Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Dryagan napisał(a):

Nie wiem czy dobrze zrozumiałaś, co chciałem powiedzieć - chodzi w skrócie o to, że samo wejście w związek nie rozwiąże Twoich problemów, najpierw trzeba poukładać swoje problemy i dopiero można stworzyć dobry związek. Bo inaczej problemy wracają.

 

Drygan ale mi być może będzie ciężko w jakiś sposób do końca życia ale mimo to mogłabym być szczęśliwa. Przepraszam, że będąc piękną, młodą kobietą jestem nieszczęśliwa będąc sama. Ja myślę, że to całkiem zdrowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@123she ależ oczywiście, że zasługujesz na szczęście i spotkanie tego właściwego mężczyzny. Każdy zasługuje... I mam nadzieję, że tak się stanie w Twoim przypadku. Niemniej to nie jest jest tak, że jak go spotkasz, to wszystkie Twoje problemy miną. Nie możesz faceta traktować jako leku na całe zło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Dryagan napisał(a):

@123she ależ oczywiście, że zasługujesz na szczęście i spotkanie tego właściwego mężczyzny. Każdy zasługuje... I mam nadzieję, że tak się stanie w Twoim przypadku. Niemniej to nie jest jest tak, że jak go spotkasz, to wszystkie Twoje problemy miną. Nie możesz faceta traktować jako leku na całe zło

Być może nie każdy marzy o spotkaniu właściwego mężczyzny, bo jednak myślę, że część woli kobiety;) Ale dziękuję, mam nadzieję, że tak będzie. Póki co to spotkałam chyba właściwego psychiatrę, tak wybrałam randomowo kogoś kto blisko mnie mieszka i bez polecenia od terapeutki, bez specjalnego  traktowania mnie jak jajko, żeby ktoś świeżym okiem spojrzał na mnie no i bardzo ostro mnie potraktował, w sumie półtorej godziny tam siedziałam, ale mam wrażenie, że może mi coś pomóc.

22 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

@123she, sorry ale to tak nie działa. Traktujesz związek jako sposób na rozwiązanie swoich problemów/przepracowanie traum etc. Obecność drugiej osoby nie sprawi nagle że traumy czy problemy znikną. Wręcz przeciwnie, podwoją się, bo partner dokłada jeszcze swoją historię, swoje problemy. Dopóki tego nie przepracujesz i nie nauczysz się być sama ze sobą, na dłuższą metę nie wróżę sukcesu, bo na chwilę obecną pachnie mi to mocno człowiekiem-bluszczem. 

Ty uzależniasz swoje szczęście od obecności drugiej osoby, a owszem, mając kogoś, na pewno łatwiej iść przez życie pod pewnymi względami, ale pod innymi to jest nauka pójścia na kompromis i ciężka harówka, żeby związek przede wszystkim utrzymać, a jeszcze żeby on się rozwijał.

 

Bycie bluszcze to mi raczej nie grozi, bo mam naprawdę dużo przyjaciół  i czasowo bym się nie wyrobiła, żeby na kimś się uwiesić. Może to prawda, że nie jestem jeszcze gotowa stworzyć związek ale smutno jakbym nigdy nie była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

„Samotność jest niebezpieczna. Jest bardzo uzależniająca. Staje się nawykiem, gdy zdasz sobie sprawę, jak bardzo jest spokojna i cicha. To tak, jakbyś nie chciał mieć nic wspólnego z ludźmi, ponieważ cię męczą”.

- Jim Carrey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie samotność doskwiera.

Brak życia towarzyskiego, brak relacji, nie ma się do kogo odezwać. Brak oksytocyny. Cisza w domu.

Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale z biegiem lat jest coraz bardziej dokuczliwe.

Często gdy ma się np. 20 lat, wydaje się, że samotność jest fajna. I na tym etapie może rzeczywiście jest. Jednak przestaje być, gdy ma się coraz silniejsze wrażenie, że jest się na samotność na zawsze skazanym/skazaną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Chrom92 napisał(a):

Mnie kiedyś pewnie samotność, a raczej osamotnienie zabije, ale nie udało mi się z niego wyjść.   Próbowałem kilku sposobów ale widać ze nie każdemu udaje sie to przerwać...

Też samotność mnie zabije jeśli nic się nie zmieni.

Najgorzej być samotnym w tłumie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szpitalu każdy mnie znał i każdy ze mną rozmawiał. Jednak wieczory i noce były smutne i samotne, mimo że dobrze spałam. Byłam i jestem samotna .

 

 

Nie mam nawet przyjaciela.

 

Może sama nie chcę? Odcinam się od ludzi. Dziś znowu odinstalowałem apdke Messengera i fejsa żeby mieć spokój. A z drugiej strony potrzebuje kontaktu, ale takiego prawdziwego...z krwi i kości 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Verinia napisał(a):

 

Może sama nie chcę? Odcinam się od ludzi. Dziś znowu odinstalowałem apdke Messengera i fejsa żeby mieć spokój. A z drugiej strony potrzebuje kontaktu, ale takiego prawdziwego...z krwi i kości 

 

No właśnie może sama nie chcesz, ale dlaczego, co jest tą blokadą ?? Czy zidentyfikowałaś tą blokadę, blokady ??

