Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

buraczek58, poczytałem o tegretolu - łojoj ile skutków ubocznych,ale to ma każdy z tych leków,a najlepszy skutek to " przerost gruczołów piersiowych u mężczyzn" (żartuję). Jednak blady strach mnie ogarnia przed tymi rodzajami leków. Zapewne ten lek trzeba brać wcześniej przed całkowitym odstawianiem benzo,żeby się rozkręcił w organizmie. Mam jeszcze 2 m-ce czasu do zejścia na minimum i wówczas zobaczę co się będzie ze mną działo, a tak nie chcę się nakręcać zawczasu. buraczek58, a na jakim teraz jesteś etapie odstawiania? Oj jak zazdroszczę tym,co mają już za sobą te benzo, no,ale trzeba przecierpieć swoje. Polatam jeszcze na końcówce do 2 innych psych. prywatnie i zobaczę co oni mi będą próbować serwować na odstawkę. Wiem,że kolega ma tramal - ja nigdy w życiu żadnych leków p.bólowych nie stosowałem, ja mam ketonal - ale Ci co piszą,to boję się tych bóli mięśni,karku itp.,a lęki może zniweluję hydroksyzyną,bo pracować muszę niestety. Nie chcę myśleć jeszcze o tym co będzie, a może będzie dobrze?? Tego nikt nie przewidzi.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrezj57, czy karbamazepina (Tegretol) czy kwas walproinowy (Depakine) - wszystkie mają skutki uboczne. Zresztą każdy lek ma skutki ubocznie - nie bądźmy naiwni. Lekarz chciał zapisać Ci Depkine w ramach osłony przeciwpadaczkowej - największego zagorżenia przy schodzeniu z benzo. Poza tymtak, jak napisała buraczek - "przewpadaczkowce" są także stabilizatorami nastroju i pomagają przetrwać ten syfilis. I nie ładuj się w Tramal, bo to jeszcze gorsze g.wno.

 

-- 04 paź 2014, 17:50 --

 

Oj jak zazdroszczę tym,co mają już za sobą te benzo

 

Spokojnie. Nie zazdrość. Detoks to tylko wstęp. Jeszcze dalej trzeba jakoś żyć. A jak się ma zaburzenia lękowe, to takie zycie fajne nie jest. Czasami zastanwiam się, co gorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buspiron, nazwy handlowe- Spamilan i inne. Lek na lęk uogólniony. Działanie pozytywne po kilku tyg. jedyny lek przeciwlękowy- który leczy, ale po kilku tyg. brania . Bezpieczniejszy od benzodiazepin, które nie leczą, tylko tłumią lęk. Opinie o skuteczności są różne. Jednak uważam, że ten lek jest skuteczny, .Dlaczego nie chca go zapisywac lekarze przeciez go nigdy nie próbowali. dobry,tan ilek/60 tabletek16zł/NIE UZALEZNIA,,a to takie wazne,ale kogo to obchodzi lepiej clony i ok.Iwyjazd na wczasy ok koncernu .Pozdowienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buraczek58, nie miałem wczoraj zbyt wiele czasu, ale dzisiaj chciałbym się ustosunkować do Twojej wypowiedzi,a raczej postu irek 77, który napisał,że chce oddać swoje ciało po śmierci na cele naukowe. No cóż, każdy człowiek na każdym etapie swojego życia dochodzi do pewnych wniosków,podejmuje pewne swoje decyzje życiowe i w tym temacie,nie mam zdania,gdyż jest to zdanie subiektywne każdego z nas, nie mam moralnego prawa osądzać nikogo w życiu z podjętych decyzji - ale kwestię donacji dużo osób dziś podejmuje - ja najprzyjemniej mam 2 akty notarialne donacji małżeństwa w przypadku ich śmierci, koleżanka w pracy również w ub.roku zmarła i ciało rodzina oddała do donacji uniwerkowi. Ja jeszcze jak studiowałem na uniwerku - to słowo nie było znane, a dziś? Normalka.Co kogo obchodzi za życia co będzie po śmierci - tutaj jedynie tłumaczę fakt,iż głęboka wiara nie pozwala na donację. Ja też żonie wspomniałem, ale jakoś do dziś tego tematu nie poruszyliśmy. W duchu katolickim byłem wychowany(bo jakże w tamtych czasach mogło być inaczej?), a dziś nie zabieram głosu na temat wiary, a to czy moje ciało będzie skremowane,czy będą obracać w formalinie (a rodzina będzie miała spokój z pochówkiem) mi już obojętne, ważne,żeby za życia nie cierpieć, nie mieć bóli i żadnych lęków.

