Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Gość abstrakcyjna

huśtawka, zwyczajnie przepros, zapewnij że ją kochasz. Jeśli będziesz miała czas i chęci to może zróbcie coś razem. Nie musi to być nic nadzwyczajnego, może zwykły spacer albo wspólnie obejrzany film. ;)

A tak poza tym dlaczego nie chcesz iść na inną terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo krzyczałam ostatnio,wkurzałam się i powiedziałam coś okropnego do córki:że się cieszę że na tydzień wyjeżdża w góry ze swoim ojcem bo będę miała spokój... :( :( :( Mam strasznego kaca moralnego,ale ostatnio nie wyrabiam z emocjami... :hide:

 

dziewczyny dobrze mówią, porozmawiaj z nią, Tobie ulży a jej nie będzie przykro. Postaraj się jej jakoś to wynagrodzić zamiast się obwiniać

 

-- 20 sty 2015, 16:45 --

 

ale mam dużo do nadrobienia, przynajmniej będę miała zajęcie na wieczór...

 

 

krótko napiszę, że miałam wczoraj testy komputerowe a dziś spotkanie z psychologiem w celu postawienia diagnozy.

niestety moje przekonanie, że nie jestem zaburzona tylko rozpieszczona, głupia itd zostało rozwiane gdy na mojej kartotece zobaczyłam wielki napis F60.3

czuje się jakby ktoś strzelił mi w głowę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna
krótko napiszę, że miałam wczoraj testy komputerowe a dziś spotkanie z psychologiem w celu postawienia diagnozy.

niestety moje przekonanie, że nie jestem zaburzona tylko rozpieszczona, głupia itd zostało rozwiane gdy na mojej kartotece zobaczyłam wielki napis F60.3

czuje się jakby ktoś strzelił mi w głowę

Zabolało Cię to tak, mimo że się spodziewałaś diagnozy?

Ja jutro mam wizytę u psychiatry na którą czekałam prawie 2 miesiące. Trochę się boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja chętnie poszłabym jeszcze raz na diagnozę psychologiczną, ostatnią miałam 1,5 roku temu. Myślicie, że ma sens prosić psychiatrę o skierowanie? :D

 

A jak wygląda takie badanie-diagnoza psychologiczna? Dostaje się później jakiś dokument, w którym jest wszystko opisane, rys osobowości itd.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose, to są różne testy psychologiczne plus baardzo krótka rozmowa z psychologiem. Na mojej diagnozie były wyniki testów opisowo właśnie, cechy mojej osobowości i tyle, nie było żadnej diagnozy ICD (to były testy na zlecenie psychiatry)

 

-- 20 sty 2015, 18:49 --

 

WINO CZY BENZO?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krótko napiszę, że miałam wczoraj testy komputerowe a dziś spotkanie z psychologiem w celu postawienia diagnozy.

niestety moje przekonanie, że nie jestem zaburzona tylko rozpieszczona, głupia itd zostało rozwiane gdy na mojej kartotece zobaczyłam wielki napis F60.3

czuje się jakby ktoś strzelił mi w głowę

Zabolało Cię to tak, mimo że się spodziewałaś diagnozy?

Ja jutro mam wizytę u psychiatry na którą czekałam prawie 2 miesiące. Trochę się boję.

 

Trafiło to we mnie, sama się sobie dziwie, spodziewałam się diagnozy ale ostatnimi czasy wypierałam wszelkie fakty z tym związane, nie wiem z resztą po jaką cholere..

Nie bój się, psychiatra też człowiek. będę trzymać kciuki.

 

-- 20 sty 2015, 20:50 --

 

a ja chętnie poszłabym jeszcze raz na diagnozę psychologiczną, ostatnią miałam 1,5 roku temu. Myślicie, że ma sens prosić psychiatrę o skierowanie? :D

 

A jak wygląda takie badanie-diagnoza psychologiczna? Dostaje się później jakiś dokument, w którym jest wszystko opisane, rys osobowości itd.?

 

w moim przypadku proces diagnostyczny wygląda to tak:

spotkanie z psychiatra- testy psychologiczne (w tym MMPI2 i parę innych)- 2 spotkania z psychologiem(jedno tydzień po drugim) - kolejne spotkanie z psychiatrą na którym zapadnie decyzja o leczeniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ciągle nie mogę uwierzyć w to, że mam F60.3... Nie widzę w sobie żadnych cech z tego zaburzenia! A może jednak widzę? Nie wiem.

 

-- 21 sty 2015, 09:08 --

 

Ja jestem jakaś chora, nieogarnięta. Jak chodziłam na terapię, na której były omawiane też schematy, to tylko ja jedna mówiłam, że do mnie nie pasuje żaden schemat, ale myślałam też, że chyba jednak niektóre cechy zgadzają się z moimi, a potem znowu myślałam, że jednak nie... I nie jestem pewna swojego zaburzenia :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krótko napiszę, że miałam wczoraj testy komputerowe a dziś spotkanie z psychologiem w celu postawienia diagnozy.

niestety moje przekonanie, że nie jestem zaburzona tylko rozpieszczona, głupia itd zostało rozwiane gdy na mojej kartotece zobaczyłam wielki napis F60.3

czuje się jakby ktoś strzelił mi w głowę

Zabolało Cię to tak, mimo że się spodziewałaś diagnozy?