 

Życzę Ci w BOGU prawdziwie mądrych ludzi : ''Kto przestaje z mądrymi, będzie mądry, a towarzysz głupców będzie zniszczony" - Księga Przypowieści Salomona 13:20 Biblia UBG

Życzę Ci w BOGU prawdziwych przyjaciół : ''Przyjaciel zawsze okazuje miłość; rodzi się bratem w niedoli" - Księga Przypowieści Salomona 17:17 Biblia Warszawska

 

W BOGU życzę dobrego dnia dla wszystkich 🙂 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Verinia napisał(a):

W szpitalu każdy mnie znał i każdy ze mną rozmawiał. Jednak wieczory i noce były smutne i samotne, mimo że dobrze spałam. Byłam i jestem samotna .

 

 

Nie mam nawet przyjaciela.

 

Może sama nie chcę? Odcinam się od ludzi. Dziś znowu odinstalowałem apdke Messengera i fejsa żeby mieć spokój. A z drugiej strony potrzebuje kontaktu, ale takiego prawdziwego...z krwi i kości 

Ja też nie mam przyjaciół. Żyje jakoś bez nich. Lepiej nie mieć przyjaciół jak to się mówi wśród przyjaciół psy zająca zjadły. To jest szczera prawda. Po co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem po dziwnej niby przyjacielskiej relacji, niby związku...

trwala ona dlugo

moze dlatego ciezko mi znowu zaczynać coś, co moze łatwo się rozpaść

nie ufam ludziom, choć nie jestem do nich wrogo nastawiona

nie wierzę w ludzi, w ludzkość

wolę samotność 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Verinia napisał(a):

jestem po dziwnej niby przyjacielskiej relacji, niby związku...

trwala ona dlugo

moze dlatego ciezko mi znowu zaczynać coś, co moze łatwo się rozpaść

nie ufam ludziom, choć nie jestem do nich wrogo nastawiona

nie wierzę w ludzi, w ludzkość

wolę samotność 

Masz rację nie ufaj nikomu nawet samemu sobie jak to mówią. Po co się kimś przejmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.05.2025 o 08:06, Verinia napisał(a):

jestem po dziwnej niby przyjacielskiej relacji, niby związku...

trwala ona dlugo

moze dlatego ciezko mi znowu zaczynać coś, co moze łatwo się rozpaść

nie ufam ludziom, choć nie jestem do nich wrogo nastawiona

nie wierzę w ludzi, w ludzkość

wolę samotność 

 

Rozumiem. Ja jestem otwarty, ale i ostrożny. Wierzę że mam zdrowe wyśrodkowanie, bez skrajności. Nie idę w coś naiwnie, ale i nie przekreślam ludzi którzy mają szczere, dobre intencje. Dobrego dnia od Boga Stwórcy. Pozdrawiam 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Też straciłem wiarę w ludzkość. Patrząc na to co się dzieje wokół ...

 

Ja lubię swoją samotność, ale jednocześnie brak mi przyjaciół. Mając niską samoocenę nie jest łatwo ... Często myślę, co ze mną jest nie tak? Dlaczego przez tyle lat nie spotkałem kogoś drugiego takiego jak ja, duchowego brata, który by rozumiał? Gdzie jest? Tyle miliardów ludzi na tym świecie ... Ech.

 

Trzymajcie się jakoś ludzie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również czuję się samotny. Prawie rok temu rozpadła się przyjaźń, która trwała kilkanaście lat, a kilka miesięcy później rozpadł się mój kilkuletni związek. Z byłym kolegą nie mam w ogóle kontaktu, natomiast z byłą miłością mam przyjacielski, choć bardzo ubogi, odkąd jest teraz w nowym związku. Okazało się, że dawna miłość wyjedzie na drugi koniec Polski, więc zostanę totalnie sam, nie licząc mamy.

 

Wpadam często w doły i płaczę. Niestety, mam taki wiek, że nie sprzyja już zawieraniem przyjaźni. Ogólnie, to dostanę diagnozę zespołu Aspergera, to już całkiem mnie to dobija, że będzie mi trudno nawiązać bliską relację. Całe szczęście, że jestem skrajnym introwertykiem, to nie jest tak całkiem tragicznie, bo gdybym był normikiem, to było by o wiele trudniej to znieść.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, MiśMały napisał(a):

Ja również czuję się samotny. Prawie rok temu rozpadła się przyjaźń, która trwała kilkanaście lat, a kilka miesięcy później rozpadł się mój kilkuletni związek. Z byłym kolegą nie mam w ogóle kontaktu, natomiast z byłą miłością mam przyjacielski, choć bardzo ubogi, odkąd jest teraz w nowym związku. Okazało się, że dawna miłość wyjedzie na drugi koniec Polski, więc zostanę totalnie sam, nie licząc mamy.

 

Wpadam często w doły i płaczę. Niestety, mam taki wiek, że nie sprzyja już zawieraniem przyjaźni. Ogólnie, to dostanę diagnozę zespołu Aspergera, to już całkiem mnie to dobija, że będzie mi trudno nawiązać bliską relację. Całe szczęście, że jestem skrajnym introwertykiem, to nie jest tak całkiem tragicznie, bo gdybym był normikiem, to było by o wiele trudniej to znieść.

 

Chyba dobrze Cię rozumiem. Sama jestem raczej intro, bo nie tęsknię za ludźmi. Mam rodzinę i tylko jej się trzymam. Chociaż z ludźmi potrafię rozmawiać, to wiem, że nigdy nie jest to ktoś z kim chciałabym mieć bliższy kontakt. Albo jestem wybredna, albo totalnie oryginalna/inna. Tak może właśnie być.

 

Mówisz, że jesteś w jakimś nowym związku. Jak Ci w nim? Czy odnajdujesz się? 

 

🌙⭐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×