolejny i kolejny raz. Kwestia finansów to też problem, wiadomo zależy dla kogo. Tylko tak na dobra sprawę jak ktoś nie ma daleko to wybrać się na "planszówki" to nie jest duży koszt. Chyba, że ktoś chce wypić 10 piw to inna sprawa.

 

Jeździłam na spotkania ze Szczecina do Wrocławia i wracałam w tym samym dniu. 400 km pociągiem. Żaden problem. Jeśli komuś zależy na spotkaniu, to nie będzie dla niego problemem wstanie o 3 rano na pociąg. Jeździłam też na spotkania za granicę np. do Norwegii, załatwiałam nocleg i po 2 dniach mogłam bez problemu wrócić.

Jeśli komuś sprawia torturę przekroczenie odległości kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów, to jest to po prostu żałosne.

Dla chcącego nic trudnego, ale napisze znów to samo. To forum gdzie sporo osób ma problemy i różne lęki Ty nie odczuwasz strachu itp inni odczuwają go w nadmiarze i tu jest problem bynajmniej tak myślę. Swojego czasu sporo grałem w gry fps przez sieć poznawałem tam ludzi z 2 końca polski i sporą część z nich znam z reala także wszystko jest możliwe, przecież nie chodzi o spotkania co 2 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×