Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Rainbow26, OCD potrafi być naprawdę trudną przypadłością i sądze, ze odchodząc od Ciebie, nie zrobił tego świadomie, a ze strachu. Przez takie myśli człowiek może czuć się bardzo splątany i kompletnie nie wiedzieć, czego chce. Tłumaczenie, że to nerwica, na niewiele się wówczas zdaje - wiem, bo sam miałem podobne stany. Być może nie wszystko jest przekreślone, być może twój chłopak potrzebuje czasu, może najpierw chce zrobić porządek ze sobą, ze swoimi problemami, rozpocząć terapię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naprawde przez te 2 lata bycia razem bardzo w siebie wrośliśmy, a jednak on sie poddał:( czy ten brak kontaktu uświadomi mu coś, przynajmniej czy jest taka szansa, wiem że to dla niego też cieszkie jest!jak myslicie..? ale on zrezygnował z terapii na którą chodził przez pół roku, chciał to zsrobić dla Nas, ale się poddał. Terapeutka powiedziala mu że on mnie wykończy, powiedział mi to , ja powiedzialam ze razem damy rade!!ale i to nie pomogło. wiem że kochał baardzo, wiem to na 100%!! tak naprawde zerwał w lipcu, asle ciagle mielismy kontakt, zaproponował mi wyjazd na wakcje, zawsze planowaliswmy wyjazd do Francji bylismy tam ok 3 tygodni niby jak przyjaciele ale tak sie nie dało, bo pękliśmy oboje!!

 

-- 07 paź 2012, 20:03 --

 

powiedział że niedługo chce zejść z leków, chce sie nauczyć żyć bez nich! że musi popracowac nad sobą. jak wrócilismy z tych wakacji to ja nie wytrzymałam i zadzwonilam do niego , że ja tak nie potrafie byc bez niego ,że go kocham i tesknie i cierpie jak go nie ma. to on przyjechał po kilku dniach i rozmawialismy i on powiedzial ze on nie chce mie ranic, ze przeanalizowal ze nie chce byc w zwiazku, ze tez teskni ,ale nie przeskoczy tych natrectw i ciagle plakał jak to mowił, potem zaczelismy sie calowac, on zaczął w sumie mnie baqrdzo przutulac. i strasznie płakał powiedział że on chce mojego szczescia,że kiedyś o nim zapomnę, ja powiedziałam że nie!!! że ja chce go że bedziemy walczyć!!! ja powiedziałam jak mnie kochasz to zostan, a on wyszedł zostawił mnie sama płaczącą:(( potem napisał tylko że dziekuje za wszystko co dla niego zrobiłam i przeprasza mnie za siebie, ze nie wie dlaczego tak zrobił,ze ma nadzieje ze mu wybacze to.

 

-- 07 paź 2012, 20:10 --

 

a ja teraz sobie nie radzę ,nie mogę o nim zapomniec!!bo wciaz kocham:((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis sie czuje kiepsko.. zle mi sie oddycha, slabosc , strach przed zwariowaniem, derealizacja :( zastanawiam sie czy to nie dlatego ze jestem przed miesiaczka

 

-- 07 paź 2012, 19:59 --

 

Dzis sie czuje kiepsko.. zle mi sie oddycha, slabosc , strach przed zwariowaniem, derealizacja :( zastanawiam sie czy to nie dlatego ze jestem przed miesiaczka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj w szkole. Policealka w ogóle mnie nie stresuje, w przeciwieństwie do studiów których nie skończę chyba nigdy.

 

A dziś nuda, nikt nie oddzwonił z potencjalnych pracodawców i zaczynam się niepokoić.