Ja jutro mam wizytę u psychiatry na którą czekałam prawie 2 miesiące. Trochę się boję.

 

Trafiło to we mnie, sama się sobie dziwie, spodziewałam się diagnozy ale ostatnimi czasy wypierałam wszelkie fakty z tym związane, nie wiem z resztą po jaką cholere..

Nie bój się, psychiatra też człowiek. będę trzymać kciuki.

Hmm... nie jesteś odosobniona :<img src=:'> Ja ostatnio też dochodzę do wniosku, że zbyt pochopnie stwierdzili, że mam BPD. Myślę sobie, że ChADu też nie mam. Owszem coś mam... tylko jeszcze nie do końca wiem co. Może... może... albo może... HAHAHA.

 

A może to po prostu były tylko jakieś tam kryzysy? I to wszystko? W końcu wiele się w moim życiu działo na różnych jego etapach, więc to na pewno wina tego.

Daleko mi do tych diagnoz.

Ogólnie sobie myślę, że przecież ja funkcjonuje dobrze tylko po prostu czasem mi odwala przez to, że lubię jazdę po krawędzi i pewnie od tego jestem uzależniona. Od tej adrenaliny, znęcania się na sobą i w ogóle. Niedługo dowiem się prawdy. A jak mi się nie spodoba to będę szukać odpowiedzi dalej. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne,wszystkie jesteśmy zupełnie zdrowe i normalne,dlatego faszerujemy się lekami,robimy głupstwa i w ogóle jest cacy...

Ja pierwszy raz doznałam prawdziwego szoku i rozpłakałam się w gabinecie kiedy dowiedziałam się że jestem alkoholiczką.I tez zdawałam sobie sprawy że mam problem z alkoholem,dużo czytałam przedtem i dlatego w końcu zgłosiłam się na terapię.Ale prawda jest taka że każdy woli wierzyć że jest zdrowy,że nic mu nie dolega,ze się myli sam albo ktoś inny sie myli.I tak to jest że co chwila ,odrzucamy lub przyjmujemy tę myśl że coś nam dolega-jak piłeczka ping pong

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahaha, dzięki, huśtawka, bardzo mnie pocieszyłaś :) Czas w końcu uwierzyć, że jestem borderem. Nie ma co wątpić.

To nie pocieszenie tylko czarna druzgocąca prawdą z jaką musimy żyć... :zonk:

Ja mam trzy diagnozy i uświadomienie sobie każdej z nich kosztowała mi wielu łez i poczucia bezsilności.. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest u mnie to, że ja po prostu nie widzę w sobie tych cech i nie wiem dlaczego! Nie mam tak, że non stop, 24h mam jazdy z nastrojem. Zdarza się, że jestem stabilna i jakaś taka, no... pośrodku. Sama nie wiem, czy okropna np. zazdrość o innych to cecha tego zaburzenia. Mam koleżankę, której nienawidzę tylko dlatego, bo jej zazdroszczę tego, że jeszcze będąc na terapii opowiadała o swoich kłopotach bez żadnej blokady, a ja się zacinałam. Ona budzi we mnie złość, dosłownie za to, że jest... bo za nic innego, a z drugiej strony ją bardzo lubię, przytulam się do niej i chcę się z nią przyjaźnić... Dziwne. Nie każdy budzi we mnie takie pokręcone emocje, ale ona sprawia, że wybucham.

 

-- 21 sty 2015, 16:50 --

 

F31, to chyba CHAD...? To Ci współczuję. Ja nie wiem co bym zrobiła, jakbym jeszcze miała CHAD, albo np. schizofrenię... Nie mam pojęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WinterTea,

No widzisz,nie masz sie co załamywać...

Ja już trójeczkę w kolekcji- F10 , F31 i F60.3.Tą ostatnią F-kę właśnie dziś widziałam czarno na białym na skierowaniu na psychoterapię którego dostałam od psychiatry.Fajnie,co? Po prostu zajebiście... Dowiedziałam się też że traktuję ludzi jak marionetki...Ciekawe kuźwa tylko skąd te wywody skoro psychol widział mnie dziś po raz drugi??!!! Pewnie pod "ludzi" miał na myśli moją "ukochaną" byłą terapeutkę z którą się zna i sobie jakiś czas temu o mnie gawędzili...Szkoda tylko że jak Beatka gnała do cukierni na spotkanie ze mną by mi wręczyć skierowanie na rezonans magnetyczny,którego ja jej załatwiłam z czystej,kuźwa życzliwości,to jakoś nie wspomniała mi że poczuła się przeze mnie zmanipulowana...Jestem tak wqurwiona że ledwo łapię oddechu!!! :evil::twisted::pirate::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×