 

 

Witam Was kochane dziewczynki - życzę miłej niedzieli, ale powiem Wam,że nie lubię wchodzić na forum - dlaczego? bo nie myślę wówczas w co się wpakowałem. Jeszcze rok temu nie wiedziałem,że to się nazywa uzależnienie,łykałem ponad 20 lat clona przed pracą i funkcjonowałem jak małolat (zresztą i teraz tak funkcjonuję). Boję się tylko bólu i lęków na etapie odstawienia po przeczytaniu forum. Kolega bierze tramal doraźnie na kręgosłup i nie tkwi w nim codziennie i tak sobie pomyślałem - jak chodzić do pracy z bólami czy lękami? tramal (może ketonal wystarczy) łyknąć doraźnie i hydro - ale to moje dywagacje. Czy na tym etapie już powinienem brać stabilizator nastroju? Myślę poskakać po psycholach prywatnych jak będę już na dawce o,25 mg - może za późno? może lek musi się jakiś rozkręcić w organizmie - nie mam zielonego pojęcia, bo unikam leków (oprócz tych,które muszę brać na przewlekłe moje choróbska). Także jak wchodzę na forum,wówczas zadaję sobie wiele pytań w mojej głowie, które oczywiście zostają bez odpowiedzi!!! A to się nazywa katowaniem własnego umysłu. buraczek58, gdzieś tam wspominałaś o psychologii klinicznej - ja miałem na studiach aż 4 lata i jedno co mi utkwiło w pamięci, że psychika ludzka jest jak pajęczyna - urwie się jedno ogniwo i człowiek już nie funkcjonuje jak należy. Niezbadana ta nasza psycha do końca i długo jeszcze nie będzie.Kochane życzę zdrówka bez stabilizatorów nastroju - bo jak na razie on mi niepotrzebny i słonecznych dni, bo pochmurne wpływają na każdego psychę. Trzymajcie sie ciepło. Andrzej

 

-- 05 paź 2014, 09:03 --

 

irek 77, dzięki,że wskoczyłeś na forum, Twój wpis przemawia do mojej łepetyny i jak będę po Nowym Roku to może o ten spamilan jednak poproszę psychola - ale napisz proszę jaką dawkę brałeś,tzn. chodzi mi o mg. A brałeś coś p.bólowego?Pozdrawiam i myślę,że czacha już Twoja spokojniejsza!

 

-- 05 paź 2014, 09:22 --

 

buraczek58, ta depakina też uzależnia i potem miałbym z następnego badziewia wychodzić? Po prostu się boję!! Mało tego(ci co piszą na forum,tyją) i jeszcze moja figurka młodzieniaszka by się zaokrągliła :why:

 

-- 05 paź 2014, 09:47 --

 

buraczek58, ja byłem tak zielony w temacie,że nie miałem pojęcia jak wypiłem z przyjaciółmi wódę (spotykaliśmy się raz w m-cu i to w piątek) i biorąc jednocześnie clona,że to jest uzależnienie krzyżowe (a tą mądrość osiągnąłem z tego forum :bezradny: . Fakt-wypiłem raz w m-cu,ale na drugi dzień miałem telepki i 3 dni po prostu zwłoki ze mnie się robiły,żona mówiła,że to serducho - podwyższone ciśnienie a serce chciało wyskoczyć,wiec na drugi dzień po piciu zażyłem 4 mg clona i spokój w organizmie, a to clony były winowajcą, które po alkoholu zażywałem 4 mg przez 3 dni, a potem już standardowo wskakiwałem na 2mg, ale od pół roku jak wziąłem się odstawkę zero, ogromniaste zero alkoholu, aczkolwiek brak mi tych spotkań,ale niestety wielka pustka jest,bo przy kawce już nie to,a tak się zresetowałem,ale już mi tylko kawa starcza,a wypijam 3-4 kubki rozpuszczałki dziennie i dobrze już teraz. Także,jak człowiek musi i myśli do tego,to wszystko się da w życiu małymi kroczkami naprawić. Powodzenia. Zobaczymy,ale wierzę,że się nam i innym uda - musi,innej opcji nie zakładamy! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

irek 77,

Spamilan.... Bezpieczniejszy od benzodiazepin, które nie leczą, tylko tłumią lęk.

