Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Ty już chyba ze 3 raz mnie pytasz :D convulex . Podobno bardzo wątroba przy nim siada, a jak dołożę do tego % to się boję o siebie.

Dzięki, ale nie wpadnę , nie tym razem. Mieszkam na mazurach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanalazłam na fejsie:

https://www.facebook.com/SWPS.ACP?fref=nf

 

Zaproszenie do Badania- wywiad BPD

Badanie prowadzone jest na Wydziale Psychologii UW, przy ul Stawki 5/7 w Warszawie. Mamy też możliwość umówienia spotkania w gabinetach terapeutycznych w Warszawie przy stacji metra Wierzbno.

Badanie nie wiąże się z gratyfikacją finansową dla uczestników i realizatorów. Jednak doceniając Państwa wysiłek, wśród uczestników I uczestniczek badania, rozlosujemy do końca czerwca 2015 r. karty prezentowe (o wartości 50zł) do zrealizowania w sieci księgarni.

 

http://emocje.pro/test-borderline-po-polsku-badania-do-stworzenia-kwestionariusza/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanalazłam na fejsie:

https://www.facebook.com/SWPS.ACP?fref=nf

 

Zaproszenie do Badania- wywiad BPD

Badanie prowadzone jest na Wydziale Psychologii UW, przy ul Stawki 5/7 w Warszawie. Mamy też możliwość umówienia spotkania w gabinetach terapeutycznych w Warszawie przy stacji metra Wierzbno.

Badanie nie wiąże się z gratyfikacją finansową dla uczestników i realizatorów. Jednak doceniając Państwa wysiłek, wśród uczestników I uczestniczek badania, rozlosujemy do końca czerwca 2015 r. karty prezentowe (o wartości 50zł) do zrealizowania w sieci księgarni.

 

http://emocje.pro/test-borderline-po-polsku-badania-do-stworzenia-kwestionariusza/

 

A to ciekawe...

 

-- 23 sty 2015, 20:45 --

 

Ty już chyba ze 3 raz mnie pytasz :D convulex . Podobno bardzo wątroba przy nim siada, a jak dołożę do tego % to się boję o siebie.

Dzięki, ale nie wpadnę , nie tym razem. Mieszkam na mazurach.

 

oj żałuj ;D

A Ty co,już pazurki ostrzysz?? :mrgreen:

 

-- 23 sty 2015, 20:46 --

 

Czuję się jak gówno, ostatni śmieć. Dlaczego to tak boli, nienawidzę tych emocji, chciałabym nic nie czuć:( Każdy mnie dzisiaj poniża, dlaczego :why:

Oj tam,od razu poniża?... I to każdy?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Oj tam,od razu poniża?... I to każdy?...

 

No niestety, ale tak. Chciałam się dziś przytulić do ważnej dla mnie osoby i mnie odepchnęła. Ze znajomymi chciałam się umówić na piwo, ale nikt nie ma czasu nagle. W domu tez nikt nie ma czasu, jest zbyt zmęczony by ze mną porozmawiać. Strasznie mnie to boli wszystko, czuję jakbym miała palącą dziurę w sercu. DO dupy to wszystko. Nie wiem co mam zrobić, żeby w końcu ktoś mnie przyjął, a nie ciągle odrzucał, jak niechcianego psa. Nie wiem co jest ze mną nie tak. Nienawidzę ich wszystkich! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose,

Pomyśl że na taki dzień trafiłaś.Życie jest takie paskudne że każdy jest zabiegany,coś robi,a pod koniec dnia jest zwyczajnie zmęczony..

Ech...

No i może nie nagle nikt nie ma czasu..Może te osoby też mają jakieś problemy przez które nie mają siły ani ochoty się spotykać,wiesz jak to jest...Poza tym powiedz szczerze,byłabys w stanie spotykając się ze znajomym wysłuchać jego problemy,poradzić,pocieszyć?..Bo wiesz,być może Twoi znajomi i rodzina przyzwyczaili się że to Ty jesteś tą która się zwierza,która ma problemy i potrzebuje pocieszania,wsparcia...Piszę tak bo kiedyś też tak miałam.Byłam zła na swoją przyjaciółkę i nawet byłam zazdrosna że jak ma jakieś problemy to leci do innej znajomej a mi nic nie mówi.Po długim czasie zdałam sobie sprawę że ja ciągle tylko zajmowałam ją swoimi problemami i nastrojami.Owszem,była ona dla mnie niesamowitym wsparciem,ale ta relacja była jednostronna...niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Czuję się czesto podobnie. Jeszcze nie umiem do końca panować nad tym i po prostu się zamykam w sobie, ale po części już wiem, że po prostu lepiej nie szukać czułości, bo tak mi łatwiej. Gdzieś mam tych co nic nie dają, tylko biorą. Robiąc takie porządki w znajomych okazało się, że mam moooże ze 2 osoby, na które wiem, że o każdej porze mogę liczyć.