W ogóle stwierdzam, że mógłbym być listonoszem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rainbow26, przecież wypowiadaliśmy się wcześniej... Nie sądzę, aby ktokolwiek miał na tym forum odwagę odważnie rokować w sprawie Waszego związku i tak, jak pisałem wcześniej, powinniście to może "przepracowac" wspólnie - szczerze porozmawiać; jeśli zależy Tobie na nim, to może daj mu czas potrzebny na opanowanie swoich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na ostatnim spotkaniu zapytałam Go czy jest dla nas jakas szansa..nadzieja...a on ze malutka:(zaczelismy oboje płakac jak dzieci..powiedzial ze on chce zebym była szczesliwa...ze o nim kiedys zapomne...to strrasznie bolało:( powiedzialam zeby do mnie nie pisał i nie dzwonił...mija już miesiac jak nie mamy kontaktu...przeciez nie moge mu sie narzucac...a on sie nie odzywa, nie szuka kontaktu:( czy miesiac to dlugo..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś z Sunią w mieście.Założyłam historię choroby w poradni bo w poniedziałek do nowej psycholog na NFZ.Potem spałam bo jestem już zmęczona.Ostatnio mam mało wolnego.Jutro na praktykę do kwiaciarni.Muszę wstać o 4-tej żeby dojechać na 8-mą.Środa-piątek kurs,a potem wreszcie week wolny co nie znaczy leniwy,muszę zrobić pranie,dwa projekty i pouczyć się trochę bo w tygodniu mam mało czasu+codzienne typu sprzątnąć pokój,zająć się bardziej psiakami by im wynagrodzić moje nieobecności.

Kupiłam dziś drut florystyczny,gąbkę i kwiaty.Będę robić wieniec tzn. wiązankę bo tak to się nazywa.Bardzo mnie to cieszy.Zrobię dwie.Jedną na Taty grób

bo urodziny i rocznica śmierci,a drugą może sprzedam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dni mijaja pod znakiem świata zakrzywionego nerwicą. Powoli zaczynam czerpać z tego perwersyjną przyjemnosć - to staje się chore :D

 

Nie mam pojęcia,czy ma to związek z nerwicą, ale od piątkowego popołudnia mam dyskomfortowe uczucie napinania mięśni cewki moczowej - wrażenie takie, jakie pojawia się w przypadku świadomego zatrzymania moczu już w chwili oddawania. :/ Miałem dziś iść do lekarza, ale zrezygnowałem stwierdzając, że to jest nerwicowe, co pokrywałoby się z nadejściem ataku takowej mniej więcej dwa dni wcześniej.

Ktoś tak miał?

 

-- 8 paź 2012, o 18:48 --

 

Rainbow26, podpisuję się pod tym, co powiedziała dominika92,: gdybym ja otrzymał informację: "zostaw mnie", to bym osobę, którą kocham zostawił - żeby nie ranić i nie męczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze spójrzcie na to inaczej, że on mial problem przecztajcie sobie wczesniejsze mnoje wpisy, cierpi na OCD, stworzył ze mną cos i potem szukał kontaktu i go mielismy ale nie mówiół już nic o Nas..i zawsze jak sie spotykalismy to bylo tak jakbysmy byli razem bo nie dało sie przyjaznic, on ciagle płakał...sam nie wiedział czego chce, wiec musiałam wystawić karty na stół, powiedziec ze basrdzo go kocham,że tesnkie,że nie potrafi tak żyć!! że wiem,że cierpi na OCD,że ma cholernie głupie mysli,że boi się przebywania w związku, do tego doszły straszne obsesje na moim punkcie, zaczął jakies wady we mnie wyszukiwać, jakies drobnostki, sam mi to powiedział, bo mówił że mu lżej jak to mówi, że zdaje sobie sprawę z irracjonalnosci z tych mysli, ale to jest silniejesze!! ale ta druga połowa jego myslenia kocha mnie....a jednak bylismy 2 lata!! piekne lata, choć trudne bo dowiedziałam sie o jego chorobie ale tez walczylam pomagałam mu!! nie moglam sie przyjaznic bo on by nigdy nie zatesknił i nie zmienił swojego myslenia!! dlatego urwałam kontakt, bo jeżeli kocha...jeżeli chciałby nad sobą pracować..to z zrobi to..nie wiem może zrozumie jednak coś zrozumie, że nie ma mnie...??/ czy jednak głupio myślę, i bezsensu sobie robie nadzieje..???

 

-- 08 paź 2012, 19:41 --

 

Czy wy patrrząc na to z boku...możecie coś stwierdzić,,,, czy ten związek może mieć jakąś szansę czy już nie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×