Wszystkie leki tlumia objawy, nie tylko benzodiazepiny.

 

-- 05 paź 2014, 10:59 --

 

Dlaczego nie chca go zapisywac lekarze przeciez go nigdy nie próbowali.

Dlatego ze daje sporo objawow ubocznych, niejednego psychiatre pytalam, nie maja dobrego doswiadczenia z tym lekiem, pacjenci z reguly sie skarza. Mozna poczytac chocby tu na forum, choc sa osoby ktorym pomaga.

Jedyny plus taki, ze nie uzaleznia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buraczek58, temat "rzeka" nt. donacji. Piszesz: " .... a czemu z góry zakładasz, że będzie Cię bolało, jednych boli , innych nie, trzymaj się tych drugich. :D" - tutaj przyznaję Tobie rację.Ok. nie będzie bolało, a jak będzie napiszę!

ala1983, widzisz, jak ja ulegam sugestiom innych osób,a przecież każdy inaczej reaguje na dany lek. Nie będę sugerował żadnemu lekarzowi na końcówce co ma mi przypisać, zobaczę z 3 lekarzy,których odwiedzę,co mi który zapisze i Wam napiszę.

Kochane doradźcie,bo jak pisałem - jestem zielony.Być może nie w tym dziale powinienem poruszyć ten temat,ale nie czytam pozostałych. Znajoma była u nas dziś na kawce (ma 56 lat) i tak rozmawialiśmy o lekach i ona mówi,że jest dużo lat na Coaxilu 12,5mg (o czym nie wiedziałem,a znamy się ponad 20 lat - ile to osób tkwi w naszym otoczeniu w różnych uzależnianiach - czego nie wiemy) i psycholka jej przepisała Alprox 1mg. Wziąłem ulotkę w łapę i czytam,że to benzo. Lekarka kazała jej odstawić ten Coaxil w zamian brać Alprox i ona się obawia zamiany. Sądzę,na podstawie przeczytanych postów,że Alprox jest łatwiej odstawiać, bo jak tu odstawiać Coaxil? Ale wierzę,że tu są osoby,które posiadają na ten temat wiedzę, bo ona ma paniczny lęk z zamianą leku, a chce pozbyć się też tego Coaxilu. Pozdrawiam

 

-- 05 paź 2014, 14:17 --

 

Nie umiem wstawiać zacytowanych zdań, bo od razu cały post osoby mi się wkleja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buraczek58, seksić to może i jej się chce (nie rozmawiałem :mhm: ), ale jest samotna od 4 lat. Zadzwoniłem już do niej :tel2: i przekazałem informację,żeby nie brała tej alpry. Sami widzicie jak to lekarze stosują zamienniki - zamiast polepszyć sytuację pacjenta to działają na odwrót, dlatego też ich nazywam "psycholami", a oni chcą z nas zrobić psycholi :bezradny:

ala1983, tak Alu Ty posiadasz jakąś tam wiedzę i się dziwisz, a tacy laicy cóż mają zrobić? Dzięki,że to forum istnieje i stąd czerpię wiedzę Waszą. Życzę miłego tygodnia i spokojnych dni. Serdecznie pozdrawiam Andrzej :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj jest 18 dzień od ostatniej dawki relanium ..Przez pierszy tydzień czułam sie prawie ok: mdłości ,lekka gorączka ale spoko.TERaz jest znacznie gorzej mam ciśnienie 150/100 , dziwne mroczki w oczach i ogólnie niechęć do wszystkiego..nie wiem czy to skutki odstawienne czy nerwica..biorę hydroksyzynę 20mg dwa razy na dobę..za tydzień do lekarza ehhhhh nie jest dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po jakim czasie mijają objawy odstawienne? czy wygląda to tak że z tygodnia na tydzien jest lepiej? czuje sie uzależniony od bromazepamu, nie stosowalem tego leku codziennie, kilka razy w tygodniu po 3 mg no i odczuwam teraz lęk cały czas. Kiedy objawy mogą sie zmniejszyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gossia, to są objawy odstawienne bo relaniaum ma długi okres półtrwania w organiźmie. Dlatego właśnie przez pierwszy tydzień czułaś się dobrze,a teraz zmniejsza się stężenie tego leku we krwi i masz objawy odstawienne. Stifler19, nagosze objawy są przez pierwsze dwa tygodnie,a wyraźna poprawa następuje dopiero po 5 miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gossia, a jaką dawkę brałaś ostatnio hydro? Gdzieś czytałem,że facet brał na końcówce 225mg,ale dla mnie to kosmos,ale mu pomogła owa dawka. Pewnie są jakieś mocniejsze uspakajacze, nie z typu benzo(może ktoś się odezwie jeszcze), a jak nie to lekarz Ci coś zaordynuje (nie decyduj się antydepresanty,bo z jednego wyszłaś, a w drugie wejdziesz - tak przynajmniej tu na forum piszą Ci co wyszli z benzo). Napisz jak będziesz u lekarza.

buraczek58, każdy niby czyta tą stronkę, ale z reguły analizuje tabelki,pomijając treść. Prawda, odstawiać b.powoli i się nie nakręcać (co zresztą czyniłem). Ja już założyłem - jak piszesz - na jaką dawkę minimalną zejdę to będzie mój sukces i po ponad 2o lat łykania niech zostanę na 0,125 mg clona, ale bez katowania siebie. A może jak napisałaś mi wcześniej - obędzie się bez bóli i zjazdów i tak nastawiłem moją psychikę. To będzie moja wygrana życiowa! Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich milutko dzisiaj50 dni bez benzo,.pierwszy dzien wyszedłem na miasto bez clona w portfelu.Ale mysle ze Andrzej ma racje czy nie lepiej jest zostac na małej dawce benzo,ja cwiartke zamieniłem na spamilan,i tylko to ze mnie pomaga,obecnie biore 3 razy 0,5 spamilany i na noc 20xydro.Po mojej obserwacji to bardzo duze znaczenie ma cisnienie,dopiero dzisiaj mam135/80 a tak170/100.Po woli zaczynam myslec bez benzo.zrozumiałem ze wszystko co sie dzieje to nie jest widoczne,a tylko w psychice,po woli blednie skóra na twarzy/była zaczerwieniona po benzo.Dzisiaj wam powiem ze najgorsze to 21 dni,a w tych 21 to w tedygdy całkowicie brak swinstwa w głowie u mnie to 9.10,11,dzien/a nauka pisze ze clonozepam uwalnia sie po 50 godzinach,Andrzej w trudnych chwlach brałem 4 tabletki spamilanu10.i 40 xydro jak telepało to uspokajacz.Nie mys;ałem ze po 28 latach bedzie cud.za miesiac urodzi sie wnuczek.to wypije.Jeszcze w odwyklu musiałem zrezygnowac z kawy,herbaty.pije ziołowe.herbatki, strasznie ponosiły cisnienie.Wtym czasie odwiedziłem prywatnego kardiologa 240 zyla zapisał Talura plus nobilenin na nadcisnienie pomogło.Zycze wszystkim powodzenia w walcze z samym soba,ale warto.chocby dla siebie.Pytajcie pomoge.z mojego doswiadczenia,a mam opisamy kazdy dzien. :brawo:/nie myslćie ze jest bdobrze czacha domaga sie ale nad tym juz panuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

irek 77, ja nie myślę katować swego umysłu objawami odstawiennymi 50 dni,ja muszę normalnie funkcjonować na co dzień w pracy, a ponadto już biorę leki na nadciśnienie od 10 lat i mam jeszcze sobie podbijać ciśnienie odstawieniem benzo.A czy Ty brałeś wcześniej leki na nadciśnienie? Ja do tego mam cukrzycę i każdy stres mi podbija cukier,także nie wszystkie objawy ja złagodzę sobie w ten sposób jak Ty. Różnie piszą o spamilanie, ale i różnie każdy organizm reaguje na dany lek - chwała,że Ci pomaga! Jak będę na clonie 0,125 mg i będą jakieś zakłócenia w funkcjonowaniu moim to i na tej dawce zostanę. Brałem ponad 20 lat 2 mg(nieraz były dni,że więcej) i zakładam,że będę na clonie 0,125mg mając 58 lat, to następne 20 lat - do 78 będę może dobijał clona do 2 mg,a może będę tylko na tych 0,125 i życie z górki (zresztą już z górki lecimy), a może jak pisze buraczek58, przejdę odstawienie lajtowo,zresztą trzymam się słów buraczek58.

irek 77, ja Ci tak po męsku napiszę,z tego co czytałem tutaj - nie chwytaj się za alkohol :zonk: w tym momencie na chrzcinach wnuczka (gratulacje!) żeby Ci psycha nie sfiksowała i będziesz tego żałował. Jeszcze nie teraz, jeszcze nie pora....... jak w piosence daruj sobie, zdążysz nadrobić! Ale z alkoholu zrezygnuj na długi czas jeszcze,zresztą poczytaj sobie wpisy innych na ten temat, bo czacha dopiero da Ci się we znaki, wybór należy do Ciebie! Pozdrawiam

 

-- 11 paź 2014, 15:19 --

 

irek 77, nie,nie - ja kawy nie myślę nawet odstawiać,piję 3 kubki dziennie. Za dużo i tak rezygnuję ze smaczności,które mam wokół siebie ze względu na cukrzycę. A ciśnienie mam super.

 

-- 11 paź 2014, 15:31 --

 

Teraz zmniejszam od tygodnia o 0,125 mg clona co 2 tygodnie, bo wcześniej schodziłem co 3 tygodnie, a jak będę już na dawce 0,5mg (obecnie 0,875mg), to wówczas dopiero będę "bawił" się w schodzenie baaaardzoooo malutkimi kroczkami, nawet cały 2015 rok poświęcę i będę dzielił tego sk.......na na okruszki.

 

-- 11 paź 2014, 15:32 --

 

irek 77, ja nie myślę katować swego umysłu objawami odstawiennymi 50 dni,ja muszę normalnie funkcjonować na co dzień w pracy, a ponadto już biorę leki na nadciśnienie od 10 lat i mam jeszcze sobie podbijać ciśnienie odstawieniem benzo.A czy Ty brałeś wcześniej leki na nadciśnienie? Ja do tego mam cukrzycę i każdy stres mi podbija cukier,także nie wszystkie objawy ja złagodzę sobie w ten sposób jak Ty. Różnie piszą o spamilanie, ale i różnie każdy organizm reaguje na dany lek - chwała,że Ci pomaga! Jak będę na clonie 0,125 mg i będą jakieś zakłócenia w funkcjonowaniu moim to i na tej dawce zostanę. Brałem ponad 20 lat 2 mg(nieraz były dni,że więcej) i zakładam,że będę na clonie 0,125mg mając 58 lat, to następne 20 lat - do 78 będę może dobijał clona do 2 mg,a może będę tylko na tych 0,125 i życie z górki (zresztą już z górki lecimy), a może jak pisze buraczek58, przejdę odstawienie lajtowo,zresztą trzymam się słów buraczek58.

irek 77, ja Ci tak po męsku napiszę,z tego co czytałem tutaj - nie chwytaj się za alkohol :zonk: w tym momencie na chrzcinach wnuczka (gratulacje!) żeby Ci psycha nie sfiksowała i będziesz tego żałował. Jeszcze nie teraz, jeszcze nie pora....... jak w piosence daruj sobie, zdążysz nadrobić! Ale z alkoholu zrezygnuj na długi czas jeszcze,zresztą poczytaj sobie wpisy innych na ten temat, bo czacha dopiero da Ci się we znaki, wybór należy do Ciebie! Pozdrawiam

 

-- 11 paź 2014, 15:19 --

 

irek 77, nie,nie - ja kawy nie myślę nawet odstawiać,piję 3 kubki dziennie. Za dużo i tak rezygnuję ze smaczności,które mam wokół siebie ze względu na cukrzycę. A ciśnienie mam super.

 

-- 11 paź 2014, 15:31 --

 

Teraz zmniejszam od tygodnia o 0,125 mg clona co 2 tygodnie, bo wcześniej schodziłem co 3 tygodnie, a jak będę już na dawce 0,5mg (obecnie 0,875mg), to wówczas dopiero będę "bawił" się w schodzenie baaaardzoooo malutkimi kroczkami, nawet cały 2015 rok poświęcę i będę dzielił tego sk*******na na okruszki.

 

-- 11 paź 2014, 15:33 --

 

Przepraszam-nie wiem,jak się stało,że zacytowałem swój własny post :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Ludki :papa:

 

Ostatnio tak dużo piszecie w tym wątku, a jam mam tak mało czasu, bo mi się nauka zaczęła, że normalnie już nie wyrabiam z czytaniem waszych postów :bezradny: Bo przy okazji podczytuję i udzielam się także w innych wątkach ... Teraz od 2 dni nadrabiam zaległości, jestem właśnie na 192 stronie :roll: Ale nie o tym miało być. To tylko taka mała dygresja :D

 

Najpierw odniosę się do postów Irka77. Chłopie, nie wiem, być może nie doczytałam czegoś wcześniej uważnie, ale napisz przy okazji co u Ciebie było motywacją do walki z uzależnieniem ? Co sprawiło, że powiedziałeś sobie jednego pięknego dnia - Chcę z tym skończyć ! ? Bo zakładam, że nie czułeś się po Clonie jakoś specjalnie fatalnie :bezradny: Twoja walka o "czyste" konto mogłaby być zachętą dla innych osób uzależnionych nie tylko od leków. Twój upór i determinacja, zwł. w tym wieku ( bez urazy ). :P

 

Swoją drogą, przy okazji Irka77 i Andrzeja57 naszła mnie taka refleksja ... Jak to jest, dwóch gości w tym samym wieku, tak samo długo uzależnieni od tej samej substancji czynnej ... normalnie jak "sklonowani" :mrgreen: Nie dziwię się zatem wcale Andrzejowi, że tak bardzo utożsamia się z Irkiem i liczy z jego opiniami / przeżyciami. Ale z tego, co czytam, to obaj jesteście równe chłopaki :D Wytrwałości dla obu - od Arashy.

 

A teraz napiszę Wam, co mnie dzisiaj spotkało. Byłam w sklepiku zielarskim po ziółka uspokajające i przede mną jakaś starsza pani pytała o jakieś ziołowe środki na zgagę, facet, który sprzedawał proponował jej jakąś mieszankę, ona potem pytała się, czy nie jakiś tabletek i gościu chciał jej wcisnąć Rennie. Widziałam, że pani była trochę zagubiona, a ja mam już w sobie taką wewnętrzną potrzebę, żeby ludziom pomagać ( w miarę moich możliwości ), jeżeli oczywiście coś na dany temat wiem. Z żołądkiem w swoim życiu też już trochę przerobiłam, teraz jest w miarę OK pod tym względem, ale wszelkie leki typu pantoprazol nie są mi obce. No i wmieszałam się do dyskusji, a potem pani zauważyła, że coś niecoś wiem i zaczęła mnie o różne rzeczy wypytywać. Prosiła, żebym jej to wszystko spisała na kartce ( nazwy leków, jak brać ), bo podobno ma problemy z pamięcią. Wyszłyśmy ze sklepiku i tak od słowa do słowa sporo dowiedziałam się o sytuacji rodzinnej mojej rozmówczyni - że jej syn ma jakieś zaburzenia związane z amnezją poalkoholową, jest agresywny i ona razem ze swoją córką ( a siostrą bliźniaczką tego jej syna ) mają z nim straszne utrapienie. Podobno ta córka ma też problemy depresyjne i ogólnie z psychiką i od 15 lat bierze potajemnie Lorafen :shock: ( a jest w waszym wieku chłopaki ). Co mam na myśli, pisząc potajemnie ? Ano to, że nie leczy się u żadnego lekarza, a tabletki załatwia jej matka ( ta pani, z którą rozmawiałam ) u swojego doktora, podejrzewam rodzinnego. Zaraz przypomniał mi się też Przemek_44, który pisał o "trójcy benzo" ( clonie, alprze i lorazepamie właśnie ). A wiecie, co jest w tym wszystkim najdziwniejszego ? Ta pani wzięła ode mnie nr tel, podała mi nr tel. tej swojej córki, adres gdzie mieszka ... zupełnie obcej osobie. Widać, że zagubiona i zmęczona już tym wszystkim. A może po prostu ufa ludziom i liczy na pomoc :bezradny: Oni ponoć teraz wszyscy troje wyjeżdżają do Francji leczyć tego 57-letniego syna ( podobno on tam mieszkał ponad 30 lat i ma mieszkanie ). Ma się do mnie odezwać po powrocie. Może zapomni ... ? A może nie :roll: I co ja wtedy zrobię, bo oczywiście chciałabym jak najlepiej, ale nie jestem lekarzem, tyle co jestem w stanie jej powiedzieć to na podstawie własnych doświadczeń i historii ludzi, o których czytam na forum. Fakt - trochę się interesuję lekami psychotropowymi, ale to głownie ze względu na to, że się ich boję brać ( poza Clonem ! i mirtazapiną ) Z tego, co zrozumiałam, to ta pani oczekuje, że porozmawiam z jej córkę, ale nie dam jej do zrozumienia, że wiem o tym, że ona bierze Lorafen. Ale jak w takim razie mam rozmawiać z obcą kobietą, 27 lat starszą ode mnie ... ??? Ja to się zawsze w coś wpakuję :roll: Chociaż z drugiej strony wierzę w to, że każdym naszym ruchem kieruje Ktoś u góry i nie ma przypadków, a im więcej człowiek dobrego zrobi w swym życiu, tym bardziej objawi się jego człowieczeństwo. przecież po coś na ten świat przychodzimy, nie ? Nawet taka sobie Arasha :mrgreen: Na razie spoko luz ... oni wyjeżdżają na bliżej nieokreślony czas do tej Francji ( może 3 miesiące ). Zresztą chyba najlepiej będzie jak polecę im dobrego psychiatrę ( mam zresztą takie 2 sprawdzone adresy, jeden tu na miejscu w Krakowie, a drugi bliżej mojego miejsca zamieszkania - goście po 60, z dużą wiedzą i przede wszystkim szacunkiem do pacjenta ).