 

carmel... ale chyba nie chciałaś przytulić się do terapeuty?

 

Mi dalej smutno, mój men nie odzywa się, ciągle myślę co robi, co się dzieje, co to oznacza, że się nagle wycofał.. domyślacie się jak to jest siedzieć z takimi myślami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmel... ale chyba nie chciałaś przytulić się do terapeuty?

 

Zgadłaś, i mnie lekko odepchnął, zjeb jeden, nienawidzę go. Ma się za wielkiego pana czy co, że nawet przytulić się nie mogę?! Czuję taka wielką pustkę, jakby ktoś wyciągnął ze mnie wszystkie wnętrzności, duszę, wszystko i został tylko wrak. Piszę na kartce uczucia do niego, co czuję po sesji (bo mi kazał tak robić, potem zabiera sobie te kartki) i tak kartka już cała zapisana, pomięta. Nienawidzę tego debila! Zwyzywałam go na tej kartce i dam mu to, niech sobie poczyta. Pójdę sobie do innego terapeuty, np. w nurcie gestalt, tam można się przytulać. Nie mam nikogo bliskiego, mam też duży popęd, a co to seks to już nie pamiętam i może dlatego wariuję. Nie wiem sama już...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nie dziwiłabym się.. w tej relacji.

 

Wczoraj spytałam go co się dzieje, ale tylko przez sms, bo nie miałam odwagi dzwonić. Czuję się wtedy, że się narzucam.

Niestety jestem znakomitym detektywem w rozpoznawaniu emocji, nawet przez smsy i przeczuwałam wcześniej, że jest inny.

Odpowiedział mi, że ma wszystkiego dość, że czuje się ch...owo, ale nie ma sił o tym pisać i tyle. Starałam się go pocieszyć, ale cisza. Dziś też... więc i ja milczę czując się nieważna.

 

-- 23 sty 2015, 23:22 --

 

ojej caramel rose, podziwiam Cię, za odwagę. To musiało być naprawdę silne pragnienie i okropne uczucie.. ale chyba nie spodziwałaś się, że zachowa jak ojciec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Conessa, Współczuję Ci. Ja bym się chyba wykończyła w takiej relacji jaką masz aktualnie ze swoim facetem.

caramel rose, Terapeuta nie powinien Cię przytulać, ale też Cię podziwiam za odwagę. Ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na co dzień jestem bardzo bardzo nieśmiała i spokojna (przy ludziach, nikt nie podejrzewa mnie o zaburzenie, zawsze ludzie mówią, że jestem spokojna, grzeczna, ułożona dziewczyna :D ), ale w terapii puszczają mi wszelkie hamulce. Podeszłam go sposobem, bo udałam, że się źle czuję i kręci mi się w głowie, on podszedł i wtedy wszczepiłam się w niego, a on tylko powiedział "wystarczy, wystarczy" i mnie odepchnął. I też wcześniej spytałam, czy mogę płacić za sesje w naturze np. seksem oralnym :oops: , bo ostatnio u mnie krucho z kasą (wiedziałam, że się nie zgodzi, ale tak chciałam zgrywać), nie zgodził się, to powiedziałam, że nie będę wcale płacić, a i tak będę przychodzić (czasem odwołuję sesje w ostatniej chwili, a i tak nie godzę się żeby płacić za nie i nie płacę, koniec kropka), mimo wszystko czuję się odrzucona. Myślałam, że jednak pozwoli mi się przytulić, skoro już się wtuliłam, to co mu zależało żebym miała choć odrobinę takiej bliskości. Chociaż gdzieś tam coś mi mówi, że chyba mu zależy, bo tyle wytrzymuje i mnie jeszcze nie wyrzucił (nie wspominając już o wysyłaniu do niego erotycznych smsów w nocy :oops: ). Ciężko ze mną ma, ale ja z nim też.

Mam też ostatnio jakieś lęki, że on zagląda tutaj na forum i wie o mnie wszystko, albo, że gdzieś wyjdzie to co tutaj piszę, ale gdzie mam się wyżalić, jak nie mam nawet z kim porozmawiać w realu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa, Współczuję Ci. Ja bym się chyba wykończyła w takiej relacji jaką masz aktualnie ze swoim facetem.

 

No dzięki.. już myślałam, że może to normalne tylko ja wyolbrzymiam. Zostawiam to na razie, póki co daję radę jakoś, leki działają i w sumie to ledwo gadam więc w histerie nie popadnę tym bardziej.