 

No to się Wam moi drodzy rozpisałam :P Ciekawe, czy ktoś z Was to przeczyta :?

 

Pozdrawiam cieplutko - Arasha

 

-- 11 paź 2014, 22:14 --

 

Przepraszam-nie wiem,jak się stało,że zacytowałem swój własny post :uklon:

Się zdarza :mrgreen: Andrzeju. Nic się nie przejmuj, my tu w większości na forum w jakiś sposób zaburzeni są i nikt z tego powodu problemów żadnych robił nie będzie :D Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doczytałam kolejne wasze posty i muszę coś nieco skomentować :D

 

buraczek58 Przyznaj się nam, co Ty planujesz wkleić pod postem ? Swoje oblicze może :lol: ?

 

Andrzeju57 Nie było to zbyt mądre - spuszczanie całego opakowania Clonazepamu do ubikacji. Ja rozumiem, że zrobiłeś to w afekcie, ale pamiętaj na przyszłość, że obieg wody w przyrodzie jest zamknięty i ani jedna kropla z tej sklonowanej wody nie wyparowała. OK zaraz mi powiesz, że są oczyszczalnie ścieków itd. Jasne, zgadza się, ale wątpię, żeby oni mieli tam urządzenia / metody na redukcję zawartości nierozsądnie wyrzuconych benzodiazepin i innych leków. I całkiem prawdopodobne, że woda z Twojej spłuczki wraz z 60 mg rozpuszczonego Clona trafi w jakimś procencie co czajnika Irka 77 lub buraczka58 i nici z ich detoksu :bezradny: Nie szalej na przyszłość :nono:

 

Powietrzny Aż tak Cię benzo ruszają :shock: ??? To przepraszam, ale tu się poważne dyskusje toczą :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, humor Ci dopisuje i to najważniejsze. Łoj tam,nikt się nie uzależni od 1 listka clona z muszli :nono: Szaleć już nie będę na pewno!

Powietrzny Kowal, jak ja czytałem wszystkie posty od początku do końca nt. benzodiazepin - to nieźle "nakręcony" chodziłem w co się wpakowałem,ale już mi to minęło i prę do przodu. A prawdą jest,że w życiu nic nie dzieje się bez przypadku - miałem znaleźć to forum widocznie i wówczas zastanowiłem się,po co ja je biorę (biorąc leki na choroby przewlekłe), a szczerze powiem,że tolerka mi nie rosła i mógłbym spokojnie łykać te 2 mg, ale po co? Więc zjeżdżam w dól z clonami na spokojnie i już bez nakręcania się.

Historia każdego z nas tu na forum jest inna, ale cel mamy wspólny jak w temacie tego działu. Pozdrawiam walczących z benzo. Andrzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gossia, oj ja bym walnął sobie przy silnych lękach co najmniej 50-tkę hydroksyzynki 2 x dziennie (twarda i wytrzymała dziewuszka z Ciebie!). No,ale cóż skoro tyle wytrwałaś, to zobaczymy co lekarz Ci zafunduje jutro - koniecznie napisz. Sam jestem ciekawy jakie są silne leki zwalczające lęki, ale nie z typu benzodiazepin (może Gosiu spytaj lekarza?). Mi już kolega załatwił hydroksyzynę 25mg - 3 opakowania, 10-tki mam, także zaopatrzony jestem w razie czego..... i spokojny. Pozdrawiam Cię cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×