 

carmel... mocno zagubiona dziewczynka jesteś, ja tylko mogę napisać, abyś się trzymała, bo powtarzanie abyś próbowała się hamować przed tym mało daje, wiem. Ściskam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na co dzień jestem bardzo bardzo nieśmiała i spokojna (przy ludziach, nikt nie podejrzewa mnie o zaburzenie, zawsze ludzie mówią, że jestem spokojna, grzeczna, ułożona dziewczyna :D ), ale w terapii puszczają mi wszelkie hamulce. Podeszłam go sposobem, bo udałam, że się źle czuję i kręci mi się w głowie, on podszedł i wtedy wszczepiłam się w niego, a on tylko powiedział "wystarczy, wystarczy" i mnie odepchnął. I też wcześniej spytałam, czy mogę płacić za sesje w naturze np. seksem oralnym :oops: , bo ostatnio u mnie krucho z kasą (wiedziałam, że się nie zgodzi, ale tak chciałam zgrywać), nie zgodził się, to powiedziałam, że nie będę wcale płacić, a i tak będę przychodzić (czasem odwołuję sesje w ostatniej chwili, a i tak nie godzę się żeby płacić za nie i nie płacę, koniec kropka), mimo wszystko czuję się odrzucona. Myślałam, że jednak pozwoli mi się przytulić, skoro już się wtuliłam, to co mu zależało żebym miała choć odrobinę takiej bliskości. Chociaż gdzieś tam coś mi mówi, że chyba mu zależy, bo tyle wytrzymuje i mnie jeszcze nie wyrzucił (nie wspominając już o wysyłaniu do niego erotycznych smsów w nocy :oops: ). Ciężko ze mną ma, ale ja z nim też.

Mam też ostatnio jakieś lęki, że on zagląda tutaj na forum i wie o mnie wszystko, albo, że gdzieś wyjdzie to co tutaj piszę, ale gdzie mam się wyżalić, jak nie mam nawet z kim porozmawiać w realu.

 

Oj ciężko ma,to prawda...

 

-- 24 sty 2015, 00:04 --

 

Conessa,

Daj mu trochę czasu,to tylko człowiek.Pewnie ma taką potrzebę odseparować się i zebrać myśli.Jak mu przejdzie to się odezwie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa, ostatnio dostałam kosza od faceta. Kręciliśmy ze sobą miesiąc, ale jak przez tydzień ledwo się odzywał i nie proponował spotkania, to wariowałam. Pełnoobjawowa depresja. Ale jak się przyznałam do tego, jak się czuję, to się zebrał i zaproponował spotkanie. Wyłożył mi co i jak, że nie chce być ze mną w związku, i tyle. Przecierpiałam dzień, dwa, ale uspokoiłam się i nagle objawy przeszły. Chcę przez to powiedzieć, że Cię rozumiem i mam lekkie wyobrażenie tego, jak musisz się teraz czuć. Ja bym ledwo wyrabiała.

 

caramel rose, byłabym przerażona na miejscu terapeuty. Jednak to naprawdę trudny i wymagający zawód.

 

Nie wiem, czy mogę to tu wstawić, ale wstawię ;). Polscy psycholodzy pracują nad kwestionariuszem do diagnozy borderline i potrzebują osób do badań: http://emocje.pro/test-borderline-po-polsku-badania-do-stworzenia-kwestionariusza/ . Zgłosiłam się, a co mi szkodzi, może się czegoś o sobie dowiem ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

caramel rose, byłabym przerażona na miejscu terapeuty. Jednak to naprawdę trudny i wymagający zawód.

 

 

Przecież nic strasznego znowu nie zrobiłam, to dorosły mężczyzna. Zresztą, nie ma w życiu tak łatwo, myślał, że będzie dostawał kasę za pogaduszki, no pewnie, niech się trochę pomęczy :D

 

Trochę lepiej się dziś czuję, choć dalej odczuwam pustkę, smutek, ale staram się to zagłuszyć. Byłam na zakupach - kupiłam sobie kilka fajnych rzeczy, a teraz piję martini z lodem i cytryną (ale tylko jednego drinka!, żeby nie przesadzać). Niestety dziś rano napisałam znów do terapeuty (nic chamskiego), ale wiem, że nie powinnam, bo on też musi mieć swoje życie prywatne.

 

A Wy jak spędzacie ten weekend?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose, ja spędzam weekend do dupy, siedzę w domu, w dodatku chora i z derealizacja, ale cieszę się, że lubisz moje sprawdzone pomysły na przekroczenie granic w gabinecie terapeuty :-) Twoje podobieństwo do mnie jest uderzające, jeśli chodzi o zachowania. Cieszę się bardzo :-)

 

-- 24 sty 2015, 22:25 --

 

Znalazłam brania duszę na forum :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose, pamiętaj, że on jest Twoim "lekarzem" i nie może Cie krzywdzić, jego zadaniem jest Ciebie leczyć, a Ty za wszelką cenę próbujesz zrobić wszystko aby to popsuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose, haha, niezłe z Ciebie ziółko :P. Myślę, że byłabym przerażona, bo nie wiedziałabym jak się zachować. Poza tym mam duży problem ze stawianiem granic, daję się wykorzystywać. No a tak poza tym nie mieści mi się w głowie przekroczenie granicy fizyczności. Nie mam nic do Ciebie, tylko piszę, jak ja to czuję